AMERYKAŃSKIEGO HORRORU CIĄG DALSZY...
A
A
A
Alfred Hitchcock zmarł w 1980 roku, ale „jego twórczość wciąż działa, jak zegarki na przegubach martwych żołnierzy” (Truffaut, Scott 2005: 12). Techniczna wirtuozeria autora „Ptaków” do dziś stanowi niedościgniony wzór, a łączące humor i grozę filmy wciąż inspirują. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ostatni rok obfitował w wydarzenia związane z postacią Wielkiego Hitcha. Podczas zeszłorocznego Festiwalu Filmowego w Londynie odbył się pokaz odrestaurowanych niemych dzieł reżysera. Kilka miesięcy później, w listopadzie, na ekrany kin wszedł film zrealizowany na podstawie książki „Alfred Hitchcock and the Making of Psycho”. „Hitchcock”, przedstawiający mistrza suspensu w trakcie tworzenia swojego najwybitniejszego dzieła, napięcia nie zawierał w ogóle. Wielbiciele słynnego „dreszczyku”, przyzwyczajeni do faktu, iż w „hitchcockowskim” filmie początkowo nie dzieje się nic niezwykłego, po to by widzowie zostali później jeszcze mocniej porażeni grozą, czekali, aż coś się wydarzy. Nadaremnie.
Złe wrażenie, jakie pozostawił po sobie film Sachy Gervasiego, ma szansę zatrzeć „Bates Motel”. Tytuł serialu z oczywistych przyczyn kieruje uwagę widza w stronę osławionej „Psychozy” (1960), z najsłynniejszym thrillerem wszech czasów ma jednak niewiele wspólnego, prezentuje jedynie to, co mogło, ale wcale nie musiało poprzedzić wydarzenia w nim przedstawione. Dwie centralne postacie, Normana i Normy Bates, zostały użyte jako punkty wyjścia: umieszczone w danym miejscu i czasie, pod wpływem różnych czynników, służą one wykreowaniu zupełnie innej historii. Serial zawiera natomiast sporą ilość tzw. smaczków, którymi wielbiciele Hitcha chętnie będą się delektować.
Już pierwsze minuty „Bates Motel” wciągają widza w sieć powiązań i aluzji. Pierwsze ujęcie prezentuje scenę z filmu „Dziewczyna Piętaszek” Howarda Hawksa (1940) z ulubionym aktorem Hitchcocka, Carym Grantem. Wybór fragmentu nie jest przypadkowy. Podczas toczącej się rozmowy jeden z bohaterów wyraża chęć zamieszkania ze swoją matką. Z kolei w ostatnich minutach serialu przywołane zostaje nazwisko aktorki znanej z ról w „Rebece” (1940) i „Podejrzeniu” (1941) Hitchcocka. Norman wyznaje miłość matce, używając cytatu z filmu „Dziwne losy Jane Eyre” (1943), w którym wystąpiła Joan Fontaine. Hołd złożony reżyserowi „Ptaków” stanowi jednak zaledwie przykrywkę dla innych, bardziej skomplikowanych treści. Twórcy „Bates Motel”, wykorzystując nawiązania do filmów z udziałem aktorów Alfreda Hitchcocka, odwołują się nie tyle do osoby reżysera, co do nietypowej relacji łączącej matkę i syna.
„Dziewczyna Piętaszek” to typowy przykład tzw. screwball comedy, czyli komedii romantycznej traktującej o walce płci, w której dużą rolę odgrywa napięcie wytwarzane przez pociąg seksualny bohaterów. Emocje, jakie towarzyszą kontaktom Normana z jego niewątpliwie atrakcyjną matką, również mają niepokojąco erotyczny wymiar. W jednej ze scen chłopak dostrzega postać Normy w oknie. Ma ona wówczas na sobie czarną bieliznę, co stanowi nawiązanie do „Psychozy”, której bohaterka, Marion Crane, po dokonaniu kradzieży nie nosi już białej, lecz czarną bieliznę. Czerń ma symbolizować ciemną stronę jej natury. Pełna sprzeczności osobowość Normy Bates powoduje, iż jej relacja z synem wykracza poza miłość macierzyńską i nabiera romantycznego charakteru. Bohaterka przygotowuje dla niego kolację przy świecach i robi mu wyrzuty z powodu spóźnienia. Wyjaśnienia Normana bynajmniej nie zmieniają wrogiego nastawienia Normy. Informując ją o chęci uczestniczenia w czasochłonnych zajęciach sportowych, syn wywołuje nietypową dla matki reakcję, będącą połączeniem zawodu, zazdrości i manipulacji. Dla Normy, kobiety od lat poniżanej i wykorzystywanej przez mężczyzn, siedemnastoletni syn nie jest nastolatkiem, lecz mężem, jakiego nigdy nie miała: kochający, wrażliwy i bezgranicznie oddany chłopak to mężczyzna jej życia.
Podczas tuszowania dokonanej przez matkę zbrodni Norman manifestuje swoje oddanie, cytując słowa wypowiedziane przez Orsona Wellesa do Joan Fontaine w „Jane Eyre”. W przypadku tego nawiązania bardziej istotne od aktorskich kreacji są jednak występujące w adaptowanej powieści substytuty matek. Najbardziej charakterystyczne z nich to ciotka Jane, pani Reed oraz nauczycielka, Maria Temple. Pierwsza swoim okrucieństwem zatruwa życie bohaterki, natomiast druga jest życzliwa i współczująca. Nietrudno oprzeć się wrażeniu, iż postacie Normy Bates oraz nauczycielki Normana, pani Watson, są ich współczesnymi wersjami. Obydwie, emanując nienachlanym erotyzmem, ubiorem i sposobem uczesania przypominają kobiety z lat 50. Pani Watson w obcisłym sweterku z białym kołnierzykiem wygląda jak nauczycielka ze szkoły dla dziewcząt. Z kolei Norma Bates, blondynka w typie nordyckim z idealnie upiętymi włosami, przypomina Verę Miles. Chyba nie bez powodu to właśnie Vera Farmiga otrzymała rolę Normy. Na marginesie warto wspomnieć, iż aktorka ta jest starszą o dwadzieścia jeden lat siostrą odtwórczyni roli Violet z „American Horror Story” (2011).
Mimo silnych powiązań z thrillerem Hitchcocka „Bates Motel” sytuuje się bliżej współczesnych mu produkcji. Miasteczko White Pine Bay, które Norma wybiera, rozpoczynając nowe życie, jest kolejnym po Twin Peaks (1990-1991), wyspie Harpera (2009), Haven (2010) i Haplin (Happy Town, 2010) gotyckim miejscem odosobnienia. Idylliczna nadmorska osada rządzi się swoimi własnymi prawami. Cytując zastępcę szeryfa, który swoją drogą stróżem prawa zdecydowanie nie jest: „Mieszkańcy tego miasta radzą sobie na swój własny sposób”, czerpią zyski z nierządu, handlują marihuaną i podpalają swoich wrogów, po czym wieszają ich na maszcie w centrum miasta.
Oprócz specyficznego „zewnątrz”, serial operuje także charakterystycznym „wewnątrz”. Gotycki dom i mroczny motel wyjęte wprost z „Psychozy” to świat zarezerwowany tylko dla Normana i jego matki, miejsce, w którym tworzą się i rosną w siłę ich niezdrowe relacje. Już kilka kroków dalej, na przystanku autobusowym, Norman trafia do współczesności, świata imprezujących i nieustannie esemesujących rówieśników, gdzie może być zwykłym nastolatkiem. Kontrast między tymi dwoma rzeczywistościami ma za zadanie uwypuklić nienaturalność zażyłości łączącej Batesów.
W tym miejscu „Bates Motel” spotyka się z „American Horror Story”. Oba seriale podejmują tematykę rodzinnych traum, odwołując się w ten sposób do „udomowionej”, amerykańskiej wersji gotyku. Pojawia się w nich typowy dla tej odmiany motyw nawiedzonego domu i zamieszkującej go rodziny „po przejściach”. Nowe miejsce zamieszkania ma być zarazem dla dręczonych koszmarami przeszłości rodzin swoistym symbolem nowego początku. Jednak mroczne sekrety kryjące się w ścianach ich domostw, a także w nich samych, nie pozwalają rozpocząć szczęśliwego życia. Zarówno w „American Horror Story”, jak i „Bates Motel” zabawa w cytaty i aluzje odkrywa mało zabawną prawdę o złu tkwiącym w człowieku. W „American Horror Story” źli ludzie wspierani są jednak przez złe duchy. Zjawy i koszmary nawiedzające Motel Batesa mają tymczasem przerażającą, tylko i wyłącznie ludzką twarz.
LITERATURA:
F. Truffaut, H. Scott: „Hitchcock/Truffaut”. Przeł. T. Lubelski. Izabelin 2005.
Złe wrażenie, jakie pozostawił po sobie film Sachy Gervasiego, ma szansę zatrzeć „Bates Motel”. Tytuł serialu z oczywistych przyczyn kieruje uwagę widza w stronę osławionej „Psychozy” (1960), z najsłynniejszym thrillerem wszech czasów ma jednak niewiele wspólnego, prezentuje jedynie to, co mogło, ale wcale nie musiało poprzedzić wydarzenia w nim przedstawione. Dwie centralne postacie, Normana i Normy Bates, zostały użyte jako punkty wyjścia: umieszczone w danym miejscu i czasie, pod wpływem różnych czynników, służą one wykreowaniu zupełnie innej historii. Serial zawiera natomiast sporą ilość tzw. smaczków, którymi wielbiciele Hitcha chętnie będą się delektować.
Już pierwsze minuty „Bates Motel” wciągają widza w sieć powiązań i aluzji. Pierwsze ujęcie prezentuje scenę z filmu „Dziewczyna Piętaszek” Howarda Hawksa (1940) z ulubionym aktorem Hitchcocka, Carym Grantem. Wybór fragmentu nie jest przypadkowy. Podczas toczącej się rozmowy jeden z bohaterów wyraża chęć zamieszkania ze swoją matką. Z kolei w ostatnich minutach serialu przywołane zostaje nazwisko aktorki znanej z ról w „Rebece” (1940) i „Podejrzeniu” (1941) Hitchcocka. Norman wyznaje miłość matce, używając cytatu z filmu „Dziwne losy Jane Eyre” (1943), w którym wystąpiła Joan Fontaine. Hołd złożony reżyserowi „Ptaków” stanowi jednak zaledwie przykrywkę dla innych, bardziej skomplikowanych treści. Twórcy „Bates Motel”, wykorzystując nawiązania do filmów z udziałem aktorów Alfreda Hitchcocka, odwołują się nie tyle do osoby reżysera, co do nietypowej relacji łączącej matkę i syna.
„Dziewczyna Piętaszek” to typowy przykład tzw. screwball comedy, czyli komedii romantycznej traktującej o walce płci, w której dużą rolę odgrywa napięcie wytwarzane przez pociąg seksualny bohaterów. Emocje, jakie towarzyszą kontaktom Normana z jego niewątpliwie atrakcyjną matką, również mają niepokojąco erotyczny wymiar. W jednej ze scen chłopak dostrzega postać Normy w oknie. Ma ona wówczas na sobie czarną bieliznę, co stanowi nawiązanie do „Psychozy”, której bohaterka, Marion Crane, po dokonaniu kradzieży nie nosi już białej, lecz czarną bieliznę. Czerń ma symbolizować ciemną stronę jej natury. Pełna sprzeczności osobowość Normy Bates powoduje, iż jej relacja z synem wykracza poza miłość macierzyńską i nabiera romantycznego charakteru. Bohaterka przygotowuje dla niego kolację przy świecach i robi mu wyrzuty z powodu spóźnienia. Wyjaśnienia Normana bynajmniej nie zmieniają wrogiego nastawienia Normy. Informując ją o chęci uczestniczenia w czasochłonnych zajęciach sportowych, syn wywołuje nietypową dla matki reakcję, będącą połączeniem zawodu, zazdrości i manipulacji. Dla Normy, kobiety od lat poniżanej i wykorzystywanej przez mężczyzn, siedemnastoletni syn nie jest nastolatkiem, lecz mężem, jakiego nigdy nie miała: kochający, wrażliwy i bezgranicznie oddany chłopak to mężczyzna jej życia.
Podczas tuszowania dokonanej przez matkę zbrodni Norman manifestuje swoje oddanie, cytując słowa wypowiedziane przez Orsona Wellesa do Joan Fontaine w „Jane Eyre”. W przypadku tego nawiązania bardziej istotne od aktorskich kreacji są jednak występujące w adaptowanej powieści substytuty matek. Najbardziej charakterystyczne z nich to ciotka Jane, pani Reed oraz nauczycielka, Maria Temple. Pierwsza swoim okrucieństwem zatruwa życie bohaterki, natomiast druga jest życzliwa i współczująca. Nietrudno oprzeć się wrażeniu, iż postacie Normy Bates oraz nauczycielki Normana, pani Watson, są ich współczesnymi wersjami. Obydwie, emanując nienachlanym erotyzmem, ubiorem i sposobem uczesania przypominają kobiety z lat 50. Pani Watson w obcisłym sweterku z białym kołnierzykiem wygląda jak nauczycielka ze szkoły dla dziewcząt. Z kolei Norma Bates, blondynka w typie nordyckim z idealnie upiętymi włosami, przypomina Verę Miles. Chyba nie bez powodu to właśnie Vera Farmiga otrzymała rolę Normy. Na marginesie warto wspomnieć, iż aktorka ta jest starszą o dwadzieścia jeden lat siostrą odtwórczyni roli Violet z „American Horror Story” (2011).
Mimo silnych powiązań z thrillerem Hitchcocka „Bates Motel” sytuuje się bliżej współczesnych mu produkcji. Miasteczko White Pine Bay, które Norma wybiera, rozpoczynając nowe życie, jest kolejnym po Twin Peaks (1990-1991), wyspie Harpera (2009), Haven (2010) i Haplin (Happy Town, 2010) gotyckim miejscem odosobnienia. Idylliczna nadmorska osada rządzi się swoimi własnymi prawami. Cytując zastępcę szeryfa, który swoją drogą stróżem prawa zdecydowanie nie jest: „Mieszkańcy tego miasta radzą sobie na swój własny sposób”, czerpią zyski z nierządu, handlują marihuaną i podpalają swoich wrogów, po czym wieszają ich na maszcie w centrum miasta.
Oprócz specyficznego „zewnątrz”, serial operuje także charakterystycznym „wewnątrz”. Gotycki dom i mroczny motel wyjęte wprost z „Psychozy” to świat zarezerwowany tylko dla Normana i jego matki, miejsce, w którym tworzą się i rosną w siłę ich niezdrowe relacje. Już kilka kroków dalej, na przystanku autobusowym, Norman trafia do współczesności, świata imprezujących i nieustannie esemesujących rówieśników, gdzie może być zwykłym nastolatkiem. Kontrast między tymi dwoma rzeczywistościami ma za zadanie uwypuklić nienaturalność zażyłości łączącej Batesów.
W tym miejscu „Bates Motel” spotyka się z „American Horror Story”. Oba seriale podejmują tematykę rodzinnych traum, odwołując się w ten sposób do „udomowionej”, amerykańskiej wersji gotyku. Pojawia się w nich typowy dla tej odmiany motyw nawiedzonego domu i zamieszkującej go rodziny „po przejściach”. Nowe miejsce zamieszkania ma być zarazem dla dręczonych koszmarami przeszłości rodzin swoistym symbolem nowego początku. Jednak mroczne sekrety kryjące się w ścianach ich domostw, a także w nich samych, nie pozwalają rozpocząć szczęśliwego życia. Zarówno w „American Horror Story”, jak i „Bates Motel” zabawa w cytaty i aluzje odkrywa mało zabawną prawdę o złu tkwiącym w człowieku. W „American Horror Story” źli ludzie wspierani są jednak przez złe duchy. Zjawy i koszmary nawiedzające Motel Batesa mają tymczasem przerażającą, tylko i wyłącznie ludzką twarz.
LITERATURA:
F. Truffaut, H. Scott: „Hitchcock/Truffaut”. Przeł. T. Lubelski. Izabelin 2005.
„Bates Motel”. Scenariusz: Anthony Cipriano, Kerry Ehrin, Robert Bloch. Obsada: Freddie Highmore, Vera Farmiga, Max Thieriot, Nicola Peltz, Olivia Cook i in. Produkcja: USA 2013.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |