WIERSZE
A
A
A
Polonia restituta
Kobieta wraca z targowiska.
W plastikowej siatce niesie:
masło, chleb i znicze.
nadodrze
żyć w tym zamkniętym kręgu:
siłownia, pizzeria, mięsny.
mieć samochód,
mieć w samochodzie radio,
słuchać go,
jechać, nie zasnąć,
za daleko nie odjeżdżać.
on nazywał się chyba Bronisław Droń
Niby mały był taki
i sympatyczny,
ale ręce na klatce mi się telepały,
jak umarł,
bo to było drzwi w drzwi.
Dopiero mi przeszło,
jak moja teściowa
też umarła.
swetry
sprane swetry, tureckie,
ktoś wyciąga je z szafy,
ktoś mówi sobie:
to dziś, dziś będzie ten dzień,
ktoś nazywa to szczęściem.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |