ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 czerwca 12 (468) / 2023

Przemysław Pieniążek,

PIĘCIU PANCERNYCH I SHERMAN (DREAM TEAM)

A A A
Ukazująca się pod szyldem oficyny Scream Comics seria „Machines de Guerre” to nie lada gratka dla miłośników/miłośniczek historyczno-militarnych fabuł, w szczególności zaś – dla fanów/fanek czołgów. W ramach niniejszego cyklu poznaliśmy jak dotąd dwa niezależne od siebie tytuły: „Ta maszyna zabija faszystów” (której tytułowym bohaterem był radziecki czołg IS-2) oraz „Kriegsmachine” (ukazujące możliwości czołgu Panzerkampfwagen VI Tiger). Teraz mamy okazję poznać kolejną odsłonę poliptyku, za którego scenopisarskimi sterami siedzi Francuz Jean-Pierre Pécau („L’Histoire secrète”).

Akcja komiksu „Dream Team” rozpoczyna się w maju 1944 w bazie amerykańskiej 3. Dywizji Pancernej „Spearhead”, gdzie pokrótce omówione zostają „przymioty” Shermana: szybkiego, posiadającego niemałe zdolności terenowe modelu czołgu, którego główną słabością jest to, że bardzo łatwo staje w płomieniach i ma sporo „wrażliwych” miejsc. Ale to żaden problem dla bohaterskiej załogi, w skład której wchodzą Comanche (kierowca), Guetty (pomocnik kierowcy i strzelec), Sam (działonowy), Ralf (ładowniczy) i Paul (znany też jako podporucznik Anderson, dowódca czołgu oraz narrator niniejszej opowieści). Niczym pięcioosobowy skład do gry w koszykówkę – stąd tytułowy napis widniejący na wojennej machinie – załoganci Shermana rozpoczynają mecz o przeżycie.

Odbijanie normandzkich miasteczek z rąk wroga (atakującego za pomocą pancerfaustów lub pocisków wystrzeliwanych z przyczajonych Tygrysów); zmiana dotychczasowego pojazdu na nowszy model (Sherman M4A3E8 ze wzmocnionym pancerzem oraz armatą kaliber 76 mm dumnie ochrzczony mianem Dream Team II); przybycie do obróconego w niwecz Saint-Lô, podążanie trasą wiodącą do Akwizgranu i Trois-Ponts, w końcu doniesienia na temat bitwy o Paderborn i pełen optymizmu powrót do domu, który jest jednak dalej, niż bohaterowie mogliby przypuszczać: to najważniejsze, choć nie jedyne wątki tworzące dramaturgiczną strukturę recenzowanego dzieła.

Dobre tempo akcji, wiarygodnie oddane realia historyczne oraz solidny ładunek informacji dotyczących budowy i funkcjonowania tytułowego czołgu zdecydowanie przemawiają na korzyść tego komiksu, za którego oprawę wizualną – realistyczną, akcentującą rolę detali oraz ukazującą przedsionek wojennego pandemonium – odpowiadają pochodzący z Bośni i Hercegowiny ilustratorzy Senad Mavric i Filip Andronik (mający na koncie prace przy „Kriegsmachine”), wspierani przez kolorystę Jeana Verneya („Lance Crow Dog”) nasycającego kadry stonowaną paletą barw. Mówiąc krótko: bardzo solidna seria, wbrew pozorom nie tylko dla pasjonatów/pasjonatek tematu.
Jean-Pierre Pécau, Senad Mavric, Filip Andronik, Jean Verney: „Dream Team” („Machines de Guerre, volume 3: Dream Team”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Scream Comics. Łódź 2023.