ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 sierpnia 15-16 (471-472) / 2023

Barbara Orzeł,

TO NIE JEST KOLEJNA NUDNA KSIĄŻKA O ALGORYTMACH (GERD GIGERENZER: 'ZDROWY UMYSŁ W SIECI ALGORYTMÓW')

A A A
Algorytmy niewątpliwie są „hot”: algorytm wybierze Ci nowy ulubiony serial, powie Ci, czego pragniesz i co musisz kupić, AI przeprowadzi selekcję potencjalnych partnerów i zaoferuje Ci miłość. Z jednej strony pomyślimy: „fajnie, ktoś zadecyduje za nas dobrze (i szybko)”, z drugiej – zdrowy rozsądek, stymulowany filmowymi wizjami apokalipsy, którą ma zafundować nam sztuczna inteligencja, wytrąci nas z tej strefy komfortu. Książka niemieckiego psychologa, Gerda Gigerenzera, prezentuje zdroworozsądkowe podejście do ekscytującej teraźniejszości i przyszłości związanej z AI. Tytuł oryginału brzmi: „How to Stay Smart in a Smart World. Why Human Intelligence Still Beats Algorithms” (w wolnym przekładzie: „Jak pozostać smart w smart-świecie. Dlaczego ludzka inteligencja wciąż pobija algorytmy”), zaś w polskim tłumaczeniu (a może raczej interpretacji) to „Zdrowy umysł w sieci algorytmów”. Tworzy to swoisty „background” poradnikowy (w podobnym stylu na okładce zamieszczono fragment recenzji „Publishers Weekly”). „Umysł w sieci” został zapisany czcionką w kolorze fuksji – co znów może poszerzyć spektrum domysłów związanych z treściami zaprezentowanymi w książce.

Publikacja składa się z dwóch części („Ludzki romans z AI” oraz „Gra o wysoką stawkę”), w których zawiera się kolejno sześć i pięć rozdziałów. Autor podkreśla w „Podziękowaniach”, że nie jest to książka akademicka – chciałabym dodać: „na szczęście”. Gigerenzer z niezwykłą zręcznością przyodział badania naukowe we frapujący i lekki dyskurs popularnonaukowy. Zaryzykuję stwierdzenie, że to świetna lektura na wakacje dla miłośników i miłośniczek technologii, świadomych użytkowników i użytkowników nowych mediów, którzy niekoniecznie chcą dodatkowo „spocić się” w gąszczu ciężkostrawnej terminologii. Są ciekawe przykłady, są chwytliwe, przyciągające uwagę tytuły i „życiowe” tematy. Można połączyć przyjemne z pożytecznym: „W czasie, gdy technologie te [AI – przyp. B.O.] stają się coraz bardziej rozpowszechnione i dominujące, chciałbym wyposażyć czytelnika w strategie i metody zachowania kontroli nad swoim życiem tak, by nie został on rozjechany przez walec zmian” (s. 10). Nietrudno w tym miejscu zgodzić się z autorem: nowe, „przeobrażone” czasy wymagają nowych kompetencji i dozy ostrożności (której to tzw. „cyfrowi tubylcy” nie zdążyli wykształcić).

Tematyka kolejnych rozdziałów okazuje się dość ciekawie dobrana. Książkę otwiera refleksja dotycząca „algorytmów randkowych”, dalej mamy „zasadę stabilnego świata” (czyli opowieść o tym, kiedy AI jest naprawdę „mocne”, użyteczne i teoretycznie „bezbłędne” – z pewnością nie w znalezieniu komuś miłości na całe życie, ale zawsze tam, gdzie chodzi o „dobrze zdefiniowane” gry), oraz kilka stron na temat wpływu maszyn na nasz sposób myślenia. Fanów i fanki przyszłości motoryzacji może zainteresować rozdział czwarty (chyba nie chciałabym powierzyć swojego bezpieczeństwa takiemu „kierowcy” jak głęboka sieć neuronowa i raczej – jak konstatuje Gigerenzer – „zasada stabilnego świata wskazuje na to, że prawdopodobnie samosterujące pojazdy nie opanują świata” [s. 115]). Przyjemnie czyta się „Zdrowy rozsądek i AI” (może dlatego, że dotyka życia, aplikacji, z których korzystamy, i zestawia „zdrowy rozsądek” ludzki z tym maszynowym). Pierwszą część wieńczy komentarz dotyczący „dużych zbiorów danych” i możliwości ich obróbki przez AI.

„Przejrzystość” (rozdział siódmy) początkowo wydawała mi się zupełnie „nieprzejrzysta” (choć w tym też tkwi urok tej książki, w której myśli oraz idee pączkują i rozwijają się niczym kwiaty). „Krokiem somnambulika do inwigilacji” dotyka „najpopularniejszej” wady współczesnych technologii – ingerencji w prywatność i zwiększającej się kontroli nad różnymi aspektami życia. Jeśli ten rozdział kogoś przytłoczył, to „Psychologia uzależniania użytkowników” na nowo przyciągnie uwagę (szkoda, że jest on taki krótki, chciałoby się powiedzieć: „więcej!”). O tym, że „nieużywany organ zanika”, nie trzeba nikogo przekonywać, a rozproszenie uwagi, wielozadaniowość z pewnością nie służy bezpieczeństwu (o tym w rozdziale dziesiątym). „Nieuniknioność” sztucznej inteligencji: fabrykowanie prawdy, fake newsy, utrata zaufania – chyba najgorsze z grzechów AI – wieńczą refleksje dotyczące ciemnej strony otaczającego nas świata algorytmów. Gerd Gigerenzer kończy swoją książkę następującym „manifestem”: „Musimy naprawić internet. Pozbyć się modeli biznesowych opartych na inwigilacji. Przywrócić znaczenie prywatności i godności. Powinniśmy patrzeć na technologię cyfrową ze spokojnym podziwem, a nie z lękiem lub podejrzliwością. Powinniśmy sprawić, by świat cyfrowy stał się tym, w którym chcemy żyć” (s. 332). A ja ze swojej strony dodam, że ktoś to wreszcie musiał wyartykułować. Mam nadzieję, że jeśli nawet nie wszyscy, to chociaż spora część czytelników i czytelniczek weźmie sobie te słowa do serca.
Gerd Gigerenzer: „Zdrowy umysł w sieci algorytmów”. Przeł. Tadeusz Chawziuk. Copernicus Center Press. Kraków 2023.