Kyle Barnes i wielebny Anderson nie ustają w walce z siłami mroku. Kolejne starcia z demonicznymi potęgami coraz bardziej angażują protagonistę na płaszczyźnie emocjonalnej: w dynamicznej sekwencji otwierającej „Światełko”, trzeci tom serii pisanej przez Roberta Kirkmana, jesteśmy świadkami bezpardonowego egzorcyzmu, którą mężczyźni odprawiają nad siostrą bohatera, Megan. Sytuację komplikuje fakt, że na miejsce zdarzenia przybywa szwagier Kyle’a, Mark, co dodatkowo podkręca i tak już niemały poziom dramaturgii. Amerykański scenarzysta – zgodnie z Hitchcockowską receptą – zaczyna od istnego trzęsienia ziemi, by w dalszej części opowieści konsekwentnie budować klimat napięcia i osaczenia. Poświęcając nieco miejsca na ukazanie relacji między Barnesem a jego siostrzenicą Holly, współtwórca „Żywych trupów” w widoczny sposób dąży do emocjonującego przełomu na linii Kyle-Allison (jego była żona). Kirkman równocześnie rzuca nieco więcej światła na kwestię „daru” głównego bohatera, który w recenzowanym tomie będzie miał ręce pełne roboty, podobnie jak znajdujący się po przeciwnej stronie barykady złowieszczy Sidney.

Ciąg dalszy trzymającego w napięciu okultystycznego horroru sygnowanego nazwiskiem scenarzysty „Marvel Zombies” nie przynosi rozczarowania. Wartkie tempo akcji, postaci, którym trudno zarzucić jednowymiarowość, oraz dreszczyk utrzymujący się do ostatniej strony (nawet w przypadku, gdy bieg wydarzeń daje się chwilami zbyt łatwo przewidzieć) sprawiają, że lektura „Światełka” nie jest może czytelniczą iluminacją, ale sprawdza się jako sugestywne rzemiosło sprawiające, że co wrażliwsi odbiorcy będą chcieli spać przy zapalonej lampce.

W tym miejscu słowa uznania należą się autorom ilustracji. Operujący realistyczną manierą grafik Paul Azaceta („Punisher Noir”) i niezawodna kolorystka Elizabeth Breitweiser („The Fade Out”, „Fatale”, „Zabij albo zgiń”) z nawiązką wywiązują się z powierzonego im zadania. Ciekawe zabiegi formalne (umieszczanie w obrębie dużych bądź całostronicowych kadrów mniejszych kwadratowych ramek akcentujących istotne detale), wywołujące ciarki sceny walk z opętanymi, surowe krajobrazy i klaustrofobiczne wnętrza domów, a do tego paleta barw skutecznie oddziałująca na emocje odbiorcy (Breitweiser wykorzystuje różne odcienie zieleni, niebieskiego, brązu lub pomarańczowego) to główne atuty warstwy plastycznej niniejszego albumu. Polecam!

Robert Kirkman, Paul Azaceta, Elizabeth Breitweiser: „The Outcast: Opętanie. Tom 3: Światełko” („The Outcast: Volume 3 – This Little Light”). Tłumaczenie: Marek Starosta. Wydawnictwo Mucha Comics. Warszawa 2017.