ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 lutego 3 (99) / 2008

Wojtek Mszyca Jr,

MEDESKI, MARTIN & WOOD

A A A
„Let's Go Everywhere". Little Monster Records, 2008.
Maksym Gorki powiedział kiedyś, że dla dzieci należy pisać tak samo jak dla dorosłych, tylko lepiej. Niestety, nie zawsze twórcy literatury, czy szerzej – sztuki przeznaczonej dla najmłodszych biorą sobie tę zasadę do serca. Powstaje wiele koszmarnych i kiczowatych „dzieł”, których słabość tłumaczy się koniecznością dostosowania ich do poziomu małych odbiorców. Tymczasem dzieci, co już niejednokrotnie udowodniono, są znaczenie bardziej otwarte na nowe doświadczenia i chętniej niż ich urobieni przez kulturę masową rodzice podejmują intelektualne czy estetyczne wyzwania.

Od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że John Medeski, Billy Martin i Chris Wood zdecydowali się nagrać album z muzyką adresowaną do najmłodszych fanów, w dużym stopniu dzięki inspiracji zaczerpniętej od własnych pociech. Płyta ukazała się 8 stycznia i... zapewne w ucieszy odbiorców w każdym wieku. Jest tu wszystko, do czego przyzwyczaili nas członkowie tria na swoich poprzednich wydawnictwach: wybuchowa mieszanka jazzu, funku, rocka, ze wspaniałymi brzmieniami klasycznych instrumentów klawiszowych Medeskiego, jedynymi w swoim rodzaju rytmami Martina oraz dynamicznie pulsującymi basami Wooda. Poza tym jest jednak wiele nowego, jak choćby piosenki! Wieloletni przyjaciel Medeskiego Tim Ingham napisał teksty i zaśpiewał w dwóch rewelacyjnych utworach, w tym fantastycznym tytułowym „Let's Go Everywhere”, który stanowi kwintesencję pozytywnego przekazu tej płyty. Najważniejszy jest jednak udział dzieci Wooda i Martina. Nissa i Dakota, bo o nich mowa, doskonale sprawdziły się w swoich rolach. W „All Around the Kitchen” słychać dzieci bawiące się kuchennymi sprzętami. Ich głosy pojawiają się też w wielu innych miejscach. Zrodzony z pomysłu dzieciaków „Where's the Music?” to funkowy groove przerywany co jakiś czas, poczym – po ponaglających okrzykach maluchów: gdzie jest muzyka!?!? – rozpoczynający się ponownie. Wśród zaproszonych gości znalazł się też między innymi John Lurie, lider Lounge Lizards, znany również jako aktor z filmów Jima Jarmuscha. W sferze tekstowej głównym tematem albumu jest podróż, dosłowna i w przenośni. Tytułowy utwór jest tu najlepszym przykładem, tak przekonująco zachęcając do „pojechania wszędzie”, że naprawdę trudno usiedzieć na krześle.

Całość ma coś z klimatu rewelacyjnych piosenek ze złotego okresu „Ulicy Sezamkowej” czy „Muppet Show”, łącząc w sobie pozytywny przekaz, radość z grania i spontaniczność. Jednak z drugiej strony, płyta reprezentuje mistrzowskie umiejętności i pełen profesjonalizm. Przyjęta konwencja podziałała odświeżająco na muzykę MMW, ukazując jej potencjał w zupełnie nowym świetle. Dostajemy więc do ręki nie tylko rewelacyjną płytę dla dzieci. W myśl przytoczonej na wstępie wytycznej Gorkiego, otrzymujemy PO PROSTU rewelacyjną płytę, płytę dla każdego, ukoronowanie dotychczasowych dokonań tria Medeski, Martin & Wood.