
RADYKALNE EGZORCYZMY
A
A
A
Indywidualna wystawa prac Alexis Hunter w Bunkrze Sztuki obejmuje dzieła artystki z lat 70. XX wieku. W przeważającej części są to niewielkich rozmiarów fotografie, tworzące grupy opatrzone tytułami, ich sekwencyjność wskazuje na konceptualny charakter. Wiele ułożonych jest w ciągi, które odczytujemy jako następujące bezpośrednio po sobie akty, niejednokrotnie opowieści. Sytuacje wykreowane lub raczej wyciągnięte z ukrycia stają się manifestacjami. Ich polityczny i społeczny kontekst jest wyraźnie czytelny z dzisiejszej perspektywy.
Ostro rysują się przede wszystkim odwołania do struktur binarności, obecne w warstwie ideologicznej projektu artystycznego Hunter, szczególnie podkreślony jest konflikt płci, który w perspektywie politycznego ruchu feministycznego lat 70. jak najbardziej adekwatny, dziś może wydawać się nieco przejaskrawiony. Fotografie zatytułowane „Wojna i Natura” (1978) jeszcze raz wskazują na obecność w przestrzeni kultury binarnych konstrukcji. Hunter problem wizualizuje za pomocą prostych rekwizytów: kobiecej dłoni, ołowianych żołnierzyków, kępy trawy, ale jednocześnie nie demistyfikuje zasadności samego podziału. Wojna po prostu utożsamiona jest tu z męską zabawą, która wywołuje złość, nasuwające się skojarzenia są znajome – artystka piętnuje patriarchalny system społeczny odpowiedzialny za stosunek podległości jednej z dwóch płci.
Bardziej analityczna wydaje się praca „Zemsta modelki” (1974), śledząca zatwierdzone podziały w obrębie instytucji sztuki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to gest, mający zademonstrować układ, w którym artysta – mężczyzna i jego modelka stanowią obraz zepchnięcia kobiet w sferę naturalności podległej kulturowej interpretacji. Klimat i estetyka tej pracy kojarzy się z filmami kryminalnymi, których bohaterką jest atrakcyjna kobieta, groźna, pożądana i niebezpieczna. Modelka trzyma pistolet z wymierzoną lufą w stronę artysty i/lub potencjalnego męskiego odbiorcy, zakrywa nim łono, na kolejnej fotografii widzimy tylko dłoń z bronią leżącą na tkaninie. Zachęceni obrazami snujemy opowieść o zdesperowanej kobiecie, której nie powiódł się krwawy odwet za setki lat biernego podporządkowania samczej przyjemności patrzenia na jej ciało.
„Wojna seksualna” (1975) to narracja o opresji kobiet. Artystka wymienia praktyki wykluczające i marginalizujące, których obiektem jest płeć poddana władzy patriarchalnej. Działania przy użyciu ciężkich, metalowych obiektów, gazu, trucizny, noża, alkoholu, o charakterze zniewolenia czy kastracji dowodzą toczącej się walki. Jest w tym obecna doza radykalizmu, w uwadze skupionej na opresji, którą należy eliminować, walcząc z jej jasno zdefiniowaną przyczyną, o równouprawnienie wszystkich tych, które są dyskryminowane. Prezentowane prace powstały w momencie, gdy feminizm postulował zjednoczenie w walce przeciw dyskryminacji kobiet, z konieczną powagą, jasnością i wyrazistością celów i żądań wypowiadał wojnę zastanej sytuacji społecznej i artystycznej. Walka na polu sztuki wymagała rezygnacji ze sztuki samodefiniującej się na rzecz sztuki politycznej – sejsmografu społecznego.
Analityczne interwencje sztuki wykorzystane zostają do badania społecznych mechanizmów kształtujących relacje zależności. Cykl „Podejście do strachu” składa się z kilku grup fotografii, które odnoszą się do konkretnych doświadczanych przez kobiety opresji. Prace stają się rodzajem egzorcyzmów czynionych przez artystkę, wskazaniem sposobów wyjścia z zastanej, niekorzystnej sytuacji. Fotografie rejestrują określone czynności, akty demaskujące zjawiska wywołujące lęk. Ciągi narracyjne ukazują, przy użyciu prostych skojarzeń, wpływ feministycznej myśli na konkretne sytuacje. Dowodzą jej udziału w przestrzeni społecznej i politycznej.
Serie „Obiekty” (1974-1975) i „Tatuaże” (1973-1974) demonstrują obecność kobiecego podmiotu, który obserwuje męskie ciała. Widoczni na zdjęciach mężczyźni, a właściwie ich fragmenty mieszczące się w kadrze, reprezentują pewne szczególne i wyraziste typy. Artystka tworzy wizerunki, stereotypowe obrazy, pozbawia swoich modeli podmiotowości, zamienia ich w obiekty poddawane manipulacji spojrzenia. Odwraca, znany z tradycji, schemat przedstawiającego i tego, co przedstawiane.
Hunter zastosowała zdecydowane działania. Ich zasadność nie leży w granicach przestrzeni sztuki, rozszerza się na aktywność społeczną i polityczną. Ruch feministyczny lat 70. okazał się bardzo wpływowy, sama sztuka – neither a style nor a movement praktyką silnie oddziałującą na kształt artystycznych rozwiązań następnych dziesięcioleci. Narracyjny sposób prezentacji, który zastosowała Hunter jest prosty, lecz oddziałujący, nawet w momencie, gdy zarzucimy mu banalność skojarzeń i pretensjonalność stylu wypowiedzi. Prezentowany w jej sztuce feminizm jest praktyką polityczną, która oznacza kategorię kobiet, przeciwstawioną grupie mężczyzn, oraz walczy o emancypację na polu realnym i artystycznym. W dziełach Hunter to kobieta jest podmiotem wypowiadającym się, jednak na fotografiach paradoksalnie nie jest widoczna. Stwarza to poczucie, że skonstruowana kobiecość nadal jest inna, faktycznie nieobecna, ukazana tylko we fragmentach – obiektach. Osiągnięte w twórczości Hunter zaangażowanie i odwaga są atrakcyjne również dzisiaj. Feministyczna „rewolucja” okazuje się nadal potrzebna, a jej osiągnięcia przypominają kolejne wystawy, choćby odbywająca się w tym roku w Los Angeles „WACK!” Prezentacja prac Alexis Hunter jest lekcją historii, ale i odkryciem tamtych zjawisk we współczesności. Wszystko razem ocenić można na trzy plus.
Ostro rysują się przede wszystkim odwołania do struktur binarności, obecne w warstwie ideologicznej projektu artystycznego Hunter, szczególnie podkreślony jest konflikt płci, który w perspektywie politycznego ruchu feministycznego lat 70. jak najbardziej adekwatny, dziś może wydawać się nieco przejaskrawiony. Fotografie zatytułowane „Wojna i Natura” (1978) jeszcze raz wskazują na obecność w przestrzeni kultury binarnych konstrukcji. Hunter problem wizualizuje za pomocą prostych rekwizytów: kobiecej dłoni, ołowianych żołnierzyków, kępy trawy, ale jednocześnie nie demistyfikuje zasadności samego podziału. Wojna po prostu utożsamiona jest tu z męską zabawą, która wywołuje złość, nasuwające się skojarzenia są znajome – artystka piętnuje patriarchalny system społeczny odpowiedzialny za stosunek podległości jednej z dwóch płci.
Bardziej analityczna wydaje się praca „Zemsta modelki” (1974), śledząca zatwierdzone podziały w obrębie instytucji sztuki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to gest, mający zademonstrować układ, w którym artysta – mężczyzna i jego modelka stanowią obraz zepchnięcia kobiet w sferę naturalności podległej kulturowej interpretacji. Klimat i estetyka tej pracy kojarzy się z filmami kryminalnymi, których bohaterką jest atrakcyjna kobieta, groźna, pożądana i niebezpieczna. Modelka trzyma pistolet z wymierzoną lufą w stronę artysty i/lub potencjalnego męskiego odbiorcy, zakrywa nim łono, na kolejnej fotografii widzimy tylko dłoń z bronią leżącą na tkaninie. Zachęceni obrazami snujemy opowieść o zdesperowanej kobiecie, której nie powiódł się krwawy odwet za setki lat biernego podporządkowania samczej przyjemności patrzenia na jej ciało.
„Wojna seksualna” (1975) to narracja o opresji kobiet. Artystka wymienia praktyki wykluczające i marginalizujące, których obiektem jest płeć poddana władzy patriarchalnej. Działania przy użyciu ciężkich, metalowych obiektów, gazu, trucizny, noża, alkoholu, o charakterze zniewolenia czy kastracji dowodzą toczącej się walki. Jest w tym obecna doza radykalizmu, w uwadze skupionej na opresji, którą należy eliminować, walcząc z jej jasno zdefiniowaną przyczyną, o równouprawnienie wszystkich tych, które są dyskryminowane. Prezentowane prace powstały w momencie, gdy feminizm postulował zjednoczenie w walce przeciw dyskryminacji kobiet, z konieczną powagą, jasnością i wyrazistością celów i żądań wypowiadał wojnę zastanej sytuacji społecznej i artystycznej. Walka na polu sztuki wymagała rezygnacji ze sztuki samodefiniującej się na rzecz sztuki politycznej – sejsmografu społecznego.
Analityczne interwencje sztuki wykorzystane zostają do badania społecznych mechanizmów kształtujących relacje zależności. Cykl „Podejście do strachu” składa się z kilku grup fotografii, które odnoszą się do konkretnych doświadczanych przez kobiety opresji. Prace stają się rodzajem egzorcyzmów czynionych przez artystkę, wskazaniem sposobów wyjścia z zastanej, niekorzystnej sytuacji. Fotografie rejestrują określone czynności, akty demaskujące zjawiska wywołujące lęk. Ciągi narracyjne ukazują, przy użyciu prostych skojarzeń, wpływ feministycznej myśli na konkretne sytuacje. Dowodzą jej udziału w przestrzeni społecznej i politycznej.
Serie „Obiekty” (1974-1975) i „Tatuaże” (1973-1974) demonstrują obecność kobiecego podmiotu, który obserwuje męskie ciała. Widoczni na zdjęciach mężczyźni, a właściwie ich fragmenty mieszczące się w kadrze, reprezentują pewne szczególne i wyraziste typy. Artystka tworzy wizerunki, stereotypowe obrazy, pozbawia swoich modeli podmiotowości, zamienia ich w obiekty poddawane manipulacji spojrzenia. Odwraca, znany z tradycji, schemat przedstawiającego i tego, co przedstawiane.
Hunter zastosowała zdecydowane działania. Ich zasadność nie leży w granicach przestrzeni sztuki, rozszerza się na aktywność społeczną i polityczną. Ruch feministyczny lat 70. okazał się bardzo wpływowy, sama sztuka – neither a style nor a movement praktyką silnie oddziałującą na kształt artystycznych rozwiązań następnych dziesięcioleci. Narracyjny sposób prezentacji, który zastosowała Hunter jest prosty, lecz oddziałujący, nawet w momencie, gdy zarzucimy mu banalność skojarzeń i pretensjonalność stylu wypowiedzi. Prezentowany w jej sztuce feminizm jest praktyką polityczną, która oznacza kategorię kobiet, przeciwstawioną grupie mężczyzn, oraz walczy o emancypację na polu realnym i artystycznym. W dziełach Hunter to kobieta jest podmiotem wypowiadającym się, jednak na fotografiach paradoksalnie nie jest widoczna. Stwarza to poczucie, że skonstruowana kobiecość nadal jest inna, faktycznie nieobecna, ukazana tylko we fragmentach – obiektach. Osiągnięte w twórczości Hunter zaangażowanie i odwaga są atrakcyjne również dzisiaj. Feministyczna „rewolucja” okazuje się nadal potrzebna, a jej osiągnięcia przypominają kolejne wystawy, choćby odbywająca się w tym roku w Los Angeles „WACK!” Prezentacja prac Alexis Hunter jest lekcją historii, ale i odkryciem tamtych zjawisk we współczesności. Wszystko razem ocenić można na trzy plus.
Alexis Huter „Radykalny feminizm w latach 70.”. Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki. Kraków 13 czerwca – 19 sierpnia 2007.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |