ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 listopada 21 (405) / 2020

Magdalena Urbańska,

SEKS W WIELKIM MIEŚCIE (MOGĘ CIĘ ZNISZCZYĆ)

A A A
Produkcja HBO i BBC to w pełni autorskie dzieło Michaeli Coel, scenarzystki, współreżyserki i głównej aktorki, która wręcz rozsadza ekran swoją intensywną obecnością. Arabella w jej wydaniu nie daje się jednoznacznie zaszufladkować: jest charyzmatyczna, uczuciowa i chętnie opowiadająca o swoich uczuciach, egocentryczna, ale jednocześnie empatyczna i lojalna, chaotyczna i nieokiełznana, a przy tym przenikliwa w społecznej obserwacji. „Mogę cię zniszczyć” odzwierciedla jej temperament: łączy osobiste, intymne wyznania z błyskotliwą i atrakcyjną formułą miejskiego dramatu, alternatywną wersją „Seksu w wielkim mieście”.

Serial na pierwszy rzut oka może zmylić odbiorcę. Ekscentryczni bohaterowie, praca w creative industries, wszechobecność mediów społecznościowych, liczne imprezy doprawione narkotykami, odważne sceny seksu – Coel ukazuje wszystkie elementy stereotypowego życia milenialsa. Jednocześnie jednak ich nie spłyca i nie ocenia, lecz w pełni się z nimi identyfikuje. Arabella, Terry i Kwame to trójka londyńskich misfits – jak Coel lubi w wywiadach i wystąpieniach nazywać bohaterów swojej twórczości – „młodych, pogubionych, złamanych i innych”. Słowo „outsider” kładzie nacisk na odrębność, podczas gdy przyjaciele żyją w symbiozie, wspierając się w ciągłym poszukiwaniu pracy, zabawy i bliskości. Jądrem tego układu jest Arabella – znana influencerka, która wydała powieść na bazie swoich wpisów na Twitterze. Bohaterka pada ofiarą gwałtu, a mierzenie się z jego traumą staje się głównym tematem serialu.

Arabella nie jest w tej walce odosobniona. Jak się okazuje, poszukiwaniu bliskości towarzyszy wszechobecne wykorzystywanie seksualne. Jego obraz nigdy nie jest prosty: agresor zazwyczaj nie wpisuje się w stereotypowy wizerunek napastnika, a ofiara czy nawet sam gwałt odbiegają od jednoznaczności. Coel mówi jasno: gwałtem jest każde seksualne naruszenie granic, bez względu na to, w jakich okolicznościach zachodzi. Sposobów stosowania przemocy jest mnóstwo, a napaść fizyczna to tylko jeden z nich. „Mogę cię zniszczyć” zagłębia się w sytuacje nieoczywiste i dodatkowo komplikuje je rodzajem zależności, dominacji czy przyzwolenia. Autorka niemal wystrzega się tego, co zwykliśmy traktować jako zwyczajne i akceptowalne na ekranie. Jedyna bezprzemocowa scena seksualnego zbliżenia odbywa się w czasie menstruacji bohaterki.

Coel wykorzystuje swoje osobiste doświadczenia związane z przemocą seksualną, dzięki czemu cały proces pokonywania traumy jest emocjonalnie nasycony i przekonujący. Arabella zachowuje się momentami nieracjonalnie, a wspomnienia fleszowe paraliżują ją niczym impuls elektryczny. Nie mamy pewności, czy poszczególne sceny odbyły się w rzeczywistości, czy stanowią eksterioryzację myśli bohaterki. Dwuznaczność wzmaga fakt, że Arabella może się znajdować jeszcze w stanie fugi dysocjacyjnej. Pojedyncze obrazy nabierają z czasem dodatkowych znaczeń (np. nazwa baru Ego Death, do którego obsesyjnie powraca bohaterka), a kumulacja tej niejednoznaczności zachodzi w finale, w którym dramatyczność miesza się z filozoficznością, a realizm z symbolizmem.

Co znaczące, serial idzie w poprzek wszelkich definicji tożsamości i seksualności. Obserwujemy środowisko w głównej mierze afroamerykańskie i queerowe, lecz nie tworzące multikulturowej utopii. Pozornie kolor skóry postaci czy ich orientacja nie mają tu żadnego znaczenia. Pozornie, bowiem i ten obraz może okazać się złudny: nawet jeśli bohaterowie żyją w tolerancyjnym społeczeństwie, to sprawa homoseksualnego gwałtu zostanie wstydliwie zmarginalizowana, a pochodzenie wielu postaci jest problematycznym składnikiem ich tożsamości. Nawet te drugo- czy trzecioplanowe, pojawiające się na ekranie zaledwie na kilka minut, noszą zindywidualizowane opowieści społecznych i psychicznych zmagań. Pełnowymiarowość wszystkich niemal postaci z jednej strony buduje wieloznaczność historii, z drugiej sprawia, że miejscami – mimo ciętego języka Arabelli, humoru i dużej dozy ironii – jej ciężar okazuje się niemożliwy do zniesienia.

Rzeczywistość „Mogę cię zniszczyć” jest niczym zawartość Instagrama, wizualnie – pełna żywych barw jak po nałożeniu estetycznego filtra, dynamicznie zmontowana i ze znakomitą nowoczesną muzyką – i treściowo – przepełniona szalonymi imprezami, erotyzmem i spełnianiem kolejnych uciech. Media społecznościowe w serialu nie tylko służą jako rekwizyt do budowania relacji i autokreacji, ale nadają opowieści charakter klasycznej tragedii, będąc jednocześnie rodzajem didaskaliów, chóru i monologów protagonistki. Życie milenialsów zanurzone jest w wirtualnym świecie – odbijanie się w oczach innych pozwala im ukryć wewnętrzne pęknięcia i samotność, wstydliwą potrzebę spokoju i równowagi w zbyt intensywnym, chaotycznym i nie zawsze przyjaznym świecie
„Mogę cię zniszczyć” („I May Destroy You”). Twórczyni: Michaela Coel. Obsada: Michaela Coel, Weruche Opia, Paapa Essiedu. Stany Zjednoczone,Wielka Brytania 2020, 28–34 min.