ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 marca 6 (54) / 2006

JAZDA OBOWIĄZKOWA

A A A
„W samym centrum uwagi”. Część 5. Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Galeria 1 i 2. Warszawa, Al. Ujazdowskie 6. 17 marca – 30 kwietnia 2006. Na wystawę składają się projekty indywidualne: Maciej Kurak „ W skrócie”, Monika Sosnowska „ Zmęczony pokój”, Piotr Wyrzykowski „Polowanie na człowieka”.

Wątkiem przewodnim piątej odsłony projektu w samym centrum uwagi jest doświadczenie przestrzeni, pojmowanej zarówno w wymiarze fizycznym, jak i intelektualnym, wyobrażeniowym czy pamięciowym. Od pewnego czasu architektura stanowi istotny punkt odniesienia dla sztuk wizualnych, poprzez odwołania do, wydawałoby się, jej cech konstytutywnych, jak racjonalnoć, użytkowoć, czy podporządkowanie regułom geometrii. Dla trójki prezentowanych artystów – Macieja Kuraka, Moniki Sosnowskiej i Piotra Wyrzykowskiego punktem wyjścia są ustalone, normatywne relacje między formami przestrzeni a ich podmiotowym, jednostkowym odbiorem.
Prace tych artystów przybierają często formę paraarchitektonicznych instalacji, w których istotne staje się indywidualne doświadczenie przestrzeni zakóconej, poddanej interwencjom i aranżacjom uwypuklającym ukryty potencja architektury – związany z wymiarem emocjonalnym i psychicznym. Pojawia się pytanie, czym jest lub może stać się architektura i jak wobec niej kształtuje się nasza relacja ze światem. Dla artystów uczestniczących w piątej odsłonie architektura nie jest synonimem racjonalnego, konstruktywnego i optymistycznego myślenia w modernistycznym duchu. Staje się raczej ekranem dla tego, co przeczuwane, podświadome, związane często z bliżej nieokreślonym zagrożeniem.

Wnętrze stworzone przez Monikę Sosnowską pojawia się nieoczekiwanie w przestrzeni miejskiej Warszawy, w kontekście zwartego stylistycznie kompleksu socrealistycznej zabudowy MDM, by w pewien sposób ów architektoniczny kontekst naruszyć, stosując nowe reguły, których nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć. Porządek przestrzenny i wizualny zostaje zdekonstruowany, zastąpiony oniryczną scenerią, powstaą jednak w wyniku rzeźbiarskiego, czy wręcz dizajnerskiego potraktowania architektonicznej formy.

Piotr Wyrzykowski przywołuje z kolei obraz architektury kijowskiego metra, oderwanej niejako od przypisanej jej funkcji i sprowadzonej do formy nieprzyjaznego, podziemnego świata, bliskiego fikcyjnym krajobrazom filmowym czy komputerowym, którego siła i potencjał niesamowitości tkwi jednak właśnie w realnym istnieniu.

Maciej Kurak podejmuje natomiast grę z potencjalnymi oczekiwaniami publiczności, związanymi z przebywaniem i wykorzystywaniem przestrzeni galeryjnej – doprowadzając w ironiczny sposób do absurdalnego (a)funkcjonalizmu architektury i instytucji.

Odwołując się do relacji doświadczenia zmysłowego i emocjonalnego, poddając modyfikacjom przyzwyczajenia i normy artyści podejmują dialog z architekturą jako formą konstrukcji rzeczywistości. Zakócenia i nieregularności powodują nie tylko koniecznoć redefinicji i renegocjacji kształtu świata zewnętrznego, ale przede wszystkim statusu nas samych.



„W samym centrum uwagi”. Część 6. Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Galeria 2. Warszawa, Al. Ujazdowskie 6. 7 kwietnia – 14 maja 2006. Na wystawę składają się projekty indywidualne: Agnieszka Brzeżańska, Maurycy Gomulicki „Pink not Dead!”, Tomek Kozak, Aleksandra Polisiewicz.

Międzynarodowy projekt Maurycego Gomulickiego „Pink Not Dead!” z udziałem artystów z Polski i Meksyku proponuje refleksję nad wielością znaczeń i interpretacji koloru różowego we współczesnej kulturze. Celem jest stworzenie wielowymiarowego archiwum wykorzystania różu w masowej ikonosferze, poczynając od projektów idyllicznych przestrzeni mieszkalnych, a kończąc na wydawnictwach dotyczących kontrowersyjnych kart dwudziestowiecznej historii. Intencją artysty jest podważenie stereotypowego wyobrażenia o różu jako kolorze przekazującym sens optymizmu i szczęścia oraz ukazanie niezwykle bogatej i zróżnicowanej gamy jego odcieni znaczeniowych.





„Przypływ”. Nowe prądy w sztuce Australii i Nowej Zelandii. Zachęta Narodowa Galeria Sztuki. Warszawa, Pl. Małachowskiego 3. 14 lutego 2006 – 9 kwietnia 2006.

Artyści biorący udział: A.L.A.N. Hsu, Brook Andrew, Guy Benfield, Mladen Bizumic, Lisa Crowley, Bill Culbert, Desitiny Deacon and Virginia Fraser, Daniel Malone, Mikala Dwyer, Ex de Medici, Shaun Gladwell, Matt Griffin, Peggy Napangardi Jones, The Kingpins, Maddie Leach, MINIT (Jasmine Guffond and Torben Tilly), Tracey Moffatt, TV Moore, Callum Morton, Ani O’Neill, Michael Parekowhai, Ptricia Piccinini, Rachel Rakena, Scott Redford, Ann Shelton, Jim Speers, Kathy Temin, Louise Weaver, Boyd Webb, Ronnie van Hout, Yvonne Todd, Francis Upritchard, Suzann Victor.

Wystawa zaprezentuje dzieła dwudziestu ośmiu artystów średniego i młodego pokolenia (mieszkających w kraju lub za granicą) z Australii i Nowej Zelandii, których twórczość znana jest na scenie międzynarodowej. Będzie to pierwszy tak obszerny przegląd sztuki tego regionu w Polsce i na Litwie. Wystawa oraz towarzyszący jej katalog ma zadanie ukazać zmiany zachodzące w kulturze tych krajów w ostatnich latach warunkowane przemianami socjo-politycznymi (w tym problem wielokulturowości), rozwojem nowych technologii i postępującym otwarciem się na międzynarodowy świat sztuki. Do wystawy zaproszone są takie gwiazdy, jak Tracey Moffatt, Patricia Piccinini, Destiny Deacon jak i artyści młodszego pokolenia, których twórczość została już doceniona.





„Sztuka z Azji Centralnej”. Fotografia, wideo. CSW Zamek Ujazdowski. Warszawa, Al. Ujazdowskie 6. 24 lutego – 17 kwietnia 2006. Otwarciu wystawy towarzyszy performance Bez tytułu Saida Atabekowa.

W wystawie biorą udział. Kazachstan: Said Atabekow, Rustam Chalfin, Erbossyn Meldibekow, Almagul Menlibajewa, Siergiej Masłow, Julia Tichonowa, Jelena Worobiewa, Wiktor Worobiew. Kirgistan: Maksym Boroniłow, Murtabek Dżumaljew, Gulnara Kasmaljewa, Roman Maskaljew. Uzbekistan: Wiaczesław Akunow, Aleksander Nikołajew, Siergiej Tychina

Wystawa Sztuka z Azji Centralnej, której kuratorem jest znany krytyk z Moskwy Viktor Misiano, została uznana za najciekawsze wydarzenie ubiegłorocznego 51. Międzynarodowego Biennale Sztuki w Wenecji (2005). Po raz pierwszy w historii tej ważnej wystawy sztuki współczesnej zaprezentowano sztukę trzech byłych republik radzieckich w ramach wspólnego Pawilonu Azji Centralnej. Kazachstan, Kirgistan i Uzbekistan to być może ostatnie terytoria, nieobecne dotąd na światowej scenie artystycznej. Sztuka tych krajów, które stosunkowo niedawno uzyskały polityczną niezależność, jest niezwykle oryginalna zarówno pod względem artystycznym, jak i etnicznym. Poszukiwanie tożsamości to zasadniczy problem, z którym mierzą się artyści z Azji Centralnej. CSW jako pierwsza instytucja po weneckim pokazie ma okazję zaprezentować tę wyjątkową wystawę w której artyści różnych generacji wykorzystują mitologiczno-poetycką narrację w formie fotografii i wideo.





Robert Maciejuk „Noc amerykańska”. Zachęta Narodowa Galeria Sztuki. Warszawa, Pl. Małachowskiego 3. 18 lutego 2006 - 23 kwietnia 2006.


Na wystawie Roberta Maciejuka w Zachęcie pokazana zostanie seria obrazów, które swym tematem nawiązuje do planu filmowego. Planu bajek telewizyjnych, popularnych dobranocek, opuszczonych tu jednak przez swoich bohaterów. Została tylko scenografia: płotek, szopa, domek, pokryte śniegiem konary drzewa. Te same motywy przetwarzane są przez artystę, jak gdyby za pomocą specjalnych filtrów i soczewek, wielokrotnie. Wielokrotnie powtarzane, tracą barwę, z początku tylko nieznacznie różnią się od siebie, aż wreszcie stają się pointylistycznymi malowidłami lub gruboziarnistymi malarskimi reprodukcjami fotografii ze starych albumów. Niektóre z elementów rozsadzają kadr, jakby powiększane w nieskończoność i przestają przypominać w jakikolwiek sposób sielskie scenografię z bajek. To taka noc amerykańska we współczesnym malarstwie polskim...





Barbara Gębczak-Janas „Będzie gorąco”. BWA Wrocław – Galerie Sztuki Współczesnej. 8 marca – 26 marca 2006.

Malarka Barbara Gębczak –Janas na stronie internetowej, ku mojemu szczeremu zdziwieniu, tak określa genezę powstania swoich obrazów: „Moje prace biorą swój początek w prawdziwym świecie. Inspirują mnie konkretne zdarzenia, sytuacje, które rzeczywiście się wydarzyły i których jestem świadkiem”. Trudno jest mi się zgodzić z takim stwierdzeniem, chociaż chciałbym, żeby to była prawda. Żylibyśmy wtedy w innym, cudownym świecie. Świecie świetlistych kolorów, zatrzymanych w ruchu postaci, w poklatkowym raju, w którym wszystko jest jakby lepsze, a każdy, najdrobniejszy gest ma duże, czasem jednak dość tajemnicze znaczenie. Ale tak nie jest. To co mnie tak naprawdę fascynuje i pociąga w jej pracach to całkowity brak w nich związków ze światem realnym, takim jakim go znamy na co dzień. Są one jakby z innej, lepszej rzeczywistości. Wrażenie tej nierealności potęguje fakt, że malowane są z monitora czy też ze zdjęcia cyfrowego, a nie są obrazem natury obserwowanej bezpośrednio. Przekazują one wiernie chłód tego medium. Wręcz świecą pięknym i magicznym światłem wewnętrznym, takim jakim świeci nasz najbliższy przyjaciel – telewizor.

Mają one w sobie ten romantyzm, pomimo pokazywania całkiem współczesnych treści, jakie miał ekran w dawnym kinie z początków jego rozwoju. Widz czuje się jak w ciasnej, niedogrzanej salce, wypełnionej tłumem ludzi, którzy z rozdziawionymi ustami oglądają piękne panie i panów, w krainach, gdzie rosną palmy i pędzą lśniące samochody. Nawet jeżeli maluje nasze polskie wybrzeże, to jest ono zamknięte w nostalgicznej, wyidealizowanej fotografii, która jest piękniejsza niż ono samo. Obrazy te są dowodem na wyższość marzeń nad szarością codzienności, dowodem, że gdzieś tam daleko współczesny Rudolf Valentino dalej uwodzi współczesną Apolonię Chałupiec. Te obrazy dowodzą po prostu, że jest coś więcej i że warto i że gdy przymkniemy oczy nie zobaczymy jakiegoś strasznego horroru, lecz coś naprawdę chwytającego za serce. (Paweł Jarodzki)



Jarosław Modzelewski „Kwiecień”. Galeria Zderzak. Kraków, ul. Florianska 3. 17 lutego 2006 –13 kwietnia 2006.





Mirosław Bałka „Obiekty, instalacja”. Galeria ON (ASP), ul Fredry 7, Poznań. 17 – 24 marca 2006.

Ciało, pamięć, przemijanie, tworzenie prywatnej mitologii to najistotniejsze wątki prac Mirosława Bałki, które odnaleźć można już w najwcześniejszych jego realizacjach. Wszystkie zawarte w nich znaki, kody, odniesienia, które tworzą język sztuki Bałki, mają źródła w biografii artysty i tylko poprzez nią stają się w pełni czytelne. Wystawa będzie pierwsza tak znacząca indywidualna prezentacja artysty w Poznaniu. Projekt wystawy zakłada stworzenie ekspozycji specjalnie dostosowanej do specyfiki architektury galerii ON, będzie składał się z kilku rzeźb/obiektów i instalacji, które powstały w ciągu kilku ostatnich miesięcy.



„Arsenał sztuki”. Prace z kolekcji Galerii Arsenał w Białymstoku i Podlaskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Galeria Bielska BWA. Bielsko-Biała, ul. 3 Maja 11. 3 marca – 2 kwietnia 2006.

W wystawie uczestniczą: Paweł Althamer, Azorro, Vesna Bukowec, Oskar Dawicki, Kuba Dąbrowski, Marta Deskur, Izabella Gustowska, Kijewski/Kocur, Robert Kuśmirowski, Dominik Lejman, Leszek Lewandowski, Zbigniew Libera, Wojciech Łazarczyk, Marcin Maciejowski, Robert Maciejuk, Magisters, Agata Michowska, Jarosław Modzelewski, Laura Pawela, Jadwiga Sawicka, Mikołaj Smoczyński, Marek Wasilewski, Julita Wójcik, Artur Żmijewski.

Galeria Bielska BWA prezentuje wybór prac z kolekcji białostockiej Galerii Arsenał, wzbogaconej zakupami dzieł współczesnych polskich artystów dokonanymi przez Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w ramach Narodowego Programu Kultury „Znaki czasu”. Jest to jedna z najciekawszych kolekcji polskiej sztuki współczesnej, reprezentatywna dla dokonań artystów trzech ostatnich dekad. Galeria posiada obecnie zbiory, które mają postać dwóch kolekcji: „Trzy nurty. Realizm – Matafora – Geometria” (prace z lat 1965 – 1985, obejmujące m.in. dzieła Jana Berdyszaka, Edwarda Dwurnika, Henryka Stażewskiego) oraz „Kolekcja II”, w której znajdują się dzieła powstałe w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku (prace m.in. Leona Tarasewicza, Roberta Maciejuka, Zofii Kulik, Grzegorza Klamana, Katarzyny Kozyry). W „Kolekcji II” znajdują się dzieła reprezentujące różne strategie i tendencje obecne w sztuce polskiej lat 90., stanowiące odpowiedź artystów na specyfikę polskiej sytuacji w latach gwałtownych przemian.

Zdaniem krytyka sztuki Marka Wasilewskiego, w kolekcji doskonale uchwycone jest to, co stanowi o oryginalnym charakterze sztuki w Polsce. Jest w niej obecny nurt będący swoistą ironiczną grą, jak w przypadku obrazów Roberta Maciejuka, rzeźb Marka Kijewskiego, fotografii i wideo Józefa Robakowskiego czy młodszej od niego o pokolenie grupy Magisters; jest sztuka krytyczna reprezentowana przez prace Zofii Kulik, Jerzego Truszkowskiego, Katarzyny Kozyry, Doroty Nieznalskiej i Grzegorza Klamana. Nie brak przejawów sztuki analitycznej, dyskutującej z mediami, jakimi się posługuje – są to np. fotografie Antoniego Mikołajczyka, instalacje Hanny Łuczak oraz malarstwo Leona Tarasewicza i Wojciecha Łazarczyka”.

W Bielsku-Białej prezentowany jest wybór z kolekcji dokonany przez Monikę Szewczyk – dyrektorkę Galerii Arsenał i zarazem kuratorkę białostockiego zbioru. Wystawa przedstawia prace malarskie, rzeźbiarskie, wideo, obiekty, instalacje i fotografie. „Tworzenie kolekcji może być namiastką twórczości, ocieramy się o nią dokonując wyboru. W moim wyborze istotna jest fascynacja różnorodnością i barwnością sztuki polskiej ostatnich 15 lat. Na wystawie „Arsenał sztuki” prezentujemy zaledwie fragment połączonych kolekcji Galerii Arsenał i „Znaków czasu” – myślę, że adekwatny do całości. Ma ona charakter zbioru otwartego co szczęśliwie oznacza, że przed nami jeszcze masa pracy” – uważa Monika Szewczyk. Bielska wystawa, prezentująca fragment białostockiej kolekcji – z przeważającą ilością dzieł zakupionych dzięki programowi „Znaki czasu” – jest doskonałą okazją do porównania działalności regionalnych Towarzystw Zachęty Sztuk Pięknych oraz ich preferencji przy zakupach sztuki współczesnej. Do 12 marca br. Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach prezentuje bowiem śląską kolekcję „Znaki czasu”, którą gromadzi Fundacja dla Śląska.