ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 listopada 21 (429) / 2021

Przemysław Pieniążek,

KIM JEST TA DZIEWCZYNA? (NESTOR BURMA. ULICA DWORCOWA 120)

A A A
Léo Malet (1909-1996), specjalista od literatury kryminalnej mający w swojej biografii anarchistyczny epizod oraz wieloletnią przyjaźń z surrealistami, akcję swoich powieści oraz opowiadań o perypetiach Nestora Burmy osadził w wybranych zakątkach francuskiej stolicy, tworząc tym samym cykl „Nowe tajemnice Paryża” będący hołdem dla najsłynniejszego dzieła Eugène’a Sue (1804-1857): prozaika uznawanego za twórcę powieści odcinkowej.

Wspomniany Burma to prywatny detektyw, który – podobnie jak Sam Spade (protagonista kilku utworów Dashiella Hammetta) czy Philip Marlowe (powołany do życia przez Raymonda Chandlera) – zdradza skłonność do cynizmu, ale i swoistego poczucia humoru. Ten właściciel agencji detektywistycznej „Fiat Lux”, którą prowadzi razem z zakochaną w nim sekretarką Hélène, co rusz potwierdza swój talent do rozwiązywania kryminalnych zagadek, mogąc liczyć na wsparcie ze strony współpracowników rekrutujących się z najróżniejszych warstw społecznych.

Cieszące się wielką popularnością opowieści o łebskim śledczym w prochowcu i z nieodłączną fajką w ustach kilkukrotnie stanowiły kanwę kinowych oraz telewizyjnych filmów (nie zawsze będących jednak adaptacjami konkretnych dzieł Maleta), zaś w postać charyzmatycznego bohatera wcielali się między innymi René Dary („120, Rue de la gare” Jacques’a Daniela-Normana, 1946), Daniel Sorano („La nuit d’Austerlitz” Stellio Lorenziego, 1954), Michel Galabru („La nuit de Saint-Germain-des-Prés” Boba Swaina, 1977), Michel Serrault („Nestor Burma: détective de choc” Jean-Luca Miescha, 1982) oraz Guy Marchand (serial „Nestor Burma”, 1991-2003).

Natomiast na początku lat osiemdziesiątych, pod szyldem oficyny Casterman, zadebiutował cykl powieści graficznych wywiedzionych z bestsellerowej serii Francuza, których scenarzystą i rysownikiem został Jacques Tardi. Malet bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat tej wydawniczej inicjatywy, podkreślając, że twórca „Krzyku ludu” bez problemu uchwycił ducha jego prozy. Natomiast autor „To była wojna okopów” w swoich hołdach dla seniora nie ograniczył się wyłącznie do komiksowych adaptacji jego dzieł, ale także przygotował projekty okładek na potrzeby jednej z reedycji książek z przygodami wiadomego detektywa.

Licząca 190 stron „Ulica Dworcowa 120” oferuje polskiemu czytelnikowi drugie, po „Mgle na moście Tolbiac”, spotkanie z Nestorem Burmą, którego perypetie rozpoczynają się tym razem we wrześniu 1940 roku, w stalagu XB, gdzie pracuje w obozowym biurze przyjmowania jeńców. Pewnego dnia do stanowiska protagonisty podchodzi cierpiący na amnezję więzień o numerze 60202 zwany Kuleczką. Według słów Béberta, wojaka z 6. Pułku Saperów, ów tajemniczy mężczyzna został znaleziony w stanie szoku oraz w ubraniu cywilnym – choć bez spodni, których brak pozwalał w pełni dostrzec potwornie poparzone nogi nieznajomego.

Mentalny stan jegomościa przez kolejne miesiące pobytu w obozie nie ulega poprawie, aczkolwiek pewnego listopadowego wieczoru 1941 trawiony gorączką Kuleczka tuż przed swoją śmiercią przekazuje Nestorowi enigmatyczną informację: „Powiedz Hélène… Ulica Dworcowa 120” (s. 17). Gdy Burma wraz z innymi weteranami, jeńcami i repatriantami wraca do domu, ich pociąg zatrzymuje się na stacji Lyon-Perrache. Bohaterowi wpada w oko – stojąca pod afiszem – ciemnowłosa, atrakcyjna dziewczyna, do złudzenia przypominająca gwiazdkę srebrnego ekranu, Madeline Morlain. Chwilę potem wśród zgromadzonego na peronie tłumu Nestor dostrzega swojego dawnego współpracownika, Boba Colomera, który – biegnąc za odjeżdżającym pociągiem – stara się przekazać Burmie nad wyraz ważną wiadomość. Niestety, chwilę potem mężczyzna pada martwy, a w jego śmierci nie ma nic naturalnego.

Pierwszoosobowa narracja, obfite partie dialogowe, ambiwalentni bohaterowie, nieśpieszne, nastawione na budowanie unikalnego klimatu tempo akcji: „Ulica Dworcowa 120” to prawdziwa gratka dla miłośników stylowych opowieści przypominających filmowy seans „W starym kinie” (przywołując tytuł popularnego programu prowadzonego przez Stanisława Janickiego). Charakterystyczny, z miejsca rozpoznawalny styl Tardiego przejawia się nie tylko w specyficznym, lekko karykaturalnym fizys postaci, ale także w pieczołowitości, z jaką francuski artysta rekonstruuje topograficzno-urbanistyczny pejzaż spowitego mgłą Lyonu oraz (w dalszej części recenzowanego utworu) Paryża, ale także architektoniczne niuanse wnętrz, wygląd mieszkań czy pojazdów.

Współtwórca „Zabójcy Hunga” dba również o to, by w poszczególnych kadrach uchwycić istotne dla prezentowanej opowieści konteksty społeczne, polityczne i historyczne. Pełne różnych odcieni szarości ilustracje rewelacyjnie ustanawiają egzystencjalny klimat utworu, tak bliski filmowemu realizmowi poetyckiemu, będącego skądinąd jednym ze źródeł inspiracji dla (między innymi) amerykańskiego filmu czarnego doby lat czterdziestych minionego stulecia. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po kolejny tom z cyklu „Nestor Burma”, w którym misternie utkana intryga oraz klarownie przedstawiony proces dedukcji sprawiają, że mamy do czynienia z niekwestionowanym klasykiem opowieści kryminalno-detektywistycznej.

Jednym słowem: wyborne!
Léo Malet, Jacques Tardi: „Nestor Burma. Ulica Dworcowa 120” („Nestor Burma: 120, Rue de la Gare”). Tłumaczenie: Jakub Syty. Scream Comics. Łódź 2021.