ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 grudnia 23 (431) / 2021

Andrzej Ciszewski,

KŁOPOTY TO JEGO SPECJALNOŚĆ (NAJEMNIK MEDOX)

A A A
Wykwalifikowany snajper. Prywatny detektyw. Dyplomatyczny kontrwywiadowca. Członek Sekcji Specjalnej Ochrony Planety. To tylko niektóre z profesji widniejących w imponującym CV trzydziestopięcioletniego Medoxa: ćmiącego papierosa najemnika o nienagannej sylwetce, naturalnej charyzmie oraz nieprawdopodobnym powodzeniu u kobiet – szczególnie tych wpływowych, o fatalnych nie wspominając. Jak nietrudno zgadnąć, ten daleki kuzyn Jamesa Bonda – aktualnie zajmujący się udaremnianiem przemytów na dużą skalę – posiada także talent do podpadania osobom na wysokich stanowiskach. Ale tym razem protagonista wpakuje się w wyjątkowo paskudną kabałę.

Ukazujący się pod szyldem Kultury Gniewu czarno-biały, zamknięty w twardej oprawie tom „Najemnik Medox” autorstwa duetu Jacek Dąbała/Marek Bielecki to spóźniony (komiks przeleżał w szufladzie autorów trzydzieści lat) prezent dla miłośników „Funky’ego Kovala” oraz tryskających testosteronem filmów Władysława Pasikowskiego. Dąbała – pisarz, scenarzysta (współtwórca „Młodych wilków” Jarosława Żamojdy, 1995), były dziennikarz radiowo-telewizyjny oraz akademik – skomasował w tej futurystycznej opowieści elementy space opery, czarnego kryminału, politycznego thrillera i wysokooktanowej sensacji, operując przy tym prostymi dialogami okraszonymi partiami trzecioosobowej narracji. Z kolei Bielecki (z zawodu architekt, rysownik z pasji) sprawnie ilustruje tą skrzącą się od intryg i fabularnych twistów historię, wprowadzając na scenę niebezpiecznych antagonistów oraz kobiety o kształtnych, ochoczo eksponowanych biustach, sugestywnie zarysowując przy tym realia świata przedstawionego.

„Najemnik Medox” to przykład awanturniczo-przygodowego SF, będącego dzieckiem swoich czasów. Zdecydowanie nie dla każdego, ale warto spróbować.
Jacek Dąbała, Marek Bielecki: „Najemnik Medox”. Kultura Gniewu. Warszawa 2021.