ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 sierpnia 15-16 (399-400) / 2020

Agnieszka Wójtowicz-Zając,

FRAGMENTY HERSTORII (ANNA PEKANIEC: 'AUTOBIOGRAFKI. SZKICE O LITERATURZE DOKUMENTU OSOBISTEGO KOBIET')

A A A
Najnowsza książka Anny Pekaniec, „Autobiografki. Szkice o literaturze dokumentu osobistego kobiet” (Kraków 2020), to publikacja składająca się w dużej mierze z artykułów publikowanych już wcześniej w rozmaitych tomach zbiorowych i czasopismach. Nie oznacza to jednak, że „Autobiografki…” stanowią niespójny czy luźno ze sobą powiązany zbiór tekstów. Praca ma dobrze przemyślaną, zwartą konstrukcję, a poszczególne artykuły-rozdziały łączą się w spójną całość. Jest to przede wszystkim zasługa wyraźnie zarysowanego przez literaturoznawczynię pola badawczego, obejmującego literaturę dokumentu osobistego kobiet, przede wszystkim w XIX wieku. W pewnym sensie „Autobiografki…” są kontynuacją „Czy w tej autobiografii jest kobieta? Kobieca literatura dokumentu osobistego od początku XIX wieku do wybuchu II wojny światowej” (Kraków 2013) – kontynuacją rozwijającą i poszerzającą namysł badaczki nad bardzo specyficznym fragmentem literatury i piśmiennictwa XIX wieku.

Praca została podzielona na cztery rozdziały: „Teorie”, „Tematy”, „Osoby” i „Paralele”, poprzedzone wstępem i zamknięte podsumowaniem. Szczególnie interesujący jest wstęp do publikacji, w którym Pekaniec podsumowuje swoje dotychczasowe prace i zainteresowania badawcze, prezentując zarazem metody czytania oraz teorie tekstu (przede wszystkim autobiograficznego i intymnego), jakie stanowią oparcie dla jej lektury. Autorka dokonuje wyczerpującego i syntetycznego wprowadzenia w rodzime i zachodnie teorie autobiografii kobiecej, z rozbudowaną bibliografią i dobrze przemyślaną koncepcją pisania i czytania kobiecej intymistyki oraz jej znaczenia dla teorii i praktyki feministycznej w literaturoznawstwie. Na uznanie zasługuje przede wszystkim przywołanie i twórcze wykorzystanie mitu o Filomeli i Prokne – oczywiście feministyczna krytyka literacka ma szczególne tradycje i skłonności do posługiwania się postaciami mitologicznymi jako figurami dla pisarstwa kobiecego. Anna Pekaniec świetnie porusza się w sieci feministycznej krytyki literackiej i często daje temu wyraz w tytułach (vide: „Czy w tej autobiografii jest kobieta?...”), a potraktowanie mitu o Filomeli i Prokne – skrzywdzonej, dosłownie i metaforycznie pozbawionej języka kobiecie, która za pomocą tkaniny-listu komunikuje się ze swoją siostrą, żoną oprawcy – jako figury dla lektury listów i dzienników kobiet uważam za bardzo udane i doskonale wpisujące się w tradycję badań na literaturą kobiecą. Wstęp nie jest tu tylko konwencjonalnym wprowadzeniem do tekstu, a jego mocnym, teoretycznym otwarciem, które płynnie przechodzi w pierwszy rozdział, poświęcony teoriom.

Rozdział „Teorie” dzieli się na dwa podrozdziały, obejmujące refleksje nad odzyskiwaniem historii oraz teorią listu, oczywiście przede wszystkim w kontekście listów pisanych przez kobiety. Pekaniec traktuje swoją pracę badaczki nieco misyjnie – co nie jest zarzutem, wprost przeciwnie. Postrzega swoje zadanie jako odzyskiwanie historii kobiet, ponieważ „Historia z sygnaturą kobiety stanowi alternatywę dla wielowiekowych, męskocentrycznych relacji, a przede wszystkim jest równoważna względem nich” (s. 41). Wypełnianie zadania odzyskiwania kobiecej historii jest prawdziwie mrówczą pracą, wymagającą kwerend, spędzania wielu godzin w archiwach, odszukiwania i odczytywania pism, zagłębiania się w (auto)biografie osób niekoniecznie znanych i pamiętanych. To żmudne wydobywanie zupełnie zapomnianych postaci i przybliżanie, na podstawie tworzonych przez nie tekstów intymnych, ich życiorysów, postaw, perspektyw. Za ten wysiłek należą się Annie Pekaniec podziękowania i słowa uznania.

Dla literaturoznawczyni kluczowymi kategoriami przy lekturze literatury dokumentu osobistego kobiet są doświadczenie oraz potencjał emancypacyjny, będący częścią każdego tekstu kobiecego, nawet pisanego z pozycji konserwatywnych czy patriarchalnych. Jak argumentuje Pekaniec, „(…) w tekstach pisanych z wyraźnym emancypacyjnym zacięciem lub z całkowitym jego pominięciem zawarte są do tej pory nieodkryte, albo niedostatecznie eksponowane, historie kobiet z różnych grup społecznych. (…) Autobiografie pisywane przez przedstawicielki rozmaitych środowisk, ze świadomością różnorakich i wielopłaszczyznowych ograniczeń kulturowych, politycznych, często poddawane mniej lub bardziej nasilonej autocenzurze, stają się materiałem do kreowania historii kobiet, w żadnym wypadku niemogącej być określaną w jednoznacznych kategoriach” (s. 54). A tekst domaga się czytelniczki. Drugi podrozdział teoretyczny koncentruje się przede wszystkim na teorii listu Stefanii Skwarczyńskiej („Teoria listu”, 1937), uzupełnionej współczesnymi badaniami nad intymistyką i kobiecym pisaniem. Pekaniec wyjaśnia też podłoże XIX-wiecznej epistolografii oraz kulturowy kontekst powstawania omawianych w książce tekstów. Rozdział ten stanowi bardzo dobre, syntetyczne i przejrzyste wprowadzenie do teorii listu w ujęciu feministycznym, jest też doskonałym przejściem od teorii do tekstu – gdyż następujące po nim rozdziały dotyczą już przede wszystkim listów, dzienników, pamiętników i autobiografii XIX-wiecznych.

Kolejny rozdział został poświęcony kilku istotnym z perspektywy badaczki tematom, jakie pojawiają się w dziennikach i listach pisanych przez kobiety w XIX wieku. To powstanie styczniowe, rodzina, starość i starsze kobiety, choroby oraz lektury diarystek i epistolografek (problem czytelniczek i lektur przedstawiła wyczerpująco Agnieszka Paja w książce „XIX. Tożsamość czytelniczki”, Warszawa 2016 – omawianej w „artPAPIERZE”). Podrozdział poświęcony powstaniu styczniowemu oddaje głos uczestniczkom, obserwatorkom i komentatorkom tego niezwykle istotnego wydarzenia. Jak podkreśla Anna Pekaniec, zebrane z tekstów pisanych przez kobiety świadectwa, obserwacje i opinie pozwalają na uzupełnienie, ale też przewartościowanie powstania styczniowego i spojrzenie na nowo na ten narodowy zryw. Zgodnie z zadaniem wyznaczonym sobie we wstępnych rozdziałach pracy, badaczka wydobywa na światło dzienne fragmenty herstorii, koncentrując się na kluczowym wydarzeniu politycznym i historycznym widzianym z perspektywy kobiet. Pozostałe zagadnienia, ujęte w omawianym rozdziale, należą do stałego repertuaru tematycznego tekstów pisanych przez kobiety – rodzina, starość, cielesność i choroba oraz lektury stanowią poniekąd „trzon” literatury kobiecej. Badaczka przygląda się, jak te sztandarowe tematy zostają zrealizowane w obrębie literatury intymnej, wyłuskując zajmującą ją tematykę z obszernego materiału tekstowego. Wiek XIX, wraz z pierwszymi dziesięcioleciami XX wieku, to czas szczególny, jeśli chodzi o historię kobiet – to czas kształtowania się ruchów emancypacyjnych, zwiększonego udziału kobiet w kulturze i śmiałego wykraczania przez nie poza przypisaną im tradycyjnie przestrzeń domową. Ten szczególny czas charakteryzuje się wielością postaw diarystek i autobiografek, które obierają różne strategie życiowe i pisarskie, co wpływa na ich podejście do wybranych przez badaczkę tematów.

W kolejnym rozdziale Anna Pekaniec prezentuje teksty i sylwetki kilku postaci – Elizy z Branickich Krasińskiej, Marii z Mohrów Kietlińskiej oraz Elżbiety Kietlińskiej, Kazimiery Pauliny Rogowskiej, Emilii Knausówny, Marii Morozowicz-Szczepkowskiej oraz układów trójkowych (słowo „trójkąt” mylnie sugerowałoby rodzaj relacji między opisywanymi osobami) – Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Jadwigi Mrozowskiej-Toeplitz i Ireny Krzywickiej oraz Wacława Berenta, Bronisławy Ostrowskiej i Zofii Nałkowskiej. To, co łączy wszystkie zaprezentowane postaci, wyłaniające się z prywatnych zapisków kobiet, to pewien stopień zapomnienia. Nie dotyczy on wszystkich postaci w równym stopniu: Eliza z Branickich Krasińska pozostawała w cieniu męża, poety Zygmunta Krasińskiego oraz jego listowego romansu z Delfiną Potocką, z kolei o Emilii Knausównie, malarce, nie wiadomo zbyt wiele, a Pekaniec liczy właśnie na wydobycie artystki z zapomnienia. Boy-Żeleński i Krzywicka należą do jednych z najważniejszych postaci dwudziestolecia międzywojennego, jednakże badaczka rzuca nieco światła na intymne, uczuciowe związki całej trójki, w kontekście przemian na styku Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego, przemian, które te dwójka wraz z Mrozowską-Toeplitz aktywnie współtworzyła. Z kolei rozdział poświęcony Berentowi, Ostrowskiej i Nałkowskiej przypomina nieco serialowe policyjne śledztwo. Trudno mi pozbyć się sprzed oczu wyobrażenia badaczki stojącej przed wielką tablicą korkową i łączącej fotografie, strzępy zapisków i fiszki z notatkami za pomocą czerwonych sznureczków – tym bowiem w istocie jest badawcze śledztwo Pekaniec, oparte na poszlakach, strzępach wiadomości, wzmiankach o zaginionych dokumentach. Jest to też najbardziej fascynujący podrozdział – pokazuje nieco od podszewki warsztat badaczki, poszukiwanie dokumentów, wczytywanie się w ocalałe teksty, aby utworzyć z nich migotliwy i niepewny obraz. W rozdziale tym badaczka oddaje głos swoim nieco zapomnianym bohaterom, ale także odpowiada na wezwanie, zawarte w każdym z tekstów, wypełnia miejsce pozostawione dla czytelniczki kobiecych zapisków.

Ostatni rozdział, „Parelele”, został zatytułowany bardzo trafnie. Składają się na niego dwa artykuły poświęcone autobiografistyce Gertrudy Stein i Zofii Nałkowskiej. Obydwie pisarki oraz traktujące o nich teksty są raczej dodatkiem, uzupełnieniem do całości tomu, niemniej bardzo interesującym. Pekaniec podejmuje teoretyczne wyzwanie, jakie rzucają śmiałkom teksty Gertrudy Stein, obracając na nice teorie autobiografii, a zarazem igrając z nimi. Lektura Stein wymaga nie lada sprawności i inwencji teoretycznej, a także dobrej znajomości dotychczasowych opracowań. Anna Pekaniec udatnie łączy badawczą i teoretyczną rzetelność z innowacyjnością i zajmującą opowieścią. To istotna cecha, a zarazem największa zaleta „Autobiografek…” – bezsprzecznie jest to rozprawa naukowa, obudowana solidnymi przypisami, bibliografią i indeksem, która jednak okazuje się przy tym po prostu – przyjemną lekturą, zwłaszcza w rozdziałach poświęconych „Tematom” i „Osobom”. Rzadka to rzecz we współczesnej humanistyce i tym bardziej godna docenienia.
Anna Pekaniec: „Autobiografki. Szkice o literaturze dokumentu osobistego kobiet”. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2020.