ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 września 18 (210) / 2012

Katarzyna Wierzbicka,

CZTERY WCIELENIA KOBIETY KOTA

A A A
Kobieta Kot jest jednym z najbardziej popularnych żeńskich schwarzcharakterów zaludniających uniwersum Batmana i zarazem jednym z najbardziej ekscytujących – przynajmniej z powodu swych wizualnych walorów. Zainteresowanie tą postacią powraca wraz z premierą ostatniej części Nolanowskiej trylogii o Mrocznym Rycerzu, „The Dark Knight Rises”. Tym razem w Catwoman wcieliła się aktorka Anne Hathaway, znana z takich filmów, jak „Diabeł ubiera się u Prady” (2006), „Rachel wychodzi za mąż” (2008) czy „Miłość i inne używki” (2010). Jej kreacja, skądinąd wysoko oceniona przez reżysera (zob. J. Spero 2012), nie jest w stanie uniknąć porównań ze swoimi poprzedniczkami. Kobieta Kot w wydaniu Hathaway jest okazją do przypomnienia wcześniejszych realizacji komiksowej bohaterki na dużym ekranie i zaobserwowania, jak jej wyobrażenie zmieniało się wraz z oczekiwaniami widzów, reinterpretacjami twórców oraz społeczno-kulturowym backgroundem.

Lee Merriwether – figlarna maskotka
Aktorka Lee Merriwether jest chronologicznie pierwszą odtwórczynią roli Kobiety Kota w kampowej adaptacji komiksu z lat sześćdziesiątych pt. „Batman zbawia świat”. Jej bohaterka, stanowiąc parodystyczną wersję przeciwniczki Dynamicznego Duetu, wpisuje się w stylistykę utworu już na poziomie własnego imienia – Ms. Kitka jest bowiem skrótem od pełnego nazwiska postaci: Kitanya Irenya Tatanya Karenska Alissof. Kitka podszywa się pod radziecką dziennikarkę gazety „Sygnały Moskwy”, by zbliżyć się do dwójki superbohaterów; w rzeczywistości jednak przewodzi grupie czołowych przestępców Gotham City – Jokerowi, Pingwinowi i Enigmie – by raz jeszcze zagrozić bezpieczeństwu świata, pozbywając się Rady ONZ. Świat przedstawiony filmu ocieka wizualnym i fabularnym kiczem: od wybuchającego gumowego rekina poczynając, na logice przyczynowo-skutkowej kończąc. Nie zaskakuje więc, że pierwiastek absurdu nie ominął również konstrukcji postaci przestępców. Ich powierzchowność przywołuje skojarzenia z grupą barwnych, cyrkowych przebierańców, neutralizując tym samym potencjalne niebezpieczeństwo bohaterów. Estetyka obrazu w znacznej mierze stanowi odzwierciedlenie swoich czasów, „różowych” lat 60., epoki flower power, zabawy oraz sprzeciwu wobec wszelkiej przemocy. Nic dziwnego, że w tej perspektywie nikczemne knowania złoczyńców wydają się zwykłą igraszką. Ich kreacje sprawiają wrażenie komediowych karykatur prawdziwych łotrów z kart komiksu, natomiast Ms. Kitka przedstawia sobą raczej oswojoną, złagodzoną wersję Kotki, wymyśloną z premedytacją ku uciesze publiczności.

Interesujące w tym kontekście są radzieckie konotacje bohaterki. Budowane są one nie tylko w oparciu o fałszywą tożsamość kobiety pochodzącej z ZSRR, ale także przez charakterystyczne językowe wstawki typu „burżuazyjny przestępca” czy „towarzyszu Wayne”. Jest to sygnał, że na konstrukcję postaci wpłynęła pozafilmowa teraźniejszość polityczna USA, z dzieła bowiem można odczytać wyraźne aluzje do wzajemnych relacji między mocarstwami; w fabule znajdują się czytelne wzmianki dotyczące Żelaznej Kurtyny czy zimnej wojny. Co ciekawe, radzieckie pochodzenie przypisano właśnie czarnemu charakterowi świata Gotham, tendencyjnie wskazując, kto – w mniemaniu Amerykanów – jest agresorem na arenie politycznej rzeczywistości. Parodia Kobiety Kota służy zatem tutaj wyśmianiu przeciwnika, a jej „radzieckość” jest kolejnym czynnikiem komediotwórczym, oferującym amerykańskiej publiczności łatwą filozofię.

Pisząc o sylwetce Kobiety Kota, nie sposób pominąć kwestii wizualnego aspektu postaci i niepisanej zasady czyniącej z niej każdorazowo przyciągający oko, fascynujący spektakl. Powierzchowność w znacznej mierze składa się na istotę tego czarnego charakteru, ponieważ jej fizyczność stanowi broń równie zabójczą, co niejeden śmiercionośny rynsztunek. Seksapil jest zatem nieodłącznym elementem konstrukcji każdej Catwoman; także Ms. Kitka definiowana jest przez swoją cielesność i kobiecy powab, służący jako środek do manipulacji płcią przeciwną. Bruce Wayne, bezbronny wobec czaru uroczej korespondentki, pod wpływem jej trzepoczących rzęs decyduje się ponownie rozważyć tajemnicze zagadki wsunięte w kopercie pod drzwi jej apartamentu – przy wspólnej kolacji, rzecz jasna. Jest to część diabolicznego planu złoczyńców, mającego na celu pojmanie milionera w charakterze przynęty na Batmana. Kobieta nie waha się wykorzystać atutów swej urody, by zwabić mężczyznę w pułapkę; z własnej woli się uprzedmiotawia i stawia w pozycji atrakcyjnego, wystawionego na męskie spojrzenie obrazu. Współgrają z tym konkretne zabiegi formalne: podczas gdy randka bohaterów przenosi się do mieszkania Kitki, kamera serwuje nam tradycyjne dla konwencji przedstawiania femme fatale ujęcie: zanim ogarnia całość kobiecej sylwetki, zatrzymuje się na chwilę przy zgrabnych nogach wychylających się z rozcięcia szlafroka.

Seksualizacja ikonografii Kobiety Kota w „Batman: The Movie” różni się znacząco od jej późniejszych realizacji. Erotyzm postaci Merriwether nie ma w sobie krztyny wyzywającej drapieżności czy niepokojącej zmysłowości (jak w przypadku kreacji Michelle Pfeiffer czy Halle Berry), nie wywołuje wrażenia niebezpieczeństwa. Kitka posiada wygląd słodkiej, filuternej i niegroźnej maskotki – cały jej kostium skłania do takiego przeświadczenia: kocie uszka wpięte we włosy, karnawałowa maseczka na oczy, czarny, połyskujący kombinezon oraz zakończone złotymi pazurami rękawiczki. Zdecydowanie nie jest to obraz krwiożerczej nemezis Batmana; wywołuje on zaledwie pobłażliwy uśmiech bądź zadowolenie męskiej części publiczności. Wygląd radzieckiej Catwoman, choć nie współgra z morderczym charakterem postaci, stanowi jednak część kampowej estetyki filmu. Taki dysonans towarzyszy także pozostałym figurom złoczyńców.

Inspirując się kultowym tekstem Laury Mulvey „Przyjemność wzrokowa a kino narracyjne”, warto zauważyć, że struktura postaci Kobiety Kota w ogromnej mierze służy wizualnej przyjemności widowni (Mulvey 2010: 36). Przez większą część fabuły działanie Ms. Kitki ogranicza się do leżenia bądź prężenia się na stole, ewentualnie drapania się po plecach. Jest ona figurą ewidentnie fetyszyzowaną, bierną i uległą. W zasadzie nie używa w ogóle przemocy, nie uczestniczy w żadnych bójkach ani walkach, stoi tylko z boku i dopinguje swoich wspólników. Gdy łódź złoczyńców jest torpedowana przez Dynamiczny Duet, bohaterka zachowuje się jak słaba, przestraszona, bezbronna kobietka. Z feministycznego punktu widzenia jej charakter jest więc zupełnie bezpieczny dla męskiej podmiotowości, natomiast atrakcyjny wygląd stanowi źródło przyjemności płynącej z obserwacji pięknego, ludzkiego ciała.

Michelle Pfeiffer - ponura nemezis
Kreacja Seliny Kyle pojawiająca się w Burtonowskiej interpretacji mitu Batmana odsłania wizerunek Kobiety Kota wraz z psychologicznymi kulisami jej narodzin w wyjątkowo mrocznym i agresywnym wydaniu. Pfeiffer wciela się w postać nierozgarniętej sekretarki bezwzględnego biznesmena o wymownym nazwisku Max Schreck (skojarzenie w krwiopijcą jest adekwatne i celowe). Dziewczyna stanowi popychadło dla tyranizującego ją szefa, jest wiecznie spiętą, zdenerwowaną w jego obecności, zakompleksioną okularnicą. Szowinistyczny pracodawca panny Kyle traktuje ją jak głupią gęś, którą trzeba należycie wyszkolić, by na zebraniu nie zabierała niepotrzebnie głosu; jego zdaniem, broni ją jedynie umiejętność parzenia wyśmienitej kawy. Bohaterka niemo przyzwala na takie zachowanie, niezdolna do sprzeciwu wobec bezdusznego przełożonego. Nagromadzona w niej złość i frustracja znajdzie w końcu ujście oraz wizualne uzewnętrznienie w momencie śmierci Seliny, przyoblekając jej ciało w czarny, lateksowy kostium.

Zanim jednak do tego dojdzie, dziewczyna budzi politowanie; wydaje się smutna i żałosna. Kyle potrafi nagminnie witać się na progu swego mieszkania z nieistniejącym mężem, a brak mężczyzny u jej boku kładzie się cieniem na jej samoocenie. Wiele jest w niej z osobowości małej dziewczynki. Wystarczy spojrzeć na wystrój mieszkania bohaterki: kawalerka dorosłej kobiety wygląda niczym cukierkowe wnętrze domu dla lalek. Słodki, infantylny róż ścian oraz mebli w połączeniu z zabawkami ułożonymi na fotelu jest dobitnym świadectwem niedojrzałości bohaterki. Nie da się również uniknąć skojarzeń z tęsknotą za nieziszczonymi marzeniami małej dziewczynki, śniącej o idealnym księciu oraz scenariuszu jak z bajki o Kopciuszku.

Ostatecznie to właśnie dziecięca naiwność i nieroztropność sprowadza na nieszczęsną sekretarkę zgubę. Gdy wraca po godzinach pracy do opustoszałego biura, by przygotować dokumentację na spotkanie szefa z Bruce’em Wayne’em, natyka się na Schrecka. Przyznaje się potencjalnie groźnemu mężczyźnie, że otworzyła na jego komputerze zakodowane pliki; co więcej, chwali geniusz biznesmena, chcącego zbudować w Gotham elektrownię pochłaniającą z miasta energię (zamiast mu ją dostarczającą). Tym samym stawia się w ogromnym niebezpieczeństwie. Schreck droczy się z nią niczym z psotliwym dzieckiem: najpierw grozi jej śmiercią, potem udaje, że tylko spłatał jej figla, by następnie, ciągle się śmiejąc, wypchnąć ją przez okno kilkupiętrowego budynku.

Po traumatycznym zmartwychwstaniu wśród kłębowiska kotów analogiczna scena powrotu bohaterki do mieszkania przybiera dramatyczny obrót. Dając upust tłumionej furii, Selina zaczyna demolować mieszkanie: niszczy meble i bibeloty, rozbija lustra, nożem rozszarpuje maskotki, sprejem traktuje różowe ściany. Dewastacja mieszkania stanowi dla dziewczyny ryt przejścia o dwojakim znaczeniu. Brutalnym morderstwem wyrwano ją z okowów niedojrzałości, jest to więc moment ostatecznego porzucenia bagażu dzieciństwa oraz wejścia w pozbawiony złudzeń, bezwzględny świat dorosłych. Ponadto psychiczna trauma uwalnia tkwiące w bohaterce pierwotne instynkty i popędy, represjonowane dotychczas przez kulturę oraz socjalizacyjne nawyki. Przejmują one teraz władzę nad osobowością rodzącej się Catwoman, a pamięć upokorzeń doznawanych od mężczyzn ukonkretnia się w kształcie mrocznego sobowtóra Kyle. Obraz zdemolowanego mieszkania odsyła w tym przypadku do panoramy psychiki kobiety, zrujnowanej i wywróconej do góry nogami.

Jak twierdzi Alicja Helman: „Ulubiona metafora filmów grozy – przemiana kobiety w kota rozszarpującego ofiarę – wyraża obrazowo ów lęk przed wyzwolonym kobiecym seksualizmem, który potrafi przemienić łagodną istotę w bestię nie panującą nad swoimi drapieżnymi instynktami” (Helman 1991: 11). Śmierć oswobadza zwierzęcy pierwiastek natury Kyle, równoznaczny z uwolnieniem pewnej ilości pierwotnej, niebezpiecznej seksualności. Kobieta Kot rodzi się cudownie odmieniona, świadoma własnego seksapilu oraz władzy zeń płynącej. Wraz z nowym życiem posiada siłę, umiejętność walki wręcz, zabójczo ostre szpony; przy całym zagrożeniu, jakie niesie, pozostaje jednak niezwykle kobieca i pociągająca, stając się doskonałym drapieżnikiem, który ze swej zmysłowości uczynił wabik na ofiary.

Libidalny ładunek wizerunku Catwoman zmaksymalizowano poprzez specyfikę lateksowego stroju, ciasno opinającego jej kształty oraz sugestywnie oddziałującego na wyobraźnię widza. Mocny makijaż wampa i wysokie szpilki dopełniają wrażenie. Kobieta Kot Burtona nabiera zdecydowanie sadomasochistycznego, perwersyjnego charakteru; z pejczem w dłoni kojarzy się z postacią dominy, łączącej w sobie elementy przemocy oraz seksu. Bohaterkę Pfeiffer, podobnie jak wcześniej Merriwether, skonstruowano jako swoisty przedmiot pożądania. Stanowi ona niemal ucieleśnienie męskich fantazji: potwierdzają to oszołomieni ochroniarze sklepu okradanego przez Kyle, którzy nie wiedzą czy strzelać, czy może raczej się zakochać. Ironią losu jest fakt, że Kobieta Kot zrodziła się z pragnienia zemsty na rodzaju męskim. Selina bowiem nie tylko pragnie śmierci swojego pracodawcy; każdego kolejnego życia pozbawiał ją przecież kat-mężczyzna. Jest również agresywna wobec Batmana uosabiającego nieznaną, niepokojącą męską siłę; upokorzył on ją w walce oraz zachwiał jej nowo zbudowaną pewnością siebie. Stał się więc przeszkodą na drodze do realizacji jej planów, którą należało wyeliminować.

To nie przypadek, że Bruce Wayne zainteresował się Seliną – wyczuł dualizm jej postaci, swoiste pokrewieństwo, osamotnienie i zmaganie się z własnym rozdwojeniem. Między bohaterami szybko zrodziło się uczucie; ich relacje nabrały charakteru śmiertelnego tańca, walki przeplatanej próbami romantycznego zbliżenia. Odkrycie swych prawdziwych tożsamości oznaczało koniec marzeń o wspólnym szczęściu. Selina odrzuca namowy milionera do zaniechania zemsty i realizacji marzenia Kopciuszka. Mając Schrecka na wyciagnięcie ręki, wybiera zadośćuczynienie swojej krzywdzie oraz żądzy krwi. Wizja ułożenia sobie życia u boku Wayne’a nie miała zresztą racji bytu; podczas gdy on służył umacnianiu prawa i porządku Gotham, ona dążyła do podważenia symbolicznego systemu, który stworzył ją taką, jaką jest.

Halle Berry – seksowna wichrzycielka
Przedostatnią do tej pory odsłoną sylwetki Kobiety Kota jest tytułowa rola Halle Berry w produkcji z 2004 roku. Film oparty na zasadzie spin-offu stanowi niezależne od postaci Batmana rozwinięcie historii Catwoman wraz z alternatywnym pomysłem genezy i zmienionym imieniem bohaterki. Patience Phyllips, bo tak też się nazywa, w narracyjnej klamrze spaja opowieść o swych losach, wyraźnie akcentując moment śmierci jako zdarzenie, które dało jej zdolności, by móc funkcjonować poza granicami wyznaczonymi przez horyzont męskiego myślenia oraz siłę do manifestowania własnej autonomii.

Patience to utalentowana, choć niespełniona artystka pracująca jako grafik w firmie kosmetycznej państwa Hedare. Przyszła Catwoman ponownie wpisuje się w schemat nieśmiałej, zakompleksionej i delikatnej kobiety, potykającej się o przechodniów i pozbawionej siły przebicia, która nieustannie pakuje się w kłopoty. Niefortunne wyczucie czasu doprowadza Patience pewnej nocy do siedziby firmy Hedare; zmuszona osobiście dostarczyć projekt, na którego wykonanie miała czas do północy, dziewczyna podsłuchuje spotkanie zarządu w sprawie nowego kosmetyku wypuszczanego na rynek. Wygląda na to, że używanie kremów Beau-line na dłuższą metę uzależnia i doprowadza do nieodwracalnych zniszczeń tkanek skóry, nie wspominając o innych dolegliwościach zdrowotnych; mimo to kierownictwo decyduje się wprowadzić kosmetyk do sprzedaży, tuszując dowody jego negatywnych skutków. Informacja znajdująca się w niepowołanych rękach Patience sprawia, że ostatecznie ginie ona w odpływie przemysłowym, utonąwszy w ściekach.

W tym momencie w konstrukcję Kobiety Kota wkrada się czynnik nadprzyrodzony. Jak wyjaśnia dalszy rozwój fabuły, swoje zmartwychwstanie bohaterka zawdzięcza mocy starożytnej Bast (Bastet), która w egipskiej mitologii była boginią miłości i płodności, słońca oraz księżyca. Reprezentowała ona dwoistość w kobiecie, antynomię uległości i oswojenia z jednej strony oraz agresywności i dzikości z drugiej. Tajemniczy kot Midnight, który tchnął życie w wyrzucone na brzeg ciało Patience, należał właśnie do świątynnej rasy poświęconej temu bóstwu. Poza całym zestawem kocich cech, takich jak nadzwyczajny refleks czy wyostrzone zmysły, ofiarował on jej również niezwykły dar: możliwość kierowania się własnymi pragnieniami. Od tej pory dysponuje ona wolnością i niezależnością, o jakiej się jej nie śniło.

Bohaterka początkowo nie radzi sobie z okiełznaniem swojej nowej osobowości, nagłą awersją do psów, miłością do ryby w puszce i kocimiętki. W jej zachowaniu widoczne jest schizofreniczne rozdarcie; temperament Catwoman niejednokrotnie komplikuje życie łagodnej do tej pory Patience. Konflikt pomiędzy tkwiącymi w niej doktorem Jekyllem i Mr. Hyde’em trwa, dopóki bohaterka nie decyduje się dojść do prawdy o okolicznościach swojej śmierci. Akceptuje wówczas swoje przebojowe i awanturnicze alter ego, które na dobre zdominuje jej osobowość.

Toteż niewiele pozostaje z miłej, nieśmiałej dziewczyny: w jej miejsce pojawia się zuchwała, pewna siebie i niestroniąca od brawury kobieta, zmysłowa i emanująca erotyczna energią. Zewnętrznie zmienia się w prawdziwą seksbombę: krótka, wystrzępiona fryzurka oraz ostry makijaż komponują się z efektownie podartym, opiętym skórzanym kostiumem, bardziej odsłaniającym niż zakrywającym ciało. Nowa Patience cieszy się ze swoich zdolności i nie zamierza ich powściągać, by towarzyszących jej mężczyzn nie wpędzać w kompleksy. Nie w jej stylu jest wpasowywanie się w tradycyjny, genderowy podział ról. Potrzeba nieskrępowanej wolności, wyłamywania się ze schematów skazujących kobietę na bierne podporządkowanie mężczyźnie, przekłada się zatem na kastrujący charakter tej postaci.

Z drugiej strony wizerunek Kobiety Kota zdaje się zaprzeczać jej wywrotowości wobec skostniałych wzorców kulturowych. Kamera, obracając się o trzysta sześćdziesiąt stopni wokół aktorki, eksponuje poszczególne części jej ciała podkreślone przez kusy, poszarpany kostium. Jej powierzchowność można uznać za stuprocentowy wytwór męskiej fantazji; oko kamery, niczym prowadzone oceniającym, męskim wzrokiem, śledzi bohaterkę z takich kątów i perspektyw, by akcentować jej kobiece atrybuty. Na to samo wrażenie składają się wygenerowane komputerową techniką kocie ruchy oraz kołyszące się biodra. Catwoman wabi swe ofiary spektaklem ciała po to, by zawlec je na tyły nocnego klubu i mocno sponiewierać. Bo w zasadzie Patience nie zabija swoich przeciwników, dotkliwie ich tylko turbuje; jest postacią ambiwalentną, jednak jej zło jest dozowane i kontrolowane. Nie ma innych motywacji poza daniem nauczki swoim oprawcom. Wydając ich w ręce sprawiedliwości, służy w pewnym stopniu umacnianiu symbolicznego status quo.

Film stanowi wariację na temat genezy Kobiety Kota, próbę dopisania jej mistycznie zdeterminowanych narodzin; anarchiczna wolność bohaterki jest bowiem usankcjonowana wolą starożytnego bóstwa, czynnika gloryfikującego jej buntowniczą postawę. W finałowym monologu Patience porzuca świat, w którym nie ma miejsca na jej niezależnego ducha. Odchodzi, by żyć na uboczu. Nie przystając do rzeczywistości, zmuszona jest funkcjonować na jej obrzeżach, zmarginalizowana, utwierdzając tym jednocześnie propatriarchalną wymowę utworu.

Anne Hathaway - dziewczyna Bruce’a Wayne’a
Anne Hathaway dołącza do grona superbohaterów zaludniających Gotham City Christophera Nolana jako nowa, uwspółcześniona Kobieta Kot, uzbrojona nie tylko w siłę mięśni, ale i technologiczne wynalazki na miarę XXI wieku. Oczekiwania fanów, zwłaszcza po kampanii promocyjnej filmu z fotosami Catwoman, wysoko podniosły poprzeczkę aktorce znanej dotychczas głównie z romantycznych ról. Hathaway włożyła sporo wysiłku, by stworzyć wiarygodną kreację, która usatysfakcjonowałaby wielbicieli komiksów i dorównała figurom poprzednich genialnych złoczyńców trylogii. Powołując do życia postać pięknej, nieco aroganckiej i pyskatej złodziejki, utrzymującej się z kradzieży danych oraz biżuterii żon bogatych biznesmenów, stanęła na wysokości zadania. Jej bohaterka stanowi niewątpliwy atut filmu.

Selina Kyle jest genialną włamywaczką z hakerskimi zapędami, dla której żaden zamek czy szyfr nie stanowi wyzwania. Wchodzi ona w układ z jednym z członków zarządu Wayne Enterprises, niejakim Johnem Daggetem, który dążył do zdobycia stołka prezesa oraz przejęcia władzy nad korporacją. Zgodnie z umową, Selina ma mu dostarczyć odciski palców Bruce’a Wayne’a; w zamian miała otrzymać tajemniczy program zwany „czystym kontem”, kasujący obecność danej osoby z wszystkich baz danych oraz systemów na świecie. Odciski Wayne’a były potrzebne, by zwolnić udziały Wayne Enterprises na giełdzie i doprowadzić go tym samym do ruiny. Dla Seliny, notowanej w niemal wszystkich zagranicznych kartotekach policyjnych, „czyste konto” jest szansą, by stać się nieuchwytną, wyjechać, zacząć nowe życie bez piętna przeszłości. Jej konfrontacja z Bruce’em ma miejsce właśnie w trakcie wykonywania zlecenia dla Daggeta, podczas obchodów rocznicy śmierci Harveya Denta na terenie posiadłości Wayne’ów. Po wydarzeniach sprzed ośmiu lat, śmierci ukochanej Rachel i klęsce projektu energetycznego, w który zainwestował większość swojego majątku, milioner wycofuje się z publicznej działalności, a także roli Batmana, traci chęć do życia oraz podupada na zdrowiu. Zainteresowanie bezczelną złodziejką staje się jednym z impulsów wybudzających go z letargu i przywracających do działania.

Sporą odmianą w konstrukcji bohaterki filmu jest brak nachalnej seksualizacji wizerunku Kobiety Kota, typowej dla jej dotychczasowych realizacji. Nie odmawiając niczego urodzie Anne Hathaway, której Catwoman nigdy nie zapomina o czerwonej szmince na ustach i w zasadzie posiada wszystko, co potrzebne, by uwieść wroga, możemy zauważyć pewną powściągliwość w jej kreacji. Brak jej nadmiernego epatowania seksapilem poprzedniczek; zamiast na kuszących pozach skupiona jest na swoim zadaniu. Jeśli już wykorzystuje swoją atrakcyjność do manipulacji płcią przeciwną (np. kongresmanem Gillym), to tylko po to, by na krótko przysłużyli się jej celom. W stroju Kobiety Kota postawiono na funkcjonalność oraz prostotę skórzanego kostiumu, raczej skromnie zasłaniającego bohaterkę po szyję. Mimo naturalnego potencjału pięknej aktorki, wygląd Hathaway jest w mniejszym stopniu nastawiony na podniety wizualne niż w przypadku reszty odtwórczyń tej postaci. Poza charakterystycznym przebraniem, Selinę Kyle widuje się w małej czarnej, perłach i wytwornych kapeluszach; prezentuje więc ona klasyczną elegancję, która również pracuje na jej niewyzywający wizerunek.

Choć jest piękna i atrakcyjna, seksapil nie jest jedyną bronią, którą dysponuje. Kyle demonstruje nadzwyczajną zwinność oraz kondycję fizyczną, ponadto jest szalenie sprytna, inteligentna i przebiegła. Wart odnotowania jest fakt sporej dozy realizmu w kreacji bohaterki. Sama idea postaci Catwoman została tutaj wzniesiona do płaszczyzny prawdopodobieństwa, ustylizowano ją bowiem na kształt tajnej agentki, wysportowanej i biegłej w sztukach walki, używającej do swych zadań wysoce zaawansowanych technologii (jakich wiele w filmowym świecie Christophera Nolana). W zasadzie jedynym elementem kotwiczącym ją w charakterze wzoru są jej uszy-opaska, które służą jako okulary ochronne w trakcie jazdy bat-motocyklem; na tym kończy się jednak repertuar kocich atrybutów. Jej profesja jest naddatkiem urealniającym komiksową figurę, motywującym jej istnienie. Bohaterka nie polega więc na mitycznych, nadprzyrodzonych zdolnościach czy spreparowanych pazurach jak pozostałe Kobiety Koty. Jak pokazuje rozwój fabuły, nie stoi również po przeciwnej stronie barykady wobec Bruce’a Wayne’a.

Kluczową, acz nierzucającą się bezpośrednio w oczy zmianą jest różnica we wzajemnych relacjach Kobiety Kota z protagonistą. Pomimo zdrady, utarczki o perły matki Wayne’a i niefortunnego wątku z odciskami palców mężczyzny, stosunki tych dwojga trudno nazwać wrogimi. Wręcz przeciwnie – ich relacje podszyte są wzajemnym zainteresowaniem, brak w nich urazy czy niechęci. Selina daje dowody kiełkującego uczucia wobec mężczyzny: dwukrotnie wyciśnięty na ustach milionera pocałunek, strach i żal malujący się na jej twarzy, gdy odkrywa prawdziwą tożsamość Batmana, wydawszy go uprzednio Bane’owi, troska o bohatera wybierającego samobójczą misję ratowania Gotham. Nie bez powodu kobieta zostaje, by pomóc herosowi, choć nie wierzy w powodzenie ich zadania. Wayne, unicestwiony – zdawałoby się – w eksplozji bomby jądrowej nad zatoką, ocalił miasto od zagłady, poświęciwszy samego siebie; z pozycji zamaskowanego złoczyńcy został wywindowany do miana bohatera-męczennika. W końcowej partii filmu widzimy urzeczywistnienie się wizji z marzeń lokaja Alfreda: jego pan, choć oficjalnie martwy, siedzi anonimowo we florenckiej kawiarence przy stoliku z kochaną kobietą. Porzuciwszy z Seliną swoje przebrania i maski, zaczynają życie na nowy rachunek. Po raz pierwszy Catwoman w serii filmów o Batmanie nie funkcjonuje jako jego antagonistka, lecz jest postacią pozytywną. Z oponentki awansowała do roli jego życiowej partnerki, stając się jedyną kobietą na przestrzeni pełnometrażowych produkcji o bohaterze, której faktycznie udało się ustatkować Bruce’a Wayne’a i zakotwiczyć go w normalnej egzystencji. Jedyną, która rozumiała jego rozdwojenie, u której boku mógł przejść na spokojną, zasłużoną emeryturę.

Zakończenie
Obrazy Kobiet Kotów, uwikłane w różne konteksty kulturowo-społeczne, ukształtowały się niewątpliwie na bazie obyczajowych przemian oraz wymagań stawianych kobiecej atrakcyjności; są one także świadectwem niepokojów związanych z pogarszającym się statusem mężczyzn oraz transformacją ról płciowych. Każda z nich realizuje na swój sposób archetyp kobiety fatalnej, stanowiąc swoistą kontaminację agresywności i dużej dawki zmysłowości. Dwulicowość femme fatale została w nich ukazana dosłownie w postaci rozdwojonej tożsamości; co więcej, bohaterki w różnym stopniu tyranizują i podporządkowują sobie płeć przeciwną, za co zostają w finale zgodnie ukarane. Jedynie w przypadku Catwoman Hathaway pojawia się sytuacja, w której to mężczyzna nawraca zakochaną w nim niewiastę ze ścieżki kobiety fatalnej i powoduje jej przemianę. Selina Kyle odnajduje w sobie pokłady szlachetności, by pomóc w ratowaniu Gotham znajdującego się o krok od zniszczenia; jest to dla niej również forma odkupienia dawnych grzechów.

Kobiety różnicuje ponadto stopień morderczości. Zagrożenie, jakie przedstawia sobą Kitka Merriwether, jest błahe albo żadne, Michelle Pfeiffer niepokoi obrazem drapieżnej, dyszącej żądzą odwetu zabójczyni, natomiast Patience w wykonaniu Halle Berry potrafi mocno porachować mężczyźnie kości, nie wyrządzając mu jednak przy tym poważniejszej krzywdy. Podobnie ambiwalentna jest postać, w którą wciela się Hathaway. Choć w filmie sygnalizuje się jej bezwzględność, upodobanie do zabijania wrogów, prawie nigdy się tego nie pokazuje. Wrażenie niebezpieczeństwa łagodzą jej relacje z protagonistą; zagrożenie, jakie prezentuje, ostatecznie uśmierza się uczuciem żywionym wobec mężczyzny. Warto raz jeszcze podkreślić realistyczny rys postaci najnowszej Catwoman i rezygnację z przesadnej seksualizacji jej wizerunku. Na tle absurdalnej, radzieckiej maskotki, wampirycznej dominy rodem z sennego koszmaru i komputerowo wygenerowanej seksbomby o zdolnościach pochodzących od starożytnego bóstwa, uwspółcześniona Kobieta Kot jest propozycją bardziej przyswajalną dla widza, wiarygodną, a zarazem najbardziej oderwaną od pierwotnej materii komiksowego medium.

LITERATURA:
Helman A.: Feministki o kinie. „Film na świecie” 1991, nr 384.
Mulvey L.: Przyjemność wzrokowa a kino narracyjne. Przeł. J. Mach. W: tejże: Do utraty wzroku. Wybór tekstów. Red. K. Kuc, L. Thompson. Kraków – Warszawa 2010.
Spero J.: Christopher Nolan: Anne Hathaway Should Get A Catwoman Spin-off, http://www.accesshollywood.com/christopher-nolan-anne-hathaway-should-get-a-catwoman-spinoff_article_67012, data dostępu: 2.09.2012.
„Batman zbawia świat” („Batman: The Movie”). Reżyseria: William A. Graham, Leslie H. Martinson. Scenariusz: Lorenzo Semple Jr. Obsada: Adam West, Burt Ward, Lee Merriwether, Cesar Romero, Burgess Meredith, Frank Gorshin i in. Gatunek: fantasy / akcja. Produkcja: USA 1966, 105 min. „Kobieta-Kot” („Catwoman”). Reżyseria: Pitof. Scenariusz: John Rogers, Michael Ferris, John D. Brancato. Obsada: Halle Berry, Benjamin Bratt, Sharon Stone, Lambert Wilson, Frances Conroy i in. Gatunek: fantasy/akcja. Produkcja: Australia / USA 2004, 104 min. „Mroczny Rycerz Powstaje” („The Dark Knight Rises”). Reżyseria: Christopher Nolan. Scenariusz: Jonathan Nolan, Christopher Nolan. Obsada: Christian Bale, Gary Oldman, Tom Hardy, Joseph Gordon-Levitt, Anne Hathaway, Marion Cotillard, Morgan Freeman, Michael Caine i in. Gatunek: akcja/sci-fi. Produkcja: USA/Wielka Brytania 2012, 165 min. „Powrót Batmana” („Batman Returns”). Reżyseria: Tim Burton. Scenariusz: Daniel Waters. Obsada: Michael Keaton, Danny DeVito, Michelle Pfeiffer, Christopher Walken, Michael Gough, Pat Hingle i in. Gatunek: fantasy/akcja. Produkcja: USA / Wielka Brytania 1992, 126 min.