ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 11 (251) / 2014

Katarzyna Mikołajewska,

OGRÓD TAJEMNIC

A A A
Dwugłos o „Tajemniczym ogrodzie”
Katarzyna Szyngiera i Agnieszka Jakimiak mierzą się ze stereotypową interpretacją, według której „Tajemniczy ogród” Frances Hodgson Burnett to magiczna, niosąca nadzieję na szczęśliwe zakończenie opowieść dla dzieci. Twórczynie spektaklu skonfrontowały lekturę tej powieści ze swoimi niegdysiejszymi dziecięcymi odczuciami. Wnioski, do których doszły, są dalece bardziej pesymistyczne i przerażające, niż można byłoby się spodziewać.

Z literackiego źródła autorki zaczerpnęły postaci czworga bohaterów – Mary, Marty, Dicka i Colina – uwypuklając jednak cechy, które ich zdaniem decydują o finalnym wydźwięku opowieści. Akcja spektaklu rozgrywa się na zamku w Misselthwaite, zaś tytułowy tajemniczy ogród jest obecny jedynie na plakacie zapowiadającym przedstawienie. Na scenie nie odnajdujemy zieleni, lecz geometrycznie skonstruowaną podłogę w formie nieregularnej szachownicy – co, po pierwsze, przywołuje skojarzenia z optycznymi złudzeniami, a po drugie, przywodzi na myśl inną słynną historię – tę o Alicji w Krainie Czarów (fragmenty ścian z małymi drzwiami, wymagającymi pochylania głowy podczas przechodzenia przez nie, antyczna kolumna). Wśród rekwizytów pojawia się skóra goryla rozpostarta na podłodze – to na niej w pierwszej scenie Mary (Maria Kania) oddaje się dziecięcym zabawom, które szybko przeradzają się w głębokie, filozoficzne refleksje. Jest tu też huśtawka kształtem odpowiadająca rozłożonym ludzkim nogom, na której pierwszy raz oglądamy Dicka (Piotr Bondyra). Patrząc na taką scenografię (autorstwa Agaty Baumgart), trudno odgadnąć, na podstawie jakiego tekstu powstało to przedstawienie. Jednocześnie jest to przestrzeń idealnie oddająca klimat utworu Jakimiak oraz świetnie pasująca do koncepcji teatru, którą posługuje się Szyngiera.

Siła spektaklu tkwi w tekście napisanym przez Agnieszkę Jakimiak. Jest to poetycki utwór przesycony grą słów, w pełni wykorzystujący możliwości, jakimi w tej kwestii dysponuje język polski. Wrażenie przesytu nie jest przypadkowe – w wielu momentach trudno bowiem odnaleźć się w gąszczu wieloznaczności i lingwistycznych zabaw na tyle, by nie uronić sensu kolejnych słów, które padają z ust aktorów z ogromną prędkością. W trakcie trwania przedstawienia brakuje nieco chwil odpoczynku, pozwalających na odrobinę refleksji o poszczególnych epizodach, ponieważ akcja tego krótkiego, trwającego zaledwie niewiele ponad godzinę spektaklu jest niezwykle wartka. Tak jak bohaterowie „Tajemniczego ogrodu”, przede wszystkim Mary, zostają wystawieni na próbę i postawieni w sytuacji liminalnej, tak i widzowie przechodzą swoisty test, przytłoczeni słownymi impulsami budzącymi wrażenie opresji.

Niezwykle interesujący jest sposób wykreowania poszczególnych postaci – ich ruch sceniczny, a także to, w jaki sposób wygłaszają monologi oraz rozmawiają ze sobą, zostało dostosowane do specyficznego charakteru każdej z nich. Niepełnosprawny Colin (Maciej Kowalczyk) zostaje przedstawiony jako pomnik – nieruchomy i uwięziony w swoim kalectwie. Bohater wygłasza swoje kwestie tonem przywódcy, ponieważ pełni na zamku rolę wysoko urodzonego panicza. Służąca Marta (Anna Kieca) podczas rozmowy ze swoją podopieczną posługuje się na przemian narracją skierowaną do małego dziecka oraz krzykiem i tonem nieznoszącym sprzeciwu, kiedy tłumaczy dziewczynce, jak powinna się zachowywać. Warto dodać, że klimat przedstawienia, które można byłoby potraktować jak horror lub thriller, bierze się w głównej mierze ze wspaniałej gry młodych aktorów, którzy w bardzo przekonujący sposób prezentują skrajne stany psychiczne swych bohaterów.

W najnowszym spektaklu Wrocławskiego Teatru Współczesnego oglądamy dramat dziewczyny, która usiłuje przeciwstawić się wszechogarniającym konwenansom. Twórcy przedstawienia również uciekają przed odgórnie narzuconymi normami, bawiąc się tekstem, reżyserią i aktorstwem w taki sposób, że ich nowatorstwo może sprawiać wrażenie pewnego chaosu. Jeśli jednak spojrzy się na ten chaos z perspektywy Mary, która na wszelkie sposoby próbuje wyrwać się ze społecznych ram i sprzeciwić się oczekiwaniom, jakie mają wobec niej inni bohaterowie, można uznać, że wszystko to, co wydawać by się mogło scenicznym bałaganem, jest pieczołowicie dopracowaną wypowiedzią artystyczną. To natomiast, co często brzmi jak banalny tekst – a przecież są to wypowiedzi wygłaszane przede wszystkim przez dzieci – kryje głębokie i rozbudowane refleksje.
Agnieszka Jakimiak: „Tajemniczy ogród”. Tekst inspirowany powieścią Frances Hodgson Burnett. Reżyseria: Katarzyna Szyngiera. Scenografia: Agata Baumgart. Występują: Maria Kania, Anna Kieca, Piotr Bondyra, Maciej Kowalczyk. Premiera: 17 maja 2014 roku. Wrocławski Teatr Współczesny im. Edmunda Wiercińskiego.