
WIERSZE
A
A
A
***
czy jest u nas w kranie gorąca wojna
czy jest u nas w kranie zimna wojna
jak to wcale nie ma wojny
przecież obiecali że będzie po obiedzie
na własne oczy widzieliśmy ogłoszenie
wojna pojawi się po czternastej zero zero
i teraz już trzy godziny bez wojny
sześć godzin bez wojny
co jeśli wojny nie będzie do samego wieczora
ani uprać bez wojny
ani ugotować
samej herbaty bez wojny się napić
i teraz już osiem dni bez wojny
brzydko od nas pachnie
żony nie chcą się z nami kłaść do łóżka
dzieci pozapominały jak się uśmiecha i lamentują
dlaczego zawsze myśleliśmy że wojna nigdy się nie kończy
zaczniemy chyba zaczniemy chodzić po wojnę po sąsiadach
po drugiej stronie naszego zielonego parku
boją się rozchlapać wojnę po drodze
traktują życie bez wojny jako przejściowe trudności
w tutejszych stronach uważa się że to przeciwne naturze
jeśli wojna nie idzie po rurach
do każdego domu
do każdego gardła
***
zobacz no zobacz
palce do krwi starte
ale to nie nasi martwi mówisz
to ich martwi mówisz
i znowu tam trafiasz
to znaczy znowu nie tam trafiasz
myślisz boże jak tu ciemno
kim oni są wszyscy na jedną modłę
nasi i ichni
ichni nasi i nasi ichni
ichni ichni i nasi nasi
i dzwonisz i dzwonisz
i dzwonisz
***
myślisz że włączasz Bacha
w głośnikach marsze wojenne
myślisz że to Jascha Heifetz
słyszysz żałobny świst pocisków
skrzypce brzmią brutalniej
koloraturowy sopran wojny
jest o oktawę wyższy
krew zalewa uszy
smyczek zabili
Przełożyła Aneta Kamińska
czy jest u nas w kranie gorąca wojna
czy jest u nas w kranie zimna wojna
jak to wcale nie ma wojny
przecież obiecali że będzie po obiedzie
na własne oczy widzieliśmy ogłoszenie
wojna pojawi się po czternastej zero zero
i teraz już trzy godziny bez wojny
sześć godzin bez wojny
co jeśli wojny nie będzie do samego wieczora
ani uprać bez wojny
ani ugotować
samej herbaty bez wojny się napić
i teraz już osiem dni bez wojny
brzydko od nas pachnie
żony nie chcą się z nami kłaść do łóżka
dzieci pozapominały jak się uśmiecha i lamentują
dlaczego zawsze myśleliśmy że wojna nigdy się nie kończy
zaczniemy chyba zaczniemy chodzić po wojnę po sąsiadach
po drugiej stronie naszego zielonego parku
boją się rozchlapać wojnę po drodze
traktują życie bez wojny jako przejściowe trudności
w tutejszych stronach uważa się że to przeciwne naturze
jeśli wojna nie idzie po rurach
do każdego domu
do każdego gardła
***
zobacz no zobacz
palce do krwi starte
ale to nie nasi martwi mówisz
to ich martwi mówisz
i znowu tam trafiasz
to znaczy znowu nie tam trafiasz
myślisz boże jak tu ciemno
kim oni są wszyscy na jedną modłę
nasi i ichni
ichni nasi i nasi ichni
ichni ichni i nasi nasi
i dzwonisz i dzwonisz
i dzwonisz
***
myślisz że włączasz Bacha
w głośnikach marsze wojenne
myślisz że to Jascha Heifetz
słyszysz żałobny świst pocisków
skrzypce brzmią brutalniej
koloraturowy sopran wojny
jest o oktawę wyższy
krew zalewa uszy
smyczek zabili
Przełożyła Aneta Kamińska
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |