ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 października 19 (427) / 2021

Sabina Strózik,

SKĄD SIĘ BIERZE SEKS? (ALENKA ZUPANČIČ: 'CZYM JEST SEKS?')

A A A
„Gdyby seksualność odpowiadała »instynktowi życia«, nie byłoby psychoanalizy, ponieważ jednym z najważniejszych odkryć z nią związanych było właśnie to, że nie istnieje fundamentalna zasada (czy Prawo) ukierunkowująca ludzką seksualność” (s. 153) – pisze pod koniec swojej książki słoweńska filozofka, Alenka Zupančič. W tym kontekście można śmiało stwierdzić, że zamiar odpowiedzi na pytanie z tytułu jest dość karkołomny, czy nawet – z góry skazany na niepowodzenie. Nie ma zasady – nie ma więc i możliwości zbudowania definicji. Nie taki jednak, na szczęście, jest zamiar badaczki. Buduje ona swą odpowiedź, przyznając równocześnie, że uchwycenie sedna wiecznie się wymyka: „Seks jest wszędzie, ale zdajemy się nie wiedzieć, czym dokładnie jest” (s. 36).

Zaspokoić (ciekawość)

Książka słoweńskiej filozofki nie jest oczywiście wykładem o anatomicznych prawidłach, jakimi rządzi się seksualność, próbą jej politycznego odczytania, pokazania spektrum, nie jest nawet jej popkulturowym portretem (choć blurb na okładce deklaruje właśnie takie odmalowanie tematu – według mnie mocno na wyrost); jest próbą ponownego oczytania seksualności głównie w kontekście Lacanowskiej psychoanalizy.

We „Wprowadzeniu” autorka zaznacza, że pytanie, które sobie stawia, a które staje się tytułem rozprawy, jest pytaniem zarówno prostym, jak i najtrudniejszym (zob. s. 5) i stwierdza: „Do kwestii seksualności proponuję podejść w taki sposób, by potraktować ją jako problem psychoanalizy – z wszystkim, co wiąże się z tym terminem, poczynając od ontologii, logiki i teorii podmiotu” (s. 5-6), a także, że: „seks posiada znaczenie ontologiczne: nie jako ostateczna rzeczywistość, lecz jako nieusuwalne zakrzywienie rzeczywistości czy tkwiący w niej szkopuł” (s. 8). Badaczka zajmuje się więc peryferiami, zadrą, aberracją rzeczywistości, miejscami, które seksualność zaanektowała, żeby znaczyć i obezwładniać, wprowadzać rozróżnienie między ludzi a zwierzęta, skazywać na pragnienie Innego („Nie ma rozkoszy bez Innego, ponieważ każda rozkosz ma swoje źródło w miejscu Innego” [s. 46]), szukać szczeliny między życiem a śmiercią, rozwierając swoje pragnienia między dwoma, równocześnie tożsamymi i kontradykcyjnymi, popędami. I rzeczywiście, o tym wszystkim jest omawiany tu tom.

Dodatkowo Zupančič porusza także kwestie newralgiczne, takie jak seksualność dzieci (zob. m.in. s. 17-19), nie zderza ich natomiast z kontrowersyjnymi poglądami Michela Foucaulta – szkoda, bo na pewno z takiej trójperspektywy (Freud – Foucault – Zupančič) można byłoby wyciągnąć wiele interesujących wniosków. Natomiast i bez tych zestawień filozofka pochyla się nad kwestią bodaj najciekawszą: „co czyni jakieś działanie, na przykład ssanie kciuka (…) przez dziecko, seksualnym?” (s. 19). Udziela właściwie natychmiast odpowiedzi – że „dedukujemy to retroaktywnie z dorosłej seksualności” (s. 19). Podobnie ujmuje rzecz Katarzyna Przyłuska-Urbanowicz, poruszając kwestię twórczości Nowosielskiego: „fascynowało go spojrzenie, w którym erotyzm przenika się z tym, co niedorosłe; spojrzenie w jakiejś mierze zachłanne i uprzedmiatawiające, ale zarazem przecież wzdragające się przed instrumentalizacją obiektu pragnienia i przerażone możliwością wyrządzenia komukolwiek realnej krzywdy” (Przyłuska-Urbanowicz 2014: 237).

Warto zwrócić także uwagę na momenty, w których badaczka podkreśla wyraźnie różnice między rozkoszą a przyjemnością, które przyjmuje od Lacana (zob. s. 19) – „przyjemność poza przyjemnością jest tym, co Lacan nazywa rozkoszą” (s. 135). Wydaje się, że to rozróżnienie wyjątkowo ważne, umotywowane w rozważaniach. Powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie we wszystkich pracach, które podejmą się tematów z pogranicza seksualności.

Oczywiście, właściwie w każdej książce o seksie musi znaleźć się też miejsce na religię, która walczy o to, by oddzielić rozkosz od seksualności (zob. s. 25). Ciekawy jest zwłaszcza pasaż dotyczący grzechu pierworodnego i znaczenia frazy „poznania kogoś w sensie biblijnym” (zob. s. 30), świetnie rozbijający biblijną scenę o zerwaniu owocu z drzewa poznania.

Autorka podejmuje się również analizy różnicy między Zwierzęciem a Człowiekiem, a także pochyla się nad, tak często poruszaną przez Slavoja Žižka, a ilustrowaną przez żart z kawą bez śmietanki, kategorią braku. I o brak w dużych partiach tomu chodzi – to przez nieobecność filozofka seks definiuje, przez różnicę i przesunięcie, co czyni eksperyment myślowy tym bardziej interesującym.

Kochać (się)

Co istotne, nie jest to książka w żadnej mierze o erotyce. Zupančič, a za nią tłumacz, niezwykle skrupulatnie pilnuje granic pojęć i nie wysforowuje się do przodu, w błędnym przekonaniu o synonimiczności pojęć. Ze względu na wymogi recenzji i nie chcąc uczynić z niej szkicu o różnicy tych kategorii, sygnalizuję jedynie, że słoweńska filozofka niezwykle dba o to, aby nie wkroczyć na teren rozważań z pogranicza Bataille’owskich teorii o erotyce czy transgresji, a jedynie przywołuje słowa Lacana wprowadzające tak ważne uściślenie: „Skradanie się nie jest transgresją” (s. 138), wprowadzając niejako stopniowalność doświadczenia.

Porusza natomiast kwestię miłości, czym, muszę przyznać, byłam odrobinę zaskoczona, bo tych rejonów w książce się nie spodziewałam, zwłaszcza przy tak rygorystycznym pilnowaniu przedmiotu narracji. Jest to krótki fragment rozważań, zredukowany właściwie do akapitu, ale interesujący, gdzie badaczka zauważa m.in., że „Miłość coś z nami robi. Sprawia ona czy też pozwala na to, że nasza przyczyna pragnienia niejako schodzi do naszego kochanka, zbiega się z nim” (s. 208). I na tym miłosnym akcencie autorka świadomie kończy swe rozważania (zob. s 214), pozostawiając znaczący akcent, i konkluduje najbardziej chyba interesującą ontologicznie kwestią – nic nie jest tak bardzo splecione z pytaniem o byt, jak seksualność. Pytamy przecież o początki naszego istnienia, mówiąc: „skąd się bierzemy?” (s. 218) – i jest to pytanie o seks.

Dojść (do wniosku)

Wydanie tej książki teraz musi być odczytane politycznie, czy może – jeszcze bardziej politycznie, niż kiedyś, choćby we fragmentach, w których pojawia się temat feminizmu (niedominujący, ale znaczący): „kobietą można być tylko w sposób »nieistotowy« – w swojej istocie kobiecość jest maskaradą. Właśnie w tym sensie przypuszczalnie nie wystarczy powiedzieć, że nie istnieje istota kobiecości; można pójść krok dalej i powiedzieć, że istotą kobiecości jest udawanie, że jest się kobietą” (s. 86).

„Czym jest seks?” to lektura, którą traktuję niemalże jako obowiązkową dla wszystkich – okazuje się tu bowiem seks właściwie wszystkim poza samym aktem seksualnym. Zupančič pokazuje, jak seks może (musi!) być przedmiotem stricte filozoficznego namysłu, jak znaczy i jaki jest jego status ontologiczny. Żałuję jedynie, że w polskim tytule nie oddano nacisku, który pojawia się w tytule angielskim: „What IS sex?”, co wydaje się najkrótszym i najtrafniejszym omówieniem książki, jakie można sobie wyobrazić. Seks JEST, to wiemy. Słoweńska filozofka pomaga nam jedynie uświadomić, jak bardzo.

LITERATURA:

Przyłuska-Urbanowicz K.: „Pupilla. Metamorfozy figury drapieżnej dziewczynki w wyobraźni symbolicznej XX wieku”. Gdańsk 2014.
Alenka Zupančič: „Czym jest seks?”. Przeł. Tomasz Sieczkowski. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Warszawa 2021 [seria: Idee].