ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 września 18 (90) / 2007

Bernadetta Darska,

KOBIETY NIEOBECNE

A A A
„Badania terenowe nad ukraińskim seksem” Oksany Zabużko były w pewnym sensie zapowiedzią tego, co znajdujemy w zbiorze opowiadań „Siostro, siostro”. Albo odwrotnie – tom, który ukazał się właśnie na polskim rynku, to kontynuacja wcześniejszej powieści. Tak czy inaczej pisarka nieustannie prowadzi terenowe badania nad kobiecością. Autorce udaje się w intrygujący sposób pokazać osobność i odmienność kobiety piszącej. Zajmuje ją bowiem przedstawicielka płci żeńskiej w kilku głównych odsłonach: gdy pisze, gdy kocha, gdy wchodzi w przestrzeń zarezerwowaną przez tradycję dla mężczyzny, a więc kobieta, która odczuwa swoją obcość. Gdyby jednak sprowadzić twórczość Zabużko jedynie do tematyki kobiecej, byłoby to zbyt duże uproszczenie. Jej bohaterka zwykle znajduje się w relacji z mężczyzną, tak więc odsłaniając tajniki kobiecości, dowiadujemy się też trochę o męskości.

Kobiety, które pojawiają się w kolejnych opowiadaniach tomu „Siostro, siostro”, mają szczególny status. W dużym stopniu są charakteryzowane przez własną nieobecność. Jej przyczyną jest niemożność zaakceptowania teraźniejszości i częste sięganie myślą do czasu przeszłego. Zdarza się także, że kobiety nie potrafią wrosnąć w rzeczywistość, gdyż nieustannie rozważają mniej lub bardziej prawdopodobne wersje tego, co mogłoby się wydarzyć. Nie umieją zaakceptować tego, co się stało, pogodzić się, czasami wybaczyć sobie i zamiast myśleć „jak jest”, dręczą się wersjami spod znaku „co by było, gdyby”.

Co ciekawe, właściwie wszystkie bohaterki Zabużko żyją podwójnym życiem. Tym, które przypadło im w udziale, i tym drugim – ukrytym, często dziejącym się w świecie wyobraźni. Bohaterka pierwszego opowiadania „Siostro, siostro” jest jedynaczką, choć jednocześnie [sic!] ma rodzeństwo. Jej siostra się nie urodziła, ale kobieta pamięta, że istniała, a w dzieciństwie nie chce być sama, więc opowiada o niej wymyślone historie. Matka bohaterki decyduje się na usunięcie dość zaawansowanej ciąży. Nienarodzone dziecko to pierwsza śmiertelna ofiara polityki w rodzinie. Kobieta nie potrafi zapomnieć i szuka wspólnoty w bólu z córką, która jej pozostała. Nie zastanawia się, czy ta dojrzała do wiedzy o aborcji – informuje ją o tym, co się stało. Jej trauma zostaje zwielokrotniona za sprawą decyzji, by zaraz po zabiegu obejrzeć to, co w niej było: „To, co zobaczyła – a co pływało w cynicznie obojętnym błysku cynkowanego naczynia – przypominało strzępy surowej wątroby w czarnych, mazistych skrzepach krwi, i to była twoja siostra w jedynej swojej ziemskiej postaci: a kto wam rozbierot, łyżeczka cięła wzdłuż i wszerz, niby mityczna rozjuszona siekiera – wszystko, co wrastało w rozpulchniony ciepły grunt, było karczowane, wyrąbywane, wyciągane, wyskrobywane do żywego [...]” (s. 16). Niepełna śmierć, bo siostry przecież jeszcze nie było, i niepełne życie, bo przecież pojawiła się jako zalążek istnienia – te dwie kategorie łączą matkę i córkę – ich żal, smutek, gorycz... Pomiędzy nimi – na zgliszczach córki i siostry, która nie przyszła na świat – rodzą się siostrzane uczucia.

Kobiece świadectwa opisane przez Zabużko mają w sobie coś z ludowego bajania. Tak dzieje się przede wszystkim w opowiadaniu „Bajka o kalinowej fujarce”. Mamy tu wręcz archetypiczne rozpisanie ról: matka, która w złości wychodzi za mąż za niekochanego mężczyznę; dwie córki, z których jedna staje się pupilką matki, druga jest oczkiem w głowie ojca; rywalizacja między siostrami: starsza jest nadzwyczaj piękna i ma zdolności nadprzyrodzone, zaś młodsza traktowana jest jako mądra i rozsądna. Choć nic tego nie zapowiada, okazuje się, że wszystko, co ważne – miłość, poważanie, bogactwo – ma przypaść w udziale młodszej. Skądś to znamy – wystarczy wspomnieć, co przywoływane jest również na okładce, Alinę i Balladynę czy Kaina i Abla. Tu również opisana zostaje nieobecność kobiet. Matka, która nie umie znaleźć szczęścia w małżeństwie, starsza córka, która żyje bardziej we śnie niż na jawie, i młodsza, która chce wszystko, ale w pogoni za tym, żeby być lepsza od siostry, zatraca własne marzenia i potrzeby.

Znajdziemy w książce także fragmenty z pogranicza fantastyki w wydaniu bardziej współczesnym. Na przykład w opowiadaniu „Ja, Milena”, gdzie bohaterka żyje na pograniczu świata realnego i telewizyjnego. W którymś momencie granice zostają mocno zachwiane, telewizor ujawnia ludzkie cechy, a tytułowa Milena przestaje panować nad sytuacją – nie wie, w którym momencie gra, występuje, a w którym może się zachowywać bardziej swobodnie, prawdziwie, bez rejestrujących bezlitośnie kamer. Z kolei do kobiety z opowiadania „Kosmitka. Powieść niefantastyczna” przybywa Posłaniec. Bohaterka ukrywa się przed światem, nie chce się z nikim spotykać, szuka weny, chce w spokoju pisać. Tymczasem ów tajemniczy przybysz zmusza ją do dość niepokojących retrospekcji. Kobieta uświadamia sobie, że w swoim pędzie do doskonałości zatraciła umiejętność dostrzegania rzeczy małych; że w pogoni za świętem nie umie docenić codzienności. Perfekcjonizm wyparł oczywistą świadomość, że każdy popełnia jakieś błędy i nie zawsze musi być z tego powodu natychmiast zdyskwalifikowany. Bohaterka analizuje również swoje problemy z pisaniem. Zmierzenie się z rzeczami trudnymi, wypieranymi często z pamięci, pozwala jej w końcu zasiąść przy maszynie i zacząć pisać.

Interesujący temat porusza Zabużko w opowiadaniu „Dziewczynki”, chyba najciekawszym w zbiorze. Poznajemy w nim historię dwóch zdradzonych przyjaźni dziewczęcych. Jedna opiera się na nienawiści i potrzebie przebaczenia, druga zaś na miłości i konieczności wytłumaczenia. W obu przypadkach mamy do czynienia ze zdradą. Oto dziecięce szykany o charakterze antysemickim odsłaniają, niespodziewanie dla agresorki, ludzkie oblicze ofiary. Prowodyrka zaszczucia dziewczynki czuje żal, wszystko wymknęło się jej spod kontroli, chce przyjaźni zamiast wrogości, ale nie dostaje szansy na zadośćuczynienie. W drugim przypadku wielka przyjaźń, miłość o charakterze homoerotycznym (dla bohaterki są to pierwsze doświadczenia seksualne), coś, co wydawało się totalne, zamienia się w iluzję. Okazuje się, że przyjaciółka ma przed nią tajemnice i uprawia seks ze starszymi chłopakami. Zdradzona bohaterka musi więc wyprzeć się tej, która była najważniejsza. Oba doświadczenia wpływają na jej dorosłe życie, nie umie o nich zapomnieć. I nawet po wielu latach nie udaje się jej tych dziecięcych spraw zamknąć ostatecznie. Musi więc ciągle funkcjonować w zawieszeniu, w świecie, który już odszedł i którego nie da się wskrzesić.

Oksana Zabużko, po raz kolejny mówiąc o kobiecie, opowiada o świecie, którego nie widać – stąd owa nieobecność jako motyw przewodni. Poziom kolejnych opowiadań jest miejscami nierówny. Przykładowo „Bajka o kalinowej fujarce” wydaje się być przede wszystkim literacką wprawką, swobodną parafrazą znanego dobrze motywu. Swoim ludowym charakterem kłóci się ze współczesnym wydźwiękiem pozostałych opowiadań. Nawet jednak jeśli nie zachwyci nas cały tom, to z pewnością warto sięgnąć po książkę ze względu na dwie pierwsze historie. W nich Oksana Zabużko z pewnością prowadzi swoje „badania terenowe” w poruszający sposób.
Oksana Zabużko: „Siostro, siostro”. Przeł. Katarzyna Kotyńska i Dawid Mońko. Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2007.