ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 kwietnia 8 (440) / 2022

Przemysław Pieniążek,

MOC BYŁA Z NIMI (JAKUB TURKIEWICZ: 'WOJNA GWIAZD. OPOWIEŚĆ O GENEZIE POLSKIEGO FANDOMU 'GWIEZDNYCH WOJEN'')

A A A
Ukazująca się pod szyldem Instytutu Kultury Popularnej książka Jakuba Turkiewicza (z wykształcenia historyka, fantasty z pasji) to rzetelne opracowanie historii polskiego fandomu gwiezdnej sagi sygnowanej nazwiskiem George’a Lucasa. Autor we wprowadzeniu przedstawia rodzimy (dość skromny) stan badań o polskim zjawisku Star Wars, które to zjawisko badacz definiuje jako szerokie spektrum najróżniejszych zachowań/aktywności będących reakcją na fakt pojawienia się w kinach (pierwszej z trzech) gwiezdnej trylogii. Aktywności, za pomocą których polscy fani manifestowali swoje zainteresowanie opowieścią Lucasa, zyskując przy tym „wrażenie symbolicznego uczestnictwa w poszerzaniu znanej z kina historii” (s. 23).

W ramach prac nad „Wojną gwiazd” – ten sam tytuł posiada dokument zrealizowany w 2018 roku przez Radosława Salamończyka, do którego Turkiewicz napisał scenariusz – autor przeprowadził szereg rozmów z ludźmi biorącymi udział w wydarzeniach związanych z rozwojem zjawisk omawianych w niniejszej książce. Konsultacje z członkami Śląskiego Klubu Fantastyki, korespondencyjne wywiady z aktorami Ianem Listonem (grającym w „Imperium kontratakuje” rolę rebelianta Wesa Jansona) i Geraldem Home (który w „Powrocie Jedi” wcielił się w postać kalamariańskiego oficera Tesseka), seans filmu „Plastic Galaxy. The Story of Star Wars Toys” (2014) w reżyserii Briana Stillmana, lektura czasopisma „Świat Młodych” (z lat 1978-1989) oraz roczników magazynów „Film”, „Ekran” czy „Filmowy Serwis Filmowy” (cezura czasowa to okres 1977-1989), jak również gruntowna analiza rodzimych artefaktów związanych z kluczową dla tej monografii marką w widoczny sposób pomogły w gruntownym opracowaniu zagadnienia. Chociaż we wstępie Turkiewicz zaznacza, że jego ambicją było stworzenie dzieła popularnonaukowego, to nie ukrywa, że zależało mu na tym, by omawiana publikacja posiadała „potencjał inspirowania ambitnego odbiorcy do szerszej i pogłębionej refleksji w ramach działalności naukowej” (s. 27).

W rozdziale pierwszym autor nakreśla popkulturowy pejzaż Ameryki schyłku lat 70. XX wieku, przywołując przy tym koncepcję monomitu w ujęciu zaproponowanym przez Josepha Campbella oraz filozoficzno-religijne tropy obecne w kinowej sadze Lucasa. Oparte na sumiennej lekturze tekstów źródłowych refleksje badacza idą tutaj w parze ze wspomnieniem ilustratora i projektanta Ralpha McQuarrie’ego (bez którego wizualny aspekt uniwersum Star Wars byłby bez wątpienia uboższy) oraz skrótową rekonstrukcją społeczno-polityczno-kulturalnych realiów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Chwilę później Turkiewicz przywołuje ogólnie znane, choć warte odnotowania informacje na temat źródeł polimedialnego fenomenu Star Wars, przypominając w kolejnym rozdziale o nowelizacjach scenariuszy wiadomych filmów czy o pierwszej serii komiksowej osadzonej w realiach Lucasowskiego uniwersum, ukazującej się pod szyldem Marvela. Z kolei rozdział czwarty poświęcony został legendarnej firmie Kenner (wypuszczającej na amerykański rynek liczne serie zabawkowych figurek przedstawiających najróżniejsze postacie z gwiezdnej sagi) oraz nielicencjonowanym replikom rzeczonych ludzików pojawiającym się w Brazylii, Argentynie, Meksyku, Turcji, na Węgrzech oraz, rzecz jasna, w Polsce.

W kolejnych segmentach „Wojny gwiazd” (warto wspomnieć, że także pod takim tytułem funkcjonowała w naszym kraju „Nowa nadzieja”, czyli pierwsza odsłona pierwszej filmowej trylogii) znajdziemy szereg bardzo ciekawych ustaleń na temat kolekcjonerskich kart Topps (rozdział piąty) oraz dość specyficznej recepcji gwiezdnej sagi na łamach polskiej prasy (rozdział szósty i siódmy), postrzeganej przez recenzentów jako przykład technologicznie sprawnej, lecz fabularnie prościutkiej baśni dla dorosłych. Rozdział ósmy to kopalnia informacji na temat najrozmaitszych rodzimych wyrobów: fotosów, slajdów czy plakatów filmowych. Jeśli jesteście zainteresowani tematem klubowych, wydawanych metodą chałupniczą przekładów książek z uniwersum Star Wars, nietuzinkowych fanzinów, fragmentarycznych przedruków amerykańskich komiksów czy reprodukcjami przypinek, naklejek samoprzylepnych czy „markowych” nasadek na ołówki, to ten fragment „Wojny gwiazd” szczególnie przypadnie wam do gustu.

W rozdziale dziewiątym Turkiewicz bierze na analityczny warsztat figurki wytwarzane przed laty przez różnych rodzimych producentów. Plastikowy Chewbacca (będący najprawdopodobniej pierwszym gwiezdnym ludzikiem wyprodukowanym nad Wisłą) oraz Snowtrooperzy produkowani w podwarszawskim Okuniewie; figurki w wersji deluxe (wykonane z dobrej jakości plastiku, o ruchomych kończynach) bądź te przynależące do tak zwanej serii gdańskiej (ludziki ruchome, zazwyczaj gumowe, o słabo przymocowanych kończynach) to tylko niektóre z punktów na wspominkowej mapie przygotowanej przez badacza, skrzętnie opisującego w tej części książki proces tworzenia tychże zabawek.

Rozdział dziesiąty dotyczy wczesnych gier komputerowych nawiązujących do gwiezdnej sagi, natomiast tuż za nim znalazły się trzy segmenty przedstawiające historię polskich fan clubów Star Wars. W rozdziale czternastym odnajdziemy za to refleksje na temat oficjalnych polskich wydań powieści z Lucasowskiego uniwersum, ówczesnej oferty komiksowej czy pojawienia się na rynku VHS-ów edycji specjalnej wiadomego filmowego tryptyku, którą promowały między innymi tazosy (ukryte w paczkach czipsów plastikowe krążki do gry ozdobione fotografiami ukazującymi sceny z poszczególnych części trylogii). W ostatnim rozdziale Turkiewicz – przypominając czytelnikom, że jego książka nie jest pozbawiona głębszych refleksji i naukowych kontekstów – odwołuje się do pracy „Zbieracze i osobliwości” Krzysztofa Pomiana, udowadniając, że popkulturowe artefakty związane z marką Star Wars pełnią jednocześnie funkcję rzeczy (są przedmiotami o określonej użyteczności) oraz semioforu (są przedmiotami materialnymi będącymi nośnikami znaczeń).

„Dzisiejszemu obserwatorowi gadżety kolekcjonowane przez dawnych fanów Star Wars jawić się mogą jako semiofory zawierające treści opisujące ówczesny stan polskiej gospodarki, przemysłu, poziom technologiczny, ale także umysłowość wytwarzających je osób oraz korzystających z nich nabywców. W rękach historyka przedmioty te stają się źródłem historycznym, niosącym liczne informacje o minionej rzeczywistości i odsłaniają mechanizmy, które doprowadziły do zmian kulturowych, a w efekcie nawet politycznych – choć oczywiście nie bezpośrednio i nie samodzielnie” (s. 276) – przekonuje Turkiewicz w finale swojej wielowątkowej opowieści. Okraszona rewelacyjną okładką Nikodema Cabały i bajecznym materiałem fotograficznym (vide: czarno-białe i kolorowe reprodukcje plakatów, okładek komiksów, oryginalnych opakowań zabawek, kart kolekcjonerskich czy zdjęciowych rozkładówek z zagranicznych wydań magazynu „Bravo”) „Wojna gwiazd” to pozycja, którą z otwartymi ramionami powinni przyjąć nie tylko koneserzy tematu. Ale to właśnie im z dużą dozą prawdopodobieństwa zakręci się w oku łza nostalgii.

Od siebie dodam, że dzięki Turkiewiczowi z rozrzewnieniem wspomniałem czarno-białą, wykonaną z twardej gumy, łatwo gubiącą kończyny figurkę Biker Scouta, którego dawno, dawno temu, w bardzo odległej galaktyce, kupiła mi babcia podczas naszej wspólnej wizyty w budce z pamiątkami w Jastrzębiej Górze.
Jakub Turkiewicz: „Wojna gwiazd. Opowieść o genezie polskiego fandomu »Gwiezdnych wojen«”. Instytut Kultury Popularnej. Poznań 2022.