ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 października 20 (188) / 2011

Aina Bergroth,

LISTY KSIĘŻNICZKI (FRAGMENTY)

A A A
Mój ukochany,

kiedy czytasz ten list, mnie już nie ma.

Wybacz, że Cię nie obudziłam. Nigdy nie chcę się żegnać. Jeśli spotkalibyśmy się rano, jeśli objąłbyś mnie lub podałbyś mi rękę, jeśli dotknąłbyś mojej szyi, przyciągnął mnie do siebie lub otworzyłbyś oczy, jeśli mruczałbyś moje imię zaprzeczając nieposłuszeństwu, jeśli śpiewałbyś pod prysznicem i odwiesiłbyś potem ręcznik, jeśli pogładziłbyś mój kark i przewróciłbyś mnie ku sobie, nic na świecie nie zdołałoby wygnać mnie z tego pokoju, w którym dzieliłam z Tobą noc. Trzeba mnie było przykuć do łóżka.

Jeśli poprosiłbyś mnie, abym została u Ciebie, zostałabym.

Moja torba czeka już przygotowana, ale mam jeszcze kilka godzin. Zbliża się jedenasta. Chcę wykorzystać każdą sekundę, każdą setną sekundy, która mi pozostała, żeby czerpać z powietrza, którym oddycham jeszcze razem z Tobą. Nieprzytomny kochanek. W głębokim śnie. Wyglądasz młodo. Albo raczej na kogoś bez wieku. Obraz się rozmazuje i potrafię wyobrazić sobie, jakim byłeś dzieckiem albo jak zmieniały się Twoje rysy, kiedy się starzałeś. Jesteś tak piękny, że umieram. Szalenie i strasznie i bosko śliczny.

Zamierzam pisać do Ciebie całą noc, bo ufam, że kiedy będziesz to czytał, mój głos będzie wyraźny. Chcę, żebyś odnalazł w tym liście prawdziwie radosną kobietę, lśniącą, kochaną i gorącą od dotyku skórę. Umierające z tęsknoty dusze nie ważą się nawet mieć nadziei. Nikt nie otrzyma odpowiedzi, jeśli parasol ochronny nad wrażliwymi kłóci się z wolnością słowa. Ja sama zapewne stanę się jedną z tych wrażliwych w najbliższych tygodniach. Nie będę pisać o tym Tobie, gdyż trudno kochać nędzników. Głos samotnego wydaje się często obcy i twardy.

Moje listy kochają Cię tak bardzo, że napełniają się chęcią życia.

Moja miłość mogłaby być tak wspaniała, że byłabym w stanie wyczarować obecność i czas.

Cóż się zatem stało?

Żyję na nowo każdym muśnięciem i uściskiem, silną wolą i zmianą rytmu, każdym ruchem ciała, aż pogrążą moją świadomość na wieki wieków. Chcę czuć Twój ciężar na mojej skórze. Bez końca, nawet jeśli wyjadę na koniec świata.

Słucham Twojego spokojnego oddechu. Zasnąłeś szybko i poczułam jakieś dziwnie łatwe szczęście. Jak pięknie ktoś kiedyś powiedział, że sen jest oznaką zaufania. Jaka to prawda. Dopiero teraz rozumiem, jak wielkim darem może być odpoczynek.

Po tym wieczorze nie jestem w stanie myśleć o odejściu od Ciebie przez miesiąc. Jestem. W taki dziwny sposób. W każdej komórce, we wszystkich zmysłach, nie tylko w tych pięciu prawowitych. Dokładnie jakbyś otworzył mnie, rozpruł i wyciągnął każdą moją część, każdą myśl, każdy ukryty strach i marzenie, a potem zebrał wszystko na nowo. Mój nowy byt podoba mi się bardzo. Wszystko jest nowe. Zabawne. Nie wiedziałam nic o miłości. Nawet nie wierzyłam, że można jej doświadczyć. To dziwne mieszkać w ciele, które Ciebie pożąda.

Zdolność rozumowania Księżniczki jest niesłychanie mała. Mojej wyobraźni nie starcza nawet w ogromie miłości. Nie miałam pojęcia, jak silnie można odczuwać, nie miałam pojęcia, jak bardzo rozkosz może zmienić doświadczanie i patrzenie na świat.

Zachowaj ten list i przeczytaj go na osobności, jeśli zechcesz. Jest ich tyle samo, ile nocy spędzonych przeze mnie w podróży. Nie czytaj wszystkich naraz. Boję się tylko, że zanudzisz się na śmierć, bo temat pozostaje taki sam. Dziękuję, że jesteś. Nie zapomnij o mnie. Dziękuję wszystkiemu na świecie za me szczęście. Jak to możliwe, że dostaliśmy miejsce w tej przestrzeni kosmicznej.

Jeśli przeczytasz jeden list dziennie, miesięczna przerwa rozpoczyna się w tym miejscu, w którym kończy się ostatnie zdanie.

Najcenniejszy, cudowny kochanku mój, moje serce krwawi, gdy muszę wykorzystywać słowa. Tej nocy, na tym prześcieradle, znam opowiedziane prze mnie emocje lepiej i wyraźniej.

Twoja teraz i na zawsze

Księżniczka


XIX

Oj Mój Supermanie,

czy zwykły człowiek może być bohaterem opowieści? Ropucha i książę. To musi być karykatura, czy nie wystarczy tutaj zwyczajna policja? Zapytał burmistrz pisarza na koniec spotkania poetyckiego. Trzeba i trzeba. Trzeba kuć cipkę póki mokra. Krwawa. Stróż prawa z Laponii przeklął bezwstydnie.

Nagle się smuci. Nienawidzę wszystkich przymusów i rozstań. Nienawidzę bólu, niepewności i strachu. Wszystkich kobiet, które mogą być blisko Ciebie. Jestem głupia. I brzydka. Kaczątko. Jestem zła. Znowu się poślizgnęłam i zrobiłam sobie krzywdę.

Lustereczko powiedz przecie, któż jest najpiękniejszy w świecie. Opowiedz mi grzecznie, kogoś właśnie zerżnął. Kogo myślisz wybzykać. Za Twoim przyzwoleniem wszystko mięknie, księżniczka torowiska i sklepowa kasa.

Jest nas dużo, obiecuję raz i leniwie. Mój ukochany, zetrzyj mój obraz. Każde dziecko zaświadczy, że lśniące obrazki i lalki z papieru poruszają do cna.

Wylizałbyś mój brzuch, tęsknię za Twoją brodą i za Twoim zapachem aż do granic bólu szaleństwa.

Wybacz mi. Przyzwyczaiłam się do wszystkiego, czego chcę. Gniewam się już z góry, bo wiem, że będę za Tobą tęsknić. Nie chcę czekać. A zazdrość przeraża. Brak jest okropny.

Twoja Rozpieszczona Księżniczka


XXIV

Bosko doskonały
i przerażająco nienasycony
i genialny kochanku mój,


płonę z bólu.

Czy Księżniczce wolno ogłosić śmierć kochanka?
Należy bezzwłocznie to wyjaśnić. I tym samym tchnieniem zakazuję samochodu osobowego, bo obudziła się we mnie troska o tlen i czyste powietrze. Sama natura wystarczyłaby.
Obiecaj dbać o siebie. Pij dużo wody, jeśli ukrop będzie się utrzymywał.
Chcę Ciebie żywym. Volo ut sis.
Nie umieraj. Żyj. O nic innego nie proszę.
Przywiozę Ci zieloną herbatę, gdy wrócę z podróży. Ona utrzymuje żyły w dobrym stanie.

Chcę z Tobą na sto lat. Wymyślam śmieszne rzeczy, skaczę w pamięci, jeździmy konno na plaży o wschodzie słońca, całujemy się w cieniu. Zapuścisz długą, ciemną brodę, będą Cię bawić moje nawyki i będziemy żyć szczęśliwie do końca naszych dni. Wiecznie.

Jakże życie może się kiedykolwiek skończyć. Dopiero co się zaczęło.

Twoja Księżniczka


XXVII

Kochanie,

Podczas swoich podróży spotykam nie tylko tych nic nie znaczących, ale też ważnych ludzi.
Będę przygotowywać różne konferencje z przemowami powitalnymi.
Dzień dobry, jestem Księżniczką z zagranicy.
Zamieniłbyś ze mną parę słów na temat egzekucji więźniów skazanych za poglądy polityczne, spreparowanych oskarżeń i szemranych postępowaniach sądowych?
Oczywiście. Kiedykolwiek chcesz.
Kiedy słowa stają się sztuczne?
Dysydenta Liu Xiaobo uwięziono w grudniu 2009 i osądzono na 11 lat więzienia za działalność sprzeczną wobec władzy.
Księżniczka nie jest działaczką polityczną.
Księżniczka chce jak najlepiej.
Polityczny przywódca czy operator zamiatarki. Obojętne. Żonom członków zarządów wielkich przedsiębiorstw przekazano już władzę i pozycję dawnych arystokratów.
Chcesz mieć wpływy, uderzaj kasą. Koniec z mitem wiejskiego chłopca, którego kocha naród.

Dziękuję, że mogę gościć w waszej pięknej ojczyźnie, której historia i kultura znaczą dla mnie wiele, ale z którymi nie mogłam zaznajomić się tak głęboko, jak chciałam. Mam nadzieję, że w trakcie mej podróży będę miała okazję zapoznać się nie tylko z zachwycającymi pomnikami i wspaniałymi dziełami sztuki, ale i posłuchać opowieści zwyczajnych ludzi o ich życiu i o ich marzeniach. Przyszłość waszego kraju prognozuje jego znaczącą rolę w świecie. Wybory dokonane przez obywateli decydują o kierunku rozwoju. Na nas wszystkich ciąży odpowiedzialność za stan człowieczeństwa oraz otaczającej nas przyrody.

Zapewnienie bezpieczeństwa stanu wymaga charakterystyki różnorakich przestępstw. Organizacja praw człowieka DuiHua szacuje, że w 2009 roku było ponad tysiąc oskarżonych. O krwawym zakończeniu protestów na placu Tian’anmen słuchamy już od dwudziestu lat.

Ach, jakie urzekające kwiaty.

Ach, jakiż jasny jasny jasny oj jasny jasny księżyc.

Księżniczka
Tłumaczenie: Martyna Markowska