ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 października 19 (235) / 2013

Mateusz Guzik,

TRUDNE WYCHODZENIE Z SZAFY

A A A
Przez długą chwilę bujamy w obłokach przy akompaniamencie muzyki kojącej nerwy po niedawno obejrzanych zwiastunach. Potem zostajemy sprowadzeni na ziemię i dostrzegamy obskurne bloki oraz mizernie wyglądającego mężczyznę na ławeczce. Witamy w rzeczywistości.

Tak zaczyna się pierwszy z prawdziwego zdarzenia pełnometrażowy film Bodo Koxa, twórcy znanego do tej pory jedynie miłośnikom polskiego kina niezależnego. „Dziewczyna z szafy” opowiada historię dwóch braci – wziętego grafika Jacka (Piotr Głowacki) i pozostającego pod jego opieką autystycznego Tomka (Wojciech Mecwaldowski). Na tle tego, dobrze znanego wielbicielom „Rain Mana”, motywu toczy się codzienne życie mieszkańców bloku. Jest więc sfrustrowana „radiomaryjna” sąsiadka – pani Kwiatkowska (Teresa Sawicka). Jest poczciwy dzielnicowy Krzysztof (popularny ostatnio Eryk Lubos). Jest wreszcie Magda (debiutująca Magdalena Różańska) – tytułowa dziewczyna z szafy – dzięki której życie bohaterów ulegnie diametralnej zmianie.

Motywem łączącym wszystkie postaci jest tęsknota za miłością wynoszącą ponad codzienność, wspólnym problemem natomiast – nieradzenie sobie z brutalną rzeczywistością bloków i ich poobijanych przez życie mieszkańców. W tym kontekście sceny z sąsiadką Kwiatkowską i osiedlowym pijakiem odzwierciedlają typowe cechy naszego polskiego podwórka – bigoterię i alkoholizm. Sposobem na ucieczkę od problemów jest dla braci obserwowanie z dachu sterowców. Drobne dziwactwa (jak kolekcja zabawek z Kinder Niespodzianki) pozwalają bohaterom zbudować własny świat, będący ich schronieniem. Albo więzieniem. Nadwrażliwość Magdy sprawia, że przez większość czasu ukrywa się ona w szafie. W ucieczce przed światem pomagają jej narkotyki. Ujęcia ukazujące Magdę wychodzącą z szafy przywodzą na myśl próby wyjścia z izolacji. Niestety, nie do końca zakończone powodzeniem – ostatecznie dziewczynie udaje się jedynie (a może „aż”?) wpuścić do swojego świata Tomka, będącego w podobnej sytuacji. Przypadek sprawia, że między bohaterami nawiązuje się wyjątkowa więź. Sceny z ich udziałem urzekają sposobem ukazania trudnych i złożonych relacji między depresyjną, paranoiczną dziewczyną a chorym na autyzm mężczyzną. Trudno się nie wzruszyć, obserwując, jak próbują przezwyciężyć swoje słabości i otworzyć się na drugiego człowieka.

Gra aktorska w „Dziewczynie z szafy” sprawia wrażenie skrojonej na miarę: wszystkie postaci są odpowiednio wykreowane, z wyeksponowaniem ich dziwactw, ale i z pewną sympatią. Paradoksalnie, najbardziej raziły mnie popisy Mecwaldowskiego – jego Tomka cechują nadekspresja i dość głupawe zachowanie. Aktor mógł, moim zdaniem, lepiej wykorzystać szansę na poprawę swojego wizerunku po występach w filmach pokroju „Jak się pozbyć cellulitu”.

Mieszanka konwencji zaserwowana nam przez Koxa budzi skrajne odczucia. Dowcipy Jacka przeplatają się z groteskowymi, przerysowanymi wizjami narkotycznego haju, te z kolei ustępują miejsca wyciszonym i naturalistycznym scenom rodem z Dogmy 95 – kręconym z ręki, pozbawionym muzyki. Nienachalny humor, niezaprzeczalna zaleta tego filmu, łagodzi jego pesymistyczną wymowę. Forma jednak jest chaotyczna i czasem sprawia wrażenie, że sam autor nie był pewien, co i jak chce nam powiedzieć. Mimo to trzeba pochwalić reżysera za odwagę w podejmowaniu często omijanych, trudnych tematów, takich choćby jak narkotyki czy choroba psychiczna. Twórca wydaje się przy tym kpić zarówno z kultury masowej („Tylko proszę nie puszczać Tomkowi telewizji – przez nią dziczeje!”), jak i ze środowiska artystycznego (scena w galerii).

Dobrze, że Kox wreszcie zdecydował się opuścić bezpieczną offową niszę. „Dziewczyna z szafy” jest kolejnym przykładem sytuacji, w której reżyser znany głównie z kina niezależnego trafia do szerszego grona odbiorców (wcześniej to samo spotkało Dominika Matwiejczyka, stojącego za kilkoma odcinkami popularnego „Pitbulla”). Czy jest to próba udana? Myślę, że tak i mam nadzieję, iż wkrótce kolejni niezależni twórcy zdecydują się na podobny krok. W końcu kiedyś trzeba wyjść z szafy.
„Dziewczyna z szafy”. Scenariusz i reżyseria: Bodo Kox. Obsada: Wojciech Mecwaldowski, Piotr Głowacki, Magdalena Różanska, Eryk Lubos, Teresa Sawicka i in. Gatunek: komediodramat. Produkcja: Polska 2012, 90 min.