ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 maja 9 (393) / 2020

Andrzej Ciszewski,

KONIEC PRZEMOCY? (TWARDZIEL)

A A A
Komiksy (współ)autorstwa Jeffa Lemire’a na dobre zagościły w Polsce. „Gideon Falls”, „Descender”, „Czarny Młot”, „Bloodshot”, „Podwodny spawacz” czy „Łasuch” to tylko niektóre z tytułów pisanych (w przypadku dwóch ostatnich – także rysowanych) przez kanadyjskiego artystę, potrafiącego odnaleźć się w bardzo różnorodnym repertuarze. Jeśli przypadły wam do gustu „Opowieści z hrabstwa Essex”, „Twardziel” z dużą dozą prawdopodobieństwa po(d)bije wasze serca.

Tytułowym bohaterem jest były hokeista Derek Ouelette, który czasy sportowej chwały ma już dawno za sobą, do czego walnie przyczynił się pewien brutalny incydent podczas meczu. Od tamtej pory rosły i chmurny protagonista topi smutki w alkoholu, rozpamiętując przeszłość i ochoczo wdając się w kolejne bójki wszczynane pod najbardziej błahymi pretekstami. Miejscowy szeryf Ray robi, co może, by trzymać niegdysiejszego czempiona z dala od kłopotów, które Ouelette przyciąga niczym magnes. Regułę potwierdza nieoczekiwany powrót do rodzinnego miasteczka Pimitamon siostry Dereka, Beth.

Wizyta bynajmniej nie ma charakteru kurtuazyjnego: zmagająca się z narkotykowym uzależnieniem dziewczyna ucieka bowiem przed swoim byłym chłopakiem, Wadem – skorym do bitki recydywistą. Rodzeństwo znajduje azyl w zacisznej chatce położonej w głębi lasu, gdzie próbuje odnowić rodzinne więzy, rozliczając się przy tym z bolesnych tajemnic przeszłości, która upomni się o Dereka i Beth w najmniej oczekiwanym momencie.

„Twardziel” jest bardzo kameralnym dziełem, w którym wiele rozgrywa się na płaszczyźnie dialogów (Lemire nie stroni tu od dosadnych sformułowań), bezbłędnie dookreślających profile psychologiczne dramatis personae, jak również rzeczywistość świata przedstawionego. Autor „Royal City” stawia w swoim komiksie pytanie o granice poświęcenia dla drugiej osoby, snując brutalną, a jednocześnie wzruszającą opowieść o niełatwej miłości, tradycji oraz próbie wyrwania się z zaklętego kręgu przemocy. I przy okazji przypomina, że w zapasach ze światem i samym sobą trzeba czasem po prostu odpuścić.

Charakterystyczna, mocno szkicowa kreska Lemire’a (bez problemu oddająca specyfikę zmieniających się lokacji oraz całą gamę emocji malujących się na obliczach protagonistów) największą siłę (w)rażenia osiąga w całostronicowych kadrach. Zimową aurę potęguje sinoniebieska tonacja utworu, w którym jasne, ciepłe barwy zarezerwowane zostały dla retrospekcji, podczas gdy czerwień pełni rolę dominanty w scenach przemocy i nie bez powodu jest trwale przypisana postaci Wade’a. „Twardziel” to oszczędna w formie, lecz wielowymiarowa w treści graficzna (przy)powieść, która pod grubą warstwą smutku skrywa potężną dawkę otuchy. Dobra rzecz!
Jeff Lemire: „Twardziel” („Roughneck”). Tłumaczenie: Arkadiusz Wróblewski. Mucha Comics. Warszawa 2020.