ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 listopada 22 (382) / 2019

Grzegorz Mucha,

SPACER Z WIDMAMI (TRUPA TRUPA: 'OF THE SUN')

A A A
Album „Of The Sun” zawiera dwanaście kompozycji – wszystkie z angielskimi tekstami. Warto dodać, że pisze je wokalista Grzegorz Kwiatkowski, który na swoim artystycznym koncie ma kilka tomików poetyckich. Oprócz niego zespół tworzą: Tomek Pawluczuk, Wojtek Juchniewicz i Rafał Wojczal. Utwory mają zdecydowanie widmowy charakter i to w dwojakim znaczeniu. Z pewnością zamierzonym efektem są bowiem powtarzalne, spowolnione frazy i brak jakiejkolwiek ekwilibrystyki intrumentalnej. Jedyny zaś kłopot polega na tym, że większość kompozycji wydaje się jakby celowo niedokończona, co pewnej grupie słuchaczy może przynosić uczucie niedosytu bądź zawodu. Mnie to bardzo odpowiada, choć i ja musiałem do tego z czasem (po kilku przesłuchaniach) przywyknąć. Dopiero ostatni utwór „Satellite” nabiera ciała i duch przemienia się w istotę kroczącą po Ziemi. Bo wcześniej unosimy się wraz z muzykami jakby ponad powierzchnią rzeczywistości, a wrażenie to najbardziej potęguje się w kompozycji „Of The Sun”.

Warto wspomnieć, iż jednym z wyznawców grupy od kilku lat pozostaje Artur Rojek. Dlatego tego lata na organizowanym przez niego w Katowicach festiwalu Off muzycy mieli szansę wystąpić po raz kolejny. Byłem na tym koncercie i muszę przyznać, iż nie wywołał we mnie wielkich emocji. Ale wydaje mi się, że Scena Leśna, a zwłaszcza jasny letni dzień, nie sprzyjały obranej przez nich stylistyce. Poza tym ci instrumentaliści nie zakasają rękawów, aby powalić słuchaczy biegłością palców. Koncepcja grupy pozostaje statyczna i jako taka niekoniecznie musi dobrze wypaść „na żywo”. Zastanawiam się, czy kiedyś np. taki Joy Division byłby zauważony, gdyby przyszło im występować w podobnych warunkach. Ale chwała Rojkowi za zaproszenie, bo Trupa Trupa to zespół odbiegający od polskiego pojmowania rocka. Pewnie nie przypadkiem podoba się w Anglii i w wielu innych miejscach.

Grupa ma już zatem ustalone soczyste gitarowe brzmienie, którego na szczęście nie nadużywa. Brzmienie to określiłbym jako minimalistyczne. I sądzę, iż nie grozi im nadmierne dodawanie brzmień, a ponadto mam nadzieję że na swej drodze artystycznej nie spotkają się z producentem, który będzie się starał ich „podrasować”. Podobną nadzieję wiążę z samymi muzykami, że nie będą się w przyszłości starać o swoiste powiększanie matrażu swojej budowli, poprzez dobudowywanie kolejnych pięter zmian metrum i tempa. Niech pozostaną sobą i będą z nami długo.
Trupa Trupa: „Of The Sun” [Glitterbeat Records, 2019].