ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 grudnia 24 (72) / 2006

Kamil Dąbrowski,

APTEKA

A A A
„Spirala”. Noise Annoys, 2006.
Reedycja albumu „Spirala” zbiegła się z dziesięcioleciem jej wydania i dwudziestoleciem istnienia zespołu. Reaktywacja Apteki w 2003 roku dała nadzieję na jej powrót do krwioobiegu muzycznego. I stało się! Ansambl podpisał kontrakt z wytwórnią Universal Music Polska i niebawem usłyszymy nowe nagrania w starym/nowym składzie. Oprócz Jędrzeja „Kodyma” Kodymowskiego grupę tworzą obecnie Marcin Ciempiel na basie (grał już wcześniej w Aptece) oraz Artur Hajdasz na perkusji.

Apteka od początku tworzyła muzykę jakby oderwaną od rzeczywistości, a muzykom towarzyszyły rozmaite używki. Psychodelia, punk, klimaty garażowe i stricte gitarowe á la Hendrix wyznaczały kierunek ich poszukiwań. Dodatkowym smaczkiem były zwariowane teksty, które podkreślały jednocześnie nietuzinkowość trójmiejskiej grupy.

Po znakomitej „Mendzie” wydanej w 1995 roku zespół postanowił podsumować swoje dziesięciolecie wydając płytę zawierającą jeszcze raz nagrane utwory z albumu „Urojonecałemiasta”. Ostatecznie muzycy nagrali na nowo kompozycje znane z pierwszego albumu. Pomimo wspominkowej formy materiał zabrzmiał bardzo świeżo i spójnie, zapewne dzięki nowym aranżacjom. Przed laty Kodymowi towarzyszyli Olaf Deriglasoff oraz Jacek Stromski. To połączenie trzech kipiących energią muzyków dało rewelacyjne efekty. Nowe wersje m.in. otwierającego „Lucky Sniff” czy kolejnych: „Ujarane całe miasto”, „Wiesz, rozumiesz” pulsują niewyobrażalną wręcz siłą i są nadal fresh and crazy. W 1995 roku premierze albumu towarzyszył klip do utworu „Fast food”, w którym wykpiono konsumpcję i produkcję tzw. „szybkiego jedzenia”, ze względu na niską jakość i wysoką kaloryczność przy jednoczesnej szkodliwości wyrobów firm gastronomicznych większego i mniejszego formatu.

„Zespół powstał, aby grać, a nie po to, żeby zostać skatalogowany (…) Akt grania i tworzenia muzyki, ot tak za pomocą syntezy dźwięków wypełniających świat wokół nas, powinien być efektem totalnej swobody i rozprężenia psychiki człowieka” – tak we wkładce pisze Kodymowski. I jak okiem (a także uchem) sięgnąć, mamy obecnie niesamowite nasycenie rynku wtórnym tworzywem niedopracowanego materiału w wykonaniu masy niezbyt wyluzowanych i dopracowanych wykonawców. Nie chcę ich wymieniać, zwłaszcza wykonawców krajowych, ale każdy zna kilku, którzy mogłyby obejść się jeszcze bez debiutu przez najbliższe dwa, trzy lata. Niech pograją sobie w kanciapach, garażach, klubach i dojdą do takiego poziomu, jaki możemy usłyszeć na tej płycie.
    Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego.
    Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury.
    Śląskie. pozytywna energia Fundacja Otwarty Kod Kultury