ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 stycznia 1 (409) / 2021

Dariusz Patkowski,

WIERSZE

A A A
Escort words

Uszminkowane i puste, kurwiące się po

redakcjach niskonakładowych kwartalników

literackich - -nie łatwo jest być posiadaczem

przeżartych ambicją, gotowych na wszystko słów.



Wybotoksowane dobrymi chęciami

wracają z wakacji domagając się ostrych

balang lingwistycznych. Skandują: oral,

cunnilingus, fellatio. Jeszcze nic nie robią,



a już pragną wszystkiego. Wieczorami

zniesmaczone łapią taksówki by ruszyć na

łowy. Spoglądam za odjeżdżającymi

z okna, trzymając za rączkę naszą pociechę –



wychudzony, drobny wers. Jego szkliste oczy

są jedynym źródłem światła w mieszkaniu. Czekamy.



Widok z taxi

Wyludnione centrum boiska szkolnego

oblane późno popołudniowym słońcem.

Dziewczynka karmi lodem siedzącego przy

bramce ojca – drobny ślad czułości na



peryferiach serca tonącego w korkach

miasta.



Gdy odwołano koncerty

Wieczorne niebo ma fioletowe oblicze

powołując ciemną obecność wiary. W jego

milczeniu unosi się pragnienie deszczu.



Pasikoniki przestają grać. Nasłuchują.



U kresu

Gdy byłem małym chłopcem, rajcowałem się

horyzontem – te lilipucie domki

rozświetlone wieczorami w dalekich górach,

strzeliste katedry wyrastające z mijanych



pociągiem miast jak flamaster z kubka pełnego

smukłych kredek i tak dalej. W oddali

czekały nowe przygody, przede wszystkim zaś

tajemnica zawierająca kolejny



nieopisany fragment rzeczywistości.

Zdałem maturę, przespałem się z kobietą.

Dorosłem. Następnie przyszły studia, ślub oraz

praca. Granice się otwarły. Samoloty,



autostrady, tramwaje, prawo jazdy żony

zabierają mnie do najdalszych punktów świata.

To niesamowite jak przestronna i

elastyczna potrafi być klaustrofobia!



Mur Zachodni

Nowe wiersze rodzą się na małych,

kwadratowych karteluszkach z pracy. Następnie

wsuwam je do przegródki portfela jak

wierny wsuwa modlitwę w ścianę płaczu.



Nad ranem dostąpią nieśmiertelności

cyfryzacji; słowo przemieni się w plik.

Zapisany język dotknie milczenia.