KTO SIĘ BOI KLIMATU? (MARCIN POPKIEWICZ, ALEKSANDRA KARDAŚ, SZYMON MALINOWSKI: 'NAUKA O KLIMACIE')
A
A
A
Końca dobiega odbywający się w Katowicach COP24, czyli 24. Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (miała trwać do 14 grudnia, jednak podjęto decyzję o przedłużeniu obrad, ponieważ nie uzyskano porozumienia w kwestii ostatecznych ustaleń – wytycznych dla państw członkowskich ONZ). Podczas minionych dwóch tygodni mówiło się w Polsce o zmianach klimatycznych prawdopodobnie więcej niż podczas całego kończącego się właśnie roku. Jak się niestety okazuje, organizacja tzw. szczytu klimatycznego nie wpłynęła na wzrost świadomości ekologicznej polskich polityków czy w ogóle polskich uczestników dyskursu zmian klimatycznych. W ciągu ostatnich dni żyliśmy m.in. wypowiedzią Tomasza Sommera (redaktora naczelnego pisma „Najwyższy Czas!”), który zaproszony do Programu Trzeciego Polskiego Radia jako ekspert do spraw klimatu, porównywał badaczy zajmujących się tym tematem do nazistów, a także zasugerował, że zwiększenie średniej temperatury o 3 stopnie byłoby dla wszystkich korzystne (dziennikarz ujawnił w ten sposób, iż nie dostrzega różnicy pomiędzy klimatem i pogodą – to częsty błąd zwolenników tzw. denializmu klimatycznego). Tymczasem Błażej Spychalski, rzecznik Prezydenta RP, Andrzeja Dudy, przekonywał na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia, że dwutlenek węgla to gaz życia, wskutek czego przeprowadzający z nim wywiad dziennikarz zaniemówił. Szerokim echem odbił się także program Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”, w którym dyskutował on z przedstawicielami przemysłu górniczego o tym, dlaczego nie możemy zaprzestać wydobywania tego surowca i co może wyniknąć z wymuszania na Polsce postawy ekologicznej. Program ten wiązał się bezpośrednio z wypowiedzią Prezydenta Andrzeja Dudy, który w otwierającym COP24 przemówieniu stwiedził wprost, iż Polska nie zgodzi się na dekarbonizację, ponieważ może korzystać ze swoich złóż węglowych przez najbliższe 200 lat i węgiel traktuje jako ważny element swojego dziedzictwa, który jest wręcz dobry dla klimatu. Potwierdził tym samym stwierdzenie, że „dekarbonizacja światowej gospodarki oznacza radykalne naruszenie status quo, co wywołuje olbrzymie opory przed zmianą – polityczne, finansowe, społeczne i wiele innych” (s. 392). Pomijając już fakt, że oświadczenie to stało w sprzeczności z faktem, iż używany w Polsce węgiel pochodzi w znacznym stopniu z importu.
Takich wypowiedzi, a także wielu innych „wpadek” (jak np. współpraca przy organizacji szczytu klimatycznego ze spółkami węglowymi czy postawienie w menu dla uczestników COP24 na dania mięsne) można by uniknąć, nie zawstydzając tym samym swojego kraju na arenie międzynarodowej, gdyby świadomość ekologiczna czy wiedza o klimacie miała w Polsce szerszy rozgłos. Tymczasem nie było do tej pory książki, która w na tyle przejrzysty sposób omawiałaby problemy związane z klimatem, by można ją włączyć na przykład do procesu powszechnej edukacji. Ta sytuacja zmienia się wraz z wydaną niedługo przed szczytem klimatycznym książką „Nauka o klimacie”, wspólnego autorstwa Marcina Popkiewicza, Aleksandry Kardaś i Szymona Malinowskiego. Są oni także redaktorami portalu o tej samej nazwie, który w 2018 roku został uznany w konkursie PAP oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego za najlepszy zespół popularyzujący naukę w Polsce. Autorzy i autorka – jak na popularyzatorów nauki przystało – postawili w swojej publikacji na przystępną formę, za pomocą której opowiadają o złożonych mechanizmach działania klimatu, o jego historii, obecnej sytuacji, a także możliwych sposobach radzenia sobie z prawdopodobną katastrofą. Ich książka została zaprojektowana niczym podręcznik – ze szczegółowym spisem treści, wyodrębnionymi najważniejszymi cytatami, fragmentami omówień ujętymi w ramkach czy nawet z zadaniami do samodzielnego wykonania. Autorzy i autorka sprawnie przeprowadzają czytelniczki i czytelników przez kolejne treści. Zatrzymują się w bardziej skomplikowanych momentach, wyjaśniają trudne pojęcia, a przy bardziej złożonych zagadnieniach od razu zaznaczają, w którym rozdziale można znaleźć szczegółowe informacje na dany temat.
Niezwykle ważny wydaje się również rozwój narracji samej publikacji. Jak na podręcznik przystało, rozwija się ona w sposób linearny, przechodząc od mniej do bardziej złożonych zagadnień. Autorzy i autorka pilnują, by wszystkie pojęcia zostały odpowiednio wcześniej wyjaśnione, by czytelniczki i czytelnicy nauczyli się ich używać, by się z nimi „obyli”. Dopiero w pewnym momencie czytania książki zdajemy sobie sprawę, iż nabyliśmy umiejętność korzystania z zupełnie nowego słownika, a różnorodne wskaźniki i wielkości przywoływane w książce nie są dla nas tajemnicą. Przestają odstraszać nawet fizyczne wzory, na które początkowo humaniści mogą zerkać z poczuciem niepewności. Pomimo swojego popularnonaukowego charakteru książka stawia na „metodę naukową” (s. 21) i może być z powodzeniem wykorzystywana również jako podręcznik akademicki. Jej autorzy i autorka stawiają bowiem na siłę tzw. twardych danych. Nie pozostają na poziomie prostego omówienia zagadnień, ale na poparcie swych tez przywołują wyliczenia czy raporty. Jak twierdzą: „Nauka nie jest demokracją. Nauka jest dyktaturą. Dyktaturą obserwacji, faktów i dowodów naukowych” (s. 20).
W celu przybliżenia czytelniczkom i czytelnikom sposobu funkcjonowania systemu klimatycznego „Nauka o klimacie” została podzielona na sześć części. W pierwszej możemy przeczytać o tym, skąd wzięła się potrzeba napisania książki – możemy również dostrzec ewidentny wyraz buntu wobec krążących w mediach, internecie czy wypowiedziach polityków mitów dotyczących klimatu. Stąd też tak duży nacisk na przywołanie metody naukowej jako klucza do zrozumienia zmian klimatycznych. Kolejna część publikacji, najbardziej obszerna, opowiada o funkcjonowaniu „maszyny klimatycznej”. Wprowadzone zostają tu najważniejsze pojęcia, a także opisane kolejne trybiki wspomnianej maszyny. Lektura pozwala nam zorientować się w złożoności klimatycznych zagadnień. Zaczynamy dostrzegać sieć połączeń pomiędzy kolejnymi elementami, składającymi się na panoramiczny obraz planetarnego życia. Dowiadujemy się także, czym jest czułość klimatu i jakie są najdelikatniejsze punkty systemu klimatycznego. Pozwoli nam to później zrozumieć, dlaczego zmiana klimatu to nie tylko „cieplejsza zima”, ale także huragany, sztormy, powodzie czy wreszcie masowe wymieranie gatunków oraz uchodźcze migracje.
Kolejne trzy części książki przyjmują formę narracji diachronicznej. Możemy więc przeczytać o zmianach klimatu w dotychczasowej historii Ziemi, dowiedzieć się czegoś więcej nie tylko o znanej powszechnie epoce lodowej, ale też o epizodzie hipertermicznym czy okresie niemal całkowitego pokrycia naszej planety lodem (trwającym 10–30 milionów lat!). Zostajemy wprowadzeni także w rolę rewolucji przemysłowej we współczesnych zmianach klimatycznych, odkrywamy świat paliw kopalnych i związane z nim zaburzenia oraz zagrożenia. Poznajemy też różnicę pomiędzy globalnym ociepleniem a zmianą klimatu (ta druga jest bardziej złożona, składa się na nią więcej czynników niż tylko ogólna temperatura globu – stąd nie są to synonimy) i zapoznajemy się z rangą antropogennych przekształceń maszyny klimatycznej. Przedostatnia część książki to próba zarysowania scenariuszy przyszłości – zarówno tych mniej, jak i bardziej pozytywnych. Autorzy i autorka zastanawiają się nad możliwymi drogami wyjścia z klimatycznego impasu, tłumaczą, czym jest geoinżynieria, a także dlaczego takie spotkania jak COP24 mają wartość, o czym właściwie się na nich rozmawia i dlaczego. Nie zapomniano także o polskim kontekście, poświęcając jeden rozdział na zarysowanie rodzimej perspektywy oraz społeczno-politycznych postaw wobec konieczności przyjęcia nowej polityki klimatycznej. Ostatnia część książki to materiały dodatkowe, choć wydają się w całej publikacji niezwykle ważne. Możemy się z nich dowiedzieć więcej o historii oraz sposobach badania klimatu (zwłaszcza tego historycznego), poznajemy także kontrowersje związane z klimatycznym sceptycyzmem (czy też denializmem) oraz mechanizmy powstawania mitów klimatycznych i sposoby radzenia sobie z nimi (ta część chyba najbardziej znana jest z portalu naukaoklimacie.pl).
„Nauka o klimacie” to książka, która powinna być dodawana do pakietu powitalnego dla wszystkich uczestników szczytu COP24 w Katowicach. Pozwoliłoby to nie tylko uniknąć zawstydzających politycznych wystąpień, ale też wznieść rozmowę na właściwy merytorycznie poziom. Poziom, na którym można podejmować ważkie decyzje, od których zależy los wszystkich ziemskich istnień. To nie jest książka o antropocenie, ale doskonale wpisuje się w horyzont myśli współczesnej posthumanistyki. Tworzona na styku nauk humanistycznych i przyrodniczych, wyjaśniająca naturokulturową złożoność poszczególnych zjawisk klimatycznych (złożoność, opisu której nie powstydziłby się sam Bruno Latour!), a przede wszystkim walcząca z mitami dotyczącymi miejsca człowieka w świecie natury. To publikacja, która przeprowadza nas przez mechanizmy działania maszyny klimatycznej wczoraj i dziś, wskazując jednocześnie na możliwe scenariusze przyszłości oraz sugerując, że ich realizacja zależy od naszego zaangażowania. Jest niczym poruszający głos Grety Thunberg, 15-letniej szwedzkiej aktywistki, która podczas COP24 wypowiedziała do zgromadzonych w Katowicach polityków słowa, iż kradną naszą przyszłość i nie są wystarczająco dojrzali, by „spojrzeć prawdzie w oczy”.
Marcin Popkiewicz, Aleksandra Kardaś i Szymon Malinowski nie stworzyli kolejnej refleksyjnej książki, którą po przeczytaniu odkłada się na półkę, by kiedyś z przyjemnością do niej wrócić. Ich podręcznik to jedna z tych publikacji, które otwierają czytelniczkom i czytelnikom oczy, a po jej lekturze nie patrzy się na świat tak, jak wcześniej. Napisana przystępnym językiem, w zrozumiały sposób tłumacząca złożone zagadnienia, wyjaśniająca działanie naukowej metody badania klimatu, powinna stać się naszą bronią przeciwko klimatycznego sceptycyzmowi, noszoną nieustannie przy sobie. „Świat bardzo długo zwlekał z działaniami na rzecz ochrony klimatu i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Przez dziesięciolecia nie było to uznawane za ważne i pilne, a działania były odkładane na przyszłość. Teraz ta przyszłość nadeszła, a konsekwencje postępującej zmiany klimatu zaczynają być coraz bardziej ewidentne, nawet dla osób nie będących specjalistami z tej dziedziny. Wraz z coraz poważniejszymi konsekwencjami możemy się spodziewać coraz bardziej zdecydowanych działań społeczności międzynarodowej. Będą wprowadzone opłaty za emisje, będą wprowadzone cła węglowe, będą wprowadzane ambitne normy efektywności i bezemisyjności. Dla innowatorów będzie to szansą, dla próbujących zatrzymać świat w minionej epoce bolesnym zderzeniem z rzeczywistością” (s. 406).
Takich wypowiedzi, a także wielu innych „wpadek” (jak np. współpraca przy organizacji szczytu klimatycznego ze spółkami węglowymi czy postawienie w menu dla uczestników COP24 na dania mięsne) można by uniknąć, nie zawstydzając tym samym swojego kraju na arenie międzynarodowej, gdyby świadomość ekologiczna czy wiedza o klimacie miała w Polsce szerszy rozgłos. Tymczasem nie było do tej pory książki, która w na tyle przejrzysty sposób omawiałaby problemy związane z klimatem, by można ją włączyć na przykład do procesu powszechnej edukacji. Ta sytuacja zmienia się wraz z wydaną niedługo przed szczytem klimatycznym książką „Nauka o klimacie”, wspólnego autorstwa Marcina Popkiewicza, Aleksandry Kardaś i Szymona Malinowskiego. Są oni także redaktorami portalu o tej samej nazwie, który w 2018 roku został uznany w konkursie PAP oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego za najlepszy zespół popularyzujący naukę w Polsce. Autorzy i autorka – jak na popularyzatorów nauki przystało – postawili w swojej publikacji na przystępną formę, za pomocą której opowiadają o złożonych mechanizmach działania klimatu, o jego historii, obecnej sytuacji, a także możliwych sposobach radzenia sobie z prawdopodobną katastrofą. Ich książka została zaprojektowana niczym podręcznik – ze szczegółowym spisem treści, wyodrębnionymi najważniejszymi cytatami, fragmentami omówień ujętymi w ramkach czy nawet z zadaniami do samodzielnego wykonania. Autorzy i autorka sprawnie przeprowadzają czytelniczki i czytelników przez kolejne treści. Zatrzymują się w bardziej skomplikowanych momentach, wyjaśniają trudne pojęcia, a przy bardziej złożonych zagadnieniach od razu zaznaczają, w którym rozdziale można znaleźć szczegółowe informacje na dany temat.
Niezwykle ważny wydaje się również rozwój narracji samej publikacji. Jak na podręcznik przystało, rozwija się ona w sposób linearny, przechodząc od mniej do bardziej złożonych zagadnień. Autorzy i autorka pilnują, by wszystkie pojęcia zostały odpowiednio wcześniej wyjaśnione, by czytelniczki i czytelnicy nauczyli się ich używać, by się z nimi „obyli”. Dopiero w pewnym momencie czytania książki zdajemy sobie sprawę, iż nabyliśmy umiejętność korzystania z zupełnie nowego słownika, a różnorodne wskaźniki i wielkości przywoływane w książce nie są dla nas tajemnicą. Przestają odstraszać nawet fizyczne wzory, na które początkowo humaniści mogą zerkać z poczuciem niepewności. Pomimo swojego popularnonaukowego charakteru książka stawia na „metodę naukową” (s. 21) i może być z powodzeniem wykorzystywana również jako podręcznik akademicki. Jej autorzy i autorka stawiają bowiem na siłę tzw. twardych danych. Nie pozostają na poziomie prostego omówienia zagadnień, ale na poparcie swych tez przywołują wyliczenia czy raporty. Jak twierdzą: „Nauka nie jest demokracją. Nauka jest dyktaturą. Dyktaturą obserwacji, faktów i dowodów naukowych” (s. 20).
W celu przybliżenia czytelniczkom i czytelnikom sposobu funkcjonowania systemu klimatycznego „Nauka o klimacie” została podzielona na sześć części. W pierwszej możemy przeczytać o tym, skąd wzięła się potrzeba napisania książki – możemy również dostrzec ewidentny wyraz buntu wobec krążących w mediach, internecie czy wypowiedziach polityków mitów dotyczących klimatu. Stąd też tak duży nacisk na przywołanie metody naukowej jako klucza do zrozumienia zmian klimatycznych. Kolejna część publikacji, najbardziej obszerna, opowiada o funkcjonowaniu „maszyny klimatycznej”. Wprowadzone zostają tu najważniejsze pojęcia, a także opisane kolejne trybiki wspomnianej maszyny. Lektura pozwala nam zorientować się w złożoności klimatycznych zagadnień. Zaczynamy dostrzegać sieć połączeń pomiędzy kolejnymi elementami, składającymi się na panoramiczny obraz planetarnego życia. Dowiadujemy się także, czym jest czułość klimatu i jakie są najdelikatniejsze punkty systemu klimatycznego. Pozwoli nam to później zrozumieć, dlaczego zmiana klimatu to nie tylko „cieplejsza zima”, ale także huragany, sztormy, powodzie czy wreszcie masowe wymieranie gatunków oraz uchodźcze migracje.
Kolejne trzy części książki przyjmują formę narracji diachronicznej. Możemy więc przeczytać o zmianach klimatu w dotychczasowej historii Ziemi, dowiedzieć się czegoś więcej nie tylko o znanej powszechnie epoce lodowej, ale też o epizodzie hipertermicznym czy okresie niemal całkowitego pokrycia naszej planety lodem (trwającym 10–30 milionów lat!). Zostajemy wprowadzeni także w rolę rewolucji przemysłowej we współczesnych zmianach klimatycznych, odkrywamy świat paliw kopalnych i związane z nim zaburzenia oraz zagrożenia. Poznajemy też różnicę pomiędzy globalnym ociepleniem a zmianą klimatu (ta druga jest bardziej złożona, składa się na nią więcej czynników niż tylko ogólna temperatura globu – stąd nie są to synonimy) i zapoznajemy się z rangą antropogennych przekształceń maszyny klimatycznej. Przedostatnia część książki to próba zarysowania scenariuszy przyszłości – zarówno tych mniej, jak i bardziej pozytywnych. Autorzy i autorka zastanawiają się nad możliwymi drogami wyjścia z klimatycznego impasu, tłumaczą, czym jest geoinżynieria, a także dlaczego takie spotkania jak COP24 mają wartość, o czym właściwie się na nich rozmawia i dlaczego. Nie zapomniano także o polskim kontekście, poświęcając jeden rozdział na zarysowanie rodzimej perspektywy oraz społeczno-politycznych postaw wobec konieczności przyjęcia nowej polityki klimatycznej. Ostatnia część książki to materiały dodatkowe, choć wydają się w całej publikacji niezwykle ważne. Możemy się z nich dowiedzieć więcej o historii oraz sposobach badania klimatu (zwłaszcza tego historycznego), poznajemy także kontrowersje związane z klimatycznym sceptycyzmem (czy też denializmem) oraz mechanizmy powstawania mitów klimatycznych i sposoby radzenia sobie z nimi (ta część chyba najbardziej znana jest z portalu naukaoklimacie.pl).
„Nauka o klimacie” to książka, która powinna być dodawana do pakietu powitalnego dla wszystkich uczestników szczytu COP24 w Katowicach. Pozwoliłoby to nie tylko uniknąć zawstydzających politycznych wystąpień, ale też wznieść rozmowę na właściwy merytorycznie poziom. Poziom, na którym można podejmować ważkie decyzje, od których zależy los wszystkich ziemskich istnień. To nie jest książka o antropocenie, ale doskonale wpisuje się w horyzont myśli współczesnej posthumanistyki. Tworzona na styku nauk humanistycznych i przyrodniczych, wyjaśniająca naturokulturową złożoność poszczególnych zjawisk klimatycznych (złożoność, opisu której nie powstydziłby się sam Bruno Latour!), a przede wszystkim walcząca z mitami dotyczącymi miejsca człowieka w świecie natury. To publikacja, która przeprowadza nas przez mechanizmy działania maszyny klimatycznej wczoraj i dziś, wskazując jednocześnie na możliwe scenariusze przyszłości oraz sugerując, że ich realizacja zależy od naszego zaangażowania. Jest niczym poruszający głos Grety Thunberg, 15-letniej szwedzkiej aktywistki, która podczas COP24 wypowiedziała do zgromadzonych w Katowicach polityków słowa, iż kradną naszą przyszłość i nie są wystarczająco dojrzali, by „spojrzeć prawdzie w oczy”.
Marcin Popkiewicz, Aleksandra Kardaś i Szymon Malinowski nie stworzyli kolejnej refleksyjnej książki, którą po przeczytaniu odkłada się na półkę, by kiedyś z przyjemnością do niej wrócić. Ich podręcznik to jedna z tych publikacji, które otwierają czytelniczkom i czytelnikom oczy, a po jej lekturze nie patrzy się na świat tak, jak wcześniej. Napisana przystępnym językiem, w zrozumiały sposób tłumacząca złożone zagadnienia, wyjaśniająca działanie naukowej metody badania klimatu, powinna stać się naszą bronią przeciwko klimatycznego sceptycyzmowi, noszoną nieustannie przy sobie. „Świat bardzo długo zwlekał z działaniami na rzecz ochrony klimatu i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Przez dziesięciolecia nie było to uznawane za ważne i pilne, a działania były odkładane na przyszłość. Teraz ta przyszłość nadeszła, a konsekwencje postępującej zmiany klimatu zaczynają być coraz bardziej ewidentne, nawet dla osób nie będących specjalistami z tej dziedziny. Wraz z coraz poważniejszymi konsekwencjami możemy się spodziewać coraz bardziej zdecydowanych działań społeczności międzynarodowej. Będą wprowadzone opłaty za emisje, będą wprowadzone cła węglowe, będą wprowadzane ambitne normy efektywności i bezemisyjności. Dla innowatorów będzie to szansą, dla próbujących zatrzymać świat w minionej epoce bolesnym zderzeniem z rzeczywistością” (s. 406).
Marcin Popkiewicz, Aleksandra Kardaś, Szymon Malinowski: „Nauka o klimacie. Mechanizmy działania systemu klimatycznego. Zmiany klimatu w przeszłości i obecnie”. Wydawnictwo Sonia Draga. Wydawnictwo Nieoczywiste. Warszawa 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |