ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 maja 10 (202) / 2012

Tomasz Wójcik,

(R)EWOLUCJA INWALIDY – QUALIS ARTIFEX PEREO!

A A A
Etymologia słowa „inwalida” w różnych kręgach językowych jest inna, jednak słowo to oznaczało pierwotnie człowieka nieważnego, bezsilnego, kogoś „z brakiem”. Zgodnie z takim definiowaniem, człowiek niepełnosprawny z góry skazany był na porażkę. Stosunek do chorych zmienił się znacznie od starożytności. Ongiś, gdy stwierdzano kalectwo, dziecko było porzucane, mordowane lub czczone, jeśli uważano jego stan za przejaw sił nadprzyrodzonych. W średniowieczu powstały pierwsze przytułki dla tego typu chorych, nie były one jednak komfortowe. W tej teocentrycznej epoce uważano, że niepełnosprawność jest karą za grzechy członków rodziny, więc dyskryminacja była wciąż żywa, a pomoc bardzo prowizoryczna. Taki stan rzeczy długo nie zmieniał się: Michel Foucault opisał w „Historii szaleństwa w dobie klasycyzmu” sytuację w siedemnastowiecznej Francji, kiedy to setną część społeczeństwa zamknięto w szpitalach przypominających więzienia, tylko dlatego, że ludzi tych uważano za psychicznie chorych.

Eliminacja słabszych zawsze była nieodłączną częścią systemu społeczeństwa, jednak w miarę postępu medycyny, psychologii i ogólnie pojętej kultury nastąpiła rewolucja w postrzeganiu i odnoszeniu się do osób niepełnosprawnych: dyskryminacja zaczęła maleć. Współcześnie dla człowieka z konkretną dysfunkcją dobierana jest odpowiednia metoda leczenia lub opieki, która pomaga choremu żyć z niedoskonałością lub ją zmniejszyć, aby niepełnosprawny mógł się czuć elementem społeczeństwa. Ludzie latami kształcą się, aby móc pomagać niepełnosprawnym. Tyflopsychologia na przykład jest nową dziedziną psychologii, która bada różnice psychiczne osoby niewidomej oraz redukcje pewnych problemów psychicznych wynikających z tej dysfunkcji. U osób niewidomych występuje kompensacja (z łac. wyrównanie braku) percepcyjna i werbalna: pojęcia kształtują się na podstawie danych uzyskanych dzięki pozostałym zmysłom; w efekcie wyostrza się u niewidomych słuch, a w komunikacji międzyludzkiej posługują się oni przede wszystkim słowem mówionym.

Rozwój twórczy istotny jest w życiu każdego człowieka: jest to swego rodzaju odbicie indywidualnej percepcji świata, pragnień, spełnień, emocji. Dzieło jest tym bardziej unikatowe, im bardziej wyjątkowy jest jego autor. Osobom niepełnosprawnym sztuka pozwala spełniać się w społeczeństwie, dawać coś innym ludziom, tworzyć coś dla kogoś. Podobnie w filozofii definiowany jest sens istnienia: nie ma większej przyjemności niż tworzenie czegoś, co się podoba, dla ludzi, którzy pokochają dzieło autora. Wspominany sens życia jest niewątpliwie kwestią często poruszaną w gronie osób niepełnosprawnych. Poza samorealizacją, tworzenie sztuki jest także formą rekreacji, rozrywki, aktywnego spędzania czasu, co na przykład dla dzieci da wózku inwalidzkim jest jedną z niewielu zabaw, w których mogą uczestniczyć razem z rówieśnikami.

Prymitywizm, czyli tzw. sztuka naiwna, jest sztuką tworzoną przez artystów nieprofesjonalnych. Niektórzy ze znanych przedstawicieli nurtu cierpią na choroby psychiczne lub ułomności fizyczne. Jeden z najznakomitszych polskich reprezentantów prymitywizmu, Epifaniusz Drowniak (znany również jako Nikifor Krynicki), po śmierci zdobył wielką sławę. Był niedosłyszący i mówił bełkotliwie, co dało mu etykietę niedorozwiniętego. Jako że nie potrafił sprawnie komunikować się z krynicką społecznością, tłumił w sobie emocje, których odwzorowanie widzimy w jego autoportretach, te natomiast przedstawiają jego zdanie na swój temat w danym momencie, autopercepcję. Wyjątkowość Nikifora polega na tym, że choć w trakcie I wojny światowej został osierocony, choć bieda towarzyszyła mu przez większą część życia (przez co tworzył nieraz dwie prace na dwóch stronach pojedynczego skrawka papieru), a swoje prace sprzedawał za grosze, to mimo swoich ograniczeń fizycznych doczekał się wystawy w Paryżu, od której rozpoczęła się jego kariera człowieka światowego. Na podstawie biografii Nikifora powstał film pt. „Mój Nikifor” w reżyserii Krzysztofa Krauzego.

Jednym ze współczesnych polskich artystów niepełnosprawnych fizycznie jest Stanisław Kmiecik, należący do Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami AMUN w Raciborzu. Urodził się bez rąk, jednakże od piątego roku życia maluje przy pomocy stóp i ust. Niepełnosprawność nie stanowi dla niego trudności w rozwijaniu talentu artystycznego, tak samo zresztą jak w przypadku innych członków AMUN. Stali się oni artystami pomimo niedogodności, jakie stały na ich drodze. Stąd tytułowe odwołanie do słów cesarza Nerona, które wypowiedział przed popełnieniem samobójstwa: „qualis artifex pereo!”, co oznacza: „jaki artysta we mnie ginie!”. Słowa te pokazują czytelnikowi, że choć Neron pragnie odebrać sobie życie, to żal mu talentu, który w ten sposób zmarnuje; cesarz ceni swój artyzm ponad życie. Niepełnosprawni artyści stają się artystami par excellence w momencie, kiedy przedkładają to, co tworzą, ponad to, co ich definiuje w opinii publicznej; w wypadku Stanisława Kmiecika byłby to brak rąk. Eksperymentuje on z różnymi technikami malarskimi, ponadto na jego oficjalnej stronie można przeczytać, że prowadzi samochód przy pomocy nóg i brał udział w rajdach samochodów terenowych 4x4. Natomiast w wywiadzie dla interia.pl artysta mówi, że nie czuje się wyalienowany w społeczeństwie, jest wręcz „bestią społeczną”, szczególnie w piątki wieczorem. Skoro swoją malarską karierę rozpoczął w wieku 5 lat, to pośrednim efektem jego postawy z pewnością jest wielkie samozaparcie artysty, dystans do siebie i zniesienie przeszkód, które wynikają z jego niepełnosprawności.

Istnieje wiele stowarzyszeń dla osób niepełnosprawnych zajmujących się sztuką. Takie jednoczenie się jest dla osób z dysfunkcjami niewątpliwie formą spełniania się w grupie „samych swoich”, o ile tylko tego chcą i potrafią wyznać sami przed sobą, kim są i do czego dążą. Skoro około 10% populacji świata stanowią osoby niepełnosprawne, to czy nie wskazuje to na elitarność klubów dla niepełnosprawnych, uprawiających jakąś dziedzinę sztuki? Cel tworzenia w przypadku takiej osoby na ogół mija się z przeznaczeniem artystycznym ludzi bez dysfunkcji, zatem można sztukę niepełnosprawnych określać jako subkategorię sztuki w ogóle.

Ilustracja: Nikofor Krynicki, „Nikifor nauczający”, lata 30. XX w.