ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 listopada 22 (358) / 2018

Mirosław Skrzydło,

NOWE ZAGROŻENIA (ULTIMATE SPIDER-MAN. TOM 2)

A A A
Cykl „Ultimate Marvel” miał na celu opowiedzenie – niejako od nowa – perypetii znanych trykociarzy, dostosowując ich życie do współczesnego świata i kolejnego pokolenia potencjalnych czytelników. Z tego też powodu w recenzowanej serii, która jednocześnie była pierwszym tytułem z tego odłamu, z niekłamanym zaciekawieniem obserwujemy najważniejsze wydarzenia z wczesnej działalności Spider-Mana. Peter Parker ponownie ma piętnaście lat, jest typem skromnego, zamkniętego w sobie intelektualisty, który podczas klasowej wycieczki do koncernu Osborn Industries zostaje ukąszony przez radioaktywnego pająka. W wyniku tego zdarzenia nastolatek zyskuje nadnaturalne umiejętności, choćby możliwość chodzenia po ścianach czy nadludzką siłę. Tragiczna śmierć dobrodusznego wujka Bena powoduje, iż protagonista (przywdziewając czerwono-niebieski trykot) postanawia służyć mieszkańcom Nowego Jorku.

W debiutanckim woluminie (obejmującym rozdziały 1-13) tytułowy bohater zmierzył się z Normanem Osbornem – przemienionym w zielone, fantasmagoryczne monstrum – oraz niekwestionowanym bossem światka przestępczego Wilsonem Fiskiem alias Kingpinem i jego świtą. Wsparcie w codziennej walce ze złem Peter znajduje w osobach cioci May (nieświadomej podwójnego życia swego podopiecznego) oraz ukochanej Mary Jane Watson. Ważne miejsce w jego młodzieńczym życiu zajmuje również praca w „Daily Bugle” w charakterze fotografa, pod czujnym okiem redaktora naczelnego Jonaha J. Jamesona, skądinąd negatywnie nastawionego do Spider-Mana. Twórca serii „Jessica Jones: Alias” kapitalnie ukazał nastoletnie problemy Parkera, jego szkolne perypetie, konfrontacje ze znanymi złoczyńcami oraz młodzieńczy bunt i kąśliwe, celne, zabawne uwagi wygłaszane przez „Przyjaznego Pajączka z sąsiedztwa”.

Drugi zbiorczy album kontynuuje świetną passę owej serii. Po nieszczęśliwym wypadku w laboratoriach Oscorp ciało doktora Octaviusa zostało na stałe zespolone z cybernetycznymi mackami, a jego twarz (zwłaszcza oczy) – brutalnie okaleczona. Wybitny naukowiec poprzysiągł srogą zemstę na osobach odpowiedzialnych za tę tragedię, zwłaszcza zaś na wpływowym biznesmenie, Justinie Hammerze. Tylko Spider-Man może uratować sędziwego przedsiębiorcę przed krwawą wendettą szalonego Octopusa. Jakby tego było mało, tropem Petera podąża Kraven Łowca – gwiazda programu podróżniczego. Uwielbiany celebryta zamierza zwiększyć oglądalność swego show poprzez schwytanie Pajączka. Na koniec protagonista ponownie konfrontuje się z przemienionym w potwora mistrzem manipulacji, Normanem Osbornem.

W drugim tomie „Ultimate Spider-Man” w epizodycznych rolach pojawiają się: Nick Fury, agenci S.H.I.E.L.D. (agentka Carter), kapitan Stacy, dziennikarz śledczy Ben Urich, Harry Osborn, a także szkolny osiłek, Kong, który niespodziewanie odkrywa prawdziwą tożsamość Spider-Mana. Cieszy nowa interpretacja postaci namiętnej Gwen Stacy, która jest o wiele bardziej wyrazistą i interesującą bohaterką niż w oryginalnym cyklu pisanym przez nieodżałowanego Stana Lee.

Nie wszystkie rozwiązania fabularne zaserwowane przez Bendisa okazały się dobre. Osobiście mam sporo zastrzeżeń do kreacji Kravena Łowcy, sprowadzonego w tym przypadku do zadufanego w sobie celebryty, pozbawionego wyraźnego pazura i niezrównoważonej osobowości (znanej z kapitalnej opowieści „Ostatnie łowy Kravena”). Niezbyt zachęcająco prezentuje się także Zielony Goblin. Owe mankamenty rekompensuje natomiast oddana z pełną pieczołowitością postać doktora Octopusa, a także jego pierwsza walka ze Spider-Manem. W recenzowanym woluminie współtwórca serii „Daredevil: Nieustraszony” świetnie reinterpretuje także ograne starcie bohatera z Zielonym Goblinem na Moście Brooklińskim, gdzie rolę Gwen zajęła Mary Jane, a finał owej konfrontacji jest zupełnie inny niż w kultowej historii.

Drugi tom „Ultimate Spider-Man” to także popis kunsztu graficznego Marka Bagleya. Zdolny artysta bezbłędnie ilustruje Człowieka Pająka i jego słynnych wrogów. Ich walki są niezwykle dynamiczne, precyzyjnie narysowane, pełne apetycznych smaczków. Ogromnym plusem jest nowy wizerunek Gwen Stacy, doktora Octopusa oraz Nicka Fury’ego, a dodatkowym atutem – żywa, idealnie dobrana kolorystyka.

Wielce ryzykowny eksperyment w postaci odświeżonych przygód uwielbianego herosa okazał się trafiony. Bendis doskonale dopasował Spider-Mana do wymogów współczesności, wyciągając swoistą kwintesencję z jego pięćdziesięcioletniej historii. Z zapartym tchem będę oczekiwał kolejnych przygód Parkera i jego bliskich. W następnym tomie na arenę wkroczy drapieżny Venom – zapowiada się interesująco.
Brian Michael Bendis, Mark Bagley: „Ultimate Spider-Man. Tom 2”. Tłumaczenie: Marek Starosta. Wydawnictwo Egmont Polska. Warszawa 2018.