ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 kwietnia 7 (223) / 2013

Michał Chudoliński,

REPORTAŻ RYSOWANY

A A A
Długo wyczekiwana Strefa bezpieczeństwa Goražde” to nie tylko zbiór przeszywających serce opowieści, będących świadectwem okrucieństw konfliktu w byłej Jugosławii. To także perła reportażu komiksowego – gatunku dziennikarstwa, które może przywrócić żurnalistyce utracony przez kryzys polot i wiarygodność. To pierwszy komiks Joe Sacco wydany w naszym kraju. Dla komiksowej alternatywy oraz ambitniejszej sfery historii obrazkowych Sacco jest postacią szczególną. Jako niezrealizowany absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu w Oregonie, postanowił połączyć pisarskie ambicje i zamiłowanie do podróżowania z rysowniczym rzemiosłem. W wyniku podróży do Palestyny stworzył komiksową serię „Palestine”, która co prawda w założeniach miała być dziełem autobiograficznym, to w trakcie tworzenia stała się projektem stricte dziennikarskim. W 1993 roku Sacco porzucił satyrę i karykaturę na rzecz graficznych reportaży, stanowiących oddzielną i prężnie rozwijającą się specjalizację sztuki komiksu. Gdyby nie Sacco, takie pozycje jak „How to Understand Israel in 60 Days”, prace Josha Neufeulda czy niedawno wydane przez Vertigo wspomnienia o Fidelu Castro zapewne nigdy by nie powstały.

Strefa bezpieczeństwa Goražde”, za którą otrzymał w 2001 roku nagrodę Eisnera i Harveya, opowiada o wyjeździe służbowym Joe Sacco do w większości zamieszkiwanego przez muzułmanów miasteczka, które szczęśliwym trafem ocalało z bratobójczej wojny między Chorwatami a Serbami w latach 1990-1999. Autor na kartach swojego reportażu zgrabnie rysuje przyczyny konfliktu narastającego po śmierci charyzmatycznego dyktatora Broz-Tity, dzięki czemu czytelnik nie czuje się zagubiony w egzotycznych realiach. Wręcz przeciwnie – skupiając się na historiach poszczególnych mieszkańców Goražde, autor z ironicznym humorem, ale i wyrozumiałością, empatią oraz rzetelnością oddaje atmosferę tamtejszego czasu i miejsca. Jak Sacco udało się uchwycić tak sugestywny obraz przemocy oraz narodowo-religijnych antagonizmów? To głównie zasługa jego uczciwości w jak najbardziej przenikliwym odwzorowywaniu rzeczywistości zaadaptowanej na język komiksu. Czytelnik szybko nawiązuje więź z Sacco dzięki temu, że autor na kartach swojej graficznej powieści ukazuje nie tylko realia życia w Goražde, ale także swoją kulturę pracy, sposób zbierania materiałów oraz stosunek do napotykanych ludzi. Buduje tym samym wiarygodność, której dziś szczególnie brakuje dziennikarstwu, zalewanego dezinformacyjnymi plotkami, manipulacjami oraz cyfrowym fałszowaniem zdjęć i materiałów filmowych.

Autor w innowacyjny sposób przenosi elementy pisemnego i radiowego dziennikarstwa na użytek komiksu. Od żurnalistów (rozumianych w klasycznych sensie) różni się jednak tym, że nie tylko jest pomostem między czytelnikami a mieszkańcami Goražde. Sacco także na swój sposób interpretuje spotkania z tamtejszą społecznością. I choć rysunek jest czarno-biały i chwilami wręcz karykaturalny, to doskonale oddaje odczucia stanu wojny – braku bezpieczeństwa, czystości, ale i aurę wrogości, nienawiści, walki o przetrwanie. Chociaż narracja „Strefy bezpieczeństwa Goražde” często opiera się na subiektywnej perspektywie autora, to nadal (jak każdy dobry reportaż) jest historią o ludziach, ich troskach i radościach. Są to historie przepełnione grozą, aurą beznadziei i osaczenia, ale też hartem ducha. Ten komiks pokazuje do czego może doprowadzić podsycanie nienawiści przez politycznych populistów oraz jak bezradne są organizacje (ponad i międzynarodowe) w obliczu takich bratobójczych waśni i zbrodni. Krótko mówiąc, „Strefa bezpieczeństwa Goražde” nie jest lekturą oferującą pocieszenie. Raczej taką, która szeroko otwiera oczy i przypomina nam kilka gorzkich prawd o międzynarodowej polityce

Joe Sacco: „Strefa bezpieczeństwa Goražde” („Safe Area Goražde. The War in Eastern Bosnia 1992-1995”). Przeł. Marek Cieślik, Michał Chaciński. Wydawnictwo Mroja Press. Warszawa 2013.