POETA TEŻ CZŁOWIEK (TEATR WYBRZEŻE: BRONIEWSKI)
A
A
A
Portret Władysława Broniewskiego stworzony przez dramaturga Radosława Paczochę i wyreżyserowany przez Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże to intrygujący obraz sceniczny. Twórcom udało się zawrzeć w spektaklu zarówno fakty związane z biografią poety, jak i obszerną diagnozę środowiska literackiego w obliczu zmieniającej się po wojnie sytuacji politycznej. Charakterystyka Broniewskiego przeprowadzona została wielostronnie: chociaż przedstawienie to opowieść silnie biograficzna, pozwala także interpretować losy poety jako zmaganie się artysty z własnymi słabościami na tle zmieniającej się rzeczywistości historycznej.
Postać Broniewskiego kreują dwaj aktorzy – Michał Jaros wciela się w młodego poetę, a Robert Ninkiewicz kreuje go w drugim akcie, opowiadającym o późniejszym okresie życia artysty. Zastosowanie takiego zabiegu wydaje się oczywiste w kontekście prowadzonej w spektaklu narracji. Losy poety ukazane są bowiem w ścisłym związku z biograficznym porządkiem wydarzeń. Na scenie co rusz przywoływane są daty, a aktorzy często sami objaśniają stosunki łączące Broniewskiego z odgrywanymi przez nich postaciami. Wszystkie te zabiegi osadzają opowiadaną historię w kontekście realnych wydarzeń i stają się świadectwem ogromnego zaangażowania Radosława Paczochy w studiowanie losów poety.
Biorąc pod uwagę rzetelność, z jaką przedstawiono życiorys i twórczość artysty, wypada uznać „Broniewskiego” za dzieło bardzo udane. Obok zgrabnie skrojonego dramatu, opartego w dużej mierze na faktografii, dużym sukcesem okazuje się także teatralny wymiar spektaklu. Reżyser pozostawia wiele miejsca na budowanie emocjonalnych związków z kolejnymi kobietami w życiu Broniewskiego – w szczególności z dwukrotnie żegnaną przez niego Marią oraz z córką Anką. Poświęca także dużo uwagi powolnemu i nieubłagalnemu procesowi degrengolady poety w obliczu niemocy twórczej i niemożności poradzenia sobie z polityczną rzeczywistością czy też osobistymi tragediami. Twórcy spektaklu kierują również uwagę widza na trawiący ciało i duszę poety alkoholizm.
Niezwykle pomocna w tworzeniu świata „Broniewskiego” jest scenografia Magdaleny Gajewskiej, która, choć oszczędna, staje się nośnikiem wielu znaczeń. Umieszczony na środku sceny order Virtuti Militari ma obok symbolicznego znaczenia także wiele praktycznych zastosowań. Raz staje się huśtawką dla małej Anki, innym razem pozwala poecie ukryć przed żoną butelkę wódki lub też służy jako rampa, po której przejeżdża się rowerem lub taczką. Jeszcze później jako obrotowa konstrukcja wprawia aktorów w ruch, a świat, w którym funkcjonuje Broniewski, zaczyna krążyć – tym szybciej, im głębiej zanurza się on w alkoholowym uzależnieniu. Spektakl obfituje w inscenizacyjne perełki, które uatrakcyjniają odbiór surowej, faktograficznej treści i sprawiają, że historia nabiera dynamiki, a postaci – pojawiające się w sporej liczbie – stają się dla widza charakterystyczne i rozpoznawalne.
Twórcy pieczołowicie porządkują historię Broniewskiego, dbając o to, by widz wyszedł ze spektaklu bogatszy o wiedzę na temat wielu interesujących epizodów z jego życia. Nie zapominają jednak o tym, aby – opowiadając o poecie – stworzyć ciekawy spektakl przede wszystkim o człowieku, który tak jak każdy z nas posiada pakiet wad i słabości. Dzięki temu „Broniewski” staje się intrygującą lekcją i to w podwójnym wymiarze – wiarygodnym wykładem z historii oraz przejmującym studium ludzkiego dramatu.
Postać Broniewskiego kreują dwaj aktorzy – Michał Jaros wciela się w młodego poetę, a Robert Ninkiewicz kreuje go w drugim akcie, opowiadającym o późniejszym okresie życia artysty. Zastosowanie takiego zabiegu wydaje się oczywiste w kontekście prowadzonej w spektaklu narracji. Losy poety ukazane są bowiem w ścisłym związku z biograficznym porządkiem wydarzeń. Na scenie co rusz przywoływane są daty, a aktorzy często sami objaśniają stosunki łączące Broniewskiego z odgrywanymi przez nich postaciami. Wszystkie te zabiegi osadzają opowiadaną historię w kontekście realnych wydarzeń i stają się świadectwem ogromnego zaangażowania Radosława Paczochy w studiowanie losów poety.
Biorąc pod uwagę rzetelność, z jaką przedstawiono życiorys i twórczość artysty, wypada uznać „Broniewskiego” za dzieło bardzo udane. Obok zgrabnie skrojonego dramatu, opartego w dużej mierze na faktografii, dużym sukcesem okazuje się także teatralny wymiar spektaklu. Reżyser pozostawia wiele miejsca na budowanie emocjonalnych związków z kolejnymi kobietami w życiu Broniewskiego – w szczególności z dwukrotnie żegnaną przez niego Marią oraz z córką Anką. Poświęca także dużo uwagi powolnemu i nieubłagalnemu procesowi degrengolady poety w obliczu niemocy twórczej i niemożności poradzenia sobie z polityczną rzeczywistością czy też osobistymi tragediami. Twórcy spektaklu kierują również uwagę widza na trawiący ciało i duszę poety alkoholizm.
Niezwykle pomocna w tworzeniu świata „Broniewskiego” jest scenografia Magdaleny Gajewskiej, która, choć oszczędna, staje się nośnikiem wielu znaczeń. Umieszczony na środku sceny order Virtuti Militari ma obok symbolicznego znaczenia także wiele praktycznych zastosowań. Raz staje się huśtawką dla małej Anki, innym razem pozwala poecie ukryć przed żoną butelkę wódki lub też służy jako rampa, po której przejeżdża się rowerem lub taczką. Jeszcze później jako obrotowa konstrukcja wprawia aktorów w ruch, a świat, w którym funkcjonuje Broniewski, zaczyna krążyć – tym szybciej, im głębiej zanurza się on w alkoholowym uzależnieniu. Spektakl obfituje w inscenizacyjne perełki, które uatrakcyjniają odbiór surowej, faktograficznej treści i sprawiają, że historia nabiera dynamiki, a postaci – pojawiające się w sporej liczbie – stają się dla widza charakterystyczne i rozpoznawalne.
Twórcy pieczołowicie porządkują historię Broniewskiego, dbając o to, by widz wyszedł ze spektaklu bogatszy o wiedzę na temat wielu interesujących epizodów z jego życia. Nie zapominają jednak o tym, aby – opowiadając o poecie – stworzyć ciekawy spektakl przede wszystkim o człowieku, który tak jak każdy z nas posiada pakiet wad i słabości. Dzięki temu „Broniewski” staje się intrygującą lekcją i to w podwójnym wymiarze – wiarygodnym wykładem z historii oraz przejmującym studium ludzkiego dramatu.
Radosław Paczocha: „Broniewski”. Reżyseria: Adam Orzechowski. Scenografia: Magdalena Gajewska. Muzyka: Marcin Mirowski. Obsada: Dorota Androsz, Agata Bykowska, Katarzyna Dałek, Sylwia Góra-Weber, Anna Kaszuba, Piotr Biedroń, Piotr Chys, Michał Jaros, Piotr Łukawski, Jakub Mróz, Robert Ninkiewicz, Cezary Rybiński, Marek Tynda, Piotr Witkowski. Premiera: 27 czerwca 2014 r. Teatr Wybrzeże w Gdańsku.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |