ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 stycznia 2 (386) / 2020

Zoriana Czajkowska,

MINIATUROWY PRZEWODNIK PO UKRAINIE (WŁODZIMIERZ WILCZYŃSKI: 'LEKSYKON KULTURY UKRAIŃSKIEJ')

A A A
Na początek kilka słów o autorze książki. Włodzimierz Wilczyński, obecnie związany z Uniwersytetem Zielonogórskim, pochodzi ze Skałatu pod Wołoczyskami nad Zbruczem (przed wojną graniczna rzeka Ukrainy z Polską). Do Polski przyjechał z ostatnią falą repatriancką w 1958 roku. Studiował filologię ukraińską i rosyjską we Lwowie i Iwano-Frankiwsku, filologię i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Jako pracownik naukowo-dydaktyczny poświęcił się badaniom w zakresie filologii wschodniosłowiańskiej, publikując także liczne prace ukrainoznawcze. Jedną z najważniejszych książek badacza niewątpliwie jest „Leksykon kultury ukraińskiej”.

Omawiana publikacja to trzecie wydanie, które Wilczyński zweryfikował, uzupełnił i wzbogacił, choć we wstępie autora nie ma żadnej wzmianki na ten temat (zob. W. Wilczyński: „Leksykon kultury ukraińskiej” [Zielona Góra 2000]; W. Wilczyński: „Leksykon kultury ukraińskiej” [Kraków 2004]).

„Leksykon kultury ukraińskiej” zdecydowanie nie należy do takich publikacji, które można byłoby recenzować w sposób klasyczny. Można je natomiast, a nawet trzeba, omawiać, sprawiając, że wiadomość o obecności takich książek dotrze do jak największego grona zainteresowanych. Leksykon Wilczyńskiego nie ucieszy czytelnika interesującą narracją, ale znajduje się w nim wiele ciekawostek – to rodzaj mikrosłownika dla tych, którzy chcą uzyskać podręczne i podstawowe informacje o Ukrainie i ukraińskiej kulturze. W skondensowanej, encyklopedycznej formie badacz przedstawia około dwóch tysięcy biogramów i haseł rzeczowych zawierających informacje o społeczeństwie Ukrainy i jego dorobku kulturowym. Oprócz omówień osiągnięć ukraińskiego folkloru, literatury, muzyki, filmu, teatru i sztuki można znaleźć także informacje z zakresu tematów historycznych, politycznych, społecznych, religijnych, językowych, kulinarnych, sportowych, technicznych, a nawet stosunków ukraińsko-polskich i ukraińsko-rosyjskich. Dzieje kultury Ukrainy znajdziemy w odbudowywanych miastach, cerkwiach, na cmentarzach, ale także w barszczu, pierogach oraz kołomyjkach. Można dowiedzieć się m.in, że słynne „Słowo o wyprawie Igora” to dzieło należące wyłącznie do literatury ukraińskiej; ‘szewczenkoznawstwo’ to subdyscyplina literaturoznawstwa ukrainistycznego oraz wiedzy o sztukach plastycznych badająca życie i twórczość najwybitniejszego ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki; znany musical „Skrzypek na dachu” wiąże się w warstwie fabularnej z ziemią ukraińską; ‘ręcznik haftowany’ to rękodzieło mające w obyczajowości ukraińskiej znaczenie symboliczne w przyozdabianiu wnętrz mieszkalnych oraz w obrzędach i rytuałach, na przykład przy zaręczynach, weselach i pogrzebach. Jak więc widać, jest to przekrój przez historię, współczesność, kulturę materialną i duchową Ukrainy. Leksykon Wilczyńskiego staje się ciekawą i oryginalną lekturą. Wyłania się kraj o niezwykłym kolorycie, pięknej architekturze, burzliwej historii, bogatej tradycji, którą zawdzięcza splataniu się wielu kultur: Ukraińców, Polaków, Ormian, Żydów, Rosjan, Austriaków, Niemców i innych.

Wszystkie hasła zostały zaopatrzone w oryginalny zapis nazwisk, imion oraz nazw i terminów. Klasyczny encyklopedyczny styl, obiektywizm i dystans w pełni zostały zachowane przez autora. Wilczyński nie próbuje w żaden sposób zachęcić czy przekonać czytelnika do zgłębiania kultury ukraińskiej, nie sugeruje także ocen czy własnego nastawienia. Przedstawia dane i fakty w postaci krótkich notek encyklopedycznych. Każdy termin, nazwę czy osobę opisuje w kilku zdaniach.

„W doborze haseł osobowych i rzeczowych kierowałem się zamiarem przedstawienia barwnego wachlarza faktów i zjawisk świadczących o odrębności i atrakcyjności kultury ukraińskiej, nie stroniąc przy tym od ukazania fenomenów negatywnych (aby uczynić zadość wymogom obiektywizmu)” – zaznacza autor we wstępie (s. 7). Przerzucając kartki książki, można więc natknąć się na hasła-odnośniki do istniejących na Ukrainie od lat problemów, na przykład pod hasłem ‘molestowanie seksualne kobiet’ można znaleźć dane dotyczące dziewczyn, które za granicą zajmowały się prostytucją. Niemniej jednak wydaje się, że z tego typu haseł można byłoby zrezygnować, biorąc pod uwagę fakt, że mowa tu o kulturze ukraińskiej. To samo dotyczy opisów nazw geograficznych. W leksykonie pojawiają się nie tylko nazwy ukraińskich miejscowości, ale także zagranicznych, z którymi byli związani różni znani Ukraińcy na przestrzeni wieków. Co więcej, w książce przewija się też wątek jednoczenia się kultury ukraińskiej z Zachodem. W tym kontekście autor skupia się przede wszystkim na związkach łączących naród polski z ukraińskim w przeszłości i teraźniejszości. Przywołuje m.in. elementy, które funkcjonują jako odnośniki do Ukrainy w polskich utworach, na przykład u Henryka Sienkiewicza, Adama Mickiewicza czy Stanisława Vincenza. Najwięcej jest w leksykonie nazwisk i to nie tylko ludzi bezpośrednio związanych z kulturą, literaturą i sztuką, nie zabraknie tu różnych działaczy politycznych, społecznych i gospodarczych, duchownych, badaczy, sportowców… Można także natknąć się na nazwiska osób, których działalność miała albo wciąż ma wpływ na relacje polsko-ukraińskie, jak choćby Dmytra Pawłyczki – ukraińskiego poety, tłumacza (m.in. literatury polskiej), krytyka literackiego, działacza społecznego, w latach 1999–2001 ambasadora Ukrainy w Polsce czy Jurija Andruchowycza – poety, eseisty i prozaika, który przetłumaczył z polskiego m.in. poezję Czesława Miłosza, „Sennik współczesny” Tadeusza Konwickiego oraz „Sklepy cynamonowe” Brunona Schulza; w ostatnich latach właśnie Andruchowycz to najbardziej popularny w Polsce ukraiński autor. Każdemu poświęca Wilczyński podobną ilość miejsca – kilka linijek. Nie rozwija informacji, nie wymienia zasług czy osiągnięć – podaje tylko tyle wiadomości, żeby zaspokoić pierwszą ciekawość czytelnika.

Kolejną ważną grupę stanowią terminy związane bezpośrednio z Ukrainą – z lokalnymi tradycjami, unikatowymi zwyczajami i obrzędami, a także z charakterystycznymi motywami dotyczącymi codziennego stylu życia. Można dowiedzieć się m.in, że ‘jordan’ to święto chrześcijańskie obchodzone w kościołach obrządku prawosławnego i greckokatolickiego – obrzęd święcenia wody nad rzeką lub jeziorem (choć niekoniecznie) na pamiątkę chrztu Jezusa Chrystusa w Jordanie. Warto jednak zauważyć, że według kalendarza gregoriańskiego, którym posługuje się Kościół prawosławny i greckokatolicki na Ukrainie, jordan jest obchodzony 19 stycznia, a nie 6 stycznia (tak jest według kalendarza juliańskiego), jak podaje autor w leksykonie. Skoro już mowa o nieścisłościach, określenia ‘pop’ nie używa się w stosunku księdza greckokatolickiego, prawosławnego owszem. Pojawiają się także ukraińskie tańce ludowe, na przykład ‘hopak’ – bardzo żywy, z podskokami i przysiadami, w metrum 2/4.

Wśród haseł znajdujących się w leksykonie zostały wymienione także działające w różnych sferach stowarzyszenia i organizacje, ważne na Ukrainie wydawnictwa i ugrupowania literackie, czasopisma oraz gazety.

Ostatnią grupę haseł stanowią terminy powszechnie znane, na przykład określenia gatunkowe (‘opera’, ‘dramat’, ‘legenda’, ‘felieton’ itp.) czy pojęcia o bardzo ogólnym znaczeniu – ‘cyrk’, ‘lasy’, ‘nazwiska’, ‘regiony’, ‘robotnicy’ itp. Obecność takich haseł w książce początkowo może dziwić, jednak po krótkiej i zgrabnej definicji, autor pokazuje jak dany temat funkcjonuje i jest realizowany na Ukrainie.

Podsumowując, „Leksykon kultury ukraińskiej” Wilczyńskiego to miniaturowy przewodnik po Ukrainie, ukrainoznawstwo w pigułce. Jest sposobem na szybkie sprawdzenie podstawowych nazw, terminów i nazwisk związanych z Ukrainą. Mimo drobnych nieścisłości lektura ucieszy każdego czytelnika, ambitniejszego i mniej wymagającego, który jest ciekawy życia kulturalnego, społecznego i politycznego wschodnich sąsiadów, Ukraińców.
Włodzimierz Wilczyński: „Leksykon kultury ukraińskiej”. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2018.