Z MIŁOŚCI DO DZIECKA
A
A
A
Przyznać muszę, że kino rumuńskie już od kilku lat mi imponuje. Kiedy tylko tamtejszy film trafia na nasze ekrany, spodziewać się można, że czas mu poświęcony nie pójdzie na marne. Dobrym tego przykładem jest „Pozycja dziecka” w reżyserii Calina Petera Netzera.
Cornelia jest kobietą, która bardzo chce mieć jak najlepszy kontakt z dorosłym już synem, nie tylko ją odrzucającym, ale i obrażającym. W związku z tym, kiedy Barbu spowoduje wypadek, śmiertelnie potrącając czternastoletniego chłopca, matka będzie jego najżarliwszą stronniczką.
Akcja „Pozycji dziecka” rozgrywa się na dwóch silnie ze sobą związanych płaszczyznach. Netzer opowiada o trudnej relacji matka – syn oraz o emocjonalnych kosztach wypadku samochodowego i wszystkim, co się z nim wiąże. Cornelia od razu przystępuje do działania, starając się jak najbardziej poprawić sytuację ukochanego dziecka. I jest to dość przerażające, gdyż bohaterka podchodzi do tego zadania na chłodno, traktując całą sprawę trochę jak interes. Taka sama postawa charakteryzuje zresztą otaczające ją osoby, na czele z mocno niejednoznacznymi policjantami oraz kierowcą wyprzedzanego przez Barbu auta. I tylko końcowe sceny z udziałem rodziny potrąconego nastolatka przypominają, z jak wielką tragedią mamy do czynienia. Wszystko to jest po prostu straszne – nikt nie zastanawia się, co czuje Barbu, nie rozmawia z nim. Ważniejsze wydaje się to, by „incydent” nie wpłynął źle na jego przyszłość. Można nawet postawić tezę, że to, co się wydarzyło, jest swoistym szczęściem dla Cornelii, która poprzez walkę o syna odbudować może z nim – niekoniecznie zdrową – więź. Wszak Barbu niczego sam nie robi, a jego los nie zależy od niego samego, tylko od otaczających go ludzi.
Poza znakomitą fabułą, film Calina Petera Netzera charakteryzuje się też świetną realizacją. Nakręcony w doskonałym tempie, wciąga widza, nie pozwalając mu oderwać się od ekranu. Dużą w tym rolę odgrywają znakomite, szaro-bure i przygnębiające zdjęcia, wzmacniające już i tak niezbyt optymistyczny klimat. Warto również zwrócić uwagę na wiarygodne aktorstwo. Luminiţa Gheorghiu jako Cornelia jest mocno niejednoznaczna. Mimo że mamy świadomość, iż działania jej bohaterki trudno pochwalać, w pewien sposób akceptujemy je, gdyż widzimy, jak bardzo kocha ona syna. Ten z kolei, zagrany przez Bogdana Dumitrache, również przekonuje – każdy gest i zachowanie aktora trafiają w punkt.
Kino rumuńskie, którego pierwszoplanową postacią jest Cristian Mungiu, od dłuższego czasu ma świetną passę, dostarczając Europie wybitnych filmów. Tak jest też w przypadku „Pozycji dziecka” – Złoty Niedźwiedź dla tego dzieła na festiwalu w Berlinie okazał się w pełni zasłużony.
Cornelia jest kobietą, która bardzo chce mieć jak najlepszy kontakt z dorosłym już synem, nie tylko ją odrzucającym, ale i obrażającym. W związku z tym, kiedy Barbu spowoduje wypadek, śmiertelnie potrącając czternastoletniego chłopca, matka będzie jego najżarliwszą stronniczką.
Akcja „Pozycji dziecka” rozgrywa się na dwóch silnie ze sobą związanych płaszczyznach. Netzer opowiada o trudnej relacji matka – syn oraz o emocjonalnych kosztach wypadku samochodowego i wszystkim, co się z nim wiąże. Cornelia od razu przystępuje do działania, starając się jak najbardziej poprawić sytuację ukochanego dziecka. I jest to dość przerażające, gdyż bohaterka podchodzi do tego zadania na chłodno, traktując całą sprawę trochę jak interes. Taka sama postawa charakteryzuje zresztą otaczające ją osoby, na czele z mocno niejednoznacznymi policjantami oraz kierowcą wyprzedzanego przez Barbu auta. I tylko końcowe sceny z udziałem rodziny potrąconego nastolatka przypominają, z jak wielką tragedią mamy do czynienia. Wszystko to jest po prostu straszne – nikt nie zastanawia się, co czuje Barbu, nie rozmawia z nim. Ważniejsze wydaje się to, by „incydent” nie wpłynął źle na jego przyszłość. Można nawet postawić tezę, że to, co się wydarzyło, jest swoistym szczęściem dla Cornelii, która poprzez walkę o syna odbudować może z nim – niekoniecznie zdrową – więź. Wszak Barbu niczego sam nie robi, a jego los nie zależy od niego samego, tylko od otaczających go ludzi.
Poza znakomitą fabułą, film Calina Petera Netzera charakteryzuje się też świetną realizacją. Nakręcony w doskonałym tempie, wciąga widza, nie pozwalając mu oderwać się od ekranu. Dużą w tym rolę odgrywają znakomite, szaro-bure i przygnębiające zdjęcia, wzmacniające już i tak niezbyt optymistyczny klimat. Warto również zwrócić uwagę na wiarygodne aktorstwo. Luminiţa Gheorghiu jako Cornelia jest mocno niejednoznaczna. Mimo że mamy świadomość, iż działania jej bohaterki trudno pochwalać, w pewien sposób akceptujemy je, gdyż widzimy, jak bardzo kocha ona syna. Ten z kolei, zagrany przez Bogdana Dumitrache, również przekonuje – każdy gest i zachowanie aktora trafiają w punkt.
Kino rumuńskie, którego pierwszoplanową postacią jest Cristian Mungiu, od dłuższego czasu ma świetną passę, dostarczając Europie wybitnych filmów. Tak jest też w przypadku „Pozycji dziecka” – Złoty Niedźwiedź dla tego dzieła na festiwalu w Berlinie okazał się w pełni zasłużony.
„Pozycja dziecka” („Poziţia copilului”). Reżyseria: Calin Peter Netzer. Scenariusz: Răzvan Rădulescu, Calin Peter Netzer. Obsada: Luminiţa Gheorghiu, Bogdan Dumitrache, Ilinca Goia, Florin Zamfirescu i in. Gatunek: dramat. Produkcja: Rumunia 2013, 116 min.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |