W RYTMIE SAMBY (KOCIA SKÓRKA. HISTORIA SAMBY)
A
A
A
„Kocia skórka. Historia samby” (tytuł niniejszego utworu odwołuje się do surowca, jakim onegdaj powlekano ręczny bębenek zwany pandeiro) to pierwsza pośmiertna publikacja w dorobku Carlosa Patatiego: brazylijskiego komiksiarza, literata, scenarzysty filmowego, badacza kultury i wykładowcy. To w dodatku pozycja wyjątkowo smakowita, szczególnie dla tych czytelników, którym bliska jest magia oraz sposób „wyrażania” samby.
Ta ukazująca się pod szyldem wydawnictwa Mandioca graficzna powieść składa się z trzech korespondujących ze sobą historii, których akcja (pierwsza rozpoczyna się w 1901, potem przenosimy się w lata 20.) rozgrywa się w lokacjach położonych w obrębie wzgórza Morro de Castelo. Śpiew, taniec i żywiołowa muzyka, długie rozmowy toczone przy kieliszku i w oparach tytoniowego dymu, sprawy damsko-męskie, utarczki z policją czy niesnaski rozwiązywane (między innymi) za pomocą celnego kopniaka to – obok sumiennie zarysowanych kontekstów historycznych, obyczajowych, społecznych i kulturowych – kluczowe elementy tej nietuzinkowej narracji o korzeniach oraz specyfice tytułowego gatunku muzycznego.
Choć występujący w komiksie wirtuoz gitary Camunguelo jest postacią fikcyjną, jego nazwisko słusznie budzi skojarzenia z flecistą Cláudio Lopesem dos Santosem, znanym także jako Cláudio Camunguelo: mistrzem sambowej improwizacji, kompozytorem, pieśniarzem oraz tancerzem z portowej dzielnicy Rio de Janeiro. Wspomniany protagonista to jedna z wielu barwnych postaci występujących w recenzowanym dziele, w którym nie brakuje chwilami mocno enigmatycznych dialogów oraz charakterystycznych, kolokwialnych zwrotów, którymi na co dzień posługiwali się malandros (mający wiele wspólnego z warszawskimi cwaniakami, choć wychodzący z opałów z gracją i uśmiechem, w czym pomagały im także umiejętności taneczne oraz znajomość capoeiry) czy bambas (ludzie bardzo uzdolnieni w tym, co robią – czymkolwiek by to nie było). W tym miejscu warto podkreślić, iż – ze względu na mocne osadzenie komiksu w kulturze i historii samby – jego lektura wymaga od czytelnika pewnego zaangażowania i skupienia. Faktem jest natomiast, że tłumacze, redaktorzy i wydawcy wykonali kawał świetnej roboty, przygotowując elegancki, zamknięty w twardej oprawie wolumin, którego szatę graficzną stworzył João Sánchez, rytownik uhonorowany wystawami zbiorowymi oraz indywidualnymi w galeriach Brazylii i Hiszpanii. Czarno-białe prace artysty, określone przez Gianfranco Manfrediego mianem „poezji wyrytej w drewnie” (zaznaczmy jednak, że w niniejszym tomie Sánchez posiłkował się również stylem quasi-drzeworytowym, o czym wspomina we wstępie Patati) nadają opowieści unikalny, lekko oniryczny klimat.
Świetnym posunięciem ze strony wydawców było stworzenie playlisty z utworami pojawiającymi się w omawianym albumie, które można odsłuchać po zeskanowaniu kodu QR, zapewniając sobie idealny podkład muzyczny. Tym samym „Kocia skórka. Historia samby”, jak mało który komiks, gwarantuje prawdziwą ucztę dla zmysłów.
Ta ukazująca się pod szyldem wydawnictwa Mandioca graficzna powieść składa się z trzech korespondujących ze sobą historii, których akcja (pierwsza rozpoczyna się w 1901, potem przenosimy się w lata 20.) rozgrywa się w lokacjach położonych w obrębie wzgórza Morro de Castelo. Śpiew, taniec i żywiołowa muzyka, długie rozmowy toczone przy kieliszku i w oparach tytoniowego dymu, sprawy damsko-męskie, utarczki z policją czy niesnaski rozwiązywane (między innymi) za pomocą celnego kopniaka to – obok sumiennie zarysowanych kontekstów historycznych, obyczajowych, społecznych i kulturowych – kluczowe elementy tej nietuzinkowej narracji o korzeniach oraz specyfice tytułowego gatunku muzycznego.
Choć występujący w komiksie wirtuoz gitary Camunguelo jest postacią fikcyjną, jego nazwisko słusznie budzi skojarzenia z flecistą Cláudio Lopesem dos Santosem, znanym także jako Cláudio Camunguelo: mistrzem sambowej improwizacji, kompozytorem, pieśniarzem oraz tancerzem z portowej dzielnicy Rio de Janeiro. Wspomniany protagonista to jedna z wielu barwnych postaci występujących w recenzowanym dziele, w którym nie brakuje chwilami mocno enigmatycznych dialogów oraz charakterystycznych, kolokwialnych zwrotów, którymi na co dzień posługiwali się malandros (mający wiele wspólnego z warszawskimi cwaniakami, choć wychodzący z opałów z gracją i uśmiechem, w czym pomagały im także umiejętności taneczne oraz znajomość capoeiry) czy bambas (ludzie bardzo uzdolnieni w tym, co robią – czymkolwiek by to nie było). W tym miejscu warto podkreślić, iż – ze względu na mocne osadzenie komiksu w kulturze i historii samby – jego lektura wymaga od czytelnika pewnego zaangażowania i skupienia. Faktem jest natomiast, że tłumacze, redaktorzy i wydawcy wykonali kawał świetnej roboty, przygotowując elegancki, zamknięty w twardej oprawie wolumin, którego szatę graficzną stworzył João Sánchez, rytownik uhonorowany wystawami zbiorowymi oraz indywidualnymi w galeriach Brazylii i Hiszpanii. Czarno-białe prace artysty, określone przez Gianfranco Manfrediego mianem „poezji wyrytej w drewnie” (zaznaczmy jednak, że w niniejszym tomie Sánchez posiłkował się również stylem quasi-drzeworytowym, o czym wspomina we wstępie Patati) nadają opowieści unikalny, lekko oniryczny klimat.
Świetnym posunięciem ze strony wydawców było stworzenie playlisty z utworami pojawiającymi się w omawianym albumie, które można odsłuchać po zeskanowaniu kodu QR, zapewniając sobie idealny podkład muzyczny. Tym samym „Kocia skórka. Historia samby”, jak mało który komiks, gwarantuje prawdziwą ucztę dla zmysłów.
Carlos Patati, João Sánchez: „Kocia skórka. Historia samby” („Couro de Gato. Uma história do Samba”). Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska, Jakub Jankowski, Marek Cichy. Wydawnictwo Mandioca. Warszawa 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |