SEKS, PRZEMOC I KONTROLA (MROCZNE PLANY. WYDANIE ZBIORCZE)
A
A
A
„Pewien młody biznesmen, trapiony przejściowymi trudnościami finansowymi, zwraca się do banku w nadziei, że otrzyma pożyczkę, która pozwoliłaby mu rozwiązać problemy. Niestety dyrektor placówki odrzuca jego podanie. Początkujący przedsiębiorca jest zrozpaczony: nie wie, co zrobić, by uniknąć kłopotów. Postanawia skontaktować się z lichwiarzem. Oczywiście w tym momencie dochodzi do tragedii – mężczyzna nie zdoła spłacić astronomicznych odsetek, jakich domaga się wierzyciel, a jego straty będą wynosić coraz więcej. Ale młodzieniec ma piękną żonę w wiośnie życia” (s. 2) – zdradza Milo Manara we wstępie do „Fatalnego spotkania (Ballady w b-dur)”, jednej z dwóch graficznych nowel zebranych w tomie „Mroczne plany”. Włoski artysta wskazuje jednocześnie na źródło inspiracji dla niniejszej opowieści – debiutującej w latach dziewięćdziesiątych – jakim był cykl wstrząsających reportaży.
Temat malwersacji oraz politycznej korupcji silnie wybrzmiewa w rzeczonym utworze, eksponującym w pierwszej kolejności wątek mrocznego erotyzmu (istotnego również dla drugiej historii z niniejszego albumu, czyli „WWW. Trzech dziewczyn w sieci”), przybierającego formę kontroli, dominacji oraz agresji. Sceny gwałtów dokonywanych na Valerii – pełniącej obowiązki narratorki – z pewnością mocno nadwyrężą strefę komfortu niejednego czytelnika/czytelniczki, a sama opowieść trzyma w napięciu, prowadząc do zaskakującego finału. I co istotne, ów pikantny, pełen dosadnej erotyki oraz scen seksualnej przemocy epizod całkiem nieźle sprawdza się jako (zgoda, dość specyficzny w formie) komentarz społeczny.
Drugie dno dostrzeżemy także we wspomnianej już historii trzech piękności – Wilmy, Wendi oraz Wandy. Dwie pierwsze są bohaterkami erotycznego live chata stworzonego z myślą o internetowych podglądaczach śliniących się na widok – okazjonalnie zabawiających się ze sobą – lesbijek-nimfomanek (przynajmniej takie role przyjmują dziewczyny na potrzeby ekshibicjonistycznego show hojnie finansowanego przez tajemniczego sponsora). Trzecia z protagonistek pojawia się w mieszkaniu przypadkiem, aczkolwiek swoją obecnością w realny sposób wpływa na dalszy przebieg bezpruderyjnego spektaklu. Seks na sprzedaż i przewrotna gra w dobrowolne uprzedmiotowienie i poniżenie to nie jedyne zagadnienia poddawane krytycznemu, choć tu i ówdzie zaprawionemu ironicznym dystansem oglądowi przez Manarę, którego z miejsca rozpoznawalna kreska po raz kolejny powołuje do życia wyraziste, uwodzicielskie postacie kobiece, w równym stopniu wijące się w ekstazie, co spozierające na czytelnika/podglądacza z lekką dozą sarkazmu.
Utrzymane w czarno-białej tonacji zbiorcze wydanie „Mrocznych planów” to kolejna lektura obowiązkowa dla osób ceniących sobie niewątpliwy talent włoskiego mistrza, choć ukazujący się pod szyldem Taurusa elegancki tom powinien także skusić amatorów werystycznych erotyków (bądź miłośników twórczości markiza de Sade), w tym przypadku podbudowanych elementami reporterskiego komentarza („Fatalne spotkanie…”) oraz przewrotną refleksją nad kwestią (nie tylko) internetowego wojeryzmu.
Temat malwersacji oraz politycznej korupcji silnie wybrzmiewa w rzeczonym utworze, eksponującym w pierwszej kolejności wątek mrocznego erotyzmu (istotnego również dla drugiej historii z niniejszego albumu, czyli „WWW. Trzech dziewczyn w sieci”), przybierającego formę kontroli, dominacji oraz agresji. Sceny gwałtów dokonywanych na Valerii – pełniącej obowiązki narratorki – z pewnością mocno nadwyrężą strefę komfortu niejednego czytelnika/czytelniczki, a sama opowieść trzyma w napięciu, prowadząc do zaskakującego finału. I co istotne, ów pikantny, pełen dosadnej erotyki oraz scen seksualnej przemocy epizod całkiem nieźle sprawdza się jako (zgoda, dość specyficzny w formie) komentarz społeczny.
Drugie dno dostrzeżemy także we wspomnianej już historii trzech piękności – Wilmy, Wendi oraz Wandy. Dwie pierwsze są bohaterkami erotycznego live chata stworzonego z myślą o internetowych podglądaczach śliniących się na widok – okazjonalnie zabawiających się ze sobą – lesbijek-nimfomanek (przynajmniej takie role przyjmują dziewczyny na potrzeby ekshibicjonistycznego show hojnie finansowanego przez tajemniczego sponsora). Trzecia z protagonistek pojawia się w mieszkaniu przypadkiem, aczkolwiek swoją obecnością w realny sposób wpływa na dalszy przebieg bezpruderyjnego spektaklu. Seks na sprzedaż i przewrotna gra w dobrowolne uprzedmiotowienie i poniżenie to nie jedyne zagadnienia poddawane krytycznemu, choć tu i ówdzie zaprawionemu ironicznym dystansem oglądowi przez Manarę, którego z miejsca rozpoznawalna kreska po raz kolejny powołuje do życia wyraziste, uwodzicielskie postacie kobiece, w równym stopniu wijące się w ekstazie, co spozierające na czytelnika/podglądacza z lekką dozą sarkazmu.
Utrzymane w czarno-białej tonacji zbiorcze wydanie „Mrocznych planów” to kolejna lektura obowiązkowa dla osób ceniących sobie niewątpliwy talent włoskiego mistrza, choć ukazujący się pod szyldem Taurusa elegancki tom powinien także skusić amatorów werystycznych erotyków (bądź miłośników twórczości markiza de Sade), w tym przypadku podbudowanych elementami reporterskiego komentarza („Fatalne spotkanie…”) oraz przewrotną refleksją nad kwestią (nie tylko) internetowego wojeryzmu.
Milo Manara: „Mroczne plany. Wydanie zbiorcze” („Noirs desseins”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawnictwo Taurus Media. Piaseczno 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |