WIWISEKCJA NASZEJ CYFROWEJ DUSZY (RAFAŁ MACIĄG: 'TRANSFORMACJA CYFROWA. OPOWIEŚĆ O WIEDZY')
A
A
A
Publikacja Rafała Maciąga jest niewątpliwie (jak podkreśla już we wstępie autor) „pewnym eksperymentem”(s. 9). To niezwykle wciągająca podróż przez filozofię nowych mediów. Nie ma mowy o jeździe bez trzymanki – autor już od pierwszego rozdziału zapewnia nam metodologiczny pas bezpieczeństwa i podczas przeprawy przez niełatwą materię teorii transformacji cyfrowej prowadzi czytelnika („towarzysza podróży”) z ogromną dozą pewności siebie (widać, że zna „mapę” i „drogi”, którymi się porusza). W biogramie możemy przeczytać, że badacz jest również dramaturgiem, twórcą teatralnym, przez co – muszę przyznać – daje się odczuć swoisty feeling w lekturze (nie ma „dramatu”, wręcz przeciwnie – jest świetnie! Ale o tym, dlaczego, napiszę w dalszym ciągu recenzji). Książka składa się ze wstępu, czterech rozdziałów oraz aneksu (zawierającego spis publikacji poświęconych transformacji cyfrowej dostępnych w sklepie Amazon). Publikacja zapewnia każdemu badaczowi nowych mediów, każdemu cyfrowemu humaniście solidną dawkę wiedzy i metodologii.
W pierwszym rozdziale autor konstatuje: „Transformacja cyfrowa – tak banalnie rozumiana – straciła już zupełnie walor nowości. Oswajamy ją i włączamy w codzienne życie na niezliczoną ilość sposobów, czemu sprzyja ta prosta okoliczność, że obydwa wspomniane wynalazki – komputer i sieć – są dosyć stare” (s. 14). Maciąg niewątpliwie dostarczył spojrzenia nowego, innego, które uzupełniło moje zainteresowania badawcze. Bardzo podoba mi się również sposób narracji i opisu, którym posługuje się autor. Szczerze mówiąc, książka stała się dla mnie taką naukową „Kinder niespodzianką”, tym bardziej, że transformacja cyfrowa to proces, nieustanne działanie i rozwój („Mechanizm mnożenia nowych technologii, aparatów i zastosowań pracuje na najwyższych obrotach. Transformacja cyfrowa jest z pewnością pojęciem ten głód zaspokajającym, choć pełni bardzo wiele innych funkcji i w wiele kontekstów się wpisuje – to naturalny skutek bogactwa i intensywności procesów oraz zjawisk” [s. 18]).
W drugim rozdziale Maciąg pochylił się nad tytułową „transformacją cyfrową” (warto również w tym miejscu podkreślić, że „Konstrukcja pojęciowa, jaką jest transformacja cyfrowa, okazuje się więc znacznie młodsza niż techniczne wynalazki, z którymi się kojarzy, i istnieje w szerszym obrocie intelektualnym dopiero kilka lat” [s. 19]). Autor dokonał bardzo drobiazgowej analizy tej zbitki słów zarówno w języku polskim, jak i angielskim („digital transformation”). W dalszej kolejności zajął się przywołaniem krótkiej historii matematyki, by następnie skupić się na problemie „liczby”. W ten sposób badacz określił fundamenty najważniejszego dla współczesności medium – jak poetycko stwierdził: „Komputer jest dzieckiem problemu liczby” (s. 35). Dalej gruntownemu opisowi poddana została „digitalizacja” (pojedynek digitalization vs. digitization okraszony został odpowiednią dozą kontekstu filozoficznego – dyskusji, którą prowadzili Wilehlm Dilthey, Wilhelm Windelband oraz Heinrich Rickert). Zaplecze historyczne zagadnienia, jak zawsze u Maciąga, jest zestawione z najnowszą refleksją – w tym przypadku: nad Internetem Rzeczy Urlicha Sendlera, czy koncepcją Luciano Floridiego (w której, co warto podkreślić, centralne miejsce zajmuje ta nowa, digitalna rzeczywistość – infosfera, zaś jej mieszkańcami są inforgsi – producenci i konsumenci informacji).
W trzecim rozdziale, jak zapowiada Autor, „otwieramy pole do nowych sposobów rozumienia, których tutaj będziemy poszukiwać” (s. 67). W tym miejscu, kolejny raz na czytelnika oczekuje prawdziwy przegląd filozofii: od Platona przez Bertranda Russela po Ludwiga Wittgensteina (badacz przygotowuje naprawdę solidne fundamenty pod kolejną część rozważań). Dalej, poddając refleksji Sieci, umieszcza w centrum swoich zainteresowań m.in. myśl Fritjofa Capry („gdziekolwiek widzimy życie, widzimy sieci” [s. 88]), Larsa Skyttnera, Briana Castellaniego, Frederica Williama Haffertiego czy Michela Foucaulta.
Najciekawszym, moim zdaniem, jest tytułowy rozdział „Transformacja cyfrowa”. W tym miejscu wracamy do wątków zarysowanych w rozdziale pierwszym i drugim. Autor dokonuje zestawienia definicji „transformacji cyfrowej” (s. 97), przywołuje i określa cztery „tematy” sformułowane przez Anandhiego Bharadwaja (zob. s. 102) oraz kategorie i trendy rozwoju Ahmeda Bounfoura (zob. s. 103-107). W dalszej kolejności poddaje refleksji pojęcia „modelu biznesowego” oraz „chmury”. Ciekawy „przyszłościowy” akcent stanowi podrozdział dotyczący „Wielkich projektów”. Część „O abstrakcji” i następujące po niej niespodziewanie zostają oddzielone od wcześniej napisanych fragmentów (pozwolę sobie w tym miejscu przywołać dłuższą wypowiedź Maciąga, z pewną dozą autoironii autora: „W tej części książki, która się właśnie zakończyła i stanowi zresztą jej większość, starałem się z jednej strony zawrzeć argumenty na rzecz złożonego charakteru zagadnienia, jakie kryje się za pojęciem transformacji cyfrowej, a z drugiej – niemal zupełny brak zrozumienia tego faktu mimo mnożących się pojęć i pomysłów interpretacyjnych. Temu służyły liczne, może nawet irytujące odwołania do źródeł i cytaty, które miały być dowodem, iż myśl tutaj przedstawiona, choć wybiegająca daleko, nie traci właściwości zdyscyplinowanego wywodu. Właśnie tego rodzaju zabieg (…) jest podstawą myślenia, które dąży do pewnej abstrakcji [s. 131]). W tym podrozdziale pojawiają się „aktywności intelektualne człowieka” (s. 132) (m.in. filozofia, język naturalny, sztuka, kognitywistyka) ze szczególnym naciskiem na vision. Wszystkie te abstrakcyjne zadania – nie inaczej – zostały osadzone na refleksji filozofów.
Wieńczący rozważania badacza podrozdział „O transformacji cyfrowej” (tym razem ufundowanej na wspomnianej wcześniej matrycy „abstrakcji”) zawiera listę „fenomenów” (antropologicznych, socjologicznych, społeczno-psychologicznych, politycznych, i ekonomicznych) i obszerną refleksję na tożsamością (liquidity Zygmunta Baumana czy konteksty Human-Computer Interaction w wydaniu Sherry Turkle, jak również nieodłączne rozważania nad konceptem Big Data).
Zdaję sobie sprawę, że w niniejszej recenzji pozwoliłam sobie jedynie zaakcentować najciekawsze, w mojej opinii, momenty tekstu. Ponad 160 stron treści jest bardzo „gęste”, czasem wręcz (pozytywnie) przeciążone erudycją autora. Książka Rafała Maciąga stanowi zatem niemal obowiązkową pozycję w biblioteczce każdego badacza nowych mediów. Może być inspiracją metodologiczną lub fantastyczną „ściągą” z publikacji niezbędnych w refleksji nad nowymi mediami. W fantastyczny sposób „otwiera” również myśl związaną z transformacją cyfrową na niestandardowe sposoby translacji.
W pierwszym rozdziale autor konstatuje: „Transformacja cyfrowa – tak banalnie rozumiana – straciła już zupełnie walor nowości. Oswajamy ją i włączamy w codzienne życie na niezliczoną ilość sposobów, czemu sprzyja ta prosta okoliczność, że obydwa wspomniane wynalazki – komputer i sieć – są dosyć stare” (s. 14). Maciąg niewątpliwie dostarczył spojrzenia nowego, innego, które uzupełniło moje zainteresowania badawcze. Bardzo podoba mi się również sposób narracji i opisu, którym posługuje się autor. Szczerze mówiąc, książka stała się dla mnie taką naukową „Kinder niespodzianką”, tym bardziej, że transformacja cyfrowa to proces, nieustanne działanie i rozwój („Mechanizm mnożenia nowych technologii, aparatów i zastosowań pracuje na najwyższych obrotach. Transformacja cyfrowa jest z pewnością pojęciem ten głód zaspokajającym, choć pełni bardzo wiele innych funkcji i w wiele kontekstów się wpisuje – to naturalny skutek bogactwa i intensywności procesów oraz zjawisk” [s. 18]).
W drugim rozdziale Maciąg pochylił się nad tytułową „transformacją cyfrową” (warto również w tym miejscu podkreślić, że „Konstrukcja pojęciowa, jaką jest transformacja cyfrowa, okazuje się więc znacznie młodsza niż techniczne wynalazki, z którymi się kojarzy, i istnieje w szerszym obrocie intelektualnym dopiero kilka lat” [s. 19]). Autor dokonał bardzo drobiazgowej analizy tej zbitki słów zarówno w języku polskim, jak i angielskim („digital transformation”). W dalszej kolejności zajął się przywołaniem krótkiej historii matematyki, by następnie skupić się na problemie „liczby”. W ten sposób badacz określił fundamenty najważniejszego dla współczesności medium – jak poetycko stwierdził: „Komputer jest dzieckiem problemu liczby” (s. 35). Dalej gruntownemu opisowi poddana została „digitalizacja” (pojedynek digitalization vs. digitization okraszony został odpowiednią dozą kontekstu filozoficznego – dyskusji, którą prowadzili Wilehlm Dilthey, Wilhelm Windelband oraz Heinrich Rickert). Zaplecze historyczne zagadnienia, jak zawsze u Maciąga, jest zestawione z najnowszą refleksją – w tym przypadku: nad Internetem Rzeczy Urlicha Sendlera, czy koncepcją Luciano Floridiego (w której, co warto podkreślić, centralne miejsce zajmuje ta nowa, digitalna rzeczywistość – infosfera, zaś jej mieszkańcami są inforgsi – producenci i konsumenci informacji).
W trzecim rozdziale, jak zapowiada Autor, „otwieramy pole do nowych sposobów rozumienia, których tutaj będziemy poszukiwać” (s. 67). W tym miejscu, kolejny raz na czytelnika oczekuje prawdziwy przegląd filozofii: od Platona przez Bertranda Russela po Ludwiga Wittgensteina (badacz przygotowuje naprawdę solidne fundamenty pod kolejną część rozważań). Dalej, poddając refleksji Sieci, umieszcza w centrum swoich zainteresowań m.in. myśl Fritjofa Capry („gdziekolwiek widzimy życie, widzimy sieci” [s. 88]), Larsa Skyttnera, Briana Castellaniego, Frederica Williama Haffertiego czy Michela Foucaulta.
Najciekawszym, moim zdaniem, jest tytułowy rozdział „Transformacja cyfrowa”. W tym miejscu wracamy do wątków zarysowanych w rozdziale pierwszym i drugim. Autor dokonuje zestawienia definicji „transformacji cyfrowej” (s. 97), przywołuje i określa cztery „tematy” sformułowane przez Anandhiego Bharadwaja (zob. s. 102) oraz kategorie i trendy rozwoju Ahmeda Bounfoura (zob. s. 103-107). W dalszej kolejności poddaje refleksji pojęcia „modelu biznesowego” oraz „chmury”. Ciekawy „przyszłościowy” akcent stanowi podrozdział dotyczący „Wielkich projektów”. Część „O abstrakcji” i następujące po niej niespodziewanie zostają oddzielone od wcześniej napisanych fragmentów (pozwolę sobie w tym miejscu przywołać dłuższą wypowiedź Maciąga, z pewną dozą autoironii autora: „W tej części książki, która się właśnie zakończyła i stanowi zresztą jej większość, starałem się z jednej strony zawrzeć argumenty na rzecz złożonego charakteru zagadnienia, jakie kryje się za pojęciem transformacji cyfrowej, a z drugiej – niemal zupełny brak zrozumienia tego faktu mimo mnożących się pojęć i pomysłów interpretacyjnych. Temu służyły liczne, może nawet irytujące odwołania do źródeł i cytaty, które miały być dowodem, iż myśl tutaj przedstawiona, choć wybiegająca daleko, nie traci właściwości zdyscyplinowanego wywodu. Właśnie tego rodzaju zabieg (…) jest podstawą myślenia, które dąży do pewnej abstrakcji [s. 131]). W tym podrozdziale pojawiają się „aktywności intelektualne człowieka” (s. 132) (m.in. filozofia, język naturalny, sztuka, kognitywistyka) ze szczególnym naciskiem na vision. Wszystkie te abstrakcyjne zadania – nie inaczej – zostały osadzone na refleksji filozofów.
Wieńczący rozważania badacza podrozdział „O transformacji cyfrowej” (tym razem ufundowanej na wspomnianej wcześniej matrycy „abstrakcji”) zawiera listę „fenomenów” (antropologicznych, socjologicznych, społeczno-psychologicznych, politycznych, i ekonomicznych) i obszerną refleksję na tożsamością (liquidity Zygmunta Baumana czy konteksty Human-Computer Interaction w wydaniu Sherry Turkle, jak również nieodłączne rozważania nad konceptem Big Data).
Zdaję sobie sprawę, że w niniejszej recenzji pozwoliłam sobie jedynie zaakcentować najciekawsze, w mojej opinii, momenty tekstu. Ponad 160 stron treści jest bardzo „gęste”, czasem wręcz (pozytywnie) przeciążone erudycją autora. Książka Rafała Maciąga stanowi zatem niemal obowiązkową pozycję w biblioteczce każdego badacza nowych mediów. Może być inspiracją metodologiczną lub fantastyczną „ściągą” z publikacji niezbędnych w refleksji nad nowymi mediami. W fantastyczny sposób „otwiera” również myśl związaną z transformacją cyfrową na niestandardowe sposoby translacji.
Rafał Maciąg: „Transformacja cyfrowa. Opowieść o wiedzy”. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2020.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |