ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 11 (59) / 2006

Wiesław Kowalski,

PIĘKNO, FILOZOFIA I EMOCJE

A A A
Zaledwie kilka dni po warszawskiej premierze tancerze Teatru Wielkiego – Opery Narodowej gościli na XIII Bydgoskim Festiwalu Operowym, który odbywał się w tym roku od 29 kwietnia do 14 maja. Sądząc po długotrwałej i szczerej owacji, spektakl „Bridges of Time” podobał się festiwalowej publiczności najbardziej. Warszawscy tancerze w pełni na tę burzę oklasków zasłużyli. To, co pokazali, zasługuje na najwyższe uznanie. Brawurowo zinterpretowali choreografię Jiřiego Kyliána, na którego Warszawa czekała ponad 20 lat.

Urodzony w 1947 roku w Cieszynie czeski artysta, jeden z najwybitniejszych choreografów naszych czasów, stawia każdemu zespołowi baletowemu bardzo wysokie wymagania. Ciało jest dla niego mową, która – jak w znanej chińskiej sentencji – niczym śpiew ptaków ma wartość estetyczną. W jego tańcu, oprócz nieskazitelnego piękna, wyrazić trzeba wypływającą z ruchu filozofię, bogactwo emocji oraz humorystyczną lekkość. Kylián potrafi wydobyć z ludzkiego ciała pejzaż nasączony wielością barw i znaczeń. Potrafi też zamienić ciało tancerza w abstrakcyjną figurę.

Intrygujący wieczór baletowy w czterech częściach, obejmujący choreografie powstałe w latach 1982 – 1995, rozpoczęła „Svadebka” do muzyki Igora Strawińskiego. Autor „Słowika” napisał ją specjalnie dla zespołu wielkiego Siergieja Diagilewa. W 1923 roku premierę tego baletu przygotowała Bronisława Niżyńska. Kylián, podejmując próbę zmierzenia się z tradycją, tajemniczy obrzęd zaślubin połączył z symbolicznym ofiarowaniem młodej pary. Obrzęd rosyjskiego wesela wypełniony jest nie tylko witalnością pierwotnego ceremoniału, ale również poezją i subtelnym liryzmem pokazanym przez parę młodych kochanków, w znakomitej interpretacji Izabeli Milewskiej i Roberta Kędzińskiego. Kylián, wykorzystując całą gamę klasycznych kroków i form, jednocześnie uwalnia je z wszelkiej koturnowości. W ten sposób osiąga rytualność tańca i jego charakter pierwotnej dzikości, energii i pasji, nawiązujący do założeń Marthy Graham i własnych zainteresowań tajemnicami natury. Jego „Svadebka” to pełne dynamizmu osobiste misterium, zbudowane z elementów neoklasyki i techniki modern. Nietrudno też zauważyć wyraźne inspiracje tańcem pozaeuropejskim. Wszystko razem tworzy przepiękne w formie, do tego uniwersalne w wyrazie i wiarygodne widowisko, nie pozbawione przy tym nastroju, charakterystycznego dla rosyjskiej obrzędowości.

Druga sekwencja, zatytułowana „No More Play”, do muzyki dodekafonisty Antona Weberna, jest już bliższa baletowej abstrakcji. Eksponuje przede wszystkim piękno ludzkiego ciała. Ilość asocjacji, które ta choreografia przywołuje, może być niekiedy zaskakująca. A wszystko wynika z gry, zaledwie „muskającej” prawdziwe życie. Zresztą reguły tej gry, toczącej się między mężczyzną i kobietą, nie do końca zostały określone. Nieskazitelna czystość plastyki ruchu, wysublimowanie każdego gestu i niezwykły urok tancerek jest ogromnym walorem tego uwrażliwionego na dźwięk układu. Wielką rolę odgrywa tu światło, budowane za pomocą form geometrycznych. To ono wprowadza w sylwetki ludzkie dziwną obcość i nierzeczywistość, jednocześnie nadając zaskakującym gestom i formom konieczność ich scenicznego istnienia. Pomaga poszukiwać sensów i emocji wyrażanych w cielesnej ekspresji. W pustej, chłodnej przestrzeni powstała galeria abstrakcyjnych rzeźb misternie konstruowanych z ludzkiego ciała.

Jeszcze inny charakter tańca, pozbawiony jak zawsze łatwej i prostej narracji, osiąga Kylián w „Petite mort”, do nostalgicznej muzyki Wolfganga Amadeusza Mozarta. Ta podziwiana przez cały świat choreografia to poetycka wariacja, wypełniona autentyzmem przeżycia – nie pozbawiona elementów czystego erotyzmu – zakomponowana na sześć tancerek, sześciu tancerzy i sześć floretów. Dotykamy w niej tego, co tak trudno zwerbalizować w świecie ludzkich uczuć i namiętności, a co nas kształtuje i dookreśla. Pierwiastek męski i żeński buduje dramat namiętności, swoisty pojedynek o dominację nad drugim człowiekiem.

Ostatnia, czwarta część spektaklu, przełamująca dominujący wcześniej liryzm, to absolutny hit Kyliána. Słynne „Sechs Tänze” do Mozartowskich miniatur to niezwykle zabawne etiudy taneczno-aktorskie wypełnione szaloną wyrazistością gestykulacyjno-mimiczną. Charakter tych ironicznych i pełnych dystansu baletowych perełek, rozgrywanych w tumanach teatralnego pudru, zbliża je do rokokowej w nastroju burleski, jednocześnie komicznej, groteskowej i satyrycznej. Swoboda i lekkość wykonawców, umiejętność prowadzenia gry z konwencją, doprowadzona jest tu do perfekcji.

Spektakl „Bridges of Time” pokazał w całej pełni unikalny i niepowtarzalny styl choreograficzny Kyliána, będący syntezą technik nowoczesnych z tańcem postmodernistycznym, który traktuje taniec w kategoriach intelektualnej gry z formą. Kylián porwał nas w hipnotyzującą podróż, odkrywającą bogactwo możliwości estetycznego wyrazu współczesnego baletu. Baletu, który w jego interpretacjach przekracza wszelkie granice i ograniczenia. Również te wynikające ze sposobu myślenia.
Jiři Kylián„Bridges of time”: „Svadebka” Igora Strawińskiego; „No more play” według muzyki Antona Weberna; „Petite mort” i „Sechs Tänze” według Mozarta. Teatr Wielki – Opera Narodowa. XIII Bydgoski festiwal Operowy. 4 maja 2006 rok – Opera Nova w Bydgoszczy.