SPOTKANIE W DRODZE (JAK CAŁKOWICIE ZNIKNĄĆ)
A
A
A
„Królowa Śniegu” Hansa Christiana Andersena jest uznawana za jedną z najbardziej feministycznych baśni. Tradycyjne role ulegają w niej odwróceniu – to dziewczynka jest aktywna, odważna, wytrwała i to ona ratuje z opresji ukochanego, nie odwrotnie. Na swojej drodze Gerda spotyka oryginalne, silne kobiety i sporo się od nich uczy. Niektóre z nich szczerze przywiązują się do dziewczynki, lecz mimo to pozwalają jej odejść, by mogła kontynuować poszukiwania Kaja, w myśl zasady, że kochać znaczy dać wolność drugiej osobie. Tak też dzieje się z Małą Rozbójniczką, postacią samolubną, a nawet okrutną, lecz w gruncie rzeczy obdarzoną dobrym sercem.
Film Przemysława Wojcieszka silnie nawiązuje do fabuły baśni. Gerda, Polka około trzydziestki, wybiera się do Anglii, aby zająć się dziećmi Kaja, gdy on pójdzie na odwyk. Mówi, że Kaj jest jej bratem, ale można się domyślić, że raczej mężem lub kochankiem oraz że jego dzieci są również jej dziećmi. Wieczorem Gerda dociera do Berlina, skąd rano poleci do Anglii. Poznaje tu Małą Rozbójniczkę, dziewczynę, która łamie wszelkie schematy. Bohaterki łączy fascynacja nie tylko mentalna, ale również erotyczna. Mają dla siebie zaledwie jedną noc, zatem starają się ją przeżyć tak, aby zapamiętać na całe życie.
Opowieść o niesamowitym spotkaniu w drodze, o dwóch dopełniających się osobowościach, które czerpią ogromną radość z siebie nawzajem, lecz niestety żyją w zbyt odległych światach, aby związać się na stałe, podjął wcześniej Richard Linklater w filmach „Przed wschodem słońca” i „Przed zachodem słońca”. „Jak całkowicie zniknąć” w dużej mierze przypomina tamte dzieła. Jest to film kameralny, w zasadzie pozbawiony akcji, skupiony na relacji bohaterek, ich gestach, mimice, dialogu. Mimo że na pozór nic w nim się nie dzieje, widzowie niecierpliwie oczekują na seksualne potwierdzenie tego, co Gerda i Mała Rozbójniczka czują do siebie nawzajem. I, oczywiście, doczekują się dopiero w ostatnich minutach seansu.
Różnica między obrazami Linklatera i Wojcieszka polega na tym, że pierwszy z reżyserów kładzie większy nacisk na dialog, a drugi na mowę ciała. W trakcie początkowego kwadransa bohaterki „Jak całkowicie zniknąć” nie wypowiadają ani słowa. Przypatrują się sobie nawzajem i śledzą jedna drugą w gęstej sieci berlińskiego metra. Na ich twarzach, w ich spojrzeniach oraz ruchach widać szeroki wachlarz uczuć – fascynację, olśnienie, niepewność, lęk, nieśmiałość oraz wahanie, czy i w jaki sposób nawiązać kontakt. Ich napięcie udziela się widzom. Kiedy dziewczyny w końcu zaczynają rozmawiać, zostaje ono rozładowane jedynie częściowo. W odbiorcach pojawia się bowiem ogromne pragnienie, aby między postaciami doszło do czegoś więcej. Gdy zaś dochodzi, emocje sięgają zenitu. Pojawia się pytanie, czy aby na pewno ta relacja może trwać tylko jedną noc, czy Gerda nie porzuci Kaja dla Małej Rozbójniczki i czy Mała Rozbójniczka znajdzie w swoim życiu miejsce dla Gerdy.
Więź ukazana w „Jak całkowicie zniknąć” przypomina nieco przyjaźń bohaterek „Thelmy i Louise” czy „Smażonych zielonych pomidorów”. Jest radosną, spontaniczną relacją, w której można pozwolić sobie na przekraczanie granic i w której druga kobieta stanowi wartość samą w sobie, a nie substytut mężczyzny. To raczej mężczyzna okazuje się substytutem kobiety, sposobem na wzbudzenie w niej zazdrości i pożądania, jak wynika ze sceny pośpiesznego seksu, który Mała Rozbójniczka uprawia z przypadkowym partnerem w toalecie jednego z berlińskich klubów. Nawet jeżeli związek bohaterek jest możliwy tylko przez jedną noc, wydaje się relacją godną pozazdroszczenia. To, co dzieje się między nimi podczas mierzenia oryginalnych sukien, odwiedzania coraz to nowszych berlińskich lokali, szaleńczej jazdy na kradzionych rowerach, nagiej kąpieli w basenie czy picia wina na kościelnym ołtarzu, jest niemożliwe do powtórzenia w heteroseksualnej relacji, stanowiąc eskalację wolności i spontaniczności, swoistą mieszankę intensywnej dziewczyńskiej przyjaźni z ogromnym, chociaż tłumionym pożądaniem i czułością.
„Jak całkowicie zniknąć” to film piękny i nietypowy. Opowiada na pozór prostą, melodramatyczną historię, jednak więcej jest w nim radości z tego, co Gerdzie i Małej Rozbójniczce udało się wspólnie przeżyć, aniżeli smutku z tego, co nie zostało im dane. Film okazuje się zarazem uniwersalny, gdyż podobna fascynacja mogłaby się przydarzyć kobiecie i mężczyźnie czy dwóm mężczyznom, jak też pokazuje coś specyficznie żeńskiego, co wydaje się możliwe do uzyskania jedynie w lesbijskiej relacji.
Film Przemysława Wojcieszka silnie nawiązuje do fabuły baśni. Gerda, Polka około trzydziestki, wybiera się do Anglii, aby zająć się dziećmi Kaja, gdy on pójdzie na odwyk. Mówi, że Kaj jest jej bratem, ale można się domyślić, że raczej mężem lub kochankiem oraz że jego dzieci są również jej dziećmi. Wieczorem Gerda dociera do Berlina, skąd rano poleci do Anglii. Poznaje tu Małą Rozbójniczkę, dziewczynę, która łamie wszelkie schematy. Bohaterki łączy fascynacja nie tylko mentalna, ale również erotyczna. Mają dla siebie zaledwie jedną noc, zatem starają się ją przeżyć tak, aby zapamiętać na całe życie.
Opowieść o niesamowitym spotkaniu w drodze, o dwóch dopełniających się osobowościach, które czerpią ogromną radość z siebie nawzajem, lecz niestety żyją w zbyt odległych światach, aby związać się na stałe, podjął wcześniej Richard Linklater w filmach „Przed wschodem słońca” i „Przed zachodem słońca”. „Jak całkowicie zniknąć” w dużej mierze przypomina tamte dzieła. Jest to film kameralny, w zasadzie pozbawiony akcji, skupiony na relacji bohaterek, ich gestach, mimice, dialogu. Mimo że na pozór nic w nim się nie dzieje, widzowie niecierpliwie oczekują na seksualne potwierdzenie tego, co Gerda i Mała Rozbójniczka czują do siebie nawzajem. I, oczywiście, doczekują się dopiero w ostatnich minutach seansu.
Różnica między obrazami Linklatera i Wojcieszka polega na tym, że pierwszy z reżyserów kładzie większy nacisk na dialog, a drugi na mowę ciała. W trakcie początkowego kwadransa bohaterki „Jak całkowicie zniknąć” nie wypowiadają ani słowa. Przypatrują się sobie nawzajem i śledzą jedna drugą w gęstej sieci berlińskiego metra. Na ich twarzach, w ich spojrzeniach oraz ruchach widać szeroki wachlarz uczuć – fascynację, olśnienie, niepewność, lęk, nieśmiałość oraz wahanie, czy i w jaki sposób nawiązać kontakt. Ich napięcie udziela się widzom. Kiedy dziewczyny w końcu zaczynają rozmawiać, zostaje ono rozładowane jedynie częściowo. W odbiorcach pojawia się bowiem ogromne pragnienie, aby między postaciami doszło do czegoś więcej. Gdy zaś dochodzi, emocje sięgają zenitu. Pojawia się pytanie, czy aby na pewno ta relacja może trwać tylko jedną noc, czy Gerda nie porzuci Kaja dla Małej Rozbójniczki i czy Mała Rozbójniczka znajdzie w swoim życiu miejsce dla Gerdy.
Więź ukazana w „Jak całkowicie zniknąć” przypomina nieco przyjaźń bohaterek „Thelmy i Louise” czy „Smażonych zielonych pomidorów”. Jest radosną, spontaniczną relacją, w której można pozwolić sobie na przekraczanie granic i w której druga kobieta stanowi wartość samą w sobie, a nie substytut mężczyzny. To raczej mężczyzna okazuje się substytutem kobiety, sposobem na wzbudzenie w niej zazdrości i pożądania, jak wynika ze sceny pośpiesznego seksu, który Mała Rozbójniczka uprawia z przypadkowym partnerem w toalecie jednego z berlińskich klubów. Nawet jeżeli związek bohaterek jest możliwy tylko przez jedną noc, wydaje się relacją godną pozazdroszczenia. To, co dzieje się między nimi podczas mierzenia oryginalnych sukien, odwiedzania coraz to nowszych berlińskich lokali, szaleńczej jazdy na kradzionych rowerach, nagiej kąpieli w basenie czy picia wina na kościelnym ołtarzu, jest niemożliwe do powtórzenia w heteroseksualnej relacji, stanowiąc eskalację wolności i spontaniczności, swoistą mieszankę intensywnej dziewczyńskiej przyjaźni z ogromnym, chociaż tłumionym pożądaniem i czułością.
„Jak całkowicie zniknąć” to film piękny i nietypowy. Opowiada na pozór prostą, melodramatyczną historię, jednak więcej jest w nim radości z tego, co Gerdzie i Małej Rozbójniczce udało się wspólnie przeżyć, aniżeli smutku z tego, co nie zostało im dane. Film okazuje się zarazem uniwersalny, gdyż podobna fascynacja mogłaby się przydarzyć kobiecie i mężczyźnie czy dwóm mężczyznom, jak też pokazuje coś specyficznie żeńskiego, co wydaje się możliwe do uzyskania jedynie w lesbijskiej relacji.
„Jak całkowicie zniknąć”. Scenariusz i reżyseria: Przemysław Wojcieszek. Obsada: Agnieszka Podsiadlik, Phelline Roggan, Tomasz Tyndyk i in. Gatunek: dramat. Produkcja: Polska 2014, 97 min.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |