ISSN 2658-1086
WITAJCIE W URŁACJI (OSZAŁAMIAJĄCE BAJKI URŁACKIE KRZYSZTOFA OWEDYKA POTOCZNIE PROSIAKIEM ZWANEGO)
KTOŚ NIEZWYKLE OSOBLIWY (PAJACYK, PESTKA, ŚLIWKA, POLANO I ZNÓW PAJACYK)
ANGELO SAM W LESIE (W TAJEMNICZYM CIEMNYM LESIE)
UNIWERSUM SATOSHIEGO KONA (SKAMIENIAŁE SNY)
WITAJCIE W URŁACJI (OSZAŁAMIAJĄCE BAJKI URŁACKIE KRZYSZTOFA OWEDYKA POTOCZNIE PROSIAKIEM ZWANEGO)
A
A
A
Skąd się wzięły kalosze nieszczęścia? Czym zajmował się Jenosik? Dlaczego Urłaczanie nie jedzą sera? Jak zarobić pierwsze 5 tysięcy złotych? Do czego służy czarodziejski majonez? Kim jest charyzmatyczny człowiek-kuń?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie wraz z lekturą „Oszałamiających bajek urłackich Krzysztofa Owedyka potocznie Prosiakiem zwanego”: zbioru przezabawnych, inteligentnych oraz na długo pozostających w pamięci opowiastek śmiało sobie poczynających zarówno z klasycznymi bajkami, jak również szeroko pojętymi literackimi motywami. „Antek Muzykant”, „Kapciuszek”, „Stoliczku, nakryj mię”, „Kot w półbutach”, „Wiśniowy kapturek”, „Buty siedmiopromilowe” czy „Kwiat korpopaproci” to zaledwie skromny wyimek z przebogatej kolekcji wyśmienitych historii. Kolekcji, której pierwotna wersja, o wiele skromniejsza gabarytowo, ukazała się nakładem Kultury Gniewu w 2003 roku jako „Bajki urłackie – stare i nowe”.
Zróżnicowane pod względem metrażu, zilustrowane w cartoonowym stylu (choć nie brakuje scen krwawej jatki – patrz: „Czerwona wstążeczka”) bajki twórcy „Ósmej czary”, „Ciernia w koronie” oraz tomu „Będziesz smażyć się w piekle!” urzekają czytelnika rewelacyjnymi stylizacjami językowymi, potoczystą narracją, pokaźną dawką intertekstualnych smaczków oraz puentami rozkładającymi odbiorcę na łopatki. Wszystkie zaś mają w sobie morał, który na równi bawi, co zachęca do refleksji. Bo w wielu przypadkach odkryjemy, że de facto śmiejemy się z samych siebie. Jak dla mnie: perełka!
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie wraz z lekturą „Oszałamiających bajek urłackich Krzysztofa Owedyka potocznie Prosiakiem zwanego”: zbioru przezabawnych, inteligentnych oraz na długo pozostających w pamięci opowiastek śmiało sobie poczynających zarówno z klasycznymi bajkami, jak również szeroko pojętymi literackimi motywami. „Antek Muzykant”, „Kapciuszek”, „Stoliczku, nakryj mię”, „Kot w półbutach”, „Wiśniowy kapturek”, „Buty siedmiopromilowe” czy „Kwiat korpopaproci” to zaledwie skromny wyimek z przebogatej kolekcji wyśmienitych historii. Kolekcji, której pierwotna wersja, o wiele skromniejsza gabarytowo, ukazała się nakładem Kultury Gniewu w 2003 roku jako „Bajki urłackie – stare i nowe”.
Zróżnicowane pod względem metrażu, zilustrowane w cartoonowym stylu (choć nie brakuje scen krwawej jatki – patrz: „Czerwona wstążeczka”) bajki twórcy „Ósmej czary”, „Ciernia w koronie” oraz tomu „Będziesz smażyć się w piekle!” urzekają czytelnika rewelacyjnymi stylizacjami językowymi, potoczystą narracją, pokaźną dawką intertekstualnych smaczków oraz puentami rozkładającymi odbiorcę na łopatki. Wszystkie zaś mają w sobie morał, który na równi bawi, co zachęca do refleksji. Bo w wielu przypadkach odkryjemy, że de facto śmiejemy się z samych siebie. Jak dla mnie: perełka!
Krzysztof Owedyk: „Oszałamiające bajki urłackie Krzysztofa Owedyka potocznie Prosiakiem zwanego”. Kultura Gniewu. Warszawa 2021.
| Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
 |
 |