ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 kwietnia 8 (272) / 2015

Dominik Szcześniak,

PLANETA WYDAJE WOJNĘ WOJNIE! (KOLOR POWIETRZA)

A A A
Album „Kolor powietrza” wieńczy Bilalowską „Trylogię Krwotoku”, czyli osadzoną w postapokaliptycznej scenerii historię zapoczątkowaną albumem „Animal’z” (2010), a kontynuowaną w „Julii i Roemie” (2011). Otoczkę postapo serbski artysta wykorzystuje w sposób niestandardowy i wymykający się popularnym schematom. Zamiast oddawać się trywialnym dysputom na temat umiejętności przetrwania człowieka w czasie globalnego kryzysu, podporządkowuje fabułę określonej tezie. Miast epatować potworami i wirusami nieznanego pochodzenia, stawia na najbardziej prawdopodobny bunt. Bunt natury.

Mianem Krwotoku Enki Bilal określa gwałtowne rozregulowanie klimatu, jakie nawiedziło Ziemię w pewnym momencie jej istnienia. Liczne katastrofy naturalne i nieoczekiwane reakcje planety spowodowały masowe wymieranie ludzi oraz narastający wzrost nieufności wśród ocalałych, dla których najbardziej pożądanym dobrem stały się zasoby wody pitnej. W poprzednich tomach trylogii autor – przyjmując konwencję marynistycznego westernu – opowiadał o eksperymentach na ludziach i zwierzętach („Animal’z”), jak również awangardowo zaadaptował tragedię Williama Szekspira („Julia i Roem”).

„Kolorem powietrza” Bilal kontynuuje losy znanych czytelnikowi postaci, ale też wzbogaca fabułę o kilka nowych motywów, zwieńczonych wspólnym dla wszystkich wątków finałem. Ci, którzy ocaleli, prowadzeni są przez enigmatyczną, pierwotną siłę do miejsca nowego początku. Ale początku czego? Ludzkości? Natury? Planety? Autor podkreśla, że z premedytacją otruliśmy naszą Matkę Ziemię. Zniszczyliśmy również nasze uświęcone ciała, wypełniając je śmieciami. Wedle interpretacji wyłożonej przez Bilala na łamach recenzowanego komiksu, skażeniu naszej planety przysłużył się zarówno technologiczny, jak i duchowy rozwój cywilizacji.

Mnogość teorii, cytatów oraz namiętne powtarzanie tego, co już było, złożyły się na gigantyczny śmietnik zupełnie niepotrzebnych myśli. Przy okazji okazało się, że technologiczne gadżety, piękne samochody, wielofunkcyjne domy i wszystkie inne efekty działalności człowieka służyły nie tyle ulepszaniu życia, ile jego stopniowej dehumanizacji. Dlatego też twórca „Trylogii Nikopola”, w ramach artystycznego sprzeciwu wobec kierunku rozwoju naszej cywilizacji, stara się ukazać drogę wiodącą do pewnej utopii, gdzie kulturowo-narodowe tożsamości ulegają zatarciu, a wszystko, co „nienaturalne”, zostaje zapomniane.

„Planeta wydaje wojnę wojnie!” – zgodnym głosem krzyczą dwie postaci istotne dla komiksowej opowieści. Czas akcji „Koloru powietrza” to jeden z tych momentów w historii, kiedy wojna światowa wisi w powietrzu. Krwotok jest alternatywą konfliktu zbrojnego na skalę globalną – opcją bardziej zrozumiałą, akceptowalną niemal bez żadnych zastrzeżeń. Czy łatwiej będzie ludziom pojąć okropieństwa, jakie wyrządzają sobie nawzajem, czy może usłyszeć głośne: „Stop!” wykrzyczane przez Matkę Naturę?

Proces samooczyszczania się planety i wszelkich tego konsekwencji ukazany jest za pomocą wysmakowanych ilustracji autorstwa samego Bilala, który nie bez przyczyny zaliczany jest do mistrzów światowego komiksu. Niepokojące, ogromne kadry, charakterystycznie rysowana twarze, jednolite, wygaszone barwy – wszystko to składa się na efektowną całość, która (cytując artystę) „brzęczy w czaszce z natarczywością systemu surround”. Od strony technicznej „Kolor powietrza” jest komiksem perfekcyjnym, w którym wszystko znajduje się na swoim miejscu: począwszy od fenomenalnych pomysłów zawartych w ekspozycji dzieła, poprzez rysunki, barwy, skończywszy na mocnym i klarownym przesłaniu.

„Kolor powietrza” to jeden z tych utworów, które nie tyle się starają, ile po prostu mówią O CZYMŚ –  w dodatku w atrakcyjny dla odbiorcy sposób. Obojętne przejście obok tego tytułu, jak i pozostałych segmentów „Trylogii Krwotoku”, byłoby ogromnym zaniedbaniem nie tylko ze strony fanów opowieści graficznych, lecz także osób czujących się obywatelami tej planety. Dlatego zakończę krótko: nie możecie tego przegapić.
Enki Bilal: „Kolor powietrza” („La couleur de l’air”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawca: Egmont Polska. Warszawa 2015.