ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 kwietnia 7 (79) / 2007

JAZDA OBOWIĄZKOWA

„Uncertain States of America”. Sztuka amerykańska w trzecim milenium. Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Warszawa, Al. Ujazdowskie 6.
22 marca – 29 kwietnia 2007.


W wystawie biorą udział: Allora & Calzadilla, Edgar Arceneaux, Devendra Banhart, Frank Benson, Jennifer Bornstein, Mike Bouchet, Matthew Brannon, Anthony Burdin, Paul Chan, Sean Dack, Trisha Donnelly, Shannon Ebner, Piero Golia, Hannah Greely, Taft Green, Guyton / Walker, Karl Haendel, Christian Holstad, Shane Huffman, Jiae Hwang, Matthew Day Jackson, Matt Johnson, Miranda July, Klara Liden, Nate Lowman, Daria Martin, Matt McCormick, Rodney McMillian, Ohad Meromi, Kori Newkirk, Seth Price, Adam Putnam, Cristina Lei Rodriguez, Matthew Ronay, Mika Rottenberg, Aida Ruilova, Paul Sietsema, Josh Smith, Reena Spauldings, Mika Tajima, TM Sisters, Betty Tompkins, Mario Ybarra & Karla Diaz, Aaron Young

Wystawa „Uncertain States of America”, przygotowana przez trzech światowej sławy kuratorów europejskich Daniela Birnbauma, Gunnara B. Kvarana oraz Hansa Ulricha Obrista, prezentuje prace ponad 40 młodych artystów amerykańskich najmłodszego pokolenia, którego twórczość decyduje lub będzie w najbliższym czasie będzie decydować o charakterze nowej sztuki w Stanach Zjednoczonych.
Wystawa nie ma jednego tematu przewodniego – stara się raczej oddać różnorodność postaw, konwencji i koncepcji pojawiających się w twórczości twórców w większości urodzonych po roku 1970.
Eksponowane prace podejmują różnorodne problemy współczesnej Ameryki, są świadome historycznego kontekstu, w którym powstały, zaangażowane społecznie i politycznie oraz nowatorskie w kategoriach estetycznych. Często nawiązują do tradycji amerykańskiego konceptualizmu i pop-artu, uwzględniając strategie wypracowane w obrębie sztuki postmodernistycznej. Mają niekiedy charakter interaktywny i kształtują się przy współudziale lokalnej społeczności i w odniesieniu do lokalnego kontekstu.



Agata Bogacka „Druga połowa serca”. Galeria Potocka. Kraków, pl. Sikorskiego 10. 22 marca –20 kwietnia 2007.

Bogacka jest już artystką dobrze znaną i cenioną. Od lat związana z warszawską Galerią Raster. Styl jej malarstwa jest łatwo rozpoznawalny – operuje charakterystycznym linearnym konturem, maluje płasko, na płótnie kładzie duże powierzchnie koloru. Pod tą oszczędną formą kryje się wiele prywatnych emocji zawartych w tematach jej obrazów, których bohaterami są postacie z najbliższego otoczenia i ona sama. Malarstwo Agaty Bogackiej, które jest szczególnym zapisem życia prywatnego - staje się co raz bardziej „dziwaczne” i niepokojące. Co raz więcej w nim niedomówień i niedokończonych, tajemniczych historii dziejących się na pograniczu snu i jawy. Obrazy Bogackiej przepełnia melancholia, egzystencjalny niepokój i samotność. Jej sztukę można również interpretować jako głos pokolenia - portret dzisiejszych trzydziestolatków. Prostota formy co raz częściej ustępuje wyrafinowanej dekoracyjności. Na płótnach pojawiają się kobiety gigantki, niektóre postaci powstają przy pomocy arabesek farby subtelnie wyłaniających się z gładkiego tła. W ramach wystawy „Druga połowa serca” zostaną pokazane również rysunki oraz fotografie, dotąd mniej znane publiczności. Fotografie mówią o sposobie pracy nad obrazami, ale stanowią też ważne ich dopełnienie. Rysunki to autoportrety odbite w złotym sercu, które Agata nosi na piersi jako medalion.





„Kilkadziesiąt sekund źle wywołanej taśmy filmowej”. Galeria Raster. Warszawa, ul. Hoża 42 m 8. 31 marca – 5 maja 2007.

W wystawie biorą udział: Rafał Bujnowski, Aneta Grzeszykowska, Elin Hansdottir, Igor Krenz, Lisa Oppenheim, Zbigniew Rogalski, Wilhelm Sasnal

To co widzisz, zanim ułoży się w historię. „Kilkadziesiąt sekund źle wywołanej taśmy filmowej” to wspólny pokaz siedmiu prac, które w różny sposób odnoszą się do procesu widzenia i towarzyszących mu zakłóceń, niejasności i złudzeń. W jakim stopniu wyobraźnia wpływa na proces widzenia, a w jaki sposób czynią to wcześniej zapamiętane obrazy i przyzwyczajenia? Czy można widzieć w sposób kreatywny? Każda z prezentowanych na wystawie prac to osobne doświadczenie, przybliżające ów kluczowy moment w procesie poznania, w którym umysł poddaje interpretacji obraz rejestrowany przez wzrok. Co dzieje się, kiedy te obrazy nie tworzą logicznej całości, kiedy poszczególne klatki nie układają się w film? Kiedy zamiast budowania narracji nasz umysł zmaga się z zagadką, z błędem, z podwójnym lub nieostrym obrazem? Nasza wystawa jest przyglądaniem się widzeniu i odkrywaniem tego, co dzieje się na jego obrzeżach. W ogólności zaś wynika z intuicji, że ludzi, rzeczy i również sztukę warto obserwować uważnie i szczegółowo, zaś proces rozumienia rozpoczynać od krytyki własnego aparatu wzroku.



Janek Simon „Gradient”. Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki. Kraków, pl. Szczepański 3a. 22 marca – 22 kwietnia 2007.

„Gradient” jest pierwszą tak dużą prezentacją prac Janka Simona, artysty wywodzącego się z Krakowa, a należącego do najważniejszych reprezentantów młodej polskiej sceny artystycznej. Prezentacja obraca się wokół idei nieudanego dzieła i załamywania się utopijnych projektów, opierających się na poprawnych konstrukcjach intelektualnych, niemożliwych jednak do zrealizowania. Na wystawie tej artysta podejmuje ryzykowną próbę wyjścia poza łatwy do odczytania sens wystawy, testuje jak sprawdza się budowanie prezentacji na przeczuciach i wyobraźni. Wystawa ta jest zatem z jednej strony autobiograficzna, z drugiej zaś – bardziej niż wcześniejsze pokazy tego artysty – obliczona na kontakt z publicznością, na wywoływanie emocji i skojarzeń u widzów. Wystawa „Gradient” jest ponadto poświęcona zagadnieniu procesu twórczego: przy uważnym jej odczytaniu można znaleźć w niej refleksję o tworzeniu prac artystycznych i wystaw.

W tytule wystawy pojawia się słowo „gradient”. Zostało ono zaczerpnięte ze słownika grafików komputerowych. Oznacza dosłownie „rozwiązanie stosowane w grafice komputerowej polegające na wypełnieniu określonego obszaru płynnym przejściem tonalnym pomiędzy co najmniej dwoma kolorami”. Sięgnięcie po ten termin pokazuje dobrze, w jakim obszarze odniesień lokuje się działalność Simona, to współczesny, „usieciowiony”, zalany obrazami świat. Wystawa tego artysty sama staje się jakby „gradientem” różnorodnych strategii – Simon buduje w niej napięcie przez stopniowanie środków artystycznych, postępując od najłatwiej zrozumiałych, wyrazistych prac, po coraz bardziej niejednoznaczne, odwołujące się do wyobraźni, umykające łatwo uchwytnym sensom. Wystawę otwierają zatem prace dotyczące porażki i niespełnienia: niedokończonych budynków czy niezrealizowanych projektów społecznych. W pewnym momencie wystawa schodzi jednak na tor bardziej osobisty. Staje się coraz bardziej wyabstrahowana od otaczającej nas rzeczywistości. Wzrasta rola intuicji. Końcowym punktem gradacji różnych strategii i treści, jaką proponuje Simon, są obiekty oddziałujące już tylko na zmysły i emocje.

„Gradient” zawiera prawie w całości prace wykonane specjalnie na tę wystawę. Można tu zobaczyć m.in. makietę, przedstawiającą ogromny budynek Ryugyong Hotel, znajdujący się w Phenianie (Korea Północna). Konstrukcję tej piramidalnej budowli o wysokości 330 metrów rozpoczęto w połowie lat 80., nigdy nie została ukończona. Hotel ten pokazuje klęskę myśli inżynieryjnej zaprzęgniętej w służbę totalitarnej władzy. Inne prace Simona odnoszą się do idei nieudanego domu (bez tytułu /”domek”/), ucieczki i katastrofy (mural „Cień połamanego roweru”). Na wystawie zaprezentowane będą także m.in. rzeźby kinetyczne, których ruch jest jednak „nieudany”, szarpany, czasem mało widoczny (seria „Patyków”).

Janek Simon w wystawie „Gradient” rozwija swoją dotychczasową strategię artystyczną. Skupia się na dwoistości procesu twórczego, który składa się z fazy koncepcyjnej i wykonawczej. Charakteryzują się one wzajemną wymiennością. Każdy krok zmierzający do realizacji projektu wywołuje zmiany w sferze koncepcji. Proces powstawania wystawy przyjął tym samym formę działania „oddolnego”, wychodzącego w znacznej mierze od prac, a nie od ogólnego pomysłu na wystawę, jak miało to miejsce w jego wcześniejszych prezentacjach.




Wael Shawky „Droga Czterdziestu Dni. Kultura wody – kultura suszy”. Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki. Kraków, pl. Szczepański 3a. 22 marca – 22 kwietnia 2007.

Wael Shawky rolę artysty pojmuje jako rolę „tłumacza”. Zajmuje się więc „przekładaniem” na język wizualny obserwacji dotyczących zmian społecznych, jakich doświadcza jego ojczyzna. Tworzy portret współczesnego egipskiego społeczeństwa o niejasnych wewnętrznych podziałach, gdzie nowe style życia zderzają się z tym, co tradycyjne. Społeczeństwo to można nazwać „hybrydycznym”, ponieważ dochodzi w nim do zetknięcia się starych, nierzadko bardzo archaicznych kultur (pasterskiej, rolniczej) z kulturami zglobalizowanego świata, z zachodnią kulturą popularną na czele. W jednej z prac, wideoinstalacji Greenland Circus, Shawky skonstruował makietę kilkupiętrowych bloków, inspirując się z jednej strony wyglądem tradycyjnych chat plemiennych, jakie ciągle można spotkać w Północnej Afryce, a z drugiej – wykorzystując beton, materiał symbolizujący nowoczesność. Trzeba jednak podkreślić, że Wael Shawky, wykorzystując stereotypy, przez które postrzega się kultury, jako materiał do twórczości, zaprzecza prostemu ich wartościowaniu; dostrzegając różnice w stopniu ich rozwoju, kwestionuje takie spojrzenie, które stawia jedne kultury nad drugimi.

Na wystawie w Bunkrze Sztuki egipski artysta prezentuje trzy filmy w postaci wielkoformatowych i wieloekranowych projekcji. Tytuł wystawy został zaczerpnięty z pracy „Darb el Arbaeen”, która pojawi się na wystawie. Film ten odnosi się do istniejącego od starożytności szlaku handlowego, łączącego Egipt z Sudanem. Jest on opowieścią, rozgrywającą się między jawą a snem, której główny motyw stanowi wędrówka przez pustynię. Wael Shawky zderza współistniejące z sobą od wieków egipskie kultury: nomadów i rolników. Film odwołuje się w pewien sposób do procesu anektowania przez kulturę rolniczą tej nomadycznej. Artysta podważa powszechnie podzielany pogląd, zgodnie z którym ta pierwsza uważana jest za „wyższą”, nadrzędną.

Dwa pozostałe filmy dotykają problemu równie, jeśli nie bardziej drażliwego –religijności we współczesnym świecie. Film” A Digital Translation of a Biblical Story” został nakręcony w Krakowie. Artysta udał się do kościoła jezuitów, znajdującego się przy ul. Kopernika, by modlić się ze świętej księgi Koranu. Modlitwa, którą intonuje po arabsku, pozostaje niezrozumiała dla wchodzących do świątyni wiernych. Wael Shawky melorecytuje surę poświęconą życiu Marii, uważaną za najpiękniejszą w Koranie. Efekt filmu jest zaskakujący: wyznawcy różnych religii, we współczesnym świecie uważanych przecież często za sobie wrogie: Katolicyzmu i Islamu, modlą się w jednym miejscu, nie przeszkadzając sobie nawzajem (podczas filmowania ludzie w kościele normalnie się modlili, spowiadali). Jednak ta modlitwa nie jest odmawiana wspólnie, w kościele wyznawcy różnych religii po prostu się tolerują. Tak więc Shawky wskazuje punkty, w jakich odmienne kultury mogą się ze sobą spotkać, jednocześnie jednak pozostaje ostrożny i sygnalizuje, że brak wrogości, choćby nawet był obojętnością, w dzisiejszych czasach staje się samoistną wartością.

Praca „Al Aqsa Park” to z kolei animacja przedstawiająca jedno z najświętszych miejsc Islamu, Kopułę na Skale, należącą do kompleksu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Kopuła ta, wraz z meczetem, stanowią jednocześnie symbol, jak i zapalny punkt na mapie świata, stąd rozpoczynały się intifady przeciw Izraelowi. Wael Shawky zmienia świątynię w karuzelę rodem z wesołego miasteczka. Przedstawia święte miejsce w stylistyce zaczerpniętej z zachodniej kultury popularnej. Praca ta może być odczytywany jako krytyczna wobec wszelkich fundamentalizmów, wyzwalanych między innymi przez nadmierne przywiązanie do miejsc i symboli.





Marta Deskur „Opowieści zwięzłe – i dalej: Epitafium i...Ciąg dalszy zapełniania”. Galeria Klimy Bocheńskiej. Warszawa, ul. Ząbkowska 27/31. 29 marca – 14 kwietnia 2007.





„Zamieszkiwanie”. BWA Wrocław. Galeria Sztuki Współczesnej – Awangarda. ul. Wrocław, ul. Wita Stwosza 32. 30 marca – 6 maja 2007.

W wystawie biorą udział: Janet Grau, Juliane Koehler, Michaele Schweiger, Jan Brokof, Marc Flossmann, Pfelder.

„Zamieszkanie” jest kolejnym już projektem kuratorskim wrocławskiej artystki Anny Płotnickiej. W poprzednich, głośnych wystawach z cyklu „Krzątanina” Płotnicka zajmowała się problematyką związków codzienności i sztuki. Docenione jako przełomowe na polskiej scenie wystawienniczej, wprowadzały one w główny nurt jej zainteresowań - obok wątków feministycznych - również to co peryferyjne i banalne.
Wystawa „Sich Einrichten / Zamieszkanie” to realizacja dwuetapowa. Do pokazywanej w galerii BWA Awangarda edycji kuratorka zaprosiła sześciu niemieckich artystów z Drezna i Berlina. Cały projekt powstał jednak dużo wcześniej. Pierwsza jego część miała miejsce w drezdeńskiej galerii Motorenhalle, gdzie w 2006 roku prezentowano prace ośmiu polskich artystek i artystów: Elżbiety Jabłońskiej, Dominika Lejmana, Macieja Kuraka, Natalii LL, Hanny Nowickiej, Jadwigi Sawickiej, Julity Wójcik i Anny Tyczyńskiej.
Idea wystawy ma swoje źródło we współczesnym nomadyzmie. Wielu z nas staje obecnie przed dylematem lub koniecznością zmiany miejsca zamieszkania, często ze względu na możliwości zdobycia lepszej pracy. Zmniejszają się dystanse współczesnej emigracji, jeżeli nie w sensie geograficznym, to już na pewno kulturowym. Dlatego kuratorka dokonała „przemieszczenia” artystów polskich do pobliskiego Drezna zaś artystów drezdeńskich i berlińskich do leżącego blisko granicy Wrocławia. Zaproszeni twórcy próbują odnaleźć przestrzeń dla własnej aktywności w warunkach pozornie bardzo zbliżonych do znanych im domowych i pracownianych, jednak - jak pokazują doświadczenia projektu - ta niewielka odległość w kilometrach, mimo znacznego zbliżenia kulturowego, rodzi niejednokrotnie trudne i dyskomfortowe a często nawet komiczne sytuacje.






„Manipulacje. O ekonomii kłamstwa”. Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Warszawa, Al. Ujazdowskie 6. 19 marca – 6 maja 2007.

W wystawie weźmie udział 19 artystów z kraju i zagranicy: Paweł Althamer, Hubert Czerepok, Zbigniew Libera, Jan Simon, Christian Tomaszewski, Joanna Malinowska, Michał Budny (Polska); Bart Stole, Johann Grimonprez (Belgia); Julian Rosefeld (Niemcy); Pascal Grandmaison, Benny Nemerofsky Ramsay, Marcel Dzama (Kanada); Kim Schoenstadt, Jorge Prado (USA); Runa Islam (Anglia); Markus Schinwald (Austria); grupa Los Carpentieros (Kuba). Kurator: Adam Budak

Wystawa „Manipulacje. O Ekonomii kłamstwa” mierzy w sprawdzenie nadużycia wartości kulturowych i zbiorowej własności. Jako śledztwo w głąb etyki artystycznej produkcji i mechanizmów postrzegania, odkrywa wewnętrzną politykę i strukturę przemysłu artystycznego i kulturowego. Ukazuje codzienne doświadczenia zbiorowego i indywidualnego zachowania i grania artystów (lub raczej grania fair lub nie fair) jak również sfery artystycznych strategii ( jako narzędzia i motoru produkcji iluzji oraz systemu odbioru). Upadek i desperacka próba konstrukcji, jak również porażka i sukces w próbie stworzenia czegoś wiarygodnego, zawiła fikcja i fabrykowanie wnikliwych sztuczek są włączone w prace artystów zaproszonych do uczestnictwa w wystawie. Stosują oni ukryte strategie działań, gdzie funkcja manipulacji jest środkiem w odstraszaniu i eksperymentowaniu z powszechnie przyjętymi podstawami rzeczywistości. W sztuce manipulacja występuje jako narzędzie negocjowania rzeczywistości - terenu świadomych oszustw artystów.





Jarosław Kozłowski „Figury retoryczne III”. Galeria Le Guern. Warszawa, ul. Widok 8, 9 marca – 21 kwietnia 2007.

Problem retoryki języka sztuki przewijał się w praktyce artystycznej Jarosława Kozłowskiego niemal od początku lat 70., zarówno we wczesnych, analitycznych pracach jak i późniejszych, bardziej krytycznych rozważaniach na temat funkcjonowania sztuki. Z jednej strony dystans wobec jakichkolwiek roszczeń do obiektywizmu, z drugiej do przesadnie manifestowanego indywidualizmu, kierował jego uwagę ku eksponowaniu tego, co względne, nieostateczne i przede wszystkim umowne. Niejednokrotnie wyrażane przezeń przekonania, że nic nie jest jednoznaczne i nie ma prawd uniwersalnych – znajdowały rozwinięcie w spektakularnych realizacjach z lat 90. Rozbudowanych przestrzennie instalacjach, w których, tak jak w kolejnych Bibliotekach odbiorca, wbrew oczekiwaniom, nie odkrywał żadnych prawd, ale nieustannie potykał się o paradoks ich braku.

W Galerii Le Guern Kozłowski zaprezentuje trzecią wersję Figur Retorycznych. W pierwszej interesowała go retoryka obrazu/przedmiotu, w drugiej zrealizowanej w ramach belgradzkiej wystawy Art, Life & Confusion odnosząc się do kontekstów zwracał uwagę na ich retoryczne niemal nadużywanie zarówno w codziennych jak i bardziej oficjalnych komunikatach. Tablice świetlne z emisją krótkiego tekstu No News From… zainstalowane w różnych punktach miasta: w galerii, muzeum, na ulicy, obwieszczały brak wiadomości z 23 miejsc o różnej lokalizacji geograficznej i politycznej. W najnowszym projekcie autor powraca do retoryki samej sztuki, artystycznych ostentacji i znikomości ich przekazu. Monstrualna niemal konstrukcja z kartonowych pudeł pokrytych zaprawą murarską nabiera znaczenia w zestawieniu z lapidarnym tekstem na ścianie: No News. Ta przewrotna gra nadmiaru i braku jednocześnie, ma swoje odniesienie również w przestrzeni galeryjnej, w deklarowanej przez artystę konieczności inicjowania nowych, odpowiednich do sytuacji reguł gry.