CISZA PRZED BURZĄ (DESCENDER. TOM 3: OSOBLIWOŚCI)
A
A
A
„Descender” Jeffa Lemire’a (scenariusz) i Dustina Nguyena (ilustracje) to komiks, którego pierwszy tom, zatytułowany „Blaszane gwiazdy”, zachęcał do dalszej lektury, ale wydawało mi się, że nie obiecywał niesamowitych atrakcji. Z kolei „Mechaniczny księżyc” zaatakował mnie z zaskoczenia, urzekł i udowodnił, że mam do czynienia ze świetną serią science fiction. Tym razem postanowiłem, że będę czujny i czekałem na dalszy ciąg – i oto nadszedł.
„Osobliwości” to wydanie zbiorcze nieco trudne do oceny. Z jednej strony, jest typowym tomem „na przeczekanie” – o ile wcześniejsze zeszyty były nastawione przede wszystkim (choć oczywiście nie tylko, bo mieliśmy do czynienia również z retrospekcjami) na rozwijanie fabuły, tutaj cofamy się w czasie i dowiadujemy się więcej o przeszłości części ważnych dla „Descendera” postaci – zarówno tych żywych, jak i mechanicznych. Dostajemy stosunkowo niewiele nowych wątków, a przecież chciałoby się już wiedzieć, co będzie dalej. Z drugiej strony, Lemire nadal ma lekkie pióro i bez trudu wciąga czytelnika w swoją historię. Jeśli wziąć to pod uwagę, nie ma znaczenia czy ją rozwija, czy akurat decyduje się pokazać, przez co przeszli jego bohaterowie, zanim ich poznaliśmy. Zwłaszcza że dzięki temu również dowiadujemy się kilku interesujących rzeczy. Niemniej nie mogę się już doczekać kontynuacji, bo mam wrażenie, że „Osobliwości” to cisza przed burzą.
Powoli uczę się też akceptować ilustracje Dustina Nguyena. To nie tak, że wcześniej ich nie doceniałem (cały czas uważam, że należy im się uznanie): po prostu nie do końca mi odpowiadają, ale narzekam coraz mniej – szczególnie tam, gdzie rysownik posługuje się nieco cieplejszą kolorystyką. Wydaje mi się, że im dalej w „Descendera”, tym bardziej będę chwalił jego kadry i dziwił się, że wcześniej mogły mi się nie podobać.
Rzecz jasna serię o przygodach Tima-21 i jego towarzyszy wciąż polecam, bo to cały czas kawał dobrego komiksu. Lemire najczęściej wie, jak należy opowiadać, a „Descender” z pewnością nie należy do nielicznych wpadek tego kanadyjskiego artysty.
„Osobliwości” to wydanie zbiorcze nieco trudne do oceny. Z jednej strony, jest typowym tomem „na przeczekanie” – o ile wcześniejsze zeszyty były nastawione przede wszystkim (choć oczywiście nie tylko, bo mieliśmy do czynienia również z retrospekcjami) na rozwijanie fabuły, tutaj cofamy się w czasie i dowiadujemy się więcej o przeszłości części ważnych dla „Descendera” postaci – zarówno tych żywych, jak i mechanicznych. Dostajemy stosunkowo niewiele nowych wątków, a przecież chciałoby się już wiedzieć, co będzie dalej. Z drugiej strony, Lemire nadal ma lekkie pióro i bez trudu wciąga czytelnika w swoją historię. Jeśli wziąć to pod uwagę, nie ma znaczenia czy ją rozwija, czy akurat decyduje się pokazać, przez co przeszli jego bohaterowie, zanim ich poznaliśmy. Zwłaszcza że dzięki temu również dowiadujemy się kilku interesujących rzeczy. Niemniej nie mogę się już doczekać kontynuacji, bo mam wrażenie, że „Osobliwości” to cisza przed burzą.
Powoli uczę się też akceptować ilustracje Dustina Nguyena. To nie tak, że wcześniej ich nie doceniałem (cały czas uważam, że należy im się uznanie): po prostu nie do końca mi odpowiadają, ale narzekam coraz mniej – szczególnie tam, gdzie rysownik posługuje się nieco cieplejszą kolorystyką. Wydaje mi się, że im dalej w „Descendera”, tym bardziej będę chwalił jego kadry i dziwił się, że wcześniej mogły mi się nie podobać.
Rzecz jasna serię o przygodach Tima-21 i jego towarzyszy wciąż polecam, bo to cały czas kawał dobrego komiksu. Lemire najczęściej wie, jak należy opowiadać, a „Descender” z pewnością nie należy do nielicznych wpadek tego kanadyjskiego artysty.
Jeff Lemire, Dustin Nguyen: „Descender. Tom 3: Osobliwości” („Descender Vol. 3: Singularities”). Tłumaczenie: Jacek Drewnowski. Wydawnictwo Mucha Comics. Warszawa 2019.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |