ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 stycznia 2 (266) / 2015

Zuzanna Sokołowska,

BARWY WOJENNE

A A A
Jedna z najnowszych wystaw w Centrum Sztuki Współczesnej Kronika w Bytomiu – ekspozycja „Punkty wsparcia” – stanowi kontynuację długofalowego programu galerii „Projekt Metropolis”, który związany jest z próbą stworzenia współczesnego portretu Górnego Śląska i Zagłębia. Do kolejnej już odsłony wydarzenia został zaproszony Jan Pfeiffer, próbujący swoimi działaniami odpowiedzieć na zasadnicze pytania: co sprawia, że dany prąd filozoficzny lub idea stają się powszechnie obwiązującymi standardami oraz co dzieje się w momencie wykorzystania przestarzałych i nieco zakurzonych koncepcji, które podległy dezaktualizacji? Artysta stara się również rozszyfrować znaczenia kształtujących tożsamość jednostki symboli, znaków oraz prywatnych mitologii, które bezpośrednio wtłaczane w rzeczywistość stają się jej nieodłącznym elementem.

Oglądając wystawę, nie należy spodziewać się prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Ekspozycja „Punkty wsparcia”, zaaranżowana na piętrze galerii, zasadniczo zbudowana jest z pięciu realizacji. Pierwszą z nich stanowi instalacja składająca się z porozrzucanych, żelaznych, lśniących konstrukcji, które swoim kształtem nawiązują do historycznych symboli: są to włócznie, strzały, łuki. Wydają się one gotowe do ponownego użycia, zawładnięcia. Obok nich, zupełnie znienacka, wyrasta odręcznie wykonany przez artystę rysunek drzwi, które swoją formą nawiązują do egipskiej mitologii, gdzie oznaczały przejście z jednego świata do drugiego, zmianę stanu skupienia, potęgę, wojnę oraz cierpienie. Uzupełnieniem wojennych skojarzeń artysty staje się animacja skonstruowana z rysunków przedstawiających mężczyznę w stroju Sokoła, ćwiczącego brutalną choreografię walki, oraz narysowanego ołówkiem portretu – widnieją na nim żołnierze, gimnastykujący się akrobaci oraz akrobatki, które trzymając się za ręce, zmierzają w bliżej nieokreślonym kierunku. Punktem spajającym  dzieło artysty jest próba definicji wspólnoty czy też raczej określonych grup społecznych, które rządzą się własnymi zasadami, charakteryzując się specyficzną hierarchią wartości, konformizmem oraz wyglądem, sprzyjającymi tworzeniu tożsamości oraz wspólnych celów.

Prace te, nieco dezorientujące widza, który usilnie próbuje odnaleźć ich sens, zostają zderzone z filmem składającym się z trzech zupełnie odmiennych narracji. Obraz Pfeiffera został umieszczony na tle czerwonej tkaniny, która wywołuje mimowolne skojarzenia z przemocą, rewolucją oraz przelewem krwi. Pierwsza scena filmu rozpoczyna się od walki młodego mężczyzny z bramą w zdewastowanej fabryce, której wizerunek jest łudząco podobny do rysunku Pfeiffera obecnego na wystawie. Młodzieniec za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi sposobami próbuje sforsować, zniszczyć wyrosłą na jego oczach przeszkodę, rzucając w nią kawałkami styropianu. W kolejnej scenie pojawia się huzar, który pozornie przygotowuje się walki; artysta kpi tu z wizualnych przyzwyczajeń widza, obnażając prawdziwe oblicze wojownika, wiezionego na przyczepie samochodowej. Rozwiązaniem zagadki i aporii związanych z interpretacją wystawy staje się końcowy fragment filmu. Na teatralnej, wyciemnionej scenie pojawia się wizerunek kobiety, która zaczyna objaśniać widzowi wizualne pułapki zastawione przez artystę. Monotonnym, ale jednocześnie przejmującym głosem, wpatrując się bezpośrednio w widza, postać ta tłumaczy fenomen idei, które z czasem ulegają wyczerpaniu, wyeksploatowaniu.

Monolog kobiety mniej lub bardziej bezpośrednio odwołuje się do heglowskiej koncepcji znoszenia, polegającej na naturalnym zastępowaniu idei nowymi, które stają się kolejnym etapem ludzkiego poznania rozciągniętego w czasie. Nowatorskość następujących po sobie koncepcji bezpośrednio wynika z pierwotnych doświadczeń i czasami przypomina wyważanie otwartych drzwi, za którymi nie czeka nic nowego, oprócz powrotu do starych i dobrze już oswojonych przyzwyczajeń, opierających się na uniwersalnych, autotelicznych wartościach. Pfeiffer próbuje tym samym ułożyć filozoficzne puzzle w całość, starając się odnaleźć symboliczne punkty wsparcia, za których pomocą diagnozuje otaczającą go rzeczywistość.
Jan Pfeiffer. Punkty wsparcia. Centrum Sztuki Współczesnej Kronika w Bytomiu, kurator: Stanisław Ruksza, 29.11.2014-31.01.2015