ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (388) / 2020

Barbara Orzeł,

'RZECZYWISTOŚĆ ROZSZERZONA' KSIĄŻKI (PIOTR MARECKI: 'MIĘDZY KARTKĄ A EKRANEM. CYFROWE EKSPERYMENTY Z MEDIUM KSIĄŻKI W POLSCE')

A A A
Książki „nowomedialne”, „produkty liberackie” nie są dobrze znane polskiemu czytelnikowi (choć „wykraczanie” poza słowo, koncentracja na elementach pozatekstowych, może być niezwykle interesującym sposobem recepcji tekstu). To niewątpliwie dzieła trudne, wymagające od odbiorcy („użytkownika”) „»nietrywialnego« wysiłku”(techsty.art.pl). „Nowe medium – jak pisze Piotr Marecki – najczęściej jest w stanie wchłonąć dotychczasowe i kształtować sposób patrzenia człowieka” (s. 16). Literatura nowo medialna wydaje się być zatem czymś nieuniknionym. Jak trafnie zauważa autor „Między kartką a ekranem”: „Komputer czy urządzenia mobilne, łączą dzisiaj w sobie wiele technologii intelektualnych, takich jak zegar, mapa i drukarnia; mogą być radiem, telewizją, pocztą, biblioteką, maszyną do pisania; wchłaniają nawet pracę innych komputerów (działania w chmurze). Media cyfrowe także nie zostawiają kultury książki taką samą jak przed epoką cyfrową (…)” (s. 17). Moglibyśmy zatem krótko podsumować, że technologia zmienia książkę, a książka zmienia technologię.

Nowe media pozwalają niewątpliwie wydobyć potencjał literatury (choć w tym miejscu może pojawić się pytanie o to, gdzie kończy się ta forma wyrazu?), zboczyć z utartej ścieżki linearności doświadczenia „tekstu”. Popularna teza Marshalla McLuhana, głosząca, iż „Środek przekazu sam jest przekazem” pasuje do liberatury jak ulał (może nawet pasuje zbyt dobrze). Tekst staje się „pretekstem” i w późniejszym czasie „dodatkiem” do artystycznej wizji twórcy.

Publikacja Mareckiego stanowi bezsprzecznie ciekawą propozycję dla czytelników, którym temat liberatury (technotekstów) jest bliski, którzy chcą naturalnie poszerzyć swoją wiedzę na ten temat i poznać inne odczytania „utworów” kształtujących ten gatunek, swoistych „kamieni milowych”, reprezentujących różne okresy rozwoju mediów i to na gruncie polskiej twórczości (m.in. „Księgę Słów Wszystkich” Józefa Żuka Piwkowskiego, „Archetypturę czasu” Andrzeja Głowackiego czy „Powieki” Zenona Fajfera). Bardzo gęsty i naszpikowany najważniejszymi pojęciami i teoriami wstęp pozwoli z kolei zaznajomić się z tym bardzo ciekawym obszarem czytelnikom, dla których tytułowe cyfrowe eksperymenty z medium książki to wciąż terra incognita. Bogaty materiał ilustracyjny stanowi niezbędne w tym przypadku uzupełnienie książki.

Erudycja i badawcze wyczucie Mareckiego sprawiają, że analizy czyta się z dużym zainteresowaniem i naukową lekkością. Z całą pewnością i literaturoznawca, i medioznawcza, i zwykły „zjadacz mediów” znajdzie tutaj coś dla siebie. Prezentowany dyskurs jest dyscyplinarnie otwarty – jak podkreśla autor: „Wybrane technoteksty charakteryzuje niejasny, hybrydyczny status. Znakomita większość autorów działa w kręgu sztuk wizualnych (Szczerbowski, Żuk Piwkowski, Bruszewski, Dawidek, Głowacki), Zenon Fajfer kojarzony jest z zaproponowanym przez siebie gatunkiem liberatura. Takie też są wybrane utwory, do których analizy przydatna jest wiedza z zakresu historii książki, historii sztuki, fotografii, filmu, designu czy performance’u oraz mediów cyfrowych. Eksperymentujący z medium książkii mediami cyfrowymi autorzy zachęcają do wykroczenia poza myślenie w kategoriach dyscypliny, skłaniając raczej do podejścia trans- czy postdyscyplinarnego (…)” (s. 21).

Lektura wymaga „czujności”, każdy czytelnik może w tej dżungli (żeby już nie posługiwać się pojęciem związanym z literaturą ergodyczną – rhizomie, kłączu) odnaleźć prawdziwe skarby. Ciekawe jest osadzenie „Księgi słów wszystkich” Żuka Piwowskiego w logice baz danych Lva Manovicha, zestawienie konceptu tekstu pozbawionego autora Roberta Szczerbowskiego z ideą Michela Foucaulta czy analiza analogowości hipertekstu lub „nowej” przestrzeni, zaproponowana przez Małgorzatę Dawidek. Przykłady wybrane przez Mareckiego są niezwykle heterogeniczne, każdy rozdział stanowi swoistą niespodziankę (szczególnie ciekawa pod tym względem okazuje się część poświęcona „książkom wzbogaconym”).

Publikacja „Między kartką a ekranem” to czytelnicze wyzwanie, to książka-eksperyment – dowiadujemy się, jak ewoluuje jej medium, jak sama staje się „przypisem”, jak rozszerza się na inne media. Myśląc „książka”, widzimy raczej tekst, współcześnie jednak coraz częściej jest to obraz, wizualna reprezentacja czegoś, odnośnik, jedno wielkie hiperłącze (zob. „Archetyptura czasu” Andrzeja Głowackiego”). Cenię sobie subtelne sugestie autora („oko puszczone” do czytelnika), trafne nawiązania do kanonu, eksperymenty intelektualne, czasem bardziej przewidywalne zestawienia. Choć narzędzia i kontekst archeologii mediów są w kontekście analizy książek nowomedialnych naturalne, lektura nabiera głębi, gdy badacz dosłownie „dokopuje się” głębszych warstw i znaczeń.

Książki wyznaczające kierunki przemian mediów zawsze się obronią, tego typu refleksja jest zawsze cenna, wartościowa. Nie inaczej dzieje się w przypadku publikacji Piotra Mareckiego, pomijając nawet fakt, że po prostu czyta się ją bardzo przyjemnie.

LITERATURA:

„Cybertekst i literatura ergodyczna”.http://techsty.art.pl/?page_id=1956.
Piotr Marecki: „Między kartką a ekranem. Cyfrowe eksperymenty z medium książki w Polsce”. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2018.