ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 grudnia 23 (383) / 2019

Andrzej Ciszewski,

KAFKA DLA POCZĄTKUJĄCYCH (KAFKA)

A A A
Nowojorski pisarz David Zane Mairowitz wraz z legendą komiksowego undergroundu Robertem Crumbem stworzył na początku lat dziewięćdziesiątych graficzny esej poświęcony życiu i twórczości autora „Procesu”. Tom, w zależności od wydań funkcjonujący pod tytułem „Introducing Kafka”, „Kafka for Beginners”, „R. Crumb’s Kafka”, a od 2007 roku jako „Kafka” (na takie rozwiązanie zdecydowała się oficyna Fantagraphics Books), oferuje wnikliwe, nieco ironiczne, przezabawne w formie spojrzenie na prozatorską schedę literata, choć w niniejszym albumie równie istotne są odwołania do korespondencji twórcy „Przemiany”. Opowiadając o codziennym życiu pisarza, Mairowitz kreśli społeczno-polityczną panoramę Pragi końca XIX i pierwszych dekad XX wieku, zauważając, że „komuś takiemu jak Kafka – urodzonemu w Czechach i mówiącemu po niemiecku, a jednak niebędącemu ani Czechem, ani Niemcem – niełatwo było wykształcić wyraźnie określoną tożsamość kulturową” (s. 6).

Analizując przyczyny ambiwalentnego stosunku Kafki do jego żydowskich korzeni przy jednoczesnej fascynacji ruchem chasydzkim (miłującym antyracjonalizm i zachęcającym do odnajdywania mistycznej wartości w drobiazgach życia codziennego), Amerykanin dużo uwagi poświęca burzliwej relacji łączącej Kafkę z jego ojcem, Hermannem (pisarz mieszkał z rodzicami i trzema siostrami niemal przez całe swoje życie). Mairowitz sygnalizuje bowiem, że nabożny lęk w obliczu władzy (dzielony przez pisarza z bohaterami jego prozy) miał swoje korzenie w strachu przed wiecznie niezadowolonym rodzicem.

„Każda konfrontacja z jakąkolwiek instancją władzy wywoływała w Kafce poczucie winy. Więcej – jak to często bywa w relacji między panem a niewolnikiem czy kolonizatorem a kolonizowanym, Kafka zaczął patrzeć na siebie oczami ojca” (s. 28) – przekonuje eseista. Nowojorczyk równocześnie zaznacza, że praski literat (regularnie wprowadzający się w stan twórczej hipnozy, którą określał mianem „wewnętrznej emigracji”, [s. 73]) nigdy się nie buntował, a jego lęk przekładał się na deprecjonowanie własnej osoby (autor tomu zauważa, że w twórczości Kafki „ponura melancholia przeplata się z komicznym samoponiżaniem” [s. 25]), doprowadzając przy tym do licznych schorzeń o podłożu psychosomatycznym.

Jednak według Mairowitza autor „Zamku” nie był zwyczajnym hipochondrykiem – wykorzystywał chorobę nie tylko jako metaforę swojego życia, lecz także jako narzędzie alienacji z kręgu rodziny i otoczenia oraz jako metodę ucieczki od samego siebie. Bezsenność, duszności, doprowadzająca do chronicznego wyczerpania nadwrażliwość na dźwięki, reumatyczne bóle pleców, podrażnienia skóry, paniczny lęk przed wypadaniem włosów i pogorszeniem wzroku, jak również świadomość posiadania nieco krzywego palca u nogi to tylko niektóre z przypadłości trapiących protagonistę eseju (skądinąd dbającego o kondycję fizyczną oraz regularnie odwiedzającego domy publiczne) ostatecznie umierającego na gruźlicę.

W recenzowanym dziele nie zabrakło wspomnień dotyczących najważniejszych kobiet w życiu Kafki: obok jego młodszej siostry Ottly była nią Felice Bauer (w odczuciu Mairowitza jawiąca się jako „pusta ściana, na której Kafka naprzemiennie pisał i wymazywał graffiti swej małżeńskiej idée fixe” [s. 65]), Milena Jesenská oraz Dora Diamant. Amerykański pisarz w swoich rozważaniach na temat autora „Ameryki” odwołuje się także do jego pracy w Zakładzie Ubezpieczeń Robotników od Wypadków dla Królestwa Czeskiego w Pradze, sygnalizując, że to właśnie za czasów Kafki rzeczone przedsiębiorstwo zaczęło regulować przepisy, kładąc większy nacisk na bezpieczeństwo oraz higienę pracy.

Wybuch I wojny światowej, ostatnie lata życia pisarza i rekonstrukcja dalszych losów jego literackiej schedy to wydarzenia domykające eseistyczną refleksję Mairowitza, która swoją siłę oddziaływania w dużym stopniu zawdzięcza fantasmagorycznym, obficie podlanych czarnym humorem pracom Crumba. Twórca przygód kota Fritza i Pana Naturalnego nie tylko ilustruje (za pomocą całostronicowych kadrów, jak i tych swobodnie rozmieszczonych w obrębie strony) wybrane partie wywodu swojego kolegi, ale także przygotował graficzne adaptacje „Wyroku”, „Przemiany”, „Schronu”, „Kolonii karnej” oraz „Głodomora”, przekładając na język komiksowego medium kluczowe fragmenty „Procesu”, ale także dopełniając rysunkami (z których wiele posiada charakterystyczne „dymki”) rozważania Mairowitza na temat dwóch nieukończonych dzieł Kafki: „Zamku” i „Ameryki”.

Amerykanin trafnie zauważa, iż żaden dwudziestowieczny pisarz nie był tak szufladkowany oraz nadinterpretowany jak Kafka, a co więcej – nader często zapomina się o przebijającym z większości jego tekstów typowo żydowskim humorze. Mairowitz przekonuje, że Kafka nie próbował przekazywać w swojej prozie żadnego określonego światopoglądu ani konkretnej filozofii – wydobywał tylko „zdumiewające historie z nadzwyczaj wrażliwej podświadomości” (s. 5). Jednocześnie eseista podkreśla, że pierwszym i najwybitniejszym kafkologiem był… sam Franz Kafka, który w datowanym na rok 1919 „Liście do ojca” zawarł dogłębną analizę własnej przeszłości i neurozy.

Współtwórca komiksowej adaptacji „Zbrodni i kary” przypomina także, iż stosunek Kafki do rodzinnych stron był mocno niejednoznaczny. „Mimo, że Praga stanowiła centrum jego świata, miejsce, w którym się urodził i w którym spędził większość życia, w jego twórczości literackiej jest prawie nieobecna” (s. 160) – przekonuje Mairowitz, sugerując, że te celowe przemilczania, a także fakt, że po utworzeniu Czechosłowacji Kafka nadal pisał po niemiecku, nie zjednały mu sympatii Czechów (przez dziesięć lat po śmierci literata nie wznowiono w kraju żadnej z jego książek). Autor wyjaśnia przy tym, dlaczego komunistyczny reżym nie patrzył przychylnym okiem na spuściznę Kafki, która dla czeskich dysydentów przynależała do realistycznego nurtu literatury: „Nieliczni, którym udało się zdobyć przemycony z zagranicy egzemplarz »Procesu«, nie dostrzegali wielkiej różnicy między opisanymi wydarzeniami a codziennością stalinowskiej Czechosłowacji – donosicielami, publicznymi aktami potępienia, a nade wszystko procesami pokazowymi byłych komunistycznych przywódców, przyznających się do przestępstw, których nie popełnili” (s. 162) – zaznacza nowojorczyk, wspominając, iż wraz z inwazją wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację chwilowo rehabilitowany pisarz znów znalazł się na indeksie.

„Przez lata ignorowany lub traktowany jak parias, w demokratycznej Republice Czeskiej dziwny żydowski syn tego miasta nie jest już zagrożeniem, lecz atrakcją turystyczną, na której, jak się okazuje, można nieźle zarobić. Jako specjalista od ironii z pewnością by to docenił” (s. 175) – datowana na początek lat dziewięćdziesiątych konkluzja Mairowitza dotycząca popkulturowo-marketingowego statusu Franza Kafki nie straciła przesadnie na aktualności, czego dowodem jest nieustające zainteresowanie czytelników tym wybornym komiksowym esejem. Polecam!
David Zane Mairowitz, Robert Crumb: „Kafka”. Tłumaczenie: Zofia Ziemann. Wydawnictwo słowo/obraz terytoria. Gdańsk 2019.