ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

sierpień 15-16 (327-328) / 2017

Magdalena Piotrowska-Grot,

SŁOWA CIELESNE - METAFIZYKA A EGZYSTENCJA (MARZENA WOŹNIAK-ŁABIENIEC: 'RYMKIEWICZ. METAFIZYKA')

A A A
Napisanie monografii poświęconej jednemu autorowi niesie za sobą pewne przywileje. Pozwala na szczegółową analizę wybranych utworów, prześledzenie ewolucji pewnych zjawisk, zagłębienie się w tło polityczne, społeczne i biograficzne poszczególnych dzieł. Nie pozostaje jednak całkowicie pozbawione elementu ryzyka – oczekiwania czytelnika zawsze staną się zdecydowanie bardziej nastawione na dokładność, pewien całościowy ogląd literackich zjawisk. Niezaprzeczalnie twórczość artysty, który obecny jest na rynku wydawniczym od sześćdziesięciu lat, musi być na tyle różnorodna i złożona, iż nakłada na badacza obowiązek dokonania wyboru.

Prawo wyboru

W czasach wszechobecnej inter- czy wręcz multidyscyplinarności badacz literatury może cieszyć się nieskrępowaną swobodą myśli i korzystać, oczywiście, jeżeli czyni to kompetentnie, z zasobów pokrewnych dziedzin nauki. Pozwala to nie tylko na dogłębniejsze badanie tekstów kultury, ale także na reinterpretacje kwestii pozornie domkniętych. Wymaga to jednak od humanisty gestu wyznaczania sobie pewnych granic działalności naukowej. Bardzo często owa linia demarkacyjna oddzielać będzie twórczość od biografii artysty czy kreacje literackiego świata od tematów polityczno-społecznych. Kiedy jednak powstaje seria, która dotyczyć ma specyficznego połączenia literatury i ludzkiej egzystencji, ów problematyczny wybór nabiera cech pewnego dramatyzmu.

W momencie, w jakim obecnie znajduje się polska scena polityczna, przy licznych podziałach i powrocie pisarzy do odważnego i intensywnego zaangażowania się w działalność artystyczno-społeczną po obu stronach barykady, bardzo trudno zachować, konieczną w przypadku badań nad dziełem literackim, neutralność. Od jakiegoś już czasu takich dylematów przysparza literaturoznawcom twórczość Jarosława Marka Rymkiewicza.

Debata wokół paradygmatów przywracanych do życia przez Rymkiewicza i ich funkcjonowania w odbiorze społecznym, która już od dawna wisiała w powietrzu kręgów literackich, rozgorzała na dobre, kiedy w 2015 roku Kinga Dunin i Barbara Stasińska odmówiły podpisania się pod werdyktem przyznającym poecie Nagrodę Literacką im. Juliana Tuwima. Rymkiewicz został okrzyknięty poetą „dobrej zmiany”, a jego twórczość, której klasa i ranga do tej pory niosły za sobą przede wszystkim trudności interpretacyjne, teraz obrosła w komplikacje zupełnie innej natury.

Autorka najnowszej książki poświęconej dziełu autora „Animuli”, Marzena Woźniak-Łabieniec, nie odnosi się do tej problematyki. Zaznacza we wstępie, iż ma oczywiście świadomość owych wątpliwości, ale podąża zupełnie inną ścieżką interpretacyjną. Początkowo może to dziwić, skoro serię, w której opublikowana została książka „Jarosław Marek Rymkiewicz. Metafizyka”, redaktorzy zatytułowali właśnie Projekt: Egzystencja i Literatura. Woźniak-Łabieniec potrafi jednak pokazać, iż chodzi raczej nie o codzienność i historyczną czy obyczajową przestrzeń, w jakiej powstaje tekst literacki, ale prymarne pytania, jakie stawia sobie, swojej duchowości i własnemu wnętrzu współczesny człowiek. Działania te nie mają na celu wytworzenia tarczy, która ochraniać ma samego badacza, ten bowiem, tak jak artysta, powinien odpowiadać za napisane przez siebie słowa. Odcięcie się od światopoglądu pisarza powinno osłaniać przede wszystkim poezję – niezwykle narażoną na nadinterpretację, semantyczną manipulację i nicowanie jej sensów.

Autorka wybiera tylko jeden z prymarnych dla poezji Rymkiewicza tematów, czyli metafizykę. Ustala jej definicję, zawężoną na potrzeby książki, wspierając się klasycyzmem, który w poetyckim programie twórcy dookreślony jest na tyle jasno, iż pozostawia bardzo niewiele wątpliwości (do znaczenia owych wstępnych rozpoznań w strukturze monografii jeszcze powrócę).

Od ogółu do…

Książka Woźniak-Łabieniec zachowuje przede wszystkim charakter syntetyzujący. Streszcza pewne zjawiska, które przez lata poetyckiej drogi Rymkiewicza ulegały specyficznym przeobrażeniom. Owe diagnozy wsparte dobrą znajomością filozoficznego podłoża, pozwalającą na swobodne operowanie pojęciami i ideologiami, są oczywiście trafne i przekonujące. Autorka zarysowuje w sposób całościowy wybrane przez siebie zagadnienia. Jedyne, o co czytelnik mógłby się w tej kwestii upomnieć, to większa liczba dogłębniejszych interpretacji tekstów, które stanowiłyby odzwierciedlenie stawianych tez. Oczywiście przeprowadzenie nawet kilku takich omówień wybranych utworów poetyckich choćby najbardziej reprezentacyjnych dla danej kategorii, znacznie zwiększyłoby zapewne liczbę arkuszy omawianej publikacji. Jednak w trakcie śledzenia wywodu odruchowo stawia się tej książce pytanie o to, w których wierszach można zaobserwować dane zjawiska, jak są realizowane, jakie środki wyrazu im towarzyszą. Nasuwa się więc wniosek, iż prawo wydawniczej ekonomii nie powinno chyba w takim stopniu pozbawiać literaturoznawczej książki „żywej tkanki” wiersza.

Owa synteza przebiega jednak w sposób przemyślany, śledząc chronologicznie nie tylko zmiany w poetyckim ujęciu problemów metafizycznych, ale także ukazując czytelnikowi, jak ewoluował Rymkiewiczowski klasycyzm. Wstępne rozdziały, niezwykle cenne i nieodzowne dla zrozumienia miejsca i statusu metafizyki w twórczości autora „Człowieka z głową jastrzębia”, przypominają ważną w historii polskiej literatury debatę o statusie klasycyzmu. Autorka przytacza głosy badaczy, choćby Ryszarda Przybylskiego i Jana Błońskiego, by wobec ich poglądów odpowiednio usytuować samego Rymkiewicza. Od klasycyzmu przechodzimy płynnie do filozofów, z którymi zgadzał się lub polemizował poeta w różnych swoich tekstach, aby dotrzeć do kwestii ostatecznych – możliwości istnienia Boga i eschatologicznych wątpliwości. Spójna kompozycja książki pozwala czytelnikowi na odnalezienie najistotniejszych punktów na bardzo szerokiej mapie dzieła poetyckiego Rymkiewicza (choć nie tylko do tego rodzaju literackiego ogranicza się w cytacjach autorka książki). Temat zmusza jednak w wielu fragmentach do pozostawania na poziomach, zbyt dużej miejscami, ogólności.

Diabeł tkwi w szczegółach…

Znajdują się oczywiście w tej książce partie, w których nie zabraknie szczegółowych analiz, bardzo ciekawie przeprowadzone jest na przykład omówienie „Traktatu metafizycznego”, powracającego nielinearnie, zderzanego z innymi utworami Rymkiewicza. Obrazuje to semantyczny potencjał tekstu, który, co bardzo słusznie zauważa autorka: „Nie tylko (…) wytycza granicę między słowem a rzeczą, lecz także określa sposób istnienia słowa” (s. 61). Pewne wątki w poszczególnych analizach pozostają zawieszone, a ich rozwinięcie (jak choćby kwestie gnostyckie, które pojawiają się w podrozdziale „Pytania zadawane Bogu”) zdecydowanie podniosłoby merytoryczną jakość prezentowanych problematów. Zwłaszcza iż nie można autorce zarzucić braku znajomości tematu czy filologicznej niekompetencji, pewne fragmenty wskazują bowiem na to, iż porusza się ona w tych rejestrach niezwykle swobodnie. Kiedy pojawiają się partie interpretacyjne, są one po prostu niezwykle profesjonalne. Tym bardziej chyba rozczarowuje czytelnika gest rezygnacji z dogłębnych analiz.

W trakcie lektury książki „Rymkiewicz. Metafizyka” nie sposób nie dostrzec jeszcze jednego braku, a mianowicie zdecydowanie niepełnej bibliografii przedmiotowej. Twórczość Rymkiewicza doczekała się wielu opracowań, nie upominam się oczywiście o wytłumaczenie się z całego stanu badań. Jednak omawiane przez badaczkę kwestie poruszane były już przez innych polskich literaturoznawców (Annę Legeżyńską, Joannę Dembińską-Pawelec, Alinę Świeściak, Annę Kałużę, Michała Hanczakowskiego), także przez samą autorkę (w artykułach naukowych i monografii autorskiej). Dokonywane wybory są zapewne podyktowane faktem, iż książka stanowi podsumowanie wcześniejszych badań literaturoznawczyni, swego rodzaju wyciąg, niekiedy powtórzenie treści z książki „Klasyk i metafizyka: o poezji Jarosława Marka Rymkiewicza” (2002) oraz artykułu opublikowanego rok wcześniej na łamach „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” – „Klasycyzm i metafizyka (o wczesnej twórczości Jarosława Marka Rymkiewicza)”. Rozważania zawarte w najnowszej książce Woźniak-Łabieniec uzupełnione zostały o tomy poetyckie wydane pomiędzy rokiem 2002 a 2014, czyli „Zachód słońca w Milanówku”, „Do widzenia gawrony” i „Pastuszek Chełmońskiego”. To uzupełnienie jest niezwykle cenne, nie stanowi jedynie dopowiedzenia, przynosi bowiem nowe pytania i przemyślenia dotyczące całości dzieła Rymkiewicza.

Pozostaje jeszcze samo zagadnienie metafizyki, które omawiane było chyba przez każdego niemal filozofa, socjologa, teologa i oczywiście wielu literaturoznawców. W tym przypadku czytelnik również mógłby upomnieć się o pewne brakujące pozycje, ale lista prawdopodobnie nie miałaby końca, zrozumiała jest więc potrzeba ograniczenia się do tych, które najlepiej oświetlają omawiany utwór poetycki. Zwłaszcza że we wstępie zawarte zostało, bardzo przekonujące i konkretne, wyjaśnienie, jak w przypadku Rymkiewicza rozumiana jest metafizyka. Autorka zarysowuje dwie definicje. Po pierwsze, przytaczane wiersze reprezentują jej zdaniem „poezję metafizycznych pytań” (s. 13), które dotyczą przede wszystkim „problematyki przekraczającej poznawalną zmysłowo rzeczywistość” (s. 12). Po drugie, jak stwierdza sam Rymkiewicz, metafizyka mieści się w „próbie przywrócenia czytelnikom zamierzchłych, zapomnianych wzorców archetypicznych” (s. 15). Właśnie te dwie płaszczyzny śledzi w poetyckim świecie i języku twórcy „Anatomii” autorka prezentowanego omówienia.

…egzystencji

Powróćmy jednak do podstaw, czyli założeń, jakie przyświecały powstaniu książki wydanej przez Uniwersytet Łódzki. To druga z publikacji w serii Projekt: Egzystencja i Literatura. W tym kontekście powraca więc dysonans, który zaznaczyłam już na początku. Trzeba bowiem zastanowić się, jak rozumiana jest przez pomysłodawców owa egzystencja właśnie i czy rzeczywiście łączy się z literaturą, czy dziedziny te jednak zostały od siebie w pewnym stopniu odseparowane. Z jednej strony, można owemu drugiemu „podejrzeniu” jednoznacznie zaprzeczyć, autorka sięga po autotematyczne wypowiedzi Rymkiewicza, tropiąc je w dziełach (zapisane na marginesach twórczości poetyckiej i eseistycznej), przytacza także te, które zamieszczane były na łamach czasopism, w formie otwartych manifestów. Z drugiej, dokonany został gest odgrodzenia się od społecznego funkcjonowania Rymkiewicza i jego twórczości na arenie politycznej. Owa egzystencja jest więc po prostu dość specyficznie rozumiana, a analizy mają przede wszystkim skupić się na obrazie człowieka z wiersza – jego wątpliwościach, lękach, nadziejach. Jak pisze wszak sam Rymkiewicz w wierszu „*** [Moje słowa są cielesne…]” z tomu „Thema regium”: „Moje słowa są cielesne Mają łokcie usta / Są porośnięte skórą Płynie przez nie krew” (Rymkiewicz 1978: 8). W związku z tym, poddając analizie wiersze Rymkiewicza, autorka ani na krok nie odstępuje od osoby samego autora i jego literackiego programu. Szczególnie ciekawe są te fragmenty książki, które odnoszą się do wpływu Słowackiego i Mickiewicza – nie tylko na twórczość poety, ale także na jego holistyczną wizję literatury jako wiecznego dialogu współczesnych ze zmarłymi. Rymkiewicz czyni bowiem ze swoich wierszy specyficzne palimpsesty, nadpisując kolejne wersy nad tradycjami baroku i polskiego romantyzmu. Jest to oczywiście znany rys tej poezji, ale autorka omawianej książki unaocznia to bardzo wyraźnie, przytaczając liczne fragmenty potwierdzające niezmienność fundamentów, na których wznosi się dzieło Rymkiewicza.

Woźniak-Łabieniec powraca tym samym do bardzo istotnego tematu, którego w przypadku Rymkiewicza zabraknąć po prostu nie może. Twórczość autora „Mojego dzieła pośmiertnego” staje się bowiem jednym z mediów, które uczestniczą w permanentnej reanimacji paradygmatu romantycznego, którego zmierzch już dawno zdiagnozowała Maria Janion, a który jednak nieustannie powraca. Romantyzm w wydaniu poety jest nie tylko związany z mitem narodowowyzwoleńczym, ale także z nabożnym szacunkiem, jaki należy się według niego wieszczom – optuje on za jednostką, żywym człowiekiem, którego odzwierciedlają dzieła. Rymkiewicz, twórca radykalnej wizji historiozofii, wszak najchętniej ożywiłby autora a uśmiercił filologa wraz z całym zapleczem jego narzędzi (czyni to niejako na marginesie książki „Juliusz Słowacki pyta o godzinę”; Woźniak-Łabieniec odnosi się także do tego fragmentu, przytaczając inne utwory Rymkiewicza potwierdzające tę tezę).

W czasie lektury książki, należy poczynić jeszcze jedno istotne spostrzeżenie. Choć temat się pojawia, to jednak w kontekście powyższych kwestii za mało miejsca poświęcone zostało konstrukcji Rymkiewiczowskiego podmiotu. Do tego ograniczenia zdaje się w pewnym stopniu prowadzić wybrany przez autorkę sposób lektury. Rymkiewicz jest tutaj bowiem czytany przy pomocy samego Rymkiewicza (eseje, szkice krytycznoliterackie), a taka ścieżka lektury siłą rzeczy ograniczyć musi spojrzenie na wiersz jak na jednostkową kreację, odziera go ze statusu abstraktu, łącząc nierozerwalnie, zgodnie z intencjami książki, z egzystencją. Owego rozwinięcia zabrakło w strukturze książki, ale też wydawać się ono może nie do końca konieczne, bo choć z pewnością warte rozbudowania, to ze zrozumiałych powodów nie mogło zdominować prowadzonego wywodu.

Na marginesie

Książka pozostawia czytelnika z wrażeniem, że metafizyka w poezji Rymkiewicza i to, jak funkcjonuje ona w publicznej debacie (w kontekście sarmackości, dziedzictwa narodowego i dialogu ze zmarłymi) to dwie osobne kwestie, jednak w przypadku najnowszych tomów poetyckich należy postawić w tym temacie kolejne pytania i chyba niestety odrobinę zmienić perspektywę lektury. Niezaprzeczalnie jednak Marzena Woźniak-Łabieniec powraca do bardzo istotnych i aktualnych problemów, przede wszystkim zaś właśnie – powraca do poezji Rymkiewicza, próbując chyba poniekąd wyrwać ją spod przyporządkowań, którym winny jest oczywiście sam poeta. Separując ważną dla rozwoju polskiej poezji twórczość od debaty społecznej – z jednej strony ocala ją przed całkowitym pozostawieniem na literaturoznawczym uboczu, z drugiej, chyba nieco stara się po prostu zawoalować jej obecny status. W przypadku Rymkiewicza nie sposób bowiem zapomnieć, że nawet Jacques’owi Derridzie nie udało się obronić twierdzenia, iż nie istnieje „poza-tekst”. Świat poza owymi tekstami, ale przecież także w tych tekstach się odbijający, nie może chyba pozostawić czytelnika na wygodnym neutralnym stanowisku. Autorka jest jednak w swoich postanowieniach dość konsekwentna – nie feruje wyroków, słusznie pozostawiając przede wszystkim lekturę, ale także ocenę pewnych zjawisk samemu czytelnikowi.

LITERATURA:

Janion M.: „Do Europy tak, ale razem z naszymi umarłymi”. Warszawa 2000.

Rymkiewicz J.M.: „Thema regium”. Warszawa 1978.

Woźniak-Łabieniec M: „Klasyk i metafizyka: o poezji Jarosława Marka Rymkiewicza”. Kraków 2002.

Woźniak-Łabieniec M.: „Klasycyzm i metafizyka (o wczesnej twórczości Jarosława Marka Rymkiewicza)”. „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2001, nr 2.
Marzena Woźniak-Łabieniec: Rymkiewicz. Metafizyka. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Łódz 2017 [seria: Projekt: Egzystencja i Literatura].
 
Seria objęta patronatem „artPAPIERU”.