CZYTADŁO Z HISTORIĄ W TLE
A
A
A
Do książki Leona Brofelta można mieć wiele uwag. Każdy zarzut da się jednak odeprzeć, tłumacząc się wymogami zastosowanej konwencji czy konstrukcją głównego bohatera. Zresztą podtytuł „czytadło do samolotu na liniach transatlantyckich” nakazuje dystans oraz wyrozumiałość dla niedoskonałości utworu, który zdaje się nie mieć ambicji bycia czymś więcej, aniżeli lekturą lekką, łatwą i przyjemną.
„Amulet” jest powieścią udatnie stylizowaną na dokument, biografię. Narrator dzieła, dziennikarz noszący to samo imię i nazwisko, co autor, poznaje w samolocie do Londynu Dawida Schatza, starszego pana, który pragnie zatrudnić go jako ghost writera. Początkowo niechętny temu pomysłowi, Leon Brofelt coraz bardziej angażuje się w historię życia nowego znajomego, zaś przedstawiając ją czytelnikom, często podkreśla, jak bardzo jest ona fascynująca i niesamowita. Aby uwiarygodnić snutą opowieść, narrator zachęca też często odbiorców do sprawdzania autentyczności prezentowanych wydarzeń, zwłaszcza zaś wyników losowań w kolejnych loteriach, których Dawid Schatz jest notorycznym zwycięzcą.
Niestety, w powieści biograficznej Leona Brofelta nacisk został położony na biografię, a nie na powieściowość. Stąd też sporo wydarzeń zostaje zrelacjonowanych w suchy, skrótowy sposób, bez ukazania psychologicznej głębi postaci i bez budowania dramaturgii. Tendencja ta nasila się wraz z kolejnymi stronami utworu. Wielka szkoda, gdyż dzieje głównego bohatera, zgodnie z opinią narratora, naprawdę są niezwykłe i można by je przedstawić w znacznie ciekawszy sposób.
Szczególnie interesujące wydają się pochodzenie i dzieciństwo Dawida Schatza, którego matka była córką górnośląskiego robotnika, a ojciec synem żydowskiego przemysłowca. Zbliżająca się druga wojna światowa sprawiła jednak, że ojciec Dawida emigrował, zaś pieczę nad chłopcem przejął wuj-volksdeutsch, naciskając na chrzest i zmianę nazwiska siostrzeńca. Dorastając, główny bohater związał się zaś bardziej z drugim wujem, walczącym w szeregach polskiej partyzantki. Wątek etniczno-ideologiczno-polityczny z pewnością zasługuje na szersze rozwinięcie i daje możliwość stworzenia wielu pełnych napięcia scen, w których na przykład nastoletni Schatz kłóciłby się z wujem, obrażającym jego ojca. Leon Brofelt ograniczył się jednak do enigmatycznego stwierdzenia, że Dawid nie przepadał za sympatyzującym z hitlerowcami krewnym. Całą uwagę skierował natomiast na paranormalne zdolności bohatera, mającego niezwykłe szczęście w grach losowych, co okazało się dla niego jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem, a także na jego erotyczne doświadczenia.
Sposób przedstawienia żeńskich postaci to kolejny punkt zapalny „Amuletu”. Dawid Schatz, w dodatku chyba niezupełnie świadomie, dzieli panie na te, które się poważa, i na te, z którymi się śpi. W pierwszej grupie znajdują się matka i babka bohatera oraz jego przyjaciółka oraz powierniczka, która nie tylko nie nawiązuje erotycznej więzi z Dawidem, ale też nie wchodzi w podobne relacje z nikim innym i to bynajmniej nie ze względu na brak urody. Kochanki oraz żona Schatza, należące do drugiej grupy, są natomiast sprowadzone do urody, umiejętności łóżkowych i kulinarnych, a przy tym nieodmiennie kapryśne i chciwe. Dawid Schatz, który twierdzi, że szacunku do kobiet nauczył go dziadek, a oduczyły amerykańskie feministki (!!!), pokazuje, jak pojmuje ten szacunek, gdy postanawia pomóc poznanej przypadkowo dziewczynie, która właśnie straciła pracę, oferując jej posadę gosposi i…metresy. Jakże inaczej bohater potraktował mężczyznę znajdującego się w podobnej sytuacji, nota bene syna swojej miłości sprzed lat – aby uratować go od ruiny finansowej, uczynił go dyrektorem założonej przez siebie firmy. Na szczęście, aczkolwiek seksizm Dawida Schatza może irytować, nie trzeba oskarżać o niego autora powieści, który miał pełne prawo skonstruować podobnego bohatera, niezależnie od własnych poglądów.
Mimo że „Amulet” to książka, którą można skrytykować na wiele sposobów, okazuje się ona wciągająca. Świetnie nadaje się zarówno na lekturę podróżną, jak też plażową czy wannową. Powieść zawiera tajemnicę, sensację, a poza opisem kochanek bohatera oraz jego kolejnych zwycięstw w grach losowych i powodowanych nimi katastrofach, oferuje też ciekawe, aczkolwiek powierzchownie nakreślone tło historyczne. Losy Dawida determinuje bowiem nie tylko jego niezwykły dar, ale również wielka polityka, która najpierw rozdziela go z ojcem i pozwala przetrwać wojnę jedynie dzięki kamuflażowi etnicznemu, później zaś każe mu żyć w socjalistycznym kraju.
„Amulet” jest powieścią udatnie stylizowaną na dokument, biografię. Narrator dzieła, dziennikarz noszący to samo imię i nazwisko, co autor, poznaje w samolocie do Londynu Dawida Schatza, starszego pana, który pragnie zatrudnić go jako ghost writera. Początkowo niechętny temu pomysłowi, Leon Brofelt coraz bardziej angażuje się w historię życia nowego znajomego, zaś przedstawiając ją czytelnikom, często podkreśla, jak bardzo jest ona fascynująca i niesamowita. Aby uwiarygodnić snutą opowieść, narrator zachęca też często odbiorców do sprawdzania autentyczności prezentowanych wydarzeń, zwłaszcza zaś wyników losowań w kolejnych loteriach, których Dawid Schatz jest notorycznym zwycięzcą.
Niestety, w powieści biograficznej Leona Brofelta nacisk został położony na biografię, a nie na powieściowość. Stąd też sporo wydarzeń zostaje zrelacjonowanych w suchy, skrótowy sposób, bez ukazania psychologicznej głębi postaci i bez budowania dramaturgii. Tendencja ta nasila się wraz z kolejnymi stronami utworu. Wielka szkoda, gdyż dzieje głównego bohatera, zgodnie z opinią narratora, naprawdę są niezwykłe i można by je przedstawić w znacznie ciekawszy sposób.
Szczególnie interesujące wydają się pochodzenie i dzieciństwo Dawida Schatza, którego matka była córką górnośląskiego robotnika, a ojciec synem żydowskiego przemysłowca. Zbliżająca się druga wojna światowa sprawiła jednak, że ojciec Dawida emigrował, zaś pieczę nad chłopcem przejął wuj-volksdeutsch, naciskając na chrzest i zmianę nazwiska siostrzeńca. Dorastając, główny bohater związał się zaś bardziej z drugim wujem, walczącym w szeregach polskiej partyzantki. Wątek etniczno-ideologiczno-polityczny z pewnością zasługuje na szersze rozwinięcie i daje możliwość stworzenia wielu pełnych napięcia scen, w których na przykład nastoletni Schatz kłóciłby się z wujem, obrażającym jego ojca. Leon Brofelt ograniczył się jednak do enigmatycznego stwierdzenia, że Dawid nie przepadał za sympatyzującym z hitlerowcami krewnym. Całą uwagę skierował natomiast na paranormalne zdolności bohatera, mającego niezwykłe szczęście w grach losowych, co okazało się dla niego jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem, a także na jego erotyczne doświadczenia.
Sposób przedstawienia żeńskich postaci to kolejny punkt zapalny „Amuletu”. Dawid Schatz, w dodatku chyba niezupełnie świadomie, dzieli panie na te, które się poważa, i na te, z którymi się śpi. W pierwszej grupie znajdują się matka i babka bohatera oraz jego przyjaciółka oraz powierniczka, która nie tylko nie nawiązuje erotycznej więzi z Dawidem, ale też nie wchodzi w podobne relacje z nikim innym i to bynajmniej nie ze względu na brak urody. Kochanki oraz żona Schatza, należące do drugiej grupy, są natomiast sprowadzone do urody, umiejętności łóżkowych i kulinarnych, a przy tym nieodmiennie kapryśne i chciwe. Dawid Schatz, który twierdzi, że szacunku do kobiet nauczył go dziadek, a oduczyły amerykańskie feministki (!!!), pokazuje, jak pojmuje ten szacunek, gdy postanawia pomóc poznanej przypadkowo dziewczynie, która właśnie straciła pracę, oferując jej posadę gosposi i…metresy. Jakże inaczej bohater potraktował mężczyznę znajdującego się w podobnej sytuacji, nota bene syna swojej miłości sprzed lat – aby uratować go od ruiny finansowej, uczynił go dyrektorem założonej przez siebie firmy. Na szczęście, aczkolwiek seksizm Dawida Schatza może irytować, nie trzeba oskarżać o niego autora powieści, który miał pełne prawo skonstruować podobnego bohatera, niezależnie od własnych poglądów.
Mimo że „Amulet” to książka, którą można skrytykować na wiele sposobów, okazuje się ona wciągająca. Świetnie nadaje się zarówno na lekturę podróżną, jak też plażową czy wannową. Powieść zawiera tajemnicę, sensację, a poza opisem kochanek bohatera oraz jego kolejnych zwycięstw w grach losowych i powodowanych nimi katastrofach, oferuje też ciekawe, aczkolwiek powierzchownie nakreślone tło historyczne. Losy Dawida determinuje bowiem nie tylko jego niezwykły dar, ale również wielka polityka, która najpierw rozdziela go z ojcem i pozwala przetrwać wojnę jedynie dzięki kamuflażowi etnicznemu, później zaś każe mu żyć w socjalistycznym kraju.
Leon Brofelt: „Amulet czyli z diabłem przez stulecie. Czytadło do samolotu na liniach transatlantyckich”. Wydawnictwo e-bookowo 2012.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |