ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 grudnia 23 (431) / 2021

Marta Grabowska,

NA RAUSZU ŚLĄSKIEJ ARCHITEKTURY ('NIEMCZYK - OSTATNI BUNTOWNIK ARCHITEKTURY')

A A A
„Temat, którego się podejmuję, nie jest obojętny dla władzy” – Stanisław Niemczyk

 

„Przejdźmy na Ty w różnych stylach” to slogan reklamowy piwa Tyskie, który kojarzy niemalże każdy zadowolony posiadacz odbiornika telewizyjnego. Nie każdy kojarzy źródło, z którego tryska owo płynne złoto, które zalało świat już 4000 lat p.n.e., a swój początek ma w pradawnej Mezopotamii, skąd na przestrzeni lat rozwijało swoje wpływy na Europę i Polskę, między innymi za sprawą działającego od 1629 roku największego browaru przemysłowego w kraju nadwiślańskim – Browaru Książęcego w Tychach. Jednakże „główny bohater” historii, której ekranizację możemy oglądać dzięki Miastu Tychy oraz Muzeum Miejskiemu w Tychach, bez wątpienia czerpał ze źródła. Zapewniam jednak, że miasto-sypialnię Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego warto poznać także od innej strony.

„Niemczyk – ostatni buntownik architektury” to film, na który naprawdę warto poświęcić 52 cenne minuty, ponieważ traktuje o kimś, kto nie tylko cechował się ogromnym szacunkiem do tradycji i odpowiedzialnością za ingerencję w naturę, ale jest także ogromną inspiracją dla współczesnych artystów (nie tylko artystów-architektów, ale także tych reprezentujących inne dziedziny). Film o kimś, czyja spuścizna stanowi niezbity dowód na to, że nowatorstwo i klasyka nie zawsze muszą być w opozycji – przeciwnie, mogą w swym czasem zaskakującym, lecz niekoniecznie kontrastowym zestawieniu stanowić o kunszcie i otwartości twórcy. Stanisław Niemczyk to postać niebagatelna dla miejskiego krajobrazu Górnego Śląska, w szczególności miasta Tychy. Jego dzieła zdumiewają po dziś dzień nie tylko specjalistów, ale także mieszkańców i przyjezdnych. Nie jest to wciąż postać powszechnie znana, ale to (całe szczęście!) obecnie się zmienia. Ten film miał przyspieszyć ten proces, za cel obierając ulokowanie postaci Niemczyka w – jak nazywa to reżyser Marcin Zasada – „przestrzeni uniwersalnych wartości”. Czy tak właśnie się dzieje?

Z pewnością przyczyniają się do tego liczne nominacje i nagrody w konkursach i na festiwalach filmowych takich jak: Suburbinale (2019), Arquiteturas Film Festival (2019), Lund International Architecture Film Festival (2018), Oniros Film Awards (2018), Hollywood International Independent Documentary Awards, Ogólnopolski Konkurs Dziennikarski im. Krystyny Bochenek (2019) czy Silesia Press, którymi zasłużenie wyróżniony został dokument. Architektura nie jest tematem łatwym i obleganym. Złożoność problemów, wśród których pracował Niemczyk, także nie ułatwiała zadania, jakim było ujęcie jego bogatej twórczości i niezłomnego charakteru w tak szalenie, jak na charakter tej biografii, lakonicznym filmie. Sądzę, że Zasadzie i jego „towarzyszom broni” udało się to jednak bardzo sprawnie. Detale misternych konstrukcji i klasycznych, ale niezwykle innowacyjnych rozwiązań przeplatane wypowiedziami, rysującymi sylwetkę Niemczyka z przeróżnych perspektyw – a czasem nawet bezpośrednio, z bliska – na wielkim ekranie, sprawiają wrażenie jak gdyby kubistycznego portretu. Zabieg ten wbrew pozorom bardzo przystępny w odbiorze pozwala na poznanie zarówno samej postaci wielkiego twórcy – architekta-wizjonera, jak i po prostu człowieka. Człowieka niezależnego, otwartego i niezwykle zmobilizowanego do spełniania swojej misji, w obliczu bynajmniej niedrobnej przeszkody, jaką stanowiły realia w PRL-u, wyniszczającego wszystko, co indywidualne, piękne i nowatorskie. Ten film jest także wymownym świadectwem. Narracja skonstruowana w formie przypominającej coś na kształt kolażu spostrzeżeń pozwala zatem na zrozumienie ówczesnej sytuacji w kontekście ewolucji sztuki (przede wszystkim architektury) i świadomości społeczno-ekologiczno-kulturowej, która stanowi – jak sądzę – naturalne, przyjazne środowisko dla rozwoju artystów i nurtów na przestrzeni lat. Ta konstrukcja ułatwia także zwrócenie uwagi na kwestie wpływu minionych wydarzeń i ówczesnych posunięć adeptów sztuki w obliczu licznych ograniczeń związanych z sytuacją polityczną na współczesny stan śląskich: architektury i krajobrazu.

Czy film ten w pełni oddaje wizjonerstwo jednego z diamentów polskiej i przede wszystkim – co warto podkreślać – śląskiej architektury powojennej? Z pewnością nie, bo nie taki – jak podejrzewam – jest w istocie sam zamysł autora. Człowiek, który widział więcej, chciał więcej. Nie miał żadnych granic w swoich koncepcjach i nie bał się zaryzykować kariery. Wreszcie człowiek, którego kunszt charakteryzował się szczerą miłością do największej namiętności budowlanej Ślązaków – cegły. Była dla niego niczym chleb. Zawsze traktował ją z szacunkiem, potrzebował jej, cenił ją i nigdy nie pozwalał, aby została zmarnowana, wyrzucona. „Cegła jest piękna sama w sobie. Nie trzeba jej niczym ozdabiać. Jest dla nas czymś naturalnym, bo powstała z ziemi, ludzka ręka ją uformowała i ludzka ręka ułożyła ją w murze. Wybrałem zwykłą cegłę, nie klinkierową, taką najprostszą, która często jest mniej bądź bardziej wypalona. Zachwyca mnie jej zwyczajność, choć każda cegła jest inna, jak ludzie” – twierdził Stanisław Niemczyk (sztuka-architektury.pl). To ona jest głównym materiałem, z którego powstał m.in. Kościół Jezusa Chrystusa Odkupiciela w Czechowicach-Dziedzicach. Poza cegłą Mistrz stosował także surowe, nieobrobione i często znalezione przy drodze kamienie. „Wszystkie swą niedoskonałością mają pokazywać, że człowiek ma w sobie zarówno dobro i zło, i z całym tym bagażem staje przed Bogiem” – tłumaczył (sztuka-architektury.pl).

Dokument, choć nie stroni od ukazywania arcydzieł Stanisława Niemczyka, zaopatrując odbiorcę w szereg przydatnych do zrozumienia i osiągnięcia stanu pełnej apoteozy kontekstów, nie ma jednak narzędzi, które zastąpiłyby doświadczenie skromności człowieka wobec wielkiej architektury. Co jednak najwspanialsze i co uważam za ogromny sukces – zachęca on do zmierzenia się z pięknem, niezwykłością oraz niewątpliwą potęgą spuścizny „polskiego Gaudiego”.

LITERATURA:

„Siła naturalności”. https://sztuka-architektury.pl/article/1635/sila-naturalnosci.
„Niemczyk – ostatni buntownik architektury”. Scenariusz i reżyseria: Marcin Zasada. Zdjęcia i montaż: Marcin Nowak. Obsada: Tomasz Konior, Przemo Łukasik, Maciej Miłobędzki, dr Ryszard Nakonieczny, Robert Skitek, Dietmar Eberle, Stanisław Boczar, Wojciech Czech, Marek Niklewicz, ks. Franciszek Resiak, dr. Sebastian Rosenbaum, Dorota Brauntsch, Ewa Chudyba. Polska 2021, 52 min.