ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 kwietnia 7 (271) / 2015

Katarzyna Górska,

KRZYŻÓWKA Z MALARSTWA - MATEUSZ SZCZYPIŃSKI

A A A
Twórczość Mateusza Szczypińskiego, obszernie omówiona w katalogu wystawy w lokali_30 w Warszawie oraz w Parrotta Contemporary Art w Stuttgarcie, dowodzi, że także w malarstwie interaktywność – przynajmniej w pewnym zakresie – może znaleźć zastosowanie. W dziełach artysty kategoria ta manifestuje się jeszcze na etapie doboru materiału, budulca prac. Dzieła Szczypińskiego wykorzystują jako tworzywo wycięte ze starych książeczek krzyżówki. Z definicji krzyżówka zakłada aktywny udział obiorcy – jest ona formą gry słownej, odbywającą się według określonych reguł i w ramach ściśle wyznaczonych przez drukarskie ograniczenia. Szczypiński, wykorzystując w swoich obrazach wypełnione już, stare krzyżówki, niejako wchodzi w dyskurs z niegdysiejszym uczestnikiem owej słownej zabawy. Jednocześnie artysta łamie reguły gry i stanowczo wychodzi poza określone ramy. Domalowuje lub zamalowuje poszczególne pola w ten sposób, że całość zostaje wciągnięta we współczesny dyskurs sztuki.

Twórczość Mateusza Szczypińskiego koncentruje się głównie na malarstwie. Wciągnięcie w obszar takiej techniki elementów kolażu (fragmenty krzyżówek, zdjęcia ze starych czasopism) jest może przede wszystkim refleksją nad granicami między tworzywem a narzędziem. W niektórych pracach krzyżówka staje się podkładem malarskim i tym samym narzuca dziełu charakterystyczną teksturę (tak jak tworzenie na płótnie czy na szkle zmienia charakter malarskiego waloru). W innych dziełach staje się zaś głosem równorzędnym względem farby i pędzla, czyli tradycyjnych narzędzi malarskich. Fragmenty krzyżówek same w sobie kryją różne tworzywa – część z nich uzupełniana jest ołówkiem, część niebieskim bądź czarnym atramentem.

Tak jak krzyżówki różnią się między sobą poziomem trudności, tak poszczególne prace Szczypińskiego otwierają przed odbiorcą wielość odczytań. Różnorodność zastosowanych narzędzi w znakomity sposób współgra z polifonią znaczeń zawartych w działach. Elementy, które składają się na poszczególne prace, nie są bowiem całkowicie pozbawione kontekstu. To fragmenty starych czasopism, gazet i powycinanych z nich zdjęć. Wszystkie one w pewnym sensie tworzą spójny i dobrze kojarzony obraz minionych dziesięcioleci. W swoich pracach artysta sięga po materiały pochodzące z różnych epok – od lat 30. do 60. W jego obrazach mieszają się ze sobą różne dyskursy historyczne i w odmienny sposób wizualizowane rzeczywistości.

Twórczość Szczypińskiego staje się także impulsem do refleksji nad kształtem naszej codzienności: „Różnorodność, operowanie cytatem i swoisty eklektyzm to najbardziej charakterystyczny rys dzisiejszej kultury. Nie ma jednaj określonej zasady i reguły postępowania. Technika kolażu jest jednym z wielu środków do celu, którym jest wyrażenie istoty teraźniejszości” (Szczypiński 2014: 22). Fragmenty gazet, wykorzystywane powtórnie, z jednej strony są świadectwem czasu, który już przeminął, z drugiej zaś stanowią budulec działań artystycznych w czasie teraźniejszym. Artysta wykorzystuje w swoich obrazach skrupulatnie wycięte zdjęcia budynków. Wszystkie one są niejako pozbawione tła i wpisane w zupełnie nowy kontekst. Artysta buduje z nich coś nowego. Czasami jest to Wieża Babel, a czasami wielka metropolia, nieomal śmietnik historii. Taki sposób wykorzystywania fragmentów, dokładnie pozbawionych tła elementów starych zdjęć, w pewnym sensie odwołuje się do dobrze nam znanej, jednak często nie zauważanej przez nas praktyki kształtowania naszego najbliższego otoczenia poprzez możliwości współczesnej grafiki cyfrowej. Świat, w którym żyjemy, w medialnych przekazach notorycznie wykorzystuje elementy wycięte z kontekstu (w gwarze grafików mówi się o „szparowaniu” zdjęć). Każdy katalog i reklama w jakimś stopniu korzystają z tego mechanizmu „wycinania” obiektu ze zdjęcia. Nawet współczesna kinematografia sięga po tego typu rozwiązania, stosując tzw. blue box podczas produkcji. Nieistotne jest tło, ważny jest konkretny przedmiot, szczegół. Właśnie w takiej kulturze nauczyliśmy się żyć. I właśnie taki sposób percepcji rzeczywistości, a właściwie przeszłości, obecny jest w pracach Szczypińskiego. Składają się nań fragmenty pozbawione szerszego kontekstu, wyrwane z tła, z których budowane są nowe znaczenia.

Fragmenty starych gazet i powycinane z nich formy budynków stają się w pracach Szczypińskiego nie tylko elementem kompozycyjnym obrazów, ale także niejako tworzywem architektonicznym, z którego artysta buduje nowe formy. W dziełach tych często mieszają się porządki i znaczenia, w związku z czym całość dzieła kryje w sobie sugestię wielu mediów – mamy tu bowiem konkretny budynek, który jest elementem przestrzeni miejskiej; mamy jego przedstawienie na starej fotografii, która stanowi swego rodzaju świadectwo sposobu ujmowania ówczesnej rzeczywistości; pojawia się kolejne medium w postaci czasopisma, które poddane było także określonym, odpowiednim dla czasu i panujących trendów zasadom kompozycyjnym; jest wreszcie obraz Szczypińskiego, ale nawet ten wsadzony zostaje w sztywne ramy galerii, a później także w projektowe wymogi katalogu. Owo zagęszczenie kontekstów sprawia, że prace artysty stają się ważnym głosem w dyskursie historycznym. Artysta nie tylko bowiem wykorzystuje stare elementy, aby zbudować swoje obrazy. On niejako przepracowuje w swoich dziełach nagromadzone przez dziesięciolecia znaczenia i zadamawia je we współczesnym spojrzeniu na sztukę.
Mateusz Szczypiński: „Our Matters”. Fundacja Lokal Sztuki. Warszawa 2014.