PRORODZINNY WYCISKACZ ŁEZ
A
A
A
Dzieci popadające w konflikt z rodzicami lub po prostu zastanawiające się nad alternatywną wersją swojego życia nieraz fantazjują, że zostały podmienione w szpitalu, a ich biologiczni mama i tata zupełnie różnią się od ludzi, którzy je wychowali. „Prawdziwi” rodzice bywają w tych wyobrażeniach nie tylko inni, ale zdecydowanie lepsi od „fałszywych” – sympatyczniejsi, bardziej tolerancyjni i wyluzowani. Bohaterki „Oszukanych”, filmu opartego na autentycznych wydarzeniach, doświadczają wszelkich komplikacji, jakie powstają, gdy podobna fantazja okazuje się rzeczywistością.
Świat osiemnastoletniej Natalii (Paulina Chapko) został zaprojektowany przez Annę (Katarzyna Herman), która jest zarazem jej matką, jak i wymagającą instruktorką tańca, mającą za sobą błyskotliwą karierę sceniczną. Dziewczyna wymyka się spod jej wpływu, gdy poznaje Magdę (Karolina Chapko), swoje lustrzane odbicie, i odkrywa, że są bliźniaczkami, rozdzielonymi na skutek szpitalnej pomyłki. Natalia zyskuje nie tylko siostrę, która pożycza jej ubrania, zabiera na dyskoteki i pisze za nią trudne sprawdziany, ale też ojca, jakiego dotąd nie miała (Artur Żmijewski) oraz drugą matkę, Grażynę (Ewa Skibińska), która zamiast dietetycznymi surówkami karmi ją domową szarlotką. Przywiązując się coraz bardziej do odnalezionej rodziny, Natalia traci zainteresowanie baletem, buntuje się przeciwko Annie i rywalizuje z jej biologiczną córką, Anetą (Sylwia Boroń), traktując ją jak intruza, na skutek pomyłki zajmującego należne jej miejsce w świecie Grażyny i Janusza. Aneta, mimo miłości niezmiennie okazywanej przez rodzinę, w której się wychowała, traci poczucie tożsamości i bezpieczeństwa, odtrąca też naturalną matkę. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Paweł, chłopak Magdy (Kamil Kula), zakochuje się w Natalii, zaś Aneta ulega wypadkowi na żaglówce.
„Oszukane” to niewątpliwie film poruszający niezwykle trudne zagadnienia, trzymający w napięciu i wzruszający. Mimo że oparty na autentycznych wydarzeniach, okazuje się jednak nie do końca wiarygodny, pełen uproszczeń i stereotypów. W fabułę rodzinnego dramatu niepotrzebnie został wpleciony wątek miłosny, zwłaszcza że nie zostało wyjaśnione, dlaczego Paweł woli od Magdy jej bliźniaczkę. Dosyć sztampowo wypadają też objawy rozterek i buntu Natalii: zamykanie się w pokoju, oklejanie okien papierem, pijaństwo oraz słuchanie mocnego metalu zamiast muzyki klasycznej.
Najbardziej stereotypowe okazują się jednak kreacje Grażyny i Janusza, przeciwstawione sylwetce Anny. Para małżeńska wychowująca dwie córki zdaje się żywcem wyjęta z dziecinnej fantazji o „prawdziwych” rodzicach, pełnych ciepła, swobody i humoru, którzy nie narzucają potomstwu swoich pasji, lecz potrafią nimi skutecznie zarazić. Idyllę familijnych obiadków, pikników połączonych z grą w kalambury, rejsów na żaglówce i chóralnych śpiewów przy ognisku zakłóca jedynie rywalizacja między podmienionymi w szpitalu Natalią i Anetą. Co ważne, Grażyna i Janusz zostają ukazani wyłącznie jako rodzice: zawsze cierpliwi, wyrozumiali, mający czas oraz serce dla biologicznych i niebiologicznych córek. Nie wiadomo, skąd wzięli willę w Krakowie, domek na Mazurach i żaglówkę, gdyż nigdy nie chodzą do pracy ani o niej nie mówią. Natomiast Anna, samotna matka wychowująca jedynaczkę, zostaje przedstawiona przede wszystkim jako odnosząca sukcesy baletnica i instruktorka tańca. To właśnie jej skupienie na karierze, perfekcjonizm, dystans i dominująca osobowość sprawiają, że tracąc córkę w Natalii, nie zyskuje jej w Anecie. Film generuje zatem stereotypowe przesłanie, że tradycyjna rodzina jest środowiskiem sprzyjającym przezwyciężaniu traum, podczas gdy niezależna, odnosząca sukcesy kobieta nie potrafi dać oparcia ani potomstwu, ani samej sobie.
„Oszukane” to klasyczny wyciskacz łez, stawiający odwieczne pytania o to, czy rodzicami są bardziej ci, którzy poczęli dziecko, czy ci, którzy je wychowali, a także o to, na ile ludzka natura, zdolności i upodobania zależą od genów, a na ile od środowiska. Warto spróbować odpowiedzieć na te pytania, traktując jednak z dużym dystansem gotowe rozwiązania podsuwane przez film.
Świat osiemnastoletniej Natalii (Paulina Chapko) został zaprojektowany przez Annę (Katarzyna Herman), która jest zarazem jej matką, jak i wymagającą instruktorką tańca, mającą za sobą błyskotliwą karierę sceniczną. Dziewczyna wymyka się spod jej wpływu, gdy poznaje Magdę (Karolina Chapko), swoje lustrzane odbicie, i odkrywa, że są bliźniaczkami, rozdzielonymi na skutek szpitalnej pomyłki. Natalia zyskuje nie tylko siostrę, która pożycza jej ubrania, zabiera na dyskoteki i pisze za nią trudne sprawdziany, ale też ojca, jakiego dotąd nie miała (Artur Żmijewski) oraz drugą matkę, Grażynę (Ewa Skibińska), która zamiast dietetycznymi surówkami karmi ją domową szarlotką. Przywiązując się coraz bardziej do odnalezionej rodziny, Natalia traci zainteresowanie baletem, buntuje się przeciwko Annie i rywalizuje z jej biologiczną córką, Anetą (Sylwia Boroń), traktując ją jak intruza, na skutek pomyłki zajmującego należne jej miejsce w świecie Grażyny i Janusza. Aneta, mimo miłości niezmiennie okazywanej przez rodzinę, w której się wychowała, traci poczucie tożsamości i bezpieczeństwa, odtrąca też naturalną matkę. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Paweł, chłopak Magdy (Kamil Kula), zakochuje się w Natalii, zaś Aneta ulega wypadkowi na żaglówce.
„Oszukane” to niewątpliwie film poruszający niezwykle trudne zagadnienia, trzymający w napięciu i wzruszający. Mimo że oparty na autentycznych wydarzeniach, okazuje się jednak nie do końca wiarygodny, pełen uproszczeń i stereotypów. W fabułę rodzinnego dramatu niepotrzebnie został wpleciony wątek miłosny, zwłaszcza że nie zostało wyjaśnione, dlaczego Paweł woli od Magdy jej bliźniaczkę. Dosyć sztampowo wypadają też objawy rozterek i buntu Natalii: zamykanie się w pokoju, oklejanie okien papierem, pijaństwo oraz słuchanie mocnego metalu zamiast muzyki klasycznej.
Najbardziej stereotypowe okazują się jednak kreacje Grażyny i Janusza, przeciwstawione sylwetce Anny. Para małżeńska wychowująca dwie córki zdaje się żywcem wyjęta z dziecinnej fantazji o „prawdziwych” rodzicach, pełnych ciepła, swobody i humoru, którzy nie narzucają potomstwu swoich pasji, lecz potrafią nimi skutecznie zarazić. Idyllę familijnych obiadków, pikników połączonych z grą w kalambury, rejsów na żaglówce i chóralnych śpiewów przy ognisku zakłóca jedynie rywalizacja między podmienionymi w szpitalu Natalią i Anetą. Co ważne, Grażyna i Janusz zostają ukazani wyłącznie jako rodzice: zawsze cierpliwi, wyrozumiali, mający czas oraz serce dla biologicznych i niebiologicznych córek. Nie wiadomo, skąd wzięli willę w Krakowie, domek na Mazurach i żaglówkę, gdyż nigdy nie chodzą do pracy ani o niej nie mówią. Natomiast Anna, samotna matka wychowująca jedynaczkę, zostaje przedstawiona przede wszystkim jako odnosząca sukcesy baletnica i instruktorka tańca. To właśnie jej skupienie na karierze, perfekcjonizm, dystans i dominująca osobowość sprawiają, że tracąc córkę w Natalii, nie zyskuje jej w Anecie. Film generuje zatem stereotypowe przesłanie, że tradycyjna rodzina jest środowiskiem sprzyjającym przezwyciężaniu traum, podczas gdy niezależna, odnosząca sukcesy kobieta nie potrafi dać oparcia ani potomstwu, ani samej sobie.
„Oszukane” to klasyczny wyciskacz łez, stawiający odwieczne pytania o to, czy rodzicami są bardziej ci, którzy poczęli dziecko, czy ci, którzy je wychowali, a także o to, na ile ludzka natura, zdolności i upodobania zależą od genów, a na ile od środowiska. Warto spróbować odpowiedzieć na te pytania, traktując jednak z dużym dystansem gotowe rozwiązania podsuwane przez film.
„Oszukane”. Reżyseria: Marcin Solarz. Scenariusz: Monika Góra, Michał Godzic. Obsada: Karolina Chapko, Paulina Chapko, Sylwia Boroń, Katarzyna Herman, Ewa Skibińska, Artur Żmijewski, Kamil Kula i in. Gatunek: dramat. Produkcja: Polska 2013, 90 min.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |