NAPRZÓD, ZWIERZĘTA (ANITA JARZYNA: 'POST-KOINÉ. STUDIA O NIEANTROPOCENTRYCZNYCH JĘZYKACH (POETYCKICH)')
A
A
A
Obszar studiów nad zwierzętami stanowi dziś bardzo popularne źródło odniesień dla badaczy specjalizujących się w różnych dziedzinach, co równoznaczne być musi ze stale poszerzającym się spisem bibliograficznym tekstów, które ujmują wspomnianą problematykę przy wykorzystaniu zróżnicowanych narzędzi metodologicznych. Publikacje diagnozujące współczesne problemy kulturowe, podejmujące dyskusje z dotychczasowymi narracjami, prowokujące do przyjęcia postawy ekologicznie zaangażowanej wyróżniają się w przestrzeni nauk humanistycznych, gdzie tematy oscylujące wokół ekokrytyki, animals studies okazują się perspektywą przełomową między innymi w literaturoznawstwie. Wątki animalistyczne, przedstawiają się obecnie jako temat niezwykle „nośny”, co jednak szczególnie istotne – a co udowadnia wydana niedawno publikacja „Post-koiné. Studia o nieantropocentrycznych językach (poetyckich)” Anity Jarzyny – nie wystarczy jedynie wskazać na zwierzęce motywy, ich symboliczne odniesienia w tekstach kultury, zaznaczając wagę istnienia pozaczłowieczej przyrody. Cenna okazuje się demaskacja, demitologizacja antropocentrycznych dyskursów i narracji, poddająca refleksji (i krytyce) postawę człowieka-władcy.
Publikacja Jarzyny, związanej z Uniwersytetem Łódzkim badaczki literatury (głównie poezji XX i XXI wieku), imponuje pod wieloma względami. Zajmująca ponad pięćset stron monografia podejmuje ogrom kontekstów, z których wiele nie doczekało się jeszcze szerszego omówienia, jak również uwypukla erudycję i literaturoznawczo-kulturoznawczy warsztat autorki. Anna Kałuża we fragmencie recenzji książki umieszczonym na okładce monografii komentuje, że „Publikacja Anity Jarzyny jest ze wszech miar potrzebna, na gruncie polskim to nowatorskie ujęcie studiów nad zwierzętami i polskiej poezji; odważne intelektualne i pogłębione refleksyjnie. Mogą służyć za przewodnik myślenia żarliwego i nieobojętnego etycznie, będącego rewizją lektur wierszy polskich autorów/autorek oraz propozycją nowej perspektywy badań języka i tekstów (nie tylko poetyckich)”. Lektura „Post- koiné” udowadnia, że słowa recenzentki okazują się trafione w punkt – książka nie tylko uzupełnia stan badań w obszarze studiów nad zwierzętami, ale i zdaje się nadawać im nowy tor, w którym niezwykle istotną kwestię stanowią zależności retoryczno-światopoglądowe.
Jarzyna, tytułując swoją publikację, odnosi się do terminu koiné, rozumianego jako, jak pisze, „(…) język wspólnoty określającej się wobec barbarzyńców (a może nawet przeciw barbarzyńcom) i ich niezrozumiałej mowy, sprawiającej wrażenie bełkotu, nieartykułowanych, nieledwie zwierzęcych dźwięków” (s. 42). Cenna w tym kontekście okazuje się publikacja „U-chodzić” Tadeusza Sławka, na którą powołuje się badaczka, a która zdecydowanie podkreśla intencję autorki: książka literaturoznawcy zwraca uwagę na innych, obcych, wykluczonych, zepchniętych na margines przez antropocentryczną optykę. Język post-koiné stanowi zatem szansę na zmianę perspektywy, polemikę z narracyjnymi schematami. Jak wyjaśnia Jarzyna, „(…) stara się [post-koiné – AS] dosięgnąć bezmownej (i często nienazwanej) reszty, niekoniecznie nawiązać przy tym trwałą więź czy porozumienie, przede wszystkim nie wyróżniać ludzkiej pozycji, ludzkiego podmiotu spośród innych gatunków. O ten język upomina się poezja – w swej istocie polifoniczna – która od razu zrzeka się dyktatorskich roszczeń, zawsze obejmuje wiele idiomów, wiele wyobraźni niedających się ujednolicić, sprowadzić do jednej perspektywy. Jako taka zdaje się post-koiné ustanawiać inkluzyjną formułę wspólnoty” (s. 42). Poetyckie dekonstrukcje i demaskacje, krytykujące zastany retoryczny aparat przemocy i wykluczenia, są w publikacji odnoszone do szerokiego kontekstu historyczno-kulturowego – monografia Jarzyny przedstawia się więc jako niezwykle interesujące studium, godne polecenia nie tylko badaczom i miłośnikom nauk filologicznych.
Autorka „Post-koiné” przywołuje we wstępie stan badań nad myślą posthumanistyczną, zaznaczając takie nazwiska jak na przykład Donna Haraway, Dominick LaCapra, Éric Baratay, Jacques Derrida, Charles Patterson. Wchodzi w dialog z tekstami polskich autorów poświęconymi studiom nad zwierzętami – dość wspomnieć prace, które na rynku ukazały się w ciągu ostatnich kilku lat, czyli między innymi publikacje Aleksandra Nawareckiego, Anny Barcz, Anny Filipowicz, Piotra Krupińskiego, Joanny Tokarskiej-Bakir, Dariusza Czai, Beaty Mytych-Forajter, Tadeusza Sławka, Justyny Tabaszewskiej, Julii Fiedorczuk. Należy podkreślić fakt, iż Jarzyna z wielkim znawstwem i namysłem przytacza wypowiedzi i sądy interpretatorów, poddaje je głębokiej refleksji, nie bojąc się zaznaczać obszarów wymagających jeszcze dodatkowych studiów. Co istotne, umiejętnie prezentuje odmienne punkty widzenia, dokumentując teorie reprezentatywnymi utworami literackimi – głównie poetyckimi (niezwykle istotną postacią jest tu Krystyna Miłobędzka, której „Wiersz »powinien«” otwiera rozważania i staje się mottem powinności wobec zwierzęcia). Obszerna bibliografia zebrana (i skomentowana) przez autorkę „Post-koiné” daje wyraz, co zaznaczyłam już na wstępie, erudycji literaturoznawczyni, a także stwarza ogromne możliwości wytyczania kolejnych ścieżek metodologiczno-interpretacyjnych.
Monografia składa się z pięciu tematycznych części – pierwsza, już przeze mnie pokrótce skomentowana, prezentująca nieantropocentyczną optykę w literaturze i komentarzach badaczy, stanowi znakomite wprowadzenie do koncepcji autorki. Jarzyna koncentruje się w niej głównie na języku poetyckim, w dalszej części publikacji przywołuje jednak dwa przykłady narracji spoza poetyckiego dyskursu (dotyczą one relacji między historiami o masakrze stambulskich psów [1910] a rzezią Ormian [1915] oraz obecności wątków zwierzęcych w literaturze dla dzieci odnoszącej się do okresu II wojny światowej). Rozdziały te uzupełniają wywód badaczki, podkreślając jeszcze siłę nawiązań historyczno-kulturowych, jak również dowodząc, że, jak pisze sama autorka, „(…) kategoria post-koiné ma potencjał szerszego zastosowania, choć pozostaje integralnie związana z kontekstem języka poetyckiego, z którego się wywodzi” (s. 50).
Druga część książki oscyluje wokół kontekstu ‘zwierzęta-dyskurs Zagłady’. Jarzyna (która, co warto podkreślić, jest związana z rocznikiem „Narracje o Zagładzie”) przedstawia w niej między innymi interpretację poezji Nelly Sachs, wykorzystywanie języka myśliwych w kontekście ludności pochodzenia żydowskiego, poetyckie reprezentacje postantropocentrycznego obrazu Zagłady po 1989 roku (w tekstach między innymi Tadeusza Różewicza, Jerzego Kronholda, Jacka Podsiadły czy Dariusza Suski). Szczególnie interesujący wydaje się wspomniany już przeze mnie „wyjątek od poezji” – rozdział „Szlemiele. Zwierzęta wobec Zagłady w literaturze dla dzieci”. Autorka przywołuje teksty powstałe zarówno podczas II wojny światowej (na przykład dziennik Anny Frank), jak i utwory wydane w ciągu ostatnich lat – między innymi „Szlemiel” Ryszarda Marka Grońskiego, „Kotka Brygidy” Joanny Rudniańskiej, „Mój pies Lala” Romana Kenta, „Wojna na Pięknym Brzegu” Andrzeja Marka Grabowskiego. Teksty te w różnym stopniu odnoszą się do nieantropocentrycznej perspektywy przeżyć wojennych, wiele uwypukla jednak opresję antropocentrycznego języka, wielopłaszczyznowej dyskryminacji – na przykład tytułowy pies Szlemiel nazywany jest „psem żydowskim” czy „osobnikiem niższej rasy”. Jarzyna, wskazując na różnorodność relacji człowiek (zwłaszcza dziecko) – zwierzę, obecnych w narracjach o Zagładzie, wyzwala niejako zwierzęta ze schematów i określających je kategorii (ofiara, świadek, kat).
Trzecia część „Post-koiné” poświęcona jest przedstawieniom wpisanych w obyczaje aktów opresji wobec zwierząt. Autorka sięga między innymi do kontekstów teologicznych, omawiając twórczość Tadeusza Nowaka i Jerzego Nowosielskiego, podkreśla kobiecość i macierzyństwo w poezji Justyny Bargielskiej i Joanny Mueller, wskazując na patriarchalny wymiar języka, nierzadko odnoszącego się wobec kobiet i matek animalistycznie i z abiekcją. Jarzyna przywołuje także kwestię ferm i przemysłu futrzarskiego, nawiązując do poezji Jerzego Kronholda. Jego wiersz „Płacz” to dla autorki (jak zresztą utwory w pozostałych częściach jej książki) punkt wyjścia do przedstawienia palącego dziś problemu, jakim jest obecność ferm i rzeźni. Jak konkluduje Jarzyna: „Przedśmiertne głosy krów i lisów (oraz wszystkich innych gatunków wykorzystywanych przez człowieka), rozlegają się poza prawem, ale są wyrokiem” (s. 402).
Znaczny fragment tej części monografii poświęcony został znanej wszystkim historii o Łajce, wysłanej w przestrzeń kosmiczną na pokładzie Sputnika 2 moskiewskiej suczce. Krytyczne odczytanie narracji o dzielnym psie, oscylujących wokół mitu narodowego bohatera, demaskują silnie antropocentryczną optykę. Łajka, traktowana jako uczestniczka przełomowej dla ludzkości wyprawy, o której snuje się opowieści (wydźwięk ten podkreśla też tytuł rozdziału – „Łajka na dobranoc”), pozbawiona jest wszakże podmiotowości, możliwości wyboru. Potraktowana instrumentalnie samotna żywa istota, wysłana na pewną śmierć psia bohaterka, stała się postacią obecną w wierszu Zbigniewa Herberta „Naprzód pies”, będącym nie tylko diagnozą ówczesnej rzeczywistości, ale także przepowiednią kolejnych wydarzeń. Jarzyna wskazuje również na inne teksty poświęcone radzieckiej suczce, między innymi na powieść „Brzemię” Jeanette Winterson oraz komiks „Laika” Nicka Abadzisa, prezentujący alternatywne życiorysy Łajki. Autorka „Post-koiné” zwraca uwagę jednak nie tylko na pierwszego psa w kosmosie, ale również na inne zwierzęta (na przykład suczki Biełkę i Striełkę, kotkę Félicette, szympansy, gryzonie, gady), których ludzie nie wzbraniali się wykorzystać „w imię nauki”. Tworzenie propagandowych narracji okołowyprawowych (jak na przykład podanie fałszywej daty śmierci Łajki) miało usprawiedliwiać kontrowersyjne decyzje, umacniać w społeczeństwie wizję wszechobecnego postępu, wreszcie też – wskazywać na człowieka jako pana wszechświata. Ogląd nieantropocentryczny dokonuje jednak mocnej (i jakże potrzebnej) zmiany perspektywy.
Czwarta część monografii Jarzyny prezentuje wizerunki natury – szczególnie ptasiej przyrody – zwracając uwagę na możliwe przeformułowania zachowujące podmiotowość zwierząt. Odwołania do ornitologii autorka egzemplifikuje twórczością Jerzego Ficowskiego i Michała Książka. Ten pierwszy zwraca na siebie szczególną uwagę badaczki za sprawą nawiązań do dorobku Jana Sokołowskiego, autora słynnych „Tajemnic ptaków”, które to okazują się interesującym kluczem odczytania poezji Ficowskiego. Książek z kolei poszukuje znaczeń w leksyce, rozważa możliwości wzajemnego porozumienia zwierząt. Teksty pisarza-obserwatora przyrody, jak pisze Jarzyna, „(…) biorą się z (…) dyspozycji, niosących szczególną gotowość do spotkania” (s. 466).
Tę część monografii dopełnia wątek wzajemności relacji człowieczo-zwierzęcych. Na przykład w rozdziale „Gatunki rozkoszy” badaczka przywołuje wypowiedzi między innymi Jane Goodall, Donny Haraway, Barbary Smuts, Jana Gondowicza, utwory Jacka Podsiadły, Krystyny Miłobędzkiej, Ryszarda Krynickiego, Tadeusza Nowaka, wskazujące na niezwykłą intymność wynikającą z kontaktu międzygatunkowego. Obraz kota czuwającego nad śpiącym, przyjemności wynikające z wtulenia w psią sierść czy dotyku młodego cielęcia świadczą o obopólnym emocjonalnym przeżywaniu chwili, swoistej uniwersalności języka przyjemności, wzajemnych interakcjach i podstawach, „(…) by językowe zapisy emocji traktować jako koiné w relacjach ze zwierzętami” (s. 505).
Ostatnia część monografii zawiera zaproszenie do podjęcia studiów pogłębiających prace Jarzyny. Niewątpliwie tak szeroko postawiona formuła post-koiné otwiera nowe możliwości interpretacyjne, a liczba utworów jeszcze niezbyt szeroko skomentowanych stanowić może inspirujący materiał badawczy. Jednocześnie autorka tłumaczy się z faktu ominięcia jednego z wątków istotnych w polskiej poezji – tradycji chłopskiej, ludowej. Zabieg ten jest zupełnie zrozumiały: biorąc pod uwagę obszerność i złożoność problematyki, wymaga on, jak zaznacza Jarzyna, odrębnych opracowań.
Warto również podkreślić staranność wydania książki. Monografia, opublikowana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, jest przejrzysta, usystematyzowana tematycznie. Zwraca uwagę projekt okładki: znajduje się na niej niejednoznaczna w wymowie, utrzymana w czarno-białej stylistyce fotografia psa przeskakującego przez ogrodzenie. Zwierzę wydaje się zarówno skądś wydostawać, jak być zupełnie poza przestrzeniami – być może takie właśnie znaczenie mogłoby korespondować z treścią publikacji.
„Post-koiné” okazuje się lekturą cenną z wielu powodów: Jarzyna podejmuje się oryginalnego ujęcia problematyki z obszaru studiów nad zwierzętami, a zaproponowana formuła z pewnością zainspiruje wielu krytyków i badaczy. Demaskacje towarzyszące odczytaniom kolejnych tekstów wskazują na potrzebę dotarcia do nieantropocentrycznego języka oraz przeformułowania dyskursów.
Publikacja Jarzyny, związanej z Uniwersytetem Łódzkim badaczki literatury (głównie poezji XX i XXI wieku), imponuje pod wieloma względami. Zajmująca ponad pięćset stron monografia podejmuje ogrom kontekstów, z których wiele nie doczekało się jeszcze szerszego omówienia, jak również uwypukla erudycję i literaturoznawczo-kulturoznawczy warsztat autorki. Anna Kałuża we fragmencie recenzji książki umieszczonym na okładce monografii komentuje, że „Publikacja Anity Jarzyny jest ze wszech miar potrzebna, na gruncie polskim to nowatorskie ujęcie studiów nad zwierzętami i polskiej poezji; odważne intelektualne i pogłębione refleksyjnie. Mogą służyć za przewodnik myślenia żarliwego i nieobojętnego etycznie, będącego rewizją lektur wierszy polskich autorów/autorek oraz propozycją nowej perspektywy badań języka i tekstów (nie tylko poetyckich)”. Lektura „Post- koiné” udowadnia, że słowa recenzentki okazują się trafione w punkt – książka nie tylko uzupełnia stan badań w obszarze studiów nad zwierzętami, ale i zdaje się nadawać im nowy tor, w którym niezwykle istotną kwestię stanowią zależności retoryczno-światopoglądowe.
Jarzyna, tytułując swoją publikację, odnosi się do terminu koiné, rozumianego jako, jak pisze, „(…) język wspólnoty określającej się wobec barbarzyńców (a może nawet przeciw barbarzyńcom) i ich niezrozumiałej mowy, sprawiającej wrażenie bełkotu, nieartykułowanych, nieledwie zwierzęcych dźwięków” (s. 42). Cenna w tym kontekście okazuje się publikacja „U-chodzić” Tadeusza Sławka, na którą powołuje się badaczka, a która zdecydowanie podkreśla intencję autorki: książka literaturoznawcy zwraca uwagę na innych, obcych, wykluczonych, zepchniętych na margines przez antropocentryczną optykę. Język post-koiné stanowi zatem szansę na zmianę perspektywy, polemikę z narracyjnymi schematami. Jak wyjaśnia Jarzyna, „(…) stara się [post-koiné – AS] dosięgnąć bezmownej (i często nienazwanej) reszty, niekoniecznie nawiązać przy tym trwałą więź czy porozumienie, przede wszystkim nie wyróżniać ludzkiej pozycji, ludzkiego podmiotu spośród innych gatunków. O ten język upomina się poezja – w swej istocie polifoniczna – która od razu zrzeka się dyktatorskich roszczeń, zawsze obejmuje wiele idiomów, wiele wyobraźni niedających się ujednolicić, sprowadzić do jednej perspektywy. Jako taka zdaje się post-koiné ustanawiać inkluzyjną formułę wspólnoty” (s. 42). Poetyckie dekonstrukcje i demaskacje, krytykujące zastany retoryczny aparat przemocy i wykluczenia, są w publikacji odnoszone do szerokiego kontekstu historyczno-kulturowego – monografia Jarzyny przedstawia się więc jako niezwykle interesujące studium, godne polecenia nie tylko badaczom i miłośnikom nauk filologicznych.
Autorka „Post-koiné” przywołuje we wstępie stan badań nad myślą posthumanistyczną, zaznaczając takie nazwiska jak na przykład Donna Haraway, Dominick LaCapra, Éric Baratay, Jacques Derrida, Charles Patterson. Wchodzi w dialog z tekstami polskich autorów poświęconymi studiom nad zwierzętami – dość wspomnieć prace, które na rynku ukazały się w ciągu ostatnich kilku lat, czyli między innymi publikacje Aleksandra Nawareckiego, Anny Barcz, Anny Filipowicz, Piotra Krupińskiego, Joanny Tokarskiej-Bakir, Dariusza Czai, Beaty Mytych-Forajter, Tadeusza Sławka, Justyny Tabaszewskiej, Julii Fiedorczuk. Należy podkreślić fakt, iż Jarzyna z wielkim znawstwem i namysłem przytacza wypowiedzi i sądy interpretatorów, poddaje je głębokiej refleksji, nie bojąc się zaznaczać obszarów wymagających jeszcze dodatkowych studiów. Co istotne, umiejętnie prezentuje odmienne punkty widzenia, dokumentując teorie reprezentatywnymi utworami literackimi – głównie poetyckimi (niezwykle istotną postacią jest tu Krystyna Miłobędzka, której „Wiersz »powinien«” otwiera rozważania i staje się mottem powinności wobec zwierzęcia). Obszerna bibliografia zebrana (i skomentowana) przez autorkę „Post-koiné” daje wyraz, co zaznaczyłam już na wstępie, erudycji literaturoznawczyni, a także stwarza ogromne możliwości wytyczania kolejnych ścieżek metodologiczno-interpretacyjnych.
Monografia składa się z pięciu tematycznych części – pierwsza, już przeze mnie pokrótce skomentowana, prezentująca nieantropocentyczną optykę w literaturze i komentarzach badaczy, stanowi znakomite wprowadzenie do koncepcji autorki. Jarzyna koncentruje się w niej głównie na języku poetyckim, w dalszej części publikacji przywołuje jednak dwa przykłady narracji spoza poetyckiego dyskursu (dotyczą one relacji między historiami o masakrze stambulskich psów [1910] a rzezią Ormian [1915] oraz obecności wątków zwierzęcych w literaturze dla dzieci odnoszącej się do okresu II wojny światowej). Rozdziały te uzupełniają wywód badaczki, podkreślając jeszcze siłę nawiązań historyczno-kulturowych, jak również dowodząc, że, jak pisze sama autorka, „(…) kategoria post-koiné ma potencjał szerszego zastosowania, choć pozostaje integralnie związana z kontekstem języka poetyckiego, z którego się wywodzi” (s. 50).
Druga część książki oscyluje wokół kontekstu ‘zwierzęta-dyskurs Zagłady’. Jarzyna (która, co warto podkreślić, jest związana z rocznikiem „Narracje o Zagładzie”) przedstawia w niej między innymi interpretację poezji Nelly Sachs, wykorzystywanie języka myśliwych w kontekście ludności pochodzenia żydowskiego, poetyckie reprezentacje postantropocentrycznego obrazu Zagłady po 1989 roku (w tekstach między innymi Tadeusza Różewicza, Jerzego Kronholda, Jacka Podsiadły czy Dariusza Suski). Szczególnie interesujący wydaje się wspomniany już przeze mnie „wyjątek od poezji” – rozdział „Szlemiele. Zwierzęta wobec Zagłady w literaturze dla dzieci”. Autorka przywołuje teksty powstałe zarówno podczas II wojny światowej (na przykład dziennik Anny Frank), jak i utwory wydane w ciągu ostatnich lat – między innymi „Szlemiel” Ryszarda Marka Grońskiego, „Kotka Brygidy” Joanny Rudniańskiej, „Mój pies Lala” Romana Kenta, „Wojna na Pięknym Brzegu” Andrzeja Marka Grabowskiego. Teksty te w różnym stopniu odnoszą się do nieantropocentrycznej perspektywy przeżyć wojennych, wiele uwypukla jednak opresję antropocentrycznego języka, wielopłaszczyznowej dyskryminacji – na przykład tytułowy pies Szlemiel nazywany jest „psem żydowskim” czy „osobnikiem niższej rasy”. Jarzyna, wskazując na różnorodność relacji człowiek (zwłaszcza dziecko) – zwierzę, obecnych w narracjach o Zagładzie, wyzwala niejako zwierzęta ze schematów i określających je kategorii (ofiara, świadek, kat).
Trzecia część „Post-koiné” poświęcona jest przedstawieniom wpisanych w obyczaje aktów opresji wobec zwierząt. Autorka sięga między innymi do kontekstów teologicznych, omawiając twórczość Tadeusza Nowaka i Jerzego Nowosielskiego, podkreśla kobiecość i macierzyństwo w poezji Justyny Bargielskiej i Joanny Mueller, wskazując na patriarchalny wymiar języka, nierzadko odnoszącego się wobec kobiet i matek animalistycznie i z abiekcją. Jarzyna przywołuje także kwestię ferm i przemysłu futrzarskiego, nawiązując do poezji Jerzego Kronholda. Jego wiersz „Płacz” to dla autorki (jak zresztą utwory w pozostałych częściach jej książki) punkt wyjścia do przedstawienia palącego dziś problemu, jakim jest obecność ferm i rzeźni. Jak konkluduje Jarzyna: „Przedśmiertne głosy krów i lisów (oraz wszystkich innych gatunków wykorzystywanych przez człowieka), rozlegają się poza prawem, ale są wyrokiem” (s. 402).
Znaczny fragment tej części monografii poświęcony został znanej wszystkim historii o Łajce, wysłanej w przestrzeń kosmiczną na pokładzie Sputnika 2 moskiewskiej suczce. Krytyczne odczytanie narracji o dzielnym psie, oscylujących wokół mitu narodowego bohatera, demaskują silnie antropocentryczną optykę. Łajka, traktowana jako uczestniczka przełomowej dla ludzkości wyprawy, o której snuje się opowieści (wydźwięk ten podkreśla też tytuł rozdziału – „Łajka na dobranoc”), pozbawiona jest wszakże podmiotowości, możliwości wyboru. Potraktowana instrumentalnie samotna żywa istota, wysłana na pewną śmierć psia bohaterka, stała się postacią obecną w wierszu Zbigniewa Herberta „Naprzód pies”, będącym nie tylko diagnozą ówczesnej rzeczywistości, ale także przepowiednią kolejnych wydarzeń. Jarzyna wskazuje również na inne teksty poświęcone radzieckiej suczce, między innymi na powieść „Brzemię” Jeanette Winterson oraz komiks „Laika” Nicka Abadzisa, prezentujący alternatywne życiorysy Łajki. Autorka „Post-koiné” zwraca uwagę jednak nie tylko na pierwszego psa w kosmosie, ale również na inne zwierzęta (na przykład suczki Biełkę i Striełkę, kotkę Félicette, szympansy, gryzonie, gady), których ludzie nie wzbraniali się wykorzystać „w imię nauki”. Tworzenie propagandowych narracji okołowyprawowych (jak na przykład podanie fałszywej daty śmierci Łajki) miało usprawiedliwiać kontrowersyjne decyzje, umacniać w społeczeństwie wizję wszechobecnego postępu, wreszcie też – wskazywać na człowieka jako pana wszechświata. Ogląd nieantropocentryczny dokonuje jednak mocnej (i jakże potrzebnej) zmiany perspektywy.
Czwarta część monografii Jarzyny prezentuje wizerunki natury – szczególnie ptasiej przyrody – zwracając uwagę na możliwe przeformułowania zachowujące podmiotowość zwierząt. Odwołania do ornitologii autorka egzemplifikuje twórczością Jerzego Ficowskiego i Michała Książka. Ten pierwszy zwraca na siebie szczególną uwagę badaczki za sprawą nawiązań do dorobku Jana Sokołowskiego, autora słynnych „Tajemnic ptaków”, które to okazują się interesującym kluczem odczytania poezji Ficowskiego. Książek z kolei poszukuje znaczeń w leksyce, rozważa możliwości wzajemnego porozumienia zwierząt. Teksty pisarza-obserwatora przyrody, jak pisze Jarzyna, „(…) biorą się z (…) dyspozycji, niosących szczególną gotowość do spotkania” (s. 466).
Tę część monografii dopełnia wątek wzajemności relacji człowieczo-zwierzęcych. Na przykład w rozdziale „Gatunki rozkoszy” badaczka przywołuje wypowiedzi między innymi Jane Goodall, Donny Haraway, Barbary Smuts, Jana Gondowicza, utwory Jacka Podsiadły, Krystyny Miłobędzkiej, Ryszarda Krynickiego, Tadeusza Nowaka, wskazujące na niezwykłą intymność wynikającą z kontaktu międzygatunkowego. Obraz kota czuwającego nad śpiącym, przyjemności wynikające z wtulenia w psią sierść czy dotyku młodego cielęcia świadczą o obopólnym emocjonalnym przeżywaniu chwili, swoistej uniwersalności języka przyjemności, wzajemnych interakcjach i podstawach, „(…) by językowe zapisy emocji traktować jako koiné w relacjach ze zwierzętami” (s. 505).
Ostatnia część monografii zawiera zaproszenie do podjęcia studiów pogłębiających prace Jarzyny. Niewątpliwie tak szeroko postawiona formuła post-koiné otwiera nowe możliwości interpretacyjne, a liczba utworów jeszcze niezbyt szeroko skomentowanych stanowić może inspirujący materiał badawczy. Jednocześnie autorka tłumaczy się z faktu ominięcia jednego z wątków istotnych w polskiej poezji – tradycji chłopskiej, ludowej. Zabieg ten jest zupełnie zrozumiały: biorąc pod uwagę obszerność i złożoność problematyki, wymaga on, jak zaznacza Jarzyna, odrębnych opracowań.
Warto również podkreślić staranność wydania książki. Monografia, opublikowana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, jest przejrzysta, usystematyzowana tematycznie. Zwraca uwagę projekt okładki: znajduje się na niej niejednoznaczna w wymowie, utrzymana w czarno-białej stylistyce fotografia psa przeskakującego przez ogrodzenie. Zwierzę wydaje się zarówno skądś wydostawać, jak być zupełnie poza przestrzeniami – być może takie właśnie znaczenie mogłoby korespondować z treścią publikacji.
„Post-koiné” okazuje się lekturą cenną z wielu powodów: Jarzyna podejmuje się oryginalnego ujęcia problematyki z obszaru studiów nad zwierzętami, a zaproponowana formuła z pewnością zainspiruje wielu krytyków i badaczy. Demaskacje towarzyszące odczytaniom kolejnych tekstów wskazują na potrzebę dotarcia do nieantropocentrycznego języka oraz przeformułowania dyskursów.
Anita Jarzyna: „Post-koiné. Studia o nieantropocentrycznych językach (poetyckich)”. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Łódź 2019.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |