ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 grudnia 24 (120) / 2008

Zuzanna Sokołowska,

SZTUKA Z O.O

A A A
Twórczość Jakuba Juliana Ziółkowskiego opiera się na wypracowanej obserwacji istniejących kodów zarówno w sztuce, jak i życiu. W jego pracach dominuje aposterioryczne doświadczenie sztuki, rozumiane przede wszystkim jako znajomość malarstwa. Studiując na krakowskiej ASP, artysta wykazywał zainteresowanie tym właśnie medium, nieustannie poszukując sensu w malarstwie pojmowanym w sposób akademicki. Ważne jest dla niego to, co jest namalowane, a nie, czy to coś oznacza. Ma to również związek z dysproporcjami pomiędzy rzeczywistością jego obrazów a światem realnym. Układy i konstrukcje przybierają na jego płótnach formę realistyczną, motywy ze świata zewnętrznego układają się w abstrakcyjną całość. W efekcie powstaje specyficzne napięcie. Artysta zaznacza, że cechą wspólną jego twórczości jest ukryte zło i zbliżające się nieuchronnie niebezpieczeństwo. Stajemy się świadkami i mimowolnie uczestnikami szalonego zatracenia bądź wędrówki, w której co rusz zmienia się stylistyka. Świadczy to o wszechstronności Ziółkowskiego i jego niebywałej zdolności obserwacji. Artysta konfrontuje w swoich pracach człowieka z rzeczywistością, w której walczy on o przeżycie. Człowiek, który staje się mniejszy od doniczki, człowiek nie radzący sobie z falami morskimi, zyskuje status słabej istoty, oczekującej pomocy znikąd. Ludzie, uwięzieni w schematy i alternatywne rzeczywistości, jednostajnie powtarzają jedne i te same gesty. Ich istnienie, sprowadzone do minimum, ogranicza się tylko do póz i gestów. Jedyną ucieczką staje się malarstwo, które daje poczucie bezpieczeństwa i panowania nad swoim własnym losem.

Malarstwo Tomasza Kowalskiego charakteryzuje mroczność, podkreślająca własny oryginalny język. Jego obrazy mają złożoną strukturę i narrację. Każdy obraz przedstawia inny świat, nie mający żadnego punktu odniesienia do realnej rzeczywistości. Czas podlega w nich rozmyciu, bez możliwości określenia jego ram. Nie istnieje tu i teraz. Może istnieje tylko przesunięcie? Artysta często maluje teatralne sceny, gdzie w głównych rolach występują owady, a rekwizytami stają się obcięte głowy. Scenografią staje się niepokojący pejzaż nienaturalnie rozrastających się drzew i krzewów. Kowalski pozbawia swoje obrazy zbędnych elementów, dążąc tym samym do doskonałości. Przestrzeń malarską u tego artysty najczęściej zapełniają owady, puste krajobrazy, postacie bez twarzy, oddające się tajemniczym rytuałom, maszyny do malowania obrazów i zagubieni rycerze. Wielość i częstotliwość występowania much, pająków, jak również innych gatunków owadów, budzi niepokój. Są zaprzeczeniem posybilistycznej działalności człowieka. To natura panuje nad człowiekiem, nie odwrotnie. Owady budzą strach, atakują ludzi i zwierzęta, posiadają niszczycielską moc, nad którą człowiek nigdy nie będzie miał władzy.

Kontakty człowieka z owadami miały od niepamiętnych czasów charakter konsumpcyjny i relewantny. Człowiek zjadał je, sporządzał z nich lub z ich wytworów różnego rodzaju medykamenty, cierpiał z powodu pasożytów i szkodników pół uprawnych. Owady wzbudzały swoim wyglądem obrzydzenie lub paniczny strach. W psychologii zachowania te określano mianem fobii, którą wywołuje silny napad lękowy. Arachnofobia związana jest z lękiem przed pająkami, a inesktofobia odnosi się do lęku przed owadami. Pająki zasłużyły sobie na niechlubne miano najbardziej obrzydliwych stworzeń świata. W kulturze funkcjonuje wiele mitów i legend dotyczących ich symboliki, nie zawsze negatywnej. Pośród licznych przekazów dotyczących pająków, wyróżniają się mit o Arachne i fenomen tarantyzmu. W mitologii greckiej Arachne była mistrzynią tkania i haftu. Jej przekonanie o własnych zdolnościach rozgniewało Atenę, która wyzwała ją na tkacki pojedynek. Atena wyhaftowała wizerunki bogów olimpijskich, które podkreślały ich potęgę. W rogach tkaniny umieściła przykłady kar, które spotykają zbyt pewnych siebie ludzi. Rozgniewana bogini rozdarła w szale hafty Arachne, a pobiła. Archane z rozpaczy popełniła samobójstwo. Bogini Mądrości w przypływie wyrzutów sumienia postanowiła wskrzesić ją pod postacią pająka, który zawsze tkałby misterne nici. Imię Arachne pochodzi od greckiego słowa Αράχνη, oznaczającego pająka.

Tarantym związany jest z zespołem zachowań o charakterze symboliczno-religijnym. Najczęściej występował on na terenie Apulii we Włoszech i notowany był od XI w. do lat 60. XX w. Być może miał swe podłoże w starogreckich kultach orgiastycznych i jest prawdopodobnie zrytualizowaną formą rozładowywania stanów nerwicowych. W warstwie mitycznej odwołuje się do ukąszenia tarantuli, co wywoływać miało powtarzające się cyklicznie kryzysy, które mogły być rozładowane tylko tanecznym i barwnym egzorcyzmem muzycznym (tarantella). Tarantysta wracał do normalnego stanu psychicznego po kilku dniach tańca do specjalnie dobranej muzyki. W ceremonii wykorzystywano też rekwizyty: wodę, rośliny, lustra, w zależności od typu tarantuli – wierzono bowiem, że należy zastosować taki zestaw barw i dźwięków, który odpowiadał kąsającemu pająkowi. Od XVIII w. tarantyzm ściśle związał się z kultem świętego Pawła, w którego kaplicy w Galatinie tarantyści odbywali publiczne rytuały.


Symbolika i znaczenie owadów jest zróżnicowana kulturowo. W niektórych plemionach afrykańskich uważa się, że modliszka potrafi wyczuć, gdzie ukryły się krowy. Według Eskimosów owady są duchami tych, którzy zmarli, a według Japończyków świetliki to dusze bohaterów, którzy zginęli w czasie wojny. Bąki, według Indian amerykańskich, to dusze zmarłych wodzów. Pszczoły powszechnie uważano za istoty mające kontakt z niebem, dlatego też sporządzano świece z wosku, a miód wykorzystywano w czasie ceremonii religijnych. Według Greków pszczoły rozróżniają ludzi dobrych od złych, jak również rudych, od których uciekają. Potrafią także wyczuć śmierć. W Hondurasie do dzisiaj podaje się rum z mrówkami, który ma dodać siły do pracy. Popiół z jelonków uważano w Niemczech za silny afrodyzjak. Jelonki były noszone na kapeluszach we Francji i Rumunii dla odstraszenia złych duchów. Mrówki uważano za przykład i symbol troskliwego pracownika, skarabeusza za grzesznika, a muchę domową za symbol trosk i diabła.


Można zauważyć wiele podobieństw w twórczości Ziółkowskiego i Kowalskiego, dotyczą one miedzy innymi przedstawień owadów, które mogą być związane z psychologicznym przeniesieniem agresji. Jeśli owad spostrzegany jest przez daną osobę jako niebezpieczne zwierzę, które może znienacka zrobić krzywdę, to widoczna jest tu projekcja (przypisanie) własnej wypartej agresji owadowi, gdyż to własna skłonność do agresji budzi lęk. Możliwe jest również, że dany owad spostrzegany jest jako brudny, kosmaty i wstrętny, co może oznaczać również pewnego rodzaju projekcję własnych analnych skłonności owadowi. Jeżeli pająk postrzegany jest jako aktywny, niezależny i dominujący, sugeruje to pojawienie się przeżyć z etapu edypalnego w spostrzeganiu pająka. Strach przed owadami może brać się z warunkowania klasycznego – po prostu kojarzymy owady z niebezpieczeństwem na podstawie panicznej reakcji innych ludzi na ich widok lub gdy pojawiają się w pobliżu. Być może artyści walczą ze swoimi fobiami (lub je oswajają) poprzez tworzenie ich malarskiej wizualizacji, pomimo braku bezpośredniego kontaktu z czynnikiem, który wywołuje negatywną reakcję. Zarówno Ziółkowski, jak i Kowalski sprowadzają człowieka do rangi niedoskonałej istoty, obciążonej fatum samotności. Natura zawsze okazuje się silniejsza, jest bezlitosna w konfrontacji ze słabym człowiekiem. Wykorzystując zupełnie inną symbolikę, treść przekazu jest u tych artystów jednoznaczna – człowiek zawsze będzie samotny i wyalienowany. Ziółkowski i Kowalski tworzą sztukę z ograniczoną odpowiedzialnością, zostawiają nas w studni wątpliwości i niedomówień.